Announcing: BahaiPrayers.net


More Books by Opracowania baha'i

Dom Modlitwy w Langenhain, Niemcy
Dzieci
Historia Tablicy Ahmada
Kobiety - ich rola i znaczenie
Kompilacja Obecny stan swiata 2020
Konferencje młodzieżowe 2013 - materiały
Małżeństwo
NOWY OGRÓD (New Garden)
Odnowa wszechrzeczy
Punkt zwrotny wszystkich narodów
Spis i Kodyfikacja praw Kitab-i-Aqdas
Uwolnic Slonce - William Sears
Wybory
Złodziej w nocy
Free Interfaith Software

Web - Windows - iPhone








Opracowania baha'i : Odnowa wszechrzeczy
ODNOWA WSZECHRZECZY
Wprowadzenie do wiary bahá'í
John Ferraby
Emerytowany naukowiec
King's College
Cambridge
Książkę tą poświęcam
Shoghiemu Effendiemu
Strażnikowi wiary bahá'í
Przekład z angielskiego
przez Olę Pawłowską

Od komitetu wydawniczego Narodowego Zgromadzenia Duchowego Bahaitów w Polsce (styczeń 2018)

Niniejszy historyczny przekład został dokonany przez Olę Pawłowską podczas pobytu w Polsce (w latach 1958-1959) przy współpracy Serafina Michalewskiego pod auspicjami Narodowego Zgromadzenia Duchowego Bahaitów w Niemczech (według informacji zaczerpniętych z książki „Legacy of Courage” autorstwa Suzanne Schuurman, córki Oli Pawłowskiej). Manuskrypt został odnaleziony w Kanadzie, przepisany i poprawiony w 2017 przez kanadyjskie bahaitki polskiego pochodzenia, a później raz jeszcze poprawiony w Polsce.

Komitet wydawniczy Narodowego Zgromadzenia Bahaitów w Polsce udostępnia to historyczne tłumaczenie na razie bez zamiany tłumaczenia cytatów i modlitw na aktualnie obowiązujące, a także zamieszcza przypisy pod tekstem, które aktualizują niektóre informacje (oznaczone *).

Tytuł oryginału: „All Things Made New”
===============
Przedmowa autora
1

Niniejsza książka jest próbą pokazania w całości najważniejszych nauk Bahá'u'lláha i głównych faktów historii religii bahá'í. Zadanie to - rzecz jasna - przekracza granice możliwości, nie ma więc potrzeby usprawiedliwiać usterek tej pracy. Opuszczono tu wiele rzeczy ważnych. Niektórym czytelnikom kompozycja może się nie podobać. Skomplikowane zagadnienia uległy zbytniemu uproszczeniu a proste - skomplikowaniu. W istocie rzeczy, książka grzeszy wszystkimi błędami, typowymi dla tego rodzaju tematyki.

2

Napisana została przez członka religii bahá'í, którego wiara nie dopuszcza żadnych wątpliwości. Rzadko więc używał w książce wyrażeń 'być może' i 'jestem skłonny przypuszczać' aby powstrzymać się od określonej postawy, co obowiązuje raczej czytelnika, nie zaś autora tego rodzaju książki.

3

Jeżeli czytelnikom spoza wiary Bahá'í jakaś wypowiedź autora wyda się zbyt dogmatyczna lub apodyktyczna, może on uzupełnić ją słowami 'bahaici wierzą'. Autor sam to od czasu do czasu czynił, aby sobie przypomnieć, że celem tej książki jest wyłożenie wiary bahá'í. Ale ciągłe powtarzanie tych słów byłoby zbyt męczące, więc należy to rozumieć samo przez się. Nie uczyniono tu żadnych prób zgłębienia ukrytych tajników Nauk Bahá'u'lláha. Będzie to zadaniem wyznawców przyszłych pokoleń.

4

W niniejszej książce autor ograniczył się tylko do prób przedstawienia wypowiedzi Bahá'u'lláha i ‘Abdu'l-Bahá, na wszystkie ważne tematy; krótkiego zarysu historii Głównych Postaci Wiary i jeszcze bardziej pobieżnego omówienia spraw wspólnoty bahá'í. Podał również interpretację Wiary przekazaną przez jej Strażnika, Shoghiego Effendiego.

5

Ponieważ nauka Bahá'u'lláha rzuca bezpośrednie światło na filozofię, psychologię, mistycyzm, biologię, medycynę i inne dziedziny specjalistyczne, w książce została zamieszczona dyskusja na niektóre z tych problemów. Mieści się ona przeważnie w rozdziałach VIII i IX, które są od innych trudniejsze.

6

Autor pragnie wyrazić podziękowanie wszystkim, którzy tak uprzejmie podali komentarz do poszczególnych części książki, zanim została ona ukończona, szczególnie zaś Panu George’owi Townshendowi - Ręce Sprawy Bożej - w myśl sugestii którego, tekst uległ przeróbce we wczesnej fazie. Dziękuje również profesorowi Z.N. Zeine’owi za odnalezienie i dostarczenie odpisu sprawozdania Sir Justyna Sheila o Męczeństwie Bába opublikowanego tu po raz pierwszy, zaś Panu H.M. Balyuziemu za sugestię i przekład z perskiego urywka zoroastriańskich Pism Świętych, cytowanego w rozdziale X, a także Panu Rustomowi Sabitowi za sprawdzenie transliteracji perskich i arabskich nazw. Dziękuje też Narodowemu Zgromadzeniu Duchowemu Bahaitów Wysp Brytyjskich za odciążenie z obowiązków administracyjnych, co dało autorowi czas na napisanie tej książki, a Narodowemu Zgromadzeniu Duchowemu Bahaitów Stanów Zjednoczonych za pozwolenie używania cytatów z pracy „Bahá'u'lláh i nowa era” pióra J.E. Esslemonta. Żonie - autor dziękuje za uwagi o niektórych częściach książki, korygowanej do późna w nocy i wszelkie inne trudy w związku z tym poniesione. Największe zaś podziękowania należne są Shoghiemu Effendiemu - gdyż bez jego zachęty książka ta nigdy nie ujrzałaby światła dziennego.

================
SPIS TREŚCI
Przedmowa autora
ROZDZIAŁ I: WPROWADZENIE DO WIARY Bahá'í
● Nasz wiek
● Główne postacie wiary bahá'í
● Początek nowej ery
● Dyspensacja Bába
● Bahá'u'lláh
● ‘Abdu'l-Bahá
● Strażnik wiary bahá'í
● Rozpowszechnianie się wiary bahá'í
● Święte Pisma Bahá'í
● Moc obowiązująca Słowa Objawionego
CZĘŚĆ PIERWSZA: NAUKI Bahá'u'lláhA
ROZDZIAŁ II: JEDNOŚĆ BOGA I RELIGII
● Istnienie Boga
● Bóg jest niepoznawalny w Swojej Istocie
● Pośrednicy pomiędzy Bogiem a człowiekiem
● Jedność religii
● Religia składa się z dwóch części
● Cykle religii
● Religia musi być źródłem jedności
● Dwoista natura Objawicieli Boskich
● Postępujące Objawienie
● Posłaniec Boży na ten wiek
ROZDZIAŁ III: OBJAWIENIE PRZESŁANIA Bahá'u'lláhA
● Charakterystyka Przesłania
● Chrystus i Bahá'u'lláh
● Wielkość tego Dnia
● Konsekwencje Objawienia
● Napoleon III, cesarz Francji
● Wilhelm I, cesarz Niemiec
● Aleksander II, car Rosji
● Franciszek Józef, cesarz Austro-Węgier
● ‘Abdu’l-’Aziz, sułtan Turcji
● Nasiri’d-Din, szach Iranu
● Papież, Pius IX
● O duchownych w ogólności
● Upadek instytucji muzułmańskich
● Upadek instytucji chrześcijańskich
● Inne religie
● Szerzenie się wiary bahá'í
ROZDZIAŁ IV: JEDNOŚĆ RODZAJU LUDZKIEGO
● Jedność
● Miłość do rodzaju ludzkiego
● Różnorodność w jedności
● Przezwyciężanie przesądów
● Ten świat jest jednym krajem
● Przesądy rasy i koloru skóry
● Jedność Wschodu z Zachodem
● Dorastanie rodzaju ludzkiego
ROZDZIAŁ V: JEDNOŚĆ ŚWIATA
● Rozpad Starego Ładu
● Nowy Ład Światowy
● Bezpieczeństwo zbiorowe
● Międzynarodowy język pomocniczy
● Dobre zarządzanie państwem
● Posłuszeństwo wobec rządu
● Mniejszy Pokój i Pokój Największy
ROZDZIAŁ VI: DOKTRYNY SPOŁECZNE I EKONOMICZNE
● Równouprawnienie mężczyzn i kobiet
● Wykształcenie
● Praca
● Ograniczenie bogactwa i ubóstwa
● Przemysł
● Dobrowolne dawanie
● Finanse publiczne
● Zapisy i spadki
● O zbrodniach i zbrodniarzach
● O prasie
● Cywilizacja materialna i duchowa
ROZDZIAŁ VII: OSOBISTE POSTĘPOWANIE
● Wiara i uczynki
● Nauki etyczne Bahá'u'lláha
● Miłość
● Uniezależnienie się
● Sprawiedliwość
● Miłosierdzie i przebaczenie
● Zaufanie
● Czystość
● Jedność
● Rozmaite nauki
● Twórcza potęga dobrych uczynków
ROZDZIAŁ VIII: NAUKA I WIEDZA O BOGU
● Niezależne poszukiwanie prawdy
● Harmonia pomiędzy nauką i religią
● Wiedza
● Ścieżka do Boga
● Mistycyzm i wiara bahá'í
● Medytacja
● Modlitwa
● Poznaj siebie samego
● Kilka modlitw Bahá'u'lláha
● Kilka modlitw ‘Abdu'l-Bahá
● Kilka medytacji Bahá'u'lláha
ROZDZIAŁ IX: CZŁOWIEK I WSZECHŚWIAT
● Prawdziwa natura człowieka
● Wolna wola
● Dwie natury człowieka
● Dowody życia pozagrobowego
● Przygotowanie się do przyszłego życia
● Postęp duszy po śmierci
● Stan czystych dusz
● Porozumiewanie się z tamtym światem
● Reinkarnacja
● Cierpienie
● Zło
● Nauki medyczne
● Leczenie środkami duchowymi
● Duch ludzki
● Człowiek a zwierzęta
● Ewolucja
● Wspaniałość człowieka
● Stworzenie
● Panteizm

ROZDZIAŁ X: STOSUNEK WIARY Bahá'í DO INNYCH RELIGII

● Niezrozumienie proroctw
● Proroctwa Starego Testamentu
● Proroctwa Nowego Testamentu
● Proroctwa w Koranie
● Proroctwa w innych religiach
● Wiarygodność Pism Biblii i Koranu
● Wzrost doktryny i legendy
● Chrześcijańskie doktryny przyjęte przez bahá'í
● Chrzest
● Eucharystia
● Zmartwychwstanie
● Doktryny judaistyczna i muzułmańska
● Potrzeba nowego Objawiciela Boskiego
CZĘŚĆ DRUGA: GŁÓWNE POSTACIE WIARY
ROZDZIAŁ XI: Báb
● Poprzednicy
● Deklaracja Bába
● Dzieciństwo i młodość Bába
● Pierwsze dwa lata
● Báb w Isfahanie
● Máh-Kú i Chihriq
● Konferencja w Badasht
● Rozruchy
● Męczeństwo Bába
● Pisma Bába
● Ranga Bába
ROZDZIAŁ XII: Bahá'u'lláh
● Młode lata
● Bahá'u'lláh w okresie Dyspensacji Bába
● Zamach na życie szacha
● Narodziny Objawienia Bahá'í
● Banicja Bahá'u'lláha do Bagdadu
● Bahá'u'lláh na pustkowiu
● Tryumf w Bagdadzie
● Deklaracja Bahá'u'lláha
● Konstantynopol i Adrianopol
● Bunt Mirza Yahyá
● Akka
● Wizerunek Bahá'u'lláha
● Pisma Bahá'u'lláha
● Ranga Bahá'u'lláha
ROZDZIAŁ XIII: ‘Abdu'l-Bahá
● Ranga ‘Abdu'l-Bahá
● Przed odejściem Bahá'u'lláha w zaświaty
● Bunt Mirza Muhammada-‘Alego
● Komisja śledcza
● Świątynia Bába
● Krzewienie Wiary na Zachodzie
● Podróże ‘Abdu'l-Bahá
● Ostatnie lata
● Zgon ‘Abdu'l-Bahá
CZĘŚĆ TRZECIA: WSPÓLNOTA BAHÁ’Í
ROZDZIAŁ XIV: PRZYMIERZE Bahá'u'lláhA
● Przymierze Boga z człowiekiem
● Wieczyste Przymierze
● Przymierze Boga z Jego Objawicielami
● Przymierze Objawicieli Boskich z człowiekiem
● Przymierze Bahá'u'lláha
● Moc Przymierza
● Stałość w Przymierzu
● Znaczenie stałości w Przymierzu
● Ostatnia Wola i Testament ‘Abdu'l-Bahá
● Łamiący Przymierze
● Przymierze jako źródło jedności
ROZDZIAŁ XV: ŁAD ADMINISTRACYJNY BAHÁ’Í
● Strażnik Sprawy Bożej
● Shoghi Effendi buduje Ład Administracyjny
● Źródło i celowość Ładu Administracyjnego
● Dwa przewody łaski dla darów Ducha
● Zgromadzenia Duchowe
● Wybory bahá'í
● Zjazdy Narodowe
● Święto Dziewiętnastego Dnia
● Konsultacja
● Inicjatywa i posłuszeństwo
● Ukonstytuowanie Mashriqu’l-Adhkár
● Instytucja Haziratu’l-Quds
● Szkoły letnie i konferencje szkoleniowe
● Fundusz bahá'í
● Światowe Centrum Wiary
● Znaczenie Ładu Administracyjnego
ROZDZIAŁ XVI: PRAWA, OBOWIĄZKI I NAUCZANIE WIARY
● Prawa Bahá'u'lláha
● Małżeństwo bahá'í
● Rozwód
● Pogrzeb
● Kalendarz bahá'í
● Święta i rocznice
● Prawa dotyczące modlitwy i postu
● Warunki członkostwa
● Deklarowanie się po stronie wiary bahá’í
● Członkostwo w innych organizacjach
● Wiara Bahá'í a polityka
● Stosunki z Narodami Zjednoczonymi
● Ustanowienie rangi Wiary
● Ataki na wiarę bahá'í
● Środki krzewienia Wiary
● Nauczanie Sprawy Bożej
● Kwalifikacje nauczyciela wiary bahá'í
● Uzyskiwanie wyników w nauczaniu
● Praca pionierów w obcych krajach
● Tablice Boskiego Planu
ROZDZIAŁ XVII: WIELKOŚĆ TEGO DNIA
● Droga do Największego Pokoju Światowego
● Światowa cywilizacja bahá'í
● Wielkość cyklu wiary bahá'í
● Cykle uniwersalne
● Bahá'u'lláh jako Objawiciel Uniwersalny
POSŁOWIE: O NASTĘPNYM OBJAWICIELU BOSKIM
===================
ROZDZIAŁ I
WPROWADZENIE DO WIARY BAHÁ'Í
Nasz wiek
1

Każda istota myśląca musi dojść do wniosku, że wiek, w którym żyjemy, nie jest wiekiem zwykłym. W historii ludzkości został otwarty nowy rozdział, a jego znamiona wskazują na to, że będzie to pierwszy rozdział nowego tomu.

2

Człowiek chodził po ziemi w ciągu setek tysięcy lat, ale o życiu, myślach i zwyczajach naszych odległych przodków w istocie nic nie wiemy. Ta garstka wiadomości, którą posiadamy, została żmudnie zebrana ze szczątków materiałów, które skutecznie opierają się rozkładowi i zachowują swój rozpoznawalny kształt po upływie wieków. Wiemy, że postęp materialny człowieka w ciągu jego ziemskiej egzystencji był nader powolny; używano, na przykład, narzędzi kamiennych aż do początku czasów historycznych.

3

Jedynie czytelny tom historii ludzkości otworzył się przed blisko sześciu tysiącami lat, co stanowi prawdopodobnie jedną milionową część okresu, który upłynął od chwili, gdy nasza planeta zaczęła istnieć; równocześnie stanowi on jedną setną okresu, w czasie którego człowiek przybrał postać zdecydowanie ludzką. Przed sześcioma tysiącami lat nastąpiło wydarzenie, które przyspieszyło rozwój człowieka i sprawiło, że ludzkość pod względem materialnym posunęła się naprzód z dużo większą niż poprzednio szybkością. Prawie wszystkie ważne odkrycia, które umożliwiły człowiekowi zwycięstwo nad przyrodą, zostały dokonane w ciągu ostatnich sześciu tysięcy lat.

4

A jednak, w porównaniu z obecnymi normami, nawet to nowe tempo było bardzo powolne aż do końca osiemnastego wieku, kiedy znowu nastąpiło nagłe przyspieszenie. Było ono tak wielkie, że opanowanie przyrody posunęło się dalej w ciągu ostatnich stu pięćdziesięciu lat, niż przez cały poprzedni okres zarejestrowanej historii. Najjaskrawsze zmiany zaznaczyły się w rozwoju środków komunikacji: okrążenie globu ziemskiego zajmuje dziś mniej czasu niż przed rozpoczęciem wieku współczesnego objazd jednego kraju. W ten sposób wykształcony człowiek może teraz łatwo uzyskać wszelką potrzebną informację o każdej zamieszkałej miejscowości. Świat poznany, ograniczający się kiedyś dla większości ludzi do kilku mil kwadratowych najbliższego otoczenia, rozszerzył się i objął całą ziemię, którą dziś można okrążyć w ciągu kilku godzin.

5

Wobec tak wielkiej i szybkiej zmiany okoliczności nie dziwimy się, że na przestrzeni ostatniego wieku idee również uległy rewolucyjnym zmianom - zmianom dostatecznie niezwykłym, abyśmy mogli wysnuć wnioski, że umysł cywilizowanego człowieka także uległ przewrotom i wstrząsom. Herezje sprzed stu lat stały się konwencjonalnymi poglądami dnia dzisiejszego, a idee, których w owym czasie nikt nie zaszczyciłby nawet chwilą uwagi, są teraz uznane za właściwą cechę prawdziwej inteligencji. Jednocześnie, zbankrutowało wiele teorii, które dziadkowie nasi przyjmowali bez cienia wątpliwości, i wiele zakorzenionych wierzeń ubiegłych stuleci, uznaje się jedynie za przesądy. W łonie ludzkości zaszło „coś", co wymaga wyjaśnienia, „coś" przypominające wydarzenie sprzed sześciu tysięcy lat, lecz niepomiernie większe.

6

Wstępem do najwcześniejszej historii był prawdopodobnie okres, gdy człowiek stopniowo przyswajał sobie tryb życia w osiadłych wspólnotach, opierających swój byt na rolnictwie i hodowli bydła. W ciągu tysięcy lat wspólnoty te powoli się rozwijały w tempie wzrostu wieku kamiennego. Potem, na początku zarejestrowanej historii, zdarzyło się coś, co niepomiernie przyspieszyło ich postęp. Doprowadziło to do użycia metali, wzrostu miast, pierwotnie określonej formy rządzenia, postępu nauki, do szerszej wymiany idei, czyli do wyższości człowieka cywilizowanego nad człowiekiem prymitywnym. Jakie więc wydarzenie umożliwiło ludzkości ten raptowny skok? Większość wyjaśnień wskazuje na to, że jakieś przypadkowe odkrycie albo szczególnie sprzyjające okoliczności wprawiły pojazd rodzaju ludzkiego w ruch coraz bardziej przyspieszony w miarę jego postępu. Jest to irracjonalne, ponieważ w taki sposób nie zachowują się ani pojazdy, ani cywilizacje, ani rodzaj ludzki. Droga prowadzi stromo pod górę; przypadkowe odkrycia, czy sprzyjający zbieg okoliczności podobny jest do chwilowego impetu, który nie zdoła posunąć pojazdu wysoko pod górę zanim tarcie nie spowoduje jego zatrzymania. Tego rodzaju wyjaśnienie w gruncie rzeczy nic nie wyjaśnia.

7

Dla wytłumaczenia tej zmiany trzeba koniecznie przyjąć założenie większej i trwalszej transformacji ducha ludzkiego, ponieważ żaden inny bodziec nie mógłby osiągnąć rezultatu, zarejestrowanego w księdze historii. A ponieważ człowiek jest istotą zależną, taka zmiana mogła nastąpić jedynie z woli Boga, Stworzyciela Wszechwładnego. Plany Boże w stosunku do ludzkości musiały zapewne przewidywać, że przed sześcioma tysiącami lat miała się rozpocząć nowa era ludzkiej historii, nowy cykl w rozwoju ducha ludzkiego.

8

Taka przemiana dotyczyłaby całej rasy ludzkiej, nie tylko zaś jednego wnikliwego umysłu, czy też kilku pionierskich odkryć. Tłumaczyłoby to szybką ewolucję wolnych miast, powstałych w kilku częściach świata mniej więcej w tym samym czasie; wyjaśniałoby to, dlaczego za najwcześniejszym rozwojem nastąpił dalszy postęp i dlaczego przed sześciu tysiącami lat zorganizowane życie ludzkości nagle skierowało się na drogę prowadzącą prosto do świata osiemnastego wieku. Pozwala to nam ocenić różnice między życiem ludzkości w ciągu owych wieków i jej niezarejestrowanym życiem w okresie poprzednim, nie uniemożliwia nam to jednak zrozumienia postępu ostatnich stu pięćdziesięciu lat.

9

Dotychczasowe próby wyjaśnienia tego postępu, podobnie jak wyjaśnienia wcześniejszej przemiany człowieka, przedstawiają to jako wynik przypadkowego i wyjątkowego odkrycia, ale nie są one zbyt przekonywujące. Łatwiejszą jest rzeczą wykazać, że zadowolony z siebie, arystokratyczny, pełen sztuczności, niepodatny na reformy okres pod koniec osiemnastego wieku w Anglii nie sprzyjał postępowi, niż wykazać, dlaczego doprowadził do rewolucji przemysłowej. Więcej podstaw miałoby przypuszczenie, że postęp przemysłowy zostanie zduszony przez reakcyjne, depresyjne nastroje na początku dziewiętnastego wieku, niż wiara w możliwość jego tryumfu. I chociaż w środku stulecia nie wątpiono, że zmiany w ustosunkowaniu się do podstawowych problemów są możliwe, to jednak w owym czasie nikt nie przewidywał, jak wielkie i dalekosiężne będą te po dziś dzień zachodzące zmiany.

10

Mało znajdzie się osób, które zaprzeczają, że stoimy na progu nowego wieku. Tom historii rozpoczęty przez powstanie osiadłych wspólnot osiągnął swój ostatni rozdział i zaczął się nowy tom, którego dokładny spis treści nie może być jeszcze przewidziany. Początkowy rozdział tego nowego tomu dotyczy zmian, które umożliwiają zjednoczenie całego rodzaju ludzkiego. Po raz pierwszy można obserwować dążenie ludzkości do jednoczenia się we wspólnym ładzie światowym, w którym wszyscy ludzie uważani będą za równych, a przesądy rasowe, klasowe i religijne znikną bez śladu. Rozsądek mówi nam, że w przyszłości taka jedność jest nieunikniona, i że można tylko zastanawiać się nad tym, ile czasu upłynie do chwili jej urzeczywistnienia. Prosta konsekwencja wiary w Boga każe nam przypuszczać, że Bóg nie pozwoli, aby człowiek, chwalebna korona Jego twórczości, został unicestwiony zanim nastąpi światowa jedność.

11

Skutki zjednoczenia świata będą co do zasięgu i efektu podobne do narodzin cywilizacji, z tym, że doniosłość ich będzie daleko większa. Przez cały ciąg zarejestrowanej historii ludzie żyli w opozycji i antagonizmie wobec swoich sąsiadów, ignorując dobrodziejstwa, które może dać przyjaźń z odległymi narodami. Trudno przewidzieć rozmiary wpływu tego czynnika na duchowy rozwój ludzkości, w rezultacie czego wszyscy będą żyć i pracować w jedności.

12

Jednak dzisiejszą epokę charakteryzuje coś więcej niż duchowa przemiana jednocząca rodzaj ludzki. Niewątpliwie przemiana ducha ludzkiego, z którego narodziła się cywilizacja, była prawdziwym źródłem dobrodziejstw tejże cywilizacji. Znamienną jest rzeczą tedy, że już w naszej epoce istnieje wiele oznak przemiany ducha ludzkiego, któremu poza zjednoczeniem sądzone jest dojść do wielu innych ważnych osiągnięć. Żyjemy w jednym z najdonioślejszych wieków, jakie przeżywał kiedykolwiek człowiek; jego wielkość widziana bezpośrednio jest jedynie bladym cieniem przyszłej wielkości.

13

Ta bieżąca przemiana ducha ludzkiego musi być częścią Zamiaru Boga w tej samej mierze, jak przed sześcioma tysiącami lat. Nowa era, w którą wstępujemy, nie nadeszła przypadkowo. „Bóg, który nie przeoczy upadku wróbla” (1) {Mateusz X:29}, panuje nad wszystkimi rzeczami, dlatego też tak wielki i zadziwiający wiek musi na pewno znajdować się pod Jego specjalną opieką. Plan Boży w stosunku do człowieka nakreślił bez wątpienia obecną przemianę ducha ludzkiego w ten sam sposób, jak uczynił to poprzednio.

14

W następnym rozdziale wytłumaczona zostanie oczywista prawda, że z wieku na wiek Bóg przejawia człowiekowi Siebie w postaci założyciela religii, która jest zarówno odnowieniem religii poprzednich, jak też inspiracją dla współczesnej epoki. Ci Objawiciele Boży są rzecznikami, poprzez których Bóg objawia Swoją władzę. Dają Oni duchowy impuls i podtrzymującą moc, która jest kardynalną przyczyną postępu. Z Nich też wypływa rzeka życia wiekuistego.

15

Jeżeli tak się sprawa przedstawia, to logiczne jest założenie, że te wstrząsające dzieje ostatnich czasów spowodowały pojawienie się na ziemi jeszcze jednego Boskiego Objawiciela. Logiczne - a jednak dla umysłu ludzkiego bardzo trudne do przyjęcia. „Dzień cudów przeminął, mówi umysł”; „takie rzeczy już się nie zdarzają"; „bajka dla łatwowiernych"; „zabobonny nonsens"; „nauka dowodzi czegoś innego"; sprzeciwy napływają gromadnie do świadomości, zanim rzeczy wysłuchało się do końca. Konieczna jest chwila zastanowienia, zanim umysł ludzki potrafi wyzwolić się z przesądu na tyle, aby dojść do sprawiedliwego sądu.

16

Pojawienie się Objawiciela Boskiego jest wydarzeniem rzadkim, które powtarza się jedynie w odstępach kilkusetletnich. Co więcej, każdy Objawiciel Boga dotychczas przychodził nierozpoznany przez większą część ludzkości świata, przeto raczej tysiące niż setki lat oddzielały kolejne momenty powstawania większości żyjących religii. Tysiąc lat to duża przerwa. I to dostatecznie długi okres, aby zapomnieć, co się stało, gdy ostatnio objawił się Bóg, aby zapomnieć, że został On potraktowany jako uzurpator, szaleniec, przeciwnik istniejącej religii, że założona przez Niego religia uchodziła kiedyś za herezję, że Jego stronnicy byli przez mędrców Jego dnia uważani za omamionych głupców. To dostatecznie długi okres czasu, aby zapomnieć, że Jego ludzkie ciało i ludzkie potrzeby były niby obłoki zasłaniające Jego wewnętrzną chwałę przed ludźmi Jego epoki, zwłaszcza, że ówczesna wiedza odgrodziła od Niego ludzi i że ówcześni przywódcy religijni odsunęli się od Niego z odrazą. To dostatecznie długi okres czasu, aby wszystko zapomnieć - jak to się zapomniało dawniej, gdy On przyszedł ostatnim razem.

17

Umysł ludzki łatwo daje się opanować przez pychę. Nie jest skłonny do uwierzenia, że Ten Wielki może się ukazać na ziemi nierozpoznany przez ludzi cieszących się największym uznaniem, utajony przed oczami wszystkich, poza garstką najbardziej wnikliwych spośród tych, którzy usłyszeli Jego imię i nieznany przytłaczającej większości ludzi w ciągu długich dziesiątków lat. Czy jednak może być inaczej? Gdyby wyrobienie sobie poglądu było tak łatwe, to wszyscy doszliby do tego bez wahania, to ludzkość zostałaby pozbawiona mocy twórczej, płynącej z ciężko wypracowanego aktu wiary. Dusze ludzkie nie zdołałyby tego znieść, gdyby Ten Wielki objawił się nagłe i w całej pełni. Co więcej, gdyby sprawiedliwi i złoczyńcy byli jednakowo zdolni do poznania Go, to proroctwa i ostrzeżenia wszystkich świętych Ksiąg okazałyby się fałszywe. Chwała Jego jest ukryta za obłokiem Jego ludzkiego ciała i duszy, które tylko ci, którzy mają czyste serca mogą przeniknąć w czasie Jego pobytu na ziemi. Przeważnie uczeni i podziwiani przez świat ludzie z natury rzeczy nie mają czystego serca.

18

Mamy nadzieję, że czytelnicy tej książki rozpatrzą z otwartym umysłem wiarę Bahá'í oraz to, że Bóg ponownie ukazał się na ziemi, jakkolwiek zaskakujące może się to wydawać. Część dowodów na potwierdzenie tej tezy podaje się w niniejszej książce, na przykład historię i nauki Wiary, wzrost Jej instytucji i Jej rozpowszechnienie praktycznie we wszystkich krajach świata. Inne jednak dowody nie mogą być z taką łatwością przelane na papier. Różnorodność ludzi, którzy stają się bahaitami, harmonia w jakiej pracują, instytucje Wiary, duch panujący na zebraniach bahaickich, wpływ przyjęcia Wiary na zwykłych ludzi - to wszystko są znaki, że to jedna z wielkich religii świata - żywotna, wzruszająca do głębi religia, wsparta mocą Ducha Świętego.

Główne postacie wiary Bahá'í
1

Ten, Który jest Objawicielem Boskim w tej epoce, znany jest jako Bahá'u'lláh, co po arabsku oznacza „Chwała Boża”. Urodzony w roku 1817 w arystokratycznej rodzinie perskiej, żył na ziemi do roku 1892, a większość tego czasu spędził jako wygnaniec z dala od swego ojczystego kraju.

2

Został On poprzedzony przez tak zwanego Bába, po arabsku oznacza to „Wrota", który żył w Persji od roku 1819 do Swego męczeństwa w 1850 roku. Báb był również Objawicielem Boskim, którego specjalnym przesłaniem było przygotować ludzkość na przyjęcie Bahá'u'lláha. Ten Dzień jest tak wielki, że został pobłogosławiony przez ukazanie się dwóch Objawicieli Boskich w szybkim po sobie następstwie czasu.

3

Wiara Bahá'í posiada trzecią postać główną, która choć niższa rangą od pozostałych jest mimo to uważana za doskonały wzór nauk Bahá'í oraz za nieomylnego Wykładowcę słów Bahá'u'lláha. Jest On znany jako ‘Abdu'l-Bahá, „Sługa Chwały" i żył na ziemi od 1844 do 1921 roku.

4

Historia tych Wielkich postaci oraz rozpowszechnienie wiary Bahá'í zostaną nakreślone później, po wyłożeniu nauk o charakterze ogólnym. Ale by nauki te mogły być oglądane w lepszej perspektywie, podajemy też ogólne zarysy historii.

Początek nowej ery
1

W pierwszej połowie dziewiętnastego wieku świat został porwany przez wielki, choć obecnie zapomniany ruch religijny. Bahaici uważają to za boskie przygotowanie do nadejścia Bába i Bahá'u'lláha równolegle do pierwszych okresów Rewolucji Przemysłowej, która stanowi analogiczne przygotowanie w świecie materialnym. W Europie i Ameryce rosło przekonanie, że Chrystus niedługo ma powrócić. Było ono tak uporczywie podtrzymywane przez niektórych ludzi, że opuścili oni swoje domostwa, aby udać się na miejsce Jego domniemanego ukazania się. Założone przez nich zrzeszenia religijne istnieją po dziś dzień. Islam również przeżywał okres fermentu. Przywódcy perskiej sekty, znanej pod nazwą Shaykh’i przekonani, że Obiecany islamu jest już na ziemi, wyruszyli w roku 1844 na Jego poszukiwanie. W przeciwieństwie do ich chrześcijańskich odpowiedników, poszukiwania ich zostały uwieńczone powodzeniem. Osiemnaście osób - jedna niezależnie od drugiej - uznało, że młody kupiec z Shirazu, zwany ‘Ali-Muhammad, potomek Proroka Mahometa, jest Tym, którego szukali. Bahaici wierzą, że to wydarzenie zapoczątkowało nową erę i zaznaczyło początek wyżej omawianej przemiany ducha ludzkiego.

2

Chociaż wiara Bahá'í i jej krótkotrwały poprzednik w postaci wiary Bábi zrodziły się na Środkowym Wschodzie, nie należy mniemać, że są to tylko sekty islamu. Chrześcijaństwo powstało w Izraelu, ale nie jest sektą judaizmu, chociaż ówcześni uczeni i przywódcy tak właśnie sądzili. Mimo, że każdy Objawiciel Boski musi ukazać się gdzieś na ziemi i spędzić Swoją młodość w jakimś istniejącym społeczeństwie, nie Jest On jednak produktem tego społeczeństwa. Pochodzi duchowo z niewidzialnego miejsca, z najwyższego nieba Tego, który jest Najchwalebniejszy, reszta zaś jest dziełem przypadku, zgodnego jednak z Wolą Bożą. Chociaż naturalne uczucie ludzkie prowokuje nas wszystkich do myślenia, że Ten Wielki powinien przyjść w granicach naszego własnego kontynentu, kraju, miasta, wioski, czy też zrzeszenia religijnego, nie jest to jednak zgodne z rozumem. Gdyby nawet nasze własne wierzenia i sposób życia były całkowicie słuszne, nie wyłącza to możliwości, że Bóg może przysłać Swego Posłańca najpierw do ludzi zbłąkanych w labiryncie błędów. Gdyby jednak racja była całkowicie po naszej stronie, to pojawienie się Jego Posłańców nie byłoby konieczne. Zadanie odkupienia ludzkości z grzechu można byłoby spokojnie pozostawić nam samym.

3

Fakt, że wiary Bábi i bahá’í zostały zapoczątkowane w kraju muzułmańskim, nie powinien nam przeto utrudniać zrozumienia tego, że są to niezależne religie, nie pochodzące ani od muzułmańskich nauczycieli religii, ani też nawet od samego Proroka Mahometa, ale od Boga. Nie mają ani więcej, ani mniej wspólnego z naukami Mahometa, niż z naukami Jezusa czy Mojżesza albo innego założyciela wielkiej religii. Pochodzą wszystkie z tej samej rodziny, powtarzają te same podstawowe prawdy objawione, ale nie należą do jednej religii bardziej niż do innej i są zupełnie od siebie niezależne.

Dyspensacja Bába
1

Báb wysłał swoich pierwszych osiemnastu uczniów, aby głosili wzdłuż i wszerz Persji wieści o Jego przyjściu. Jego czyste nauki, które usunęły stworzoną przez kolejne generacje teologów nadbudowę na podstawowej prawdzie odkrytej przez Mahometa, zelektryzowały serca uciśnionych Persów. Wzbudziło to bardzo szybko niepokój wśród potężnych, dewocyjnych, skorumpowanych teologów perskich. Rzucali więc oszczerstwa na Niego i Jego Stronników i podawali masom Jego nauki w zniekształconej formie. Niebawem zaczęto poddawać wyznawców Bába chłoście, uprowadzano ich z domostw, torturowano, mordowano, a sam Báb został uwięziony.

2

Tragiczna historia Bába i Jego zwolenników tak bardzo wzburzyła orientalistów europejskich dziewiętnastego i początku dwudziestego wieku, że ci, którzy poznali wiarę bahá’í jedynie z Ich Pism, są skłonni poddać się fałszywemu wrażeniu. Mogą powziąć mniemanie, że to Báb, a nie Bahá'u'lláh jest najważniejszą postacią w historii bahá'í. Jest to sprzeczne z naukami samego Bába. Wiele razy oświadczył On ustnie i pisemnie, że celem Jego Objawienia jest przygotować drogę dla „Tego, Którego objawi Bóg." „Na palcu Którego” - głosił Báb - „jestem jedynie pierścieniem." Wiary Bábi i Bahá'í to dwie oddzielne religie, ale cel wiary Bábi został już osiągnięty i zgodnie z osobistymi zaleceniami Bába zasadniczo wszyscy Bábici zostali bahaitami. Jest znakiem wielkości tego dnia, że Objawiciel Boski miał być posłany jako Poprzednik Bahá'u'lláha, aby zapoczątkować Dyspensację, która trwała jedynie dziewięć lat.

3

Historia Bába jest doprawdy zadziwiająca. Mając zaledwie 24 lata oświadczył On, że pochodzi od Boga. Miał niezwykły urok, który pociągał i zniewalał każdego, kto się z Nim stykał. Jego okrutni i skorumpowani przeciwnicy, poparci potęgą islamu i państwa, nie byli w stanie przeciwstawić się rozpowszechnianym przez Niego doktrynom. Bábitów poddano ciągle rosnącym prześladowaniom, aż wreszcie w rozpaczy małe ich grupy w rozmaitych częściach kraju wycofały się do umocnionych pozycji, aby oprzeć się napaści.

4

Heroizm tych natchnionych obrońców, te garstki stawiające w przeciągu miesięcy opór całym armiom, chociaż w trakcie boju polegli prawie wszyscy przywódcy, przeszły już do legendy. W końcu sam Báb został skazany na śmierć i rozstrzelany w okolicznościach, które byłyby nie do uwierzenia, gdyby nie zeznania licznych świadków. Wydawało się, że przeciwnicy Wiary zatryumfowali i że religia Bába skazana została na szybkie unicestwienie.

Bahá'u'lláh
1

W ciągu szeregu lat po męczeństwie Bába, Bábici najwidoczniej pozbawieni wodza, staczali się coraz niżej w otchłań rozpaczy. Ich postawa moralna pozostawiała wiele do życzenia. Kilku z nich ogłosiło się za obiecanego przez Bába, ale nie zdobyło sobie zwolenników.

2

W roku 1853, w trzy lata po rozstrzelaniu Bába, dwaj niespełna rozumu Bábici, bezskutecznie usiłowali zamordować szacha, co spowodowało nową falę prześladowań, które przewyższyły nawet okrucieństwa lat poprzednich. Wszyscy pozostający przy życiu przywódcy z czasów Bába zostali zabici jako całopalne ofiary, z wyjątkiem jednego tylko Bahá'u'lláha.

3

Bahá'u'lláh został nazwany imieniem Husayn ‘Ali przez swego ojca, który był jednym z ministrów szacha. Od młodych lat dawał On dowody wielkiego charakteru i zdolności, ale po osiągnięciu pełnoletności zrezygnował ze sprawowania jakiegokolwiek urzędu. Zamiast tego poświęcił się wspomaganiu biednych, tak dalece, że przyjaciele ostrzegali Go, aby nie był nadal tak hojny, bo rychło straci wszystkie swoje rozległe posiadłości.

4

Bahá'u'lláh, skoro się tylko dowiedział o roszczeniach Bába, od razu stał się Jego zwolennikiem. Uczestniczył czynnie w rozpowszechnianiu wiary Bába i czuwał nad jej szerzeniem podczas uwięzienia Bába. Po zamachu na życie szacha Bahá’u’lláh został uwięziony w podziemnej ciemnicy bez drzwi, okien i jakiegokolwiek oświetlenia razem ze stu pięćdziesięcioma osobami. Zakuto go w ciężkie kajdany i najpierw pozbawiono pożywienia, potem zaś zatruwano niektóre z Jego potraw. W tym okropnym miejscu uświadomił On sobie, że jest Tym Objawicielem Boga, którego przepowiadał Báb.

5

Po uwolnieniu wygnano Go do Bagdadu, gdzie wzbudził wielką zazdrość i sprzeciw niektórych Bábitów, tak, że po roku pobytu opuścił to miasto, aby nie zachwiać jedności zwolenników Bába, i żył samotnie w odosobnieniu. Po upływie dwóch lat, w odpowiedzi na usilne prośby ze strony czołowych wyznawców wspólnoty Bábi, która tymczasem spadła do najniższego poziomu, powrócił do Bagdadu.

6

Bahá'u'lláh zabrał się osobiście do poprawienia sytuacji z takim powodzeniem, że wrogowie wspólnoty, przekonani o jej szybkim rozkładzie, przestraszyli się i zaczęli dokładać wszelkich starań, aby doprowadzić do Jego dalszego wygnania. Mieli zresztą dostateczne powody do niepokoju! Bowiem zdołał On przemienić postawę i charakter stronników Bába zarówno radą jak i przykładem, zyskał poważanie w oczach najwyższych urzędników i teologów Bagdadu i stał się ośrodkiem, wokół którego mogła się zbierać przywrócona do życia wspólnota. Od tego czasu datują się prawdziwe narodziny wspólnoty bahá’í, aczkolwiek dopiero w 1863 roku Bahá'u'lláh ogłosił się Tym, który był Obiecany.

7

Uczynił to przed opuszczeniem Bagdadu, kiedy Jego wrogowie zdołali w końcu usunąć Go do miejsca bardziej od Persji oddalonego. Wobec wybranej grupy siedemdziesięciu stronników złożył swoje znamienne oświadczenie, którego nikt nie zakwestionował ze względu na wielki szacunek, jakim Go otaczano.

8

Z Bagdadu został wysłany na kilka miesięcy do Konstantynopola (Stambuł), stamtąd został zesłany do Adrianopola (Edirne), a po pięciu latach do kolonii karnej w Akce. Żywiono nadzieję, że osławiony ze swej szkodliwości klimat tamtejszy spowoduje Jego szybki zgon. Bóg jednak zawyrokował inaczej. W ciągu następnych dwudziestu czterech lat Bahá'u'lláh w dalszym ciągu objawiał Swoje Przesłanie, przemieniając nienawiść w miłość, tchnąć nowe życie w ducha rodzaju ludzkiego. Jako jeden z niewielkich znaków Jego suwerenności i potęgi można przytoczyć fakt, że Sułtan Turcji, najpotężniejszy monarcha islamu, wydał instrukcje kolejnym gubernatorom Akki, ażeby Bahá'u'lláh był pilnie strzeżony i traktowany z najwyższą surowością. Instrukcje te nigdy nie zostały odwołane, a jednak zakończył On swoje dni w wygodnym i ładnym dworze na równinie Akki, szanowany i kochany przez wszystkich. Gubernatorzy Akki sami mieli zwyczaj pokornie składać wizyty swojemu „więźniowi" w Jego okazałej rezydencji.

9

Podczas pobytu w Adrianopolu i Akce, Bahá'u'lláh otwarcie dawał znać o sobie w listach i epistołach wysyłanych do czołowych monarchów świata, do teologów, do przedstawicieli poszczególnych religii oraz wielu innych ugrupowań. Z osławionej kolonii karnej Imperium Tureckiego, gdzie z woli dwóch największych monarchów Środkowego Wschodu Bahá'u'lláh odbywał zesłanie i gdzie spędził całe Swoje dalsze ziemskie życie, okazywał sprzeciw jednej z najpotężniejszych hierarchii religijnych, jakie kiedykolwiek znał świat, oraz zdołał zorganizować i poprowadzić szybko rosnącą wspólnotę bahá’í. Żadnej ludzkiej istocie nie udałoby się pokonać tylu przeciwieństw.

10

W ciągu tego całego czasu trwały nadal ze zmiennym natężeniem prześladowania Bábitów w Persji. Ocenia się, że dwadzieścia tysięcy męczenników oddało swe życie za Wiarę. Ich poświęcenie i nieskazitelne postępowanie jest jeszcze jednym dowodem, że Bahá'u'lláh, w którym znajdowali swoje natchnienie, był Objawicielem Boskim.

11

Chociaż Bahá'u'lláh zakończył swe życie w dostatku, to jednak większa jego część upłynęła w cierpieniu tak wielkim, że przekraczającym ludzką wytrzymałość, co może stwierdzić każdy wnikliwy człowiek po rozważeniu następujących słów:

„Na sprawiedliwość Boską! Każdego poranka po wstaniu z pościeli odkrywałem mnóstwo niezliczonych boleści zgromadzonych przed moimi drzwiami i każdej nocy, gdy udawałem się na spoczynek, zobacz! jak serce Moje szarpane było do agonii wszystkim, co wycierpiało ze strony srogiego okrucieństwa jego wrogów. Z każdym kawałkiem chleba, który łamie Pradawne Piękno, związany jest atak nowej boleści i z każdą kroplą, którą On pije, zmieszana jest gorycz nieszczęsnych prób. Każdy krok Jego poprzedza armia niewidocznych klęsk, podczas gdy za Nim nadążają legiony druzgocących trosk." (2) {The Promised Day is Come, s. 8, US 1941}

12

Odrzucił On zaszczytną karierę arystokraty i dworzanina, wyrzekł się wszystkich Swoich posiadłości, aby posłuszny rozkazowi Bożemu zbawiać i ożywiać rodzaj ludzki. Akceptacja wygód pod koniec Jego życia nie wynikała z przywiązania do świata, a miała jedynie na celu ujawnienie bezsilności możnych tego świata wobec Króla Królów.

‘Abdu’l-Bahá
1

Bahá'u'lláh oświadczył, że Jego najstarszy syn ‘Abdu’l-Bahá jest doskonałym Wzorem Jego nauk, nieomylnym wykładowcą Jego słowa i Jego następcą jako Głowa Wiary. Urodzony w roku 1844 w dniu, kiedy objawił się Báb, ‘Abdu’l-Bahá już jako dziecko uznał wielką rangę Swego ojca. Będąc jeszcze młodzieńcem wyręczał Bahá'u'lláha w mniej ważnych sprawach, zastępował Go, a po Jego Odejściu, był szanowany i stawiany niewiele poniżej rangi Bahá'u'lláha.

2

Zostawszy głową Sprawy ‘Abdu’l-Bahá podobnie jak dawniej Bahá'u'lláh, był na początku ofiarą wielkiej zazdrości i sprzeciwu. Tak poważne było niebezpieczeństwo ze strony Jego wrogów, że napisał w Swoim Testamencie: „nadzieja przedłużenia życia choćby o godzinę jest dla mnie straszna", innym zaś razem pod gradem doznanych napaści modlił się o śmierć męczeńską. Po czterdziestoletnim uwięzieniu w Akce został wreszcie oswobodzony, gdy rewolucja Młodych Turków w 1908 roku zdetronizowała sułtana i uwolniła na terenie Tureckiego Imperium tych, którzy zostali uwięzieni z racji swych religijnych przekonań.

3

Teraz był w stanie przekazać nauki Bahá'u'lláha Zachodowi, gdzie istniała już mała liczba bahaitów. W latach 1911-1913 odwiedził Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, Austro-Węgry i Stany Zjednoczone, w których spędził osiem miesięcy. Podczas tej podróży rozsiał ziarna, które teraz zapuściły korzenie i wyrastają na kwitnące wspólnoty Bahá'í na Zachodzie.

4

Brytyjczycy nadali ‘Abdu’l-Basze tytuł rycerza Imperium Brytyjskiego (Knight of the British Empire) za zasługi przy łagodzeniu cierpień mieszkańców Ziemi Świętej w okresie wojny 1914-18. ‘Abdu’l-Bahá przyjął tytuł, ale nigdy go nie używał. Był otoczony powszechną, głęboką miłością przez członków wszystkich religii. Jeden ze znakomitych mówców na Jego pogrzebie, gubernator Fenicji, podsumował wrażenie, które wywierał On na ludziach postronnych. „Większość z nas tu obecnych ma zapewne przed oczyma obraz Sir ‘Abdu'l-Bahá, Jego dostojną postać, spacerującą w zamyśleniu po naszych ulicach, Jego delikatne i ujmujące maniery, Jego uprzejmość, Jego miłość do małych dzieci i kwiatów, Jego hojność dla ubogich i cierpiących. Był tak łagodny, tak prosty, że w Jego obecności zapominało się prawie o tym, że był to także wielki nauczyciel, że Jego Pisma i rozmowy były pociechą i natchnieniem dla setek i tysięcy ludzi na Wschodzie i na Zachodzie." (3) {God Passes By, s. 313-314, pub. US 1944} Jeden z komentatorów Jego podróży po Ameryce mówił o wrażeniu siły i łagodności, które nadawały całej Jego istocie niespotykany majestat duchowy, co zarazem i stwarzało dystans, ale zbliżało Go do najbardziej maluczkich." (4) {God Passes By, s. 290, pub. US 1944}

5

Nie ma w historii religii kogoś podobnego do ‘Abdu'l-Bahá; jeden z Jego tytułów brzmi: „Tajemnica Boża". Był On czymś więcej niż człowiekiem, ale czymś mniejszym niż Objawicielem Boskim. Jak księżyc przy słońcu, którym był Bahá'u'lláh, zalał ‘Abdu'l-Bahá ziemię swoim obfitym światłem, gdy słońce już zaszło.

Pierwszy Strażnik Wiary Bahá'í
1

‘Abdu'l-Bahá wyznaczył swego wnuka Shoghiego Effendiego, który miał kierować Wiarą jako pierwszy Strażnik Sprawy Bożej. Po nim mieli następować kolejno strażnicy, wyznaczani każdy z osobna według określonego procesu. ‘Abdu'l-Bahá obwieścił, że strażnicy są pod bezpośrednim kierownictwem Ducha Świętego Bahá'u'lláha. Shoghi Effendi był Strażnikiem Wiary przez trzydzieści sześć lat aż do swojej śmierci w Londynie, 4-go listopada, 1957 roku. Umierając nie pozostawił bezpośrednich potomków ani nie wyznaczył następnego Strażnika Sprawy Bożej, bo nie było nikogo, kto by spełniał wymagania sprecyzowane w Woli i Testamencie ‘Abdu'l-Bahá.

2

Jedynie Strażnik ma prawo autorytatywnej interpretacji nauk Bahá'u'lláha i autorytatywnego stwierdzenia wypływających z nich konsekwencji. W tej czynności korzysta On z przewodnictwa Bożego, które czyni jego interpretację nieomylną, pomimo to jednak natura jego jest ludzka. Jest natchnionym człowiekiem, a nie „Tajemnicą Bożą" jak ‘Abdu'l-Bahá, kimś daleko niższym rangą od Objawiciela Boskiego takiego jak Bahá'u'lláh czy też Báb.

3

Strażnik nie sprawuje żadnych funkcji prawodawczych z wyjątkiem przewodniczenia wybranemu organowi administracyjnemu, jeżeli żyłby do czasu wyboru Powszechnego Domu Sprawiedliwości i tym się różni od papieża. Główną jednak różnicą pomiędzy Strażnikiem wiary bahá’í i głową każdej innej denominacji jest to, że jego mianowanie jasno i niedwuznacznie wynika z autorytatywnych tekstów Objawiciela Boskiego. Żaden bahaita nie może wątpić, że Strażnik jest wice-regentem Bahá'u'lláha, czyli, że zajmuje stanowisko o wielkim potencjale duchowym. Omawiając to stanowisko w Swoim Testamencie, ‘Abdu'l-Bahá oświadcza, że duch Strażnika Sprawy Bożej „ochrania całą ludzkość."

Rozpowszechnianie się wiary bahá'í
1

Za pierwsze swoje zadanie Shoghi Effendi uważał utworzenie Ładu Administracyjnego Wiary Bahá’í, którego zasady sformułował Bahá'u'lláh i którego Kartę ogłosił ‘Abdu'l-Bahá. W oparciu o narodowe i miejscowe instytucje administracyjne, które zostały mocno ustanowione i stały się dostatecznie dojrzałe, do czasu śmierci Shoghiego Effendiego w roku 1957, mogła zostać wybrana w roku 1963, najwyższa instytucja administracyjna światowego porządku bahá’í, znana jako Powszechny Dom Sprawiedliwości, która wzięła na siebie ciężar obowiązków, do czasu jego śmierci sprawowanych przez Strażnika Wiary.

2

Pod przewodnictwem Shoghiego Effendiego wiara bahá’í rozprzestrzeniła się bardzo szybko. Kiedy ‘Abdu'l-Bahá zmarł w roku 1921, Wiara była reprezentowana w 35 państwach i głównych terytoriach. Tuż przed śmiercią Shoghiego Effendiego była reprezentowana w ponad 240 państwach, a obecnie (w roku 1956, w czasie pisania tej książki) jest reprezentowana w przeszło 245, obejmując swoim zasięgiem prawie cały świat. Piśmiennictwo jej zostało przetłumaczone, bądź też jest w trakcie tłumaczenia na 190 języków; a jej posiadłości rosną z roku na rok. Jest to jednak dopiero początek życia Wiary. Szybkość z jaką rozprzestrzeniła się po całym globie ziemskim jest jeszcze jednym dowodem, że wiara bahá’í pochodzi nie od człowieka, lecz od Boga.

Święte Pisma Bahá’í
1

Czytelnicy szczególnie zainteresowani historią Wiary znajdą o wiele więcej materiału w drugiej części niniejszej książki. Pierwsza część składa się z zarysu nauki Bahá'u'lláha, który jest podany przeważnie w Jego własnych słowach i w wypowiedziach ‘Abdu'l-Bahá.

2

Bahaici znajdują się w szczególnie szczęśliwym położeniu, że mają wielką ilość autentycznych tekstów wszystkich trzech centralnych postaci swojej Wiary. Większość tekstów Bahá'u'lláha i ‘Abdu'l-Bahá istnieje w postaci listów, znanych pod nazwą „tablic" napisanych po persku i po arabsku. Daleko jest jeszcze do zebrania wszystkich zachowanych ich tekstów, a z tych, które są zebrane, nie wszystkie zostały przetłumaczone na język angielski i tylko niewiele na język polski.

3

Tylko pozycje napisane własnoręcznie przez Założycieli, czy też podpisane przez Nich albo dokumenty Ich wypowiedzi, zidentyfikowane bądź bezpośrednio, bądź pośrednio przez rzecznika, są uznawane za Pismo Święte. Inne dokumenty uważane są za interesujące, ale nie autorytatywne. Ścisłość ich bowiem nie jest jednakowa - zależnie od okoliczności, w których powstały i od zdolności stenografa, a często też od wiarygodności tłumaczenia dokonanego w pośpiechu. Cytaty w niniejszej książce wzięte zostały, gdzie tylko to było możliwe, z autentycznego Pisma Świętego. W wypadku, gdy brakowało odpowiednich tekstów Pisma Świętego po angielsku zostały użytkowane tylko książki z autentycznymi dokumentami, albo też z notatkami zatwierdzonymi przez ‘Abdu’l-Bahę.

4

Ponieważ oryginalne teksty są w języku perskim i arabskim, dokładność przekładu jest rzeczą pierwszej wagi. Osoby znające język angielski są najbardziej uprzywilejowane, mają bowiem tłumaczenia Shoghiego Effendiego, które dokładnie oddają sens oryginału, ponieważ, Strażnik Wiary działał pod niewidzialnym przewodnictwem Bahá'u'lláha. W wypadkach, gdy posiadaliśmy Jego przekład, przytaczaliśmy go, w przeciwnym razie korzystaliśmy z innych tłumaczeń. Właśnie dlatego jakość literacka cytatów w tej książce jest bardzo różnorodna. Szczególnie dosłowne dokumenty tłumaczeń dokonanych na gorąco mogą się wydać nieoszlifowane, wypływa to jednak z samej natury rzeczy. W ogólności pierwszeństwo oddawano raczej autentyczności, a nie walorom literackim.

5

Niektórzy czytelnicy, szczególnie zaś ci obeznani z dziełami orientalistów zainteresowanych osobą Bába, może się zdziwią, dlaczego przytoczono tak mało Jego tekstów. Pochodzi to stąd, że teksty Bába, chociaż uważane za objawienie, należą jednak do wcześniejszej Dyspensacji, niż ta, o której przede wszystkim traktuje niniejsza książka. Bahá'u'lláh ponownie potwierdził i oznajmił to wszystko, co w nauce Bába odnosiło się do Jego własnej Dyspensacji, reszta zaś ma tylko historyczne znaczenie.

6

Pisma Święte wszystkich religii są również szanowane przez bahaitów, chociaż niektóre z nich uważane są za bardziej autentyczne niż inne. Koran jest bez wątpienia wiarygodnym dokumentem tego wszystkiego, co powiedział Mahomet, a Ewangelie zawierają dobre, aczkolwiek fragmentaryczne relacje słów Jezusa. Stary Testament posiada miejsca o niejednakowej wartości; podaje bardzo niewiele autentycznych słów Mojżesza, ale posiada swoją wagę jako dokument nauk Proroków Izraela. Inne teksty święte podobnie trudno jest ocenić, ponieważ większość tego materiału została napisana wiele setek lat po ogłoszeniu przez Założyciela Jego Objawienia.

Moc obowiązująca Słowa Objawionego
1

Jedynym z powodów włączenia do tej książki tak wielu urywków cytowanych z tekstów świętych jest to, że tego rodzaju słowa posiadają doniosłość przewyższającą wyrażane przez nich na pierwszy rzut oka znaczenie. Są one święte, napisane piórem ducha i stosownie do tego powinny być czytane zarówno wewnętrznym, jak i zewnętrznym okiem. Należy je badać sercem i umysłem. Jeżeli początkowo frazeologia wydaje się dziwna, to taka jest przecież frazeologia wszystkich Pism Świętych godnych tej nazwy. Obcość ta pochodzi z wielkiego znaczenia duchowego, zawartego w słowach, które ‘Abdu'l-Bahá powiedział w Paryżu:

„Łatwo jest czytać Pismo Święte, ale jedynie czystym sercem i niezmąconym umysłem może je człowiek zrozumieć." (5) {Paris Talks, s. 56-57, pub. UK 1951}

2

Żaden człowiek nie ma serca doskonale czystego, lub też dostatecznie niezmąconego umysłu, żeby wyczerpać znaczenie Pisma Świętego.

CZĘŚĆ PIERWSZA
NAUKI Bahá'u'lláhA
======================
ROZDZIAŁ II
JEDNOŚĆ BOGA I RELIGII
1

Dotychczas zakładaliśmy, że czytelnik wierzy w Boga, ale w naszych czasach wielu ludzi nie wierzy. Stwierdzając, że doktryny istniejących religii są nie do przyjęcia, szczególnie zaś tej, w której nie byli wychowani, odrzucają zarówno religie, jak i wiarę w Boga. Stąd pochodzi wołanie Bahá'u'lláha:

„Żywotność ludzkiej wiary w Boga zamiera we wszystkich krajach, i nic poza Jego uzdrawiającym lekarstwem nie może jej przywrócić. Rdza bezbożności wżera się w najważniejsze organy ludzkiego społeczeństwa. Cóż poza eliksirem Jego przemożnego Objawienia może ją oczyścić i ożywić?" (1) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XCIX}

2

Przesłanie Bahá'u'lláha zwrócone jest do niewierzących, a także i do ludzi, którzy już wyznają jakąś religię lub zachowali swoją wiarę w Boga nie należąc do żadnej. Stosunek Jego do rozmaitych rodzajów wiary i niewiary przedstawiony jest w niniejszym rozdziale. Bahá’í utrzymują, że to przesłanie daje niewierzącemu podstawę do racjonalnej wiary, wierzącemu zaś przyrzeka spełnienie jego najgorętszych nadziei.

Istnienie Boga
1

Chociaż istnieje wiele tak zwanych dowodów na istnienie Boga i o niektórych z nich będziemy mówili, to jednak wiara w Boga nie powstaje na zasadzie samego tylko rozumowania. Jest ona raczej rezultatem całokształtu ludzkich doświadczeń. Bahá'u'lláh mówi nam, że znaki istnienia Boga znajdują się wszędzie dla tych, którzy je przyjmują chętnym sercem.

„Każda stworzona rzecz w całym wszechświecie jest jedynie bramą prowadzącą do Jego poznania, znakiem Jego panowania, objawieniem Jego imion, symbolem Jego majestatu, dowodem Jego mocy, drogą prowadzącą na Jego prostą ścieżkę." (2) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXXII}

2

Co więcej, żaden człowiek nie jest pozbawiony zdolności rozumienia tych znaków:

„Każda dusza została przez Niego obdarzona zdolnością dostrzegania znaków Bożych. W przeciwnym razie jakże mógłby On objawić ludziom Swoje przesłanie, pomyślcie sami, jeśli jesteście z tych, co rozważają w swoich sercach Jego Sprawę. Bóg nigdy nie postępuje niesprawiedliwie z nikim, ani też nie obarcza duszy zadaniom ponad jej siły. Zaiste, jest On Współczujący, Wszechmiłosierny." (3) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LII}

3

Szukającym wiary udziela się dobrej rady, aby szukali jej w słowach Założycieli religii, przez które wieją wiatry wieczności. Słowa Bahá'u'lláha i ‘Abdu'l-Bahá, które stanowią tak wielką część niniejszej książki, chociaż są zgodne z rozumem, przekonują również i innymi środkami.

4

Nauka ich sugeruje, że badanie przyrody, człowieka i swojej własnej jaźni może także być drogą do uzyskania wiary. To samo dotyczy studiów nad historią religii, jeśli się podchodzi do tego zagadnienia z podatnym sercem. Sam rozum daje mniej nadziei na uzyskanie wiary, niż którakolwiek z wyżej wymienionych dróg. Jednak dla tych, którzy wymagają argumentów rozumowych, podajemy kilka, opartych na Piśmie Świętym bahá'í. Ponieważ autor jest przekonany, że przyczyna niewiary leży głębiej niż tylko w niezgodności z logiką dowodów rozumowych, nie opracował argumentów, ale musimy przyjąć, że wiara jest zgodna z rozumem. Niewykluczone więc, że jakiś niewierzący znajdzie wśród nich argument, zgodny z jego przekonaniami.

5

Pierwszy argument wyprowadzony jest z analogii z ciałem ludzkim. Działanie poszczególnych jego organów i członków jest skoordynowane i koordynuje je właśnie dusza. Podobnie poszczególne części maszyny zmuszone są do zharmonizowanej przez umysł projektodawcy pracy, a pomyślane tak, że pracują na zasadzie jedynego źródła energii, jak np. para wodna. Analogicznie nasuwa się założenie, że wszechświat posiada koordynatora i źródło energii.

6

Drugi argument wyprowadzony jest z obrazu wszechświata. Byłoby rzeczą odrażającą dla naszej natury i sprzeczną z naszym doświadczeniem utrzymywać, że tak gigantyczny i uporządkowany system nie ma ostatecznego celu.

7

Trzeci argument wynika z ewolucji życia na tej planecie. Rozwój zmierzał dotychczas do coraz wyższych form życia, nie jest więc dziełem przypadku, że właśnie wyższe formy przetrwały.

8

Jeszcze inny argument: niedoskonałość może być rozpoznawana jedynie wtedy, gdy istnieje doskonałość. Pojęcie ignorancji postuluje istnienie wiedzy, pojęcie ubóstwa postuluje istnienie zamożności. Podobnie stwierdzenie tego, że człowiek jest biednym, słabym stworzeniem, niezdolnym do umiejętnego załatwiania swoich własnych spraw, postuluje istnienie kogoś, kto nie jest ani biedny, ani słaby, kto potrafi załatwić wszystkie sprawy.

9

Nieodparcie logiczny dowód istnienia Boga da się wyprowadzić z następujących słów ‘Abdu'l-Bahá, umieszczonych na tablicy poświęconej dr Augustowi Forelowi, szwajcarskiemu uczonemu i humanitaryście, który później został wyznawcą wiary bahá’í:

„Akty tworzenia mogą być trzech i tylko trzech rodzajów: przypadkowe, przyrodzone i dobrowolne. Połączenie różnych elementów składowych w jestestwach nie może być przypadkowe, ponieważ każdy skutek musi mieć swoją przyczynę. Nie może być również przyrodzone, ponieważ akt tworzenia musi posiadać swoistą właściwość części składowych, a swoista właściwość rzeczy nie może być w żaden sposób od niej odłączona, tak jak światło pozwala rozróżniać przedmioty, ciepło powoduje rozszerzanie się ciał, a promienie słoneczne są nieodłączną właściwością słońca. W ten sposób i w takich okolicznościach dekompozycja wszelkiej formacji jest niemożliwa, gdyż swoiste właściwości rzeczy nigdy nie mogą być od niej oddzielone. Pozostaje trzeci akt tworzenia, mianowicie tworzenie dobrowolne, kiedy to niewidzialna siła określana mianem Pradawnej Mocy sprawia, że elementy się łączą, przy czym każdy akt tworzenia powoduje powstawanie odmiennego jestestwa." (4) {Bahá’í Revelation, s. 226 (Tablica do dr Forela), pub. UK 1955}

10

Ale ważniejsze od wszelkich takich argumentów jest uczucie pewności, które stanowi prawdziwą wiarę. Wielu doszło do tego przez studia Pism Bahá'í i przynależności do wspólnoty bahá'í. Autor żywi nadzieję, że niniejsza książka pomoże też innym na tej samej drodze.

Bóg jest niepoznawalny w Swojej Istocie
1

Niektórzy unikają wiary w Boga w ten sposób, że idąc po linii najmniejszego oporu podkreślają zawodność ludzkiego rozumowania i twierdzą, że jeśli Bóg istnieje, to z pewnością jest poza zdolnością pojmowania człowieka. Bahaici skłaniają się ku temu poglądowi, nie zgadzają się jednak z wyciąganym zazwyczaj wnioskiem, że najlepiej jest powstrzymywać się od zajęcia stanowiska wobec problemu istnienia Boga. Ludzie, którzy dochodzą do takiego wniosku, zwykłe przeoczają to, że Bóg także zdaje sobie sprawę z rozmiarów przepaści istniejącej pomiędzy Nim a Jego stworzeniem i że zatroszczył się o przerzucenie pomostu nad przepaścią. Jest to jeden z dogmatów wiary bahá'í, który właśnie omawiamy.

2

Bóg jest niepoznawalny w Swej Istocie, motyw ten stale powtarza się w tekstach Bahá'u'lláha. Oto typowa medytacja:

„Tak doskonałe i rozległe jest Jego stworzenie, że żaden bystry umysł ani też żadne czyste serce nie może uchwycić natury najdrobniejszego z Jego stworzeń, a cóż dopiero zgłębić tajemnicę Tego, Który jest Gwiazdą Zaranną Prawdy, Który jest niewidzialną i niepoznawalną Istotą. Koncepcje najżarliwszych mistyków, osiągnięcia najbardziej wykształconych ludzi, najwyższa pochwała, którą może złożyć ludzki język czy też pióro, - wszystko to jest produktem niedoskonałego umysłu ludzkiego i jest uwarunkowane przez jego ograniczenia. Od niepamiętnych czasów jest On osłonięty niewymowną świętością Swej wyniosłej Jaźni i po wsze czasy będzie nadal otoczony nieprzeniknioną tajemnicą Swej niepoznawalnej Istoty. Wszelkie próby zrozumienia Jego niedoścignionej Rzeczywistości kończyły się kompletną dezorientacją, a wszelkie wysiłki zbliżenia się do Jego wyniosłej Jaźni i rozważania Jego Istoty kończyły się beznadziejnością i niepowodzeniem." (5) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XXVI}

3

Przy opisywaniu Boga możemy tylko żywić te nadzieje, że świadomi jesteśmy ograniczeń, którym podlegamy, a które Jego zupełnie nie dotyczą. ‘Abdu'l-Bahá wyjaśnia:

„Kiedy rozpatrujemy rzeczy stworzone, dostrzegamy nieskończone doskonałości, a ponieważ rzeczy stworzone są najbardziej uporządkowane i doskonałe, przeto dochodzimy do wniosku, że Pradawna Moc, od której zależy istnienie tych jestestw, nie może być pozbawiona mądrości, a więc mówimy, że jest Ona wszechwiedząca. Stąd wynika pewność, że nie jest Ona bezsilna, musi więc być Wszechmogąca. Nie jest biedna, musi być zatem Wszechposiadająca. Nie pozbawiona jest istnienia, musi być zatem Wiecznotrwała. Chcemy tu pokazać, że atrybuty i doskonałości, które przypisujemy owej Uniwersalnej Rzeczywistości, przytoczone są raczej dla zaprzeczenia niedoskonałości niż dla stwierdzenia doskonałości, dostępnych rozumowi ludzkiemu. Mówimy przeto, że atrybuty Jej są niepoznawalne." (6) {Bahá’í Revelation, s. 276 (Tablica do dr Forela), pub. UK 1955}

Pośrednicy pomiędzy Bogiem a człowiekiem
1

Wielką przepaść, jaka istnieje pomiędzy Bogiem a człowiekiem, wypełnia Duch Święty, czyli Oblicze Boże, które w sposób zrozumiały ukazuje człowiekowi Boga. Jest jak gdyby lustrem odbijającym Jego światło na wszystkich rzeczach stworzonych, jest jak gdyby promieniami słonecznymi niosącymi Jego stworzeniom Boskie światło i ciepło.

2

Z wieku na wiek Bóg posyła na ziemię Swoich Posłańców, pozostających pod władzą Ducha Świętego, którzy ludziom objawiają Boga. Są to Założyciele wielkich religii świata. Przez nich rozpowszechniane jest Słowo Boże i Woda Życia udzielana ludzkości. Przez nich rodzaj ludzki przeżywa odrodzenie i wszystko ulega odnowie. ‘Abdu'l-Bahá mówi o Duchu Świętym:

„Boska Rzeczywistość może być porównana do słońca, a Duch Święty do promieni słonecznych. Podobnie jak promienie słoneczne przynoszą na ziemię światło i ciepło, dając życie wszystkim istotom stworzonym, tak Objawiciele Boży przynoszą potęgę Ducha Świętego z Boskiego Słońca Rzeczywistości, aby dać duszom ludzkim światło i życie.

Jak widzicie, potrzebny jest pośrednik między słońcem a ziemią, jako że słońce nie zstępuje na ziemię, ani też ziemia nie wstępuje na słońce. Ten kontakt dokonuje się poprzez promienie słoneczne, które przynoszą światło, ciepło i żar.

Duch Święty jest światłem Słońca Prawdy, niosącym rodzajowi ludzkiemu swoją nieskończoną moc życiową i promienność, osłaniające wszystkie dusze ludzkie Boskim Blaskiem, udzielającym całemu światu błogosławieństwa Miłosierdzia Boskiego. Ziemia bez pośrednictwa ciepła i światła promieni słonecznych nie mogłaby otrzymać żadnych dobrodziejstw słońca.

„Podobnie, Duch Święty jest najistotniejszym źródłem życia człowieka. Bez Ducha Świętego człowiek byłby pozbawiony intelektu, niezdolny do nabywania wiedzy naukowej, dzięki której zdobył przewagę nad resztą stworzenia. Oświecenie Duchem Świętym daje człowiekowi potęgę myśli i umożliwia mu dokonywanie odkryć, przy pomocy których podporządkowuje swojej woli prawa natury.

To właśnie Duch Święty za pośrednictwem Proroków Bożych uczy człowieka cnót duchowych i umożliwia mu życie wiekuiste. Wszystkie te błogosławieństwa są dane człowiekowi przez Ducha Świętego. Stąd rozumiemy, że Duch Święty jest pośrednikiem pomiędzy Stworzycielem a Jego stworzeniami. Światło i ciepło słońca powodują, że ziemia jest urodzajna i daje życie wszystkiemu co rośnie, Duch Święty zaś ożywia dusze ludzkie." (7) {Paris Talks, s. 58-59, pub. UK 1951}

Jedność religii
1

Skoro Założyciele wszystkich wielkich religii światowych są Objawicielami Bożymi pod władzą Ducha Świętego i działają jako Pośrednicy między Bogiem a człowiekiem, to wszystkie religie święte stanowią w istocie jedność. Bahá'u'lláh mówi:

„Nie może być żadnej wątpliwości co do tego, że ludy świata, wszelkie rasy i religie wywodzą swoje natchnienie z jednego niebiańskiego źródła i są poddanymi jednego Boga. Różnica pomiędzy obowiązującymi obrzędami powinna być przypisana różnym wymogom i potrzebom wieku, w jakim zostały one objawione. Wszystkie, z wyjątkiem kilku pochodzących z ludzkiej przewrotności, zostały zalecone przez Boga i są odbiciem Jego Woli i Zamiaru." (8) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXI}

2

Studiowanie wielkich religii wykazuje, że wszystkie głoszą miłość, sprawiedliwość,

nieprzywiązywanie się do świata, uczciwość, czystość, samozaparcie, mądrość, wierność, pokorę, przebaczenie, dobroczynność, poszanowanie dla rodziców, posłuszeństwo, miłosierdzie, rzetelność, szczerość, prawdomówność, współczucie, prawość i mnóstwo innych cnót. Wszystkie opierają się na tej samej ostatecznej rzeczywistości, a różnice pomiędzy nimi powstają na skutek różnicy potrzeb, dla zaspokojenia których religie zostały objawione, albo też na skutek mylnego pojmowania przez wyznawców przekazanej nauki Objawicieli Boskich. ‘Abdu'l-Bahá powiedział w Nowym Jorku:

„Jeśli religie będą badały rzeczywistość i szukały istotnej prawdy u swoich własnych podstaw, to dojdą do zgody i nie znajdą żadnej pomiędzy sobą różnicy. Ponieważ jednak religie toną w dogmatycznych naśladownictwach zarzuciwszy oryginalne podstawy i ponieważ naśladownictwa te znacznie się różnią między sobą, przeto religie są rozbieżne i antagonistyczne. Naśladownictwa te mogą być porównane do chmur, które zaciemniają jutrzenkę, rzeczywistością jednak jest słońce. Gdy chmury się rozproszą, „Słońce Rzeczywistości" zaświeci dla wszystkich i nie będzie żadnej różnicy w widzeniu. Religie wtedy się pogodzą, bo w zasadzie głoszą tę samą naukę." (9) {The Promulgation of Universal Peace, s. 126, pub. US 1941}

Religia składa się z dwóch części
1

Chociaż duchowe podstawy wszystkich religii są identyczne, każda jednak z nich zawiera własne charakterystyczne elementy. Są to prawa i przepisy, dane przez każdego Objawiciela Boskiego, przystosowane do poszczególnych potrzeb danej epoki. Są one doraźne, względne, nie są częścią podstawowej prawdy duchowej, tego źródła wszystkich religii. Kiedy zjawi się na ziemi kolejny Objawiciel Boski, okoliczności już zdążyły się zmienić, zmieniają się więc także prawa i przepisy. Ponieważ w swoim czasie spełniły już należne zadanie, przeto zgodnie z zamiarem Bożym ustępują miejsca nowym prawom, odpowiednim do okoliczności nowego wieku. Wieczne prawdy religijne pozostają tym, czym były i zawsze będą, ale nowe warunki wymagają nowych praw, żeby dawne, wieczne prawdy mogły być stosowane praktycznie.

2

‘Abdu'l-Bahá wyjaśnił to na zgromadzeniu w synagodze w San Francisco wobec licznie zgromadzonych Żydów. Po ogłoszeniu tożsamości istotnej części wszystkich religii dodał:

„Drugą część klasyfikacji, czy też podziału stanowią prawa społeczne i regulacje dotyczące ludzkiego postępowania. Nie chodzi tym razem o istotną, duchową właściwość religii. Podlegają one zmianom i przeobrażeniom stosownie do wymogów i potrzeb czasu i miejsca. Na przykład, w czasach Noego pewne potrzeby spowodowały konieczność uznania za dozwolone i legalne spożywanie wszystkich produktów Mirza. W czasach proroctwa Abrahama uważano za rzecz dopuszczalną w pewnych określonych okolicznościach, aby mężczyzna poślubił swoją ciotkę, tak, że Sara była siostrą matki Abrahama. W cyklu Adamowym było rzeczą legalną i celową, aby mężczyzna poślubił swoją własną siostrę, tak też Abel, Kain i Set, synowie Adama, poślubili swoje siostry. Jednakowoż w prawodawstwie Pięcioksięgu objawionym przez Mojżesza tego rodzaju małżeństwa zostały zabronione, a ich zwyczaj i sankcja odwołane. Także inne prawa, które uprzednio miały obowiązującą moc prawną, anulowano za czasów Mojżesza. Na przykład, w cyklu Abrahama prawo zezwalało spożywanie mięsa wielbłąda, a w czasach Jakuba zostało to zabronione. Takie zmiany i przeobrażenia w nauce religii są przestrzegane w zwykłych warunkach życiowych, ale nie są ważne ani istotne. Jego Świątobliwość Mojżesz żył na pustyni Synaju, gdzie zbrodnia wymagała doraźnej kary. Nie było katorgi, ani kary więzienia. Dlatego też zgodnie z wymogami owego czasu i miejsca prawem Bożym było, aby oddawano oko za oko i ząb za ząb. Prawo to nie byłoby możliwe do zrealizowania w naszych czasach: na przykład, nie sposób oślepić człowieka, który przypadkowo ciebie oślepił. W Torze jest dużo nakazów dotyczących wymiaru kary dla mordercy. Nie byłoby rzeczą ani dozwoloną, ani możliwą wykonywać te zalecenia w dniu dzisiejszym.

Ludzkie warunki i wymogi są takie, że nawet zagadnienie kary śmierci, tej jedynej rzeczy, którą jeszcze ciągłe stosuje większość narodów, jako słuszną karę za morderstwo, jest obecnie przedmiotem dyskusji światłych ludzi, a dopuszczalność jej jest wciąż kwestionowana. W rzeczy samej prawa dotyczące normalnych warunków życiowych są tylko doraźne. Potrzeby ludzkie za czasów Mojżesza usprawiedliwiały odcinanie człowiekowi ręki w wypadku kradzieży, ale tego rodzaju kara nie jest dziś dozwolona. Czas zmienia warunki i zarazem zmienia odpowiednie prawa. Musimy o tym pamiętać, że te prawa nie są czymś istotnym, są jedynie drugorzędną funkcją religii. Ustanowione przez Objawiciela Boskiego przykazania są natury duchowej, dotyczą moralności, to znaczy etycznego rozwoju człowieka i wiary w Boga. Są idealne i z natury rzeczy niezmienne, stanowią wyraz jednej zasady i nie mogą ulec zmianom czy też przeobrażeniom. Dlatego podstawowy fundament objawionej religii Bożej jest niezmienny, nienaruszalny poprzez wszystkie wieki i nie podlega zmiennym okolicznościom tego świata." (10) {The Promulgation of Universal Peace, s. 359-360, pub. US 1941}

Cykle religii
1

Ludzie są niestety tak skłonni przywiązywać się do praw swojej religii, że w końcu prawa te stają się w ich oczach jej istotną częścią. Wyznawca Islamu, który nie przestrzega żadnej z duchowych nauk Mahometa, Żyd, który nie przestrzega żadnej z duchowych nauk Mojżesza, może tym niemniej uważać się za miłego Bogu dopóty, dopóki dokładnie przestrzega przykazania Założyciela Wiary. Takiemu wypaczeniu ulegają wszystkie religie.

2

Gdy to następuje, Bóg objawia się człowiekowi ponownie, aby odrodzić religię i ożywić rodzaj ludzki. Podobnie jak ciepło wiosenne przynosi nowe życie kwiatom i drzewom, tak też Objawiciele Boscy przynoszą nowe życie całemu stworzeniu. Jest to dobrodziejstwo ze strony Boga, powtarzane z wieku na wiek.

3

Człowiek jednak odrzuca to dobrodziejstwo. Wszyscy Posłańcy Boga i ich pierwsi zwolennicy byli prześladowani, szczególnie na skutek podżegań ze strony kapłanów i kleru dawnej religii. Jednym z powodów prześladowania jest obalenie praw, do których ludzie tak bardzo się przywiązali. Drugim powodem jest to, że Posłańcy nauczają czystej religii Bożej, której nie mogą przyjąć ludzie pogrążeni w dogmatyzmie. Jeszcze jednym powodem niezrozumienia jest ludzka postać Objawiciela Boskiego, która czyni ludzi ślepymi na moc duchową i potęgę Jego wewnętrznej rzeczywistości. Dalszych powodów należy szukać w okoliczności, że za czasów Objawiciela Boskiego większość ludzi tonie w otchłani samolubstwa i przywiązania do rozkoszy ziemskich.

4

Najpierw tylko nieliczni zaciągają się pod sztandar Objawiciela Boskiego, ale ponieważ jest On przedstawicielem Boga i jego suwerenność jest Boska, nikt nie może Mu się oprzeć. Cokolwiek ludzie uczynią, aby Mu przeszkodzić w objęciu władzy: uwięzią Go, rozstrzelają, czy ukrzyżują, ostateczny tryumf Jego jest jednak zapewniony.

5

Stopniowo coraz więcej ludzi uznaje Jego prawdziwą wielkość. Wpływ Jego nauki rozpowszechnia się, wysiłki Jego przeciwników z Wolą Bożą maleją, aż wreszcie te same władze, które Mu się sprzeciwiały, poddają się potędze Jego nauki. Powstaje nowa cywilizacja dająca radość, pociechę i postęp wielkiej liczbie ludzi. Przez pewien czas nowa religia przeżywa złoty wiek, kwitnie nowe życie z mocy tego duchowego objawienia.

6

Później, ułomności ludzkie, jak kurtyna oddzielają ludzi od światła, które promieniuje z Posłańca Boskiego. Z upływem wieków ludzie odbijają coraz mniej światła. Kurtyna próżnej wyobraźni zaciemnia prawdę, zwierciadło ludzkiej duszy przesłaniają chmury. Ludzie zaniedbują cnotę, dają się porwać żądzom materialnym, samolubstwo panuje wszechwładnie, a prawa religijne stają się pustym dźwiękiem.

7

‘Abdu'l-Bahá plastycznie obrazuje ten cykl, porównując go do kolejności pór roku:

„Dzień pojawienia się Świętych Objawicieli jest okresem duchowej wiosny, jest wspaniałością boską, dobrodziejstwem niebios, powiewem życia, wschodem Słońca Rzeczywistości. Nowy duch wstępuje w ludzi, serca się orzeźwiają i umacniają, dusze tchną dobrocią, tempo życia wzrasta, najistotniejsze dążenia osiągają zaspokojenie co pociąga za sobą rozwój cnót i doskonałości. Jest to okres uniwersalnego postępu, któremu towarzyszy zmartwychwstanie i trwoga: jest to dzień sądu, okres rozterki i boleści, a jednocześnie - okres radości, szczęśliwości i najobfitszego wylewu łaski.

Potem życiodajna wiosna kończy się płodnym latem. Słowo Boże jest wywyższone. Prawo Boże jest głoszone i przestrzegane, doskonałość jest hasłem dnia. Niebiański stół jest zastawiony, świętość owiewa swoją wonią Wschód i Zachód, nauki Boże podbijają świat, ludzie się kształcą, ludzkość kroczy drogą postępu uniwersalnego, a dobrodziejstwa Boskie spowijają wszystkie rzeczy. Słońce Rzeczywistości wschodzi nad horyzontem Królestwa z największą mocą i żarem. Kiedy osiągnie swój zenit, zaczyna się obniżać i zachodzić i po duchowym lecie następuje jesień, podczas której wzrost i rozwój ulegają zahamowaniu. Powiewy zamieniają się w porywiste wichry i niezdrowy okres rozprasza piękno i świeżość ogrodów, pól i gajów. Inaczej mówiąc, ustaje okres łaski, entuzjazmu i dobrej woli. Boskie właściwości przejawiają się słabiej, promienność serc jest przyćmiona, uduchowienie dusz maleje, wady zastępują cnoty, a świętość i czystość zanika. Pozostaje sama tylko nazwa religii Bożej i ezoteryczne formy nauk Bożych. Podstawy religii Bożej są zniszczone i unicestwione, toteż nie pozostaje już nic prócz form i zwyczajów. Pojawia się separatyzm, a miejsce stałości zajmuje chwiejność i duch obumiera. Tęsknota zadręcza serca - dusze paraliżuje bezwład. Nadchodzi zima. Inaczej mówiąc, chłód ignorancji ogarnia świat i panoszy się ludzka ciemnota i zacofanie. W ślad za tym przychodzi obojętność, nieposłuszeństwo, bezwzględność, gnuśność, podłość, zezwierzęcenie instynktów oraz kamienne zimno i nieczułość. Jest to okres podobny do zimy, kiedy to glob ziemski pozbawiony działania żaru słonecznego sprawia smutne i przygnębiające wrażenie.

Kiedy okres zimowy się zakończył, powraca znowu okres duchowej wiosny i rozpoczyna się nowy cykl. Wieją wiatry ducha, wschodzi promienna zorza, z boskich obłoków pada deszcz, promienie słońca Rzeczywistości rozchodzą się na wsze strony, a przemijający świat osiąga nowe życie i przyobleka się w cudowną szatę. W tej nowej porze roku powracają wszystkie oznaki i dary wiosny, tym razem z jeszcze większym być może przepychem." (11) {Some Answered Questions, s. 84-86, pub. US 1908}

Religia musi być źródłem jedności
1

W okresie jesieni i zimy religia może osiągnąć taki stan, że staje się przyczyną, niezgody, nienawiści i kłótni. Jest to znak choroby świata i zamroczenia ludzkiego serca, bowiem religia jest pomyślana przez Boga jako źródło jedności. W Paryżu ‘Abdu'l-Bahá powiedział:

„Religia powinna jednoczyć wszystkie serca i spowodować, by wojny i kłótnie znikły z powierzchni ziemi, sprzyjać uduchowieniu i wnosić życie i światło do każdego serca. Jeżeli religia staje się powodem niechęci, nienawiści i podziału na wrogie obozy, to lepiej obyć się bez niej i odsunięcie się od tego rodzaju religii stałoby się prawdziwie religijnym czynem. Jest rzeczą jasną, że celem lekarstwa jest leczenie, jeżeli jednak lekarstwo pogarsza stan chorego, to lepiej je zaniechać. Religia, która nie prowadzi do miłości i jedności, nie jest w ogóle religią. Wszyscy święci Prorocy byli jak gdyby lekarzami dusz, przepisywali lekarstwa celem uzdrowienia rodzaju ludzkiego, każde zatem lekarstwo, które powoduje chorobę zamiast ją leczyć, nie pochodzi od wielkiego i najwyższego Lekarza." (12) {Paris Talks, s. 130; pub. UK 1951}

Dwoista natura Objawicieli Boskich
1

Jedną z przyczyn wrogości między religiami a nawet denominacjami tej samej religii jest nadal brak zrozumienia natury Objawicieli Boskich. Niektórzy utrzymują, że założyciel ich religii jest wcieleniem samego Boga, inni znów uważają wszystkich założycieli za zwykłych ludzi. Bahá'u'lláh stwierdza, że żaden z tych poglądów nie jest słuszny, chociaż oba są poniekąd prawdziwe. Objawiciele Boscy stanowią składową część ludzkości, a jednocześnie należą do wyższego, ponad ludzkiego porządku. Jest to sprawa Ducha Świętego, który działa jako pośrednik pomiędzy Bogiem a człowiekiem.

2

Mówiąc o naturze Objawicieli Boskich, która stąd wypływa, Bahá'u'lláh powiedział:

„Wrota poznania Pradawnego Jestestwa były dotychczas, są nadal i będą po wsze czasy zamknięte przed obliczem człowieka. Żaden rozum ludzki nie uzyska nigdy dostępu do Jego świętego dworu. Jednakże On na znak miłosierdzia i na dowód życzliwości objawił ludziom Gwiazdy Zaranne Swojego Boskiego przewodnictwa, symbole Swojej Boskiej jedności i ustanowił, że poznanie tych uświęconych Jestestw jest identyczne z poznaniem Jego własnej Jaźni. Ktokolwiek uznał Ich, uznał Boga. Ktokolwiek słucha ich wołania, usłuchał głosu Bożego, i ktokolwiek świadczy o prawdzie ich Objawienia, zaświadczył prawdzie samego Boga. Ktokolwiek odwraca się od nich, odwrócił się od Boga, i ktokolwiek im nie uwierzył, nie uwierzył samemu Bogu. Każdy z nich jest Drogą Bożą, która łączy ten świat z krainami na wysokości, oraz normą Jego prawdy dla każdego mieszkańca obu królestw: nieba i ziemi. Są Objawicielami Boga wśród ludzi, uzasadnieniem Jego prawdy, znakami jego chwały." (13) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XXI}

3

Mimo to nawet przy takiej naturze Objawiciele Boga dalecy są od dorównania Jego Istocie. Sławiąc wielkość Boga, Bahá'u'lláh stwierdza:

„Świadczę swoją duszą, swoim duchem, całym jestestwem, że gdyby Ci, Którzy są Jutrzenkami Twojej najświętszej jedności i Objawicielami Twojej transcendentalnej tożsamości, byli zdolni wznosić się tak długo, jak długo trwa Twoje panowanie i działa Twoja przemożna władza, to ostatecznie nie zdołają oni nawet dotrzeć do przedsionka dworu, w którym objawiłeś promienność jednego zaledwie z Twoich mocarnych imion. Chwała, chwała niechaj będzie przeto Twojemu zadziwiającemu majestatowi. Chwała, chwała niechaj będzie Twojej nieosiągalnej wysokości. Chwała, chwała niechaj będzie pierwszeństwu Twojego królowania i wzniosłości Twojej potęgi i władzy." (14) {Prayers and Meditations, LVIII}

4

Jeśli chodzi jedynie o Ich boską rangę, to wszyscy Objawiciele Boscy stanowią jakby jedno jestestwo, jeśli jednak chodzi o Ich osobowość, są oni oddzielnymi istotami. Bahá'u'lláh wyjaśnia to w całej pełni i dokładnie w księdze Kitáb-i-Íqán:

„Każdy z tych Objawicieli ma podwójną naturę. Pierwsza z nich to natura czystej abstrakcji i istotnej jedności. Z tej racji, jeśli nazywasz ich wszystkich jednym imieniem i przypisujesz im te same cechy, to nie odbiegłeś od prawdy. Jeśli ich będziesz oglądał krytycznym okiem, to zobaczysz, że wszyscy Oni przebywają w tym samym tabernakulum, wznoszą się w to samo niebo, siedzą na tym samym tronie, wygłaszają te same słowa i wieszczą tą samą wiarę. Taka jest jedność tych Esencji Bytu, tych Luminarzy nieskończonej i niezmierzonej wspaniałości. Jeśli przeto jeden z tych Objawicieli świętości obwieści słowa: „Ja jestem powrotem wszystkich Proroków" - to zaiste mówi On prawdę. Podobnie też każde kolejne Objawienie jest faktycznym powrotem poprzedniego Objawienia, którego prawda jest niewzruszona...

„Druga natura to natura odmienności i przynależności do świata stworzenia i jego ograniczeń. Pod tym względem każdy Objawiciel Boski posiada odrębną indywidualność, wyraźnie określoną misję, z góry wyznaczone Objawienie i specjalnie wytyczone ograniczenia. Każdy z nich znany jest pod innym imieniem, charakteryzuje się jakimś specjalnym atrybutem, spełnia określoną misję i jest obarczony szczególnym Objawieniem.”

„Właśnie z powodu tej różnicy w ich naturach i misjach wydaje się, że słowa i wypowiedzi płynące z tych krynic Boskiej wiedzy wykazują rozbieżności i różnice. Z drugiej zaś strony w oczach tych, którzy są wdrożeni w tajemnice Boskiej mądrości, wszystkie Ich wypowiedzi są w rzeczywistości tylko wyrazem jednej prawdy. Ponieważ większość ludzi nie zdołała rozgraniczyć tych natur, o których wspominaliśmy, przeto czuje się zdezorientowana i rozgoryczona z powodu rozbieżnych wypowiedzi, wygłaszanych przez Objawicieli, Którzy w istocie stanowią jedność.”

„Niewątpliwie wszystkie te rozbieżności w wypowiedziach winny być przypisane różnicom natur. Rozpatrywane tedy z punktu widzenia ich jedyności i wyniosłej bezinteresowności atrybuty Absolutu, Boskości, Najwyższej Niepowtarzalności i Najgłębszej Istoty dotychczas były i są stosowane do owych Esencji Jestestwa, jako że Objawiciele przebywają na tronie Boskiego Objawienia i zajmują siedzibę Boskiej Tajemnicy. Ich ukazanie się jest urzeczywistnieniem Objawienia Bożego, a Ich oblicze objawia Piękno Boże. W ten sposób głos samego Boga przemawia przez usta tych Objawicieli Boskiego Jestestwa. Jeśli chodzi o ich drugą naturę - naturę odmienności, zróżnicowania, ograniczeń czasowych, cech charakterystycznych i norm - charakteryzuje Ich absolutne poddaństwo, ostateczne samounicestwienie i samozaparcie.” Powiada On: „Jestem służebnikiem Bożym. Jestem takim tylko jak wy człowiekiem." (15) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XXII}

5

Należyte zrozumienie Jedności Objawicieli Boskich jest rzeczą podstawową dla zrozumienia religii. Brak tego zrozumienia kosztował ludzkość tysiące istnień i powodował nieobliczalne nieszczęścia. Bahá'u'lláh podkreśla to szczególnie i nawet nie waha się powiedzieć, że w tym wieku nie może być prawdziwej wiary bez zrozumienia Jedności Objawicieli Boga.

„Strzeżcie się, o wyznawcy Jedności Bożej, abyście nie ulegli pokusie czynienia jakiejkolwiek różnicy pomiędzy Objawicielami Jego Sprawy lub dyskryminacji znaków towarzyszących i obwieszczających Ich Objawienia. Zaiste jest to prawdziwe znaczenie Jedności Bożej - jeśli tylko należycie do tych, którzy pojmują to i wierzą w tę prawdę. Bądźcie zatem pewni, że dzieła i czyny wszystkich razem i każdego z osobna Objawiciela Boskiego i wszystko, co się Ich tyczy, cokolwiek Oni ujawnią w przyszłości jest postanowione przez Boga, jest odbiciem Jego woli i planu. Kto przeto czyni najmniejszą różnicę pomiędzy ich osobami, słowami, przesłaniem, czynami i obyczajami, ten zaiste nie wierzy w Boga, odrzucił Jego nauki i zdradził Sprawę Jego Posłańców." (16) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XXIV}

6

Tego rodzaju osoba, według słów Bahá'u'lláha w tablicy Ahmada 'Pokazuje pychę wobec Boga od całej wieczności aż po całą wieczność'. (17) {Bahá’í Prayers, s. 53, pub. UK 1951}

Postępujące Objawienie
1

Objawienie każdego z Boskich Nauczycieli powoduje postęp ludzkości. Dzięki Nim ludzkość jest w stanie posuwać się naprzód drogą wyznaczoną przez Boga. Bahá'u'lláh mówi:

„Wszyscy ludzie zostali stworzeni, aby posuwać naprzód, ciągle postępującą cywilizację." (18) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CIX}

2

Badania historyczne ujawniają postęp spowodowany przez różnych Objawicieli Boskich. Na przykład, znaleziono ślady po mojżeszowej cywilizacji żydowskiej z czasów Dawida i Salomona, buddyjskiej cywilizacji w Indiach z czasów Asoki i chrześcijańskiej cywilizacji w Europie. Najlepiej udokumentowana jest jednak cywilizacja Islamu, która rozwinęła się po Mahomecie. W momencie Jego pojawienia się Arabowie stanowili jeden z najbardziej barbarzyńskich ludów ziemi: żaden podróżny nie był pewny swojego bezpieczeństwa, mógł bowiem być ujęty i zaprzedany w niewolę, a niektóre plemiona zakopywanie żywcem córek uważały za czyn godny pochwały. Jednakże w niecałe sto lat po Jego ukazaniu się, ci barbarzyńcy założyli najbardziej postępową z dotychczasowych cywilizacji, której podstawy wywodzą się z Jego nauk. Wszyscy bezstronni historycy zgadzają się z tym, że Saraceni w okresie krucjat znajdowali się na wyższym stopniu cywilizacji niż krzyżowcy. Rzeczywiście muzułmanie drwili z prymitywnych pojęć europejskich najeźdźców, których uważali za barbarzyńców. Uniwersytety muzułmańskie były tak podziwiane, że pierwszy chrześcijański uniwersytet założony w Paryżu wzorował się na muzułmańskich uniwersytetach w Hiszpanii. Nasza zachodnia cywilizacja tyle zawdzięcza muzułmańskiej cywilizacji wieków średnich, ile Rzym Grecji, a może nawet więcej.

3

Taka jest moc i zwierzchnictwo Objawiciela Boskiego, Jego Objawienie jest prawdziwą energią twórczą wszechświata. Bahá'u'lláh zapewnia:

„Każde słowo, które wypływa z ust Bożych, obdarzone jest taką mocą, że obdarowuje nowym życiem wszelki kształt ludzki. Wszystkie zdumiewające osiągnięcia, których jesteście świadkami na tym świecie, są bezpośrednimi konsekwencjami Jego najwyższej i najwznioślejszej Woli, Jego zdumiewającego i niewzruszonego celu. Dzięki wypowiedzeniu zaledwie jednego słowa ‘Kształtujący’, które wypływając z Jego ust oznajmiło ludzkości Jego atrybut, została wprawiona w ruch tak olbrzymia potęga, że może ona przez szereg następujących po sobie wieków zrodzić wszelkiego rodzaju sztuki, które zdolna jest stworzyć ręka ludzka. Jest to oczywista prawda. Skoro tylko to świetliste słowo zostało wypowiedziane, od razu jego orzeźwiające energie czynne wewnątrz wszystkich stworzeń zrodziły środki i narzędzia, za pomocą których te sztuki mogą być stworzone i udoskonalone. Wszystkie zdumiewające osiągnięcia, których obecnie jesteście świadkami, są bezpośrednią konsekwencją narodzin tego słowa. Będziecie mogli w przyszłości oglądać rzeczy, o których przedtem nigdyście nie słyszeli. Tak zostało wyryte na tablicy Bożej i nie zrozumie tego nikt z wyjątkiem ludzi o przenikliwym wzroku.” (19) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXXIV}

4

Podobnie też w każdej Dyspensacji rozwija się zdolność zrozumienia spraw duchowych. Postęp rasy ludzkiej zarówno duchowy, jak i materialny, jest spowodowany i uwarunkowany potencjałem Objawień Objawicieli Boga. Chociaż pod koniec każdej Dyspensacji ogień miłości Bożej przestaje płonąć w sercach ludzi tak, że czyny ich zadają kłam wyznawanym przez nich naukom Założyciela ich religii, mimo to jednak ich zrozumienie spraw duchowych jest większe, niż u wierzących ludzi poprzednich Dyspensacji. Chociaż nie przyjmują oni w pełni ofiarowanego im wina, to jednak potencjalnie mają większe zrozumienie spraw duchowych, niż najczystsza dusza poprzednich wieków. Tym większą ponoszą stratę, jeśli nie osiągną tego, do czego byli zdolni.

5

W dniu Objawienia Bahá'u'lláha rodzaj ludzki zdolniejszy jest do większych rzeczy, niż w ciągu jakiegokolwiek bądź minionego wieku. Wszystko to, co objawili Prorocy przeszłości, wszystko to, co osiągnęli święci i męczennicy, za czym tęsknili ci, którzy zbliżyli się do Boga, wydało owoc w tym tak doniosłym Dniu.

Posłaniec Boży na ten wiek
1

Sednem Wiary Bahá'í jest to, że Bóg jeszcze raz posłał Swego Posłańca, Bahá'u'lláha, aby odrodzić rzeczy stworzone i dać nowe życie rodzajowi ludzkiemu. Raz jeszcze spłynęło natchnienie Ducha Świętego i raz jeszcze Oblicze Boże zajaśniało nad światem. Nastąpiła odnowa wszechrzeczy. Potencjał poprzednich objawień sprawił, że ludzkość jest teraz zdolniejsza do większych czynów, niż kiedykolwiek dawniej. Osiągnęła ona wiek dojrzałości. Dlatego właśnie Bahá'u'lláh objawił to, co człowiek zdolny jest obecnie pojąć. Na przykład rzeczy, o których mówił Jezus:

„Mam jeszcze wiele rzeczy wam do powiedzenia, ale nie możecie ich teraz zrozumieć. Jednakowoż, kiedy On, Duch Prawdy przyjdzie, to doprowadzi was do wszelkiej prawdy." (20) {Jan XVI:12,13}

2

Bahá'u'lláh objawił te prawdy, ponieważ rodzaj ludzki tak posunął się naprzód, że zdolny jest je zrozumieć, ale nie dlatego, że sam Bahá'u'lláh jest bardziej światły czy też pod jakimś względem wyższy, czy odmienny od Założycieli wcześniejszych religii. To właśnie potrzeba ludzkości wywołała Objawienie, które obecnie przekształca życie ludzkie.

3

Podobnie jak Objawienia wcześniejszych Objawicieli Boga spowodowały duchowy i materialny postęp rodzaju ludzkiego, tak też ma się rzecz z Objawieniem Bahá'u'lláha. Dotychczas większość ludzi nie rozumie jeszcze, co spowodowało rewolucyjne zmiany w ciągu ostatnich stuleci, zmiany, których pochodzenie jest duchowe, aczkolwiek przejawiają się one również w świecie materialnym. Nikt nie zaprzeczy temu, że są one raptowne i olbrzymie, że stopniowo coraz więcej ludzi pojmuje ich prawdziwe znaczenie.

4

To jest zwykła droga działania Bożego. Na początku jedynie nieliczni mają uszy ku słuchaniu – „Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych." (21) {Mateusz XXII:14}

Potem liczba ta stopniowo wzrasta coraz bardziej, coraz szybciej, aż zaświta w opieszałych umysłach świadomość, że narodziła się nowa religia, której zwolennicy posiadają coś, czego im brakuje.

5

Proces ten był wielokrotnie powtarzany w ciągu historii ludzkości i oto raz jeszcze zbliża się do z góry przewidzianego zakończenia. Słowo Boże zostało wypowiedziane, został objawiony jego ukryty potencjał. Żadne ludzkie usiłowania nie są w stanie udaremnić przewidzianego przez Boga wydarzenia. Dlatego Bahá'u'lláh mówi:

„ O ludzie! Jest to niezrównany Dzień. Niezrównany również musi być język, który głosi chwałę Upragnionego wszystkich narodów, i niezrównany czyn, który zabiega o względy w Jego oczach. Cała rasa ludzka tęskniła za tym Dniem w nadziei, że spełni swoje powołanie i okaże się godna swojego przeznaczenia. Błogosławiony człowiek, którego sprawy świata nie zdołały powstrzymać od poznania Tego, Który jest Panem Wszechrzeczy." (22) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XVI}

ROZDZIAŁ III
OBJAWIENIE PRZESŁANIA Bahá'u'lláhA
Charakterystyka Przesłania
1

Bahá'u'lláh otwarcie ogłosił Swoją rangę chociaż był On w owym czasie ofiarą nietolerancji religijnej, banitą i więźniem. Apel swój zwrócił do królów i władców tej ziemi, teologów i przywódców religijnych oraz do najróżnorodniejszych ugrupowań.

2

Shoghi Effendi sugestywnie opisuje to oznajmienie:

„Królowie i imperatorowie łącznie i oddzielnie; czołowi urzędnicy republik kontynentu amerykańskiego; ministrowie i ambasadorowie; suwerenny Papież; Wikary Proroka w świecie Islamu; regent Królestwa Utajonego Imama; monarchowie chrześcijaństwa i jego patriarchowie, arcybiskupi, biskupi, kapłani, mnisi, a także uznani przywódcy zarówno sunnickiego jak i szyickiego duchowieństwa zakonnego, wyżsi kapłani religii Zoroastra; filozofowie, przywódcy kościelni, mędrcy i mieszkańcy Konstantynopola - tej dawnej dumnej siedziby zarówno sułtanatu jak i kalifatu; całe grono jawnych wyznawców zoroastriańskiej, mojżeszowej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej wiary, lud Bayanu i mędrcy tego świata, jego pisarze i poeci, jego mistycy, jego handlowcy, wybrani przedstawiciele jego ludów, Jego właśni rodacy wszyscy oni wcześniej czy później, poprzez książki, listy i tablice zostali bezpośrednio wciągnięci w krąg upomnień, ostrzeżeń, deklaracji i proroctw, które stanowią temat Jego aktualnych nawoływań pod adresem przywódców rodzaju ludzkiego - nawoływań, które nie mają precedensu w kronikach żadnej z dotychczasowych religii, i do których dalekie podobieństwo wykazuje chyba tylko orędzie skierowane przez proroka Islamu do pewnych współczesnych Mu władców." (1) {God Passes By, s. 212, pub. US 1944}

3

Ostrzeżenia i proroctwa zawarte w tych tekstach wyłożone zostaną później w niniejszym rozdziale. Upomnienia i apele dotyczące sposobu rządzenia będą omówione w pozostałej części tej książki, szczególnie zaś w rozdziale ‘Jedność świata’.* Przede wszystkim jednak jesteśmy zainteresowani publiczną deklaracją Jego misji, którą Bahá'u'lláh rozpowszechnił w tych oto tablicach:

-----------
* Zobacz Rozdział V.
4

Charakterystyczna wypowiedź zawarta jest w Kitáb-i-Aqdas (Najświętszej Księdze) skierowanej do wszystkich królów ziemi:

„O królowie tej ziemi! Przyszedł Ten, Który jest Najwyższym Panem wszystkiego. Królestwo należy do Boga, Wszechmocnego Opiekuna, Samoistnego. Nie oddawajcie czci nikomu prócz Boga i z promiennymi sercami wznieście twarze ku swojemu Panu, Panu wszystkich imion. Jest to bowiem Objawienie, wobec którego blednie wszystko, co posiadacie, gdybyście tylko mogli to pojąć. Widzimy, jak cieszycie się tym, coście nagromadzili kosztem innych i jak odgradzacie się od światów, których nic prócz Mojej Strzeżonej Tablicy nie ogarnie. Skarby, któreście nazbierali, odciągnęły was daleko od waszego ostatecznego celu. Jest to sprzeczne z waszym powołaniem, gdybyście to tylko mogli pojąć. Obmyjcie serca wasze ze wszystkich ziemskich skaz i pośpieszcie się, aby wejść do Królestwa Pana waszego, Stworzyciela nieba i ziemi, za Którego przyczyną drży ziemia i wszystkie jej ludy lamentują, z wyjątkiem tych, którzy wyrzekli się wszystkiego i przylgnęli do przykazań Utajonej Tablicy...

O królowie tej ziemi! Największe prawo zostało objawione na tym oto Miejscu, na tej scenie transcendentalnej wspaniałości. Każda ukryta rzecz została wyprowadzona na światło dzienne z woli Najwyższego Rozkazodawcy, Który ukazał się zgodnie z zapowiedzią w ostatniej godzinie, przez Którego przepołowiony został księżyc i wyłożone wszelkie nieodwołalne wyroki. Jesteście jedynie wasalami, o królowie tej ziemi! Pojawił się bowiem Ten, Który jest Królem Królów, przystrojony w Swoją zadziwiającą chwałę, właśnie teraz przywołuje was ku Sobie, ku Pomocy w Niebezpieczeństwie, ku Samoistnemu. Strzeżcie się, by pycha nie przeszkodziła wam rozpoznać w Nim Źródła Objawienia, aby rzeczy tego świata nie odgrodziły was jakby zasłoną od Tego, Który jest Stworzycielem nieba. Powstańcie i służcie Temu, Który jest upragnieniem wszystkich narodów, Który stworzył was Swoim Słowem, i nakazał wam być po wsze czasy symbolami Jego zwierzchnictwa." (2) {The Promised Day is Come, s. 24-25, pub. US 1941}

5

W tym oto urywku Bahá'u'lláh objawia prawdę głosem Samego Boga. Szachowi perskiemu wyjaśnia On, że przemawia nie ze swojej własnej woli, tylko z Woli Boga:

„O królu! Byłem człowiekiem jak inni, śpiącym na posłaniu, kiedy oto powiewy Najchwalebniejszego uniosły się ku Mnie i dały Mi wiedzę o wszystkim, co istnieje. Nie stało się to za Moją sprawą, ale za sprawą Tego, Który jest Wszechmogący i Wszechwiedzący. To właśnie On kazał Mi podnieść głos pomiędzy ziemią i niebem i dlatego spotkało Mnie to wszystko, co wycisnęłoby łzy z oczu każdego rozumnego człowieka. Nauk rozpowszechnionych wśród ludzi nie studiowałem i do szkół ich nie uczęszczałem. Zapytaj o to w mieście, gdzie mieszkałem, abyś się osobiście upewnił, że nie jestem z tych, co mówią fałszywie. Jestem zaledwie liściem poruszanym wichrami woli Pana Twojego, Wszechuwielbianego. Czyż liść może zachować spokój, kiedy wieją burzliwe wichry? Nie, na Tego, Który jest Panem wszystkich imion i atrybutów! Poruszają one nim tak, jak zechcą. Przemijający jest niczym wobec Tego, Który jest Wiecznotrwały. Jego Wszechzniewalający zew dotarł do Mnie i zmusił Mnie do głoszenia Jego chwały pośród ludzi. Byłem zaiste jako umarły, gdy doszło do mnie Jego wezwanie. Przekształciła Mnie ręka Woli Pana Twojego, Który jest Współczujący i Miłosierny. Czyż może ktoś z osobistych pobudek mówić to, co zmobilizuje przeciw niemu wszystkich ludzi, wielkich i małych, o Nie - na Tego, Który nauczył to Pióro wiekuistych tajemnic - nie może tego uczynić nikt poza umocnionym łaską Wszechmogącego, Wszechpotężnego." (3) {The Promised Day is Come, s. 20-21, pub. US 1941}

Chrystus i Bahá'u'lláh
1

To oświadczenie nawiązuje do wypowiedzi Jezusa, kiedy mówiąc o przyjęciu Ducha Prawdy dodał:

„Gdyż nie będzie On mówił Sam od Siebie, lecz cokolwiek usłyszy, to wam powie i pokaże wam rzeczy, które nastaną." (4) {Jan XVI:13}

2

W urywku skierowanym do królów chrześcijańskich Bahá'u'lláh przypomina im to proroctwo. Przypomina im również, że Chrystus miał przybyć ponownie w 'obłokach niebiańskich', i utrzymuje wyraźnie, że On Sam jest powtórnym przyjściem Chrystusa.

„O królowie chrześcijańscy: Czyście nie słyszeli wypowiedzi Jezusa, tego Ducha Bożego: 'Odchodzę i znowu do was powrócę.' Dlaczego więc, kiedy ponownie przyszedł On do was w obłokach niebiańskich, nie zebraliście się wokół Niego, abyście mogli oglądać Jego Oblicze i należeć do grona dopuszczonych do Jego obecności? W innym ustępie mówi: ‘Kiedy On, Duch Prawdy, przyjdzie, doprowadzi was do wszelkiej prawdy.’ A jednak popatrzcie, jak w chwili, gdy On rzeczywiście odkrył Prawdę, nie chcieliście zwrócić ku Niemu swoich twarzy i uporczywie oddawaliście się waszym zabawom i rozrywkom. Nie powitaliście Go, ani też nie szukaliście Jego obecności, abyście mogli usłyszeć słowa Boże z Jego własnych ust i uczestniczyć w różnorakiej mądrości Wszechmogącego, Wszechwładnego, Pełnego Mądrości." (5) {The Promised Day is Come, s. 26-27, pub. US 1941}

3

Skoro wszyscy Objawiciele Boscy stanowią jedność, Bahá'u'lláh jest powrotem wszystkich Proroków, a w tym i Jezusa w niemniejszym stopniu niż innych. Potwierdzają to proroctwa zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu, a także Koranu. Zostaną one omówione w późniejszym rozdziale* przeznaczonym dla tych, których specjalnie interesują proroctwa Biblii albo Koranu.

_________________
* Zobacz Rozdział X.
Wielkość tego Dnia
1

Proroctwa każdego z Założycieli wielkich religii przepowiadają przyjście Tego Wielkiego, Który zapoczątkuje erę pokoju i duchowego dobrobytu. Chrześcijanie oczekują powrotu Chrystusa, Żydzi nadejście Pana Zastępów, muzułmanie sekty Szyitów - Qu’ima, a sekty Sunnickiej - Mihdiego, Buddyści - kolejnego Buddy, Hindusi - powrotu Kriszny, wyznawcy Zoroastra - Szacha Bahrama. Cóż może być bardziej logicznego i naturalnego od myśli, że wszystkie tak bardzo do siebie podobne proroctwa odnoszą się do tej jedynej w swoim rodzaju epoki, w której nadejdzie oczekiwany Posłaniec Boga, aby wypełnić wszystkie proroctwa i zjednoczyć rodzaj ludzki w jednej Wierze.

2

Chociaż takie wydarzenie byłoby czymś nie do wiary dawniej, to w naszym wieku wszyscy pozbawieni przesądów ludzie muszą dopuścić jego możliwość. Szybka komunikacja sprawiła to, że nauka Objawiciela Boga może być niezwłocznie podana wszystkim narodom, z drugiej zaś strony niezliczone miliony tęsknią za Objawieniem, wyzwalającym je z nędzy, z której nie zdają sobie sprawy. Ludzie niereligijni mogą wątpić o konieczności wiary, ale sama ich wątpliwość potwierdza tego rodzaju proroctwa jak:

„Ponieważ niesprawiedliwość będzie nagminna, miłość wielu ulegnie oziębieniu." (6) {Mateusz XXIV:12}

3

Wyznawcy poszczególnych denominacji religijnych dziwią się, że może być zbawienie dla kogoś, kto nie podziela zakorzenionych w nich od dawna poglądów, ale dziwili się już tak od początku świata. Inni znów mogą ulec pokusie z przywiązania do Imienia Tego, Którego czczą i odwrócić się od rzeczywistości, dla której to imię jest tylko symbolem. Poświęcają oni życie wiekuiste dla cienia. Nie czyniliby tak, gdyby zwrócili uwagę na proroctwo Zachariasza:

„W owym dniu będzie jeden Pan i jedno Imię Jego." (7) {Zachariasz XIV:9}

4

Większość jednak ludzi dopuszcza możliwość, że wszyscy zostaną zjednoczeni jako poddani jednego Boga na zasadzie prawdy zawartej we wszystkich religiach, prawdy, która jest obecnie objawiona ponownie dla potrzeb naszego wieku. Postulat Bahá'u'lláha - niezależnie od tego, czy się go przyjmuje, czy nie - musi być uznany za racjonalny i odpowiadający naszym czasom. Jest tak wstrząsający, że sama jego odwaga każe ludziom rozsądnym głęboko zastanowić się nad pytaniem, co mogło zmusić tak mądrego człowieka do wysunięcia tak prowokującego postulatu. Jeśli jest prawdziwy, to wiek, w którym żyjemy, jest ponad miarę wyróżniony. Taki dzień przepowiedziany przez wszystkie Księgi Święte i niepowtarzalny w historii rodzaju ludzkiego otacza chwałą wszystkich żyjących w tym okresie. Nie jest tedy rzeczą dziwną, że Bahá'u'lláh miał zawołać:

„Wszelka chwała niechaj będzie temu Dniu, Dniu, w którym wonności miłosierdzia spłynęły na wszystkie rzeczy stworzone, Dniu tak błogosławionemu, że ubiegłe wieki i istnienia nie mogą nawet Mirzać o dorównaniu mu." (8) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XI}

5
Wyjaśnia On:

„Jasnym jest, że każdy wiek, w którym żył Objawiciel Boga, następuje na skutek Woli Boskiej i może być w pewnym sensie scharakteryzowany jako naznaczony Dzień Boży. Ten jednak dzień jest jedyny w swoim rodzaju i trzeba go odróżniać od wszystkich poprzednich. Określenie „Pieczęć Proroków" w pełni objawia jego doniosłość. Cykl proroczy zaiste się skończył. Wiekuista Prawda obecnie nadeszła. Podniosła Ona chorągiew Mocy i rozlewa teraz na świat nieprzyćmioną wspaniałość Jego Objawienia." (9) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XXV}

6

Bahá'u'lláh nie pretenduje do tego, że jest wyższy rangą, czy też z natury swojej inny niż poprzedzający Go Objawiciele Boga. Utrzymuje On jedynie, że rodzaj ludzki osiągnął w swoim rozwoju stadium krytyczne, a z tym oświadczeniem prawie wszyscy mogą się zgodzić. Właśnie z racji tego stanu krytycznego człowiek został zaszczycony szczególnie intensywnym objawieniem. Od Adama do Mahometa wszyscy Objawiciele Boga przepowiadali ten punkt zwrotny w historii ludzkości. Okres ich Objawienia był wiekiem proroctw, ale Mahomet był Pieczęcią Proroków. Po Jego Dyspensacji rozpoczął się wiek spełnienia, wiek, na progu którego obecnie stoimy. Ażeby go wprowadzić, z woli Bożej zesłane zostało najpotężniejsze ze wszystkich Objawień.

7

My, którzy żyjemy w tym zadziwiającym wieku, mamy wielką okazję i ponosimy olbrzymią odpowiedzialność. Mamy okazję do działania jako duchowe przewody łaski rozprowadzające Boską wonność tego niezrównanego Objawienia i ponosimy odpowiedzialność za to, abyśmy się wyzbyli przesądów, które mogłyby nam przeszkodzić w rozpoznawaniu spływających na nas dobrodziejstw. Mamy okazję skorzystania z Objawienia, które nie miało precedensu oraz ponosimy odpowiedzialność za decyzję, czy zwrócimy się do tego Źródła, czy też się od niego odwrócimy. Mamy okazję ponownie się narodzić i ponosimy odpowiedzialność za to, żeby pycha czy interesy osobiste, żądza władzy i wygód materialnych, przywiązanie do rzeczy tego świata czy też jego poklask, bądź modne zapatrywania nie przesłoniły nam tej chwały, która opromieniła rodzaj ludzki. Bahá'u'lláh wskazuje na wielkość tej okazji i na wypływającą z niej odpowiedzialność w poniższych urywkach:

„Zaiste mówię wam, że jest to Dzień, w którym rodzaj ludzki może oglądać Twarz i słyszeć Głos Obiecanego. Zabrzmiał zew Boży i Oblicze Jego zajaśniało nad człowiekiem. Każdy człowiek powinien zetrzeć ślad wszelkiego próżnego słowa z tablicy swego serca i uważnie, z otwartym i obiektywnym umysłem obserwować znaki Jego Objawienia, dowody Jego misji i świadectwa Jego chwały. Wielki zaiste jest ten Dzień i wielkość jego potwierdzają odnośne aluzje do niego jako do Dnia Bożego we wszystkich Pismach Świętych. Dusze wszystkich Proroków Bożych, wszystkich Posłańców Boga, spragnione były tego zadziwiającego Dnia. Wszystkie rozliczne pokolenia tej ziemi tak samo tęskniły za jego nadejściem. Skoro tylko ukazała się Gwiazda Zaranna Jego Objawienia na niebie woli Bożej, wszyscy z wyjątkiem tych, których Wszechmocny zechciał poprowadzić, okazali się oniemieli i lekkomyślni."

„O ty, który Mnie pamiętałeś. Najbardziej godna pożałowania zasłona odgrodziła narody tej ziemi od Jego chwały i przeszkodziła im usłyszeć Jego wołanie. Daj Boże, by światło jedności ogarnęło całą ziemię, a pieczęć z napisem: „Boże jest Królestwo" została wyciśnięta na czole wszystkich jej ludów.. “ (10) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, VII}

8
Nic też dziwnego, że to oznajmia On:

„Jest to Głos Boga, gdybyście tylko słuchali. Jest to Jutrzenka Objawienia Bożego, gdybyście to tylko widzieli. Jest to Zorza Sprawy Bożej, gdybyście tylko to mogli poznać. Jest to Źródło Przykazania Bożego, gdybyście to tylko rzetelnie rozważyli. Jest to jawna i ukryta tajemnica, gdybyście to tylko mogli pojąć. O ludy świata! Odrzućcie w imię Moje, które przewyższa wszystkie inne imiona, rzeczy przez was pożądane i zanurzcie się w tym Oceanie, w którego głębiach leżą ukryte perły mądrości i wymowy, w oceanie, który wzbiera w imię Moje, w imię Wszechmiłosiernego. Tak poucza was Ten, Który posiada Księgę Matkę." (11) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XIV}

Konsekwencje Objawienia
1

Najbardziej bezpośrednie konsekwencje Objawienia Bahá'u'lláha dostrzega się wśród Jego zwolenników. Rozwijający się świat wspólnoty Bahá'í jest wykładnikiem jego mocy i jednym z dowodów, że Bahá'u'lláh jest Objawicielem Boga. Sama tylko filozofia, chociażby była prawdziwa nie zmieni serc ludzkich. Nie zainspiruje wielkich rzesz ludzkich do podjęcia cierpienia, które niezmiennie towarzyszy narodzinom wielkiej religii, nie pobudza do samozaparcia istotnego dla prawdziwej wiary.

2

Pulsująca, żywotna wspólnota bahá’í rozrzucona po wszystkich krajach wskazuje na to, że Objawienie Bahá'u'lláha jest potężną siłą we współczesnym świecie. Istnieją jednak i inne skutki Objawienia, których prawdziwej przyczyny świat jeszcze nie rozpoznaje. Przeglądając tą książkę czytelnik znajdzie wiele nauk, które zdają się być zgodne z postępowymi ideami, przeto nie mają jak gdyby posmaku nowości. Zostały one jednak podane w dziewiętnastym wieku na Bliskim Wschodzie przez wygnańca w czasie, gdy nie były rozpowszechniane ani na Wschodzie, ani na Zachodzie. Co więcej, panujące w owym czasie poglądy były im przeciwne. Ludzi dobrej woli powinien zastanowić ten fakt, że skoro tylko Bahá'u'lláh podał Swoje nauki, postawa, a nawet także do pewnego stopnia i praktyka postępowania ludów przestawiła się dokładnie na wskazane przez Niego tory. Chociaż zmiana ta nie jest widzialnym rezultatem przyjęcia Bahá'u'lláha i Jego Nauk, to jednak bahaici wierzą, że istotną przyczyną był nowy duch, wyzwolony przez Jego Objawienie. Wierzenia tego nie można ani udowodnić ani obalić; zostanie ono przyjęte lub odrzucone stosownie do tego, czy ktoś przyjmuje, czy też odrzuca tezę, że Bahá'u'lláh był Objawicielem Boga.

3

Podobnie nie może być udowodniona ani obalona teza, że spełnienie się pewnych proroctw Bahá'u'lláha było konsekwencją Jego Objawienia, chociaż nie da się zaprzeczyć, że późniejsze wypadki potwierdziły wiarygodność Jego proroctw. Ta zbieżność jest jeszcze jednym powodem do dokładnego poznania Wiary, którą On założył.

4

Proroctwa zawarte są przeważnie w tablicach, w których proklamował On Swoją Misję, szczególnie zaś w tablicach skierowanych do królów i duchownych. Jeżeli chodzi o królów w ogólności, to Bahá'u'lláh napisał:

„Jeżeli nie będziecie darzyli uwagą rad, które niezrównanym i niedwuznacznym językiem objawiliśmy w tej oto tablicy, to kara Boska spadnie na was z każdej strony i zostanie wykonany na was wyrok Jego Sprawiedliwości." (12) {The Promised Day is Come, s. 22, pub. US 1941}

5

Tablica ta została objawiona w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Poczynając od tej chwili, królowie stopniowo tracili swoją władzę i większość z nich utraciła również swoje trony. Proces ten nie jest nieodwracalny, ale przynajmniej chwilowo rola królów na arenie polityki światowej jest coraz mniejsza.

Napoleon III, cesarz Francji
1

Najpotężniejszym monarchą w czasach, gdy Bahá’u’lláh oznajmiał Swoje Przesłanie, był Napoleon III, cesarz Francji. Bahá'u'lláh napisał do niego dwie tablice - pierwszą łagodną w tonie, aby zbadać dobrą wolę cesarza, który jednak na nią nie odpowiedział i - jak podają - potraktował ją pogardliwie, druga zaś - w zupełnie innym tonie - została wysłana w roku 1868. Była przetłumaczona na język francuski i przekazana cesarzowi przez francuskiego rezydenta w Akce. Zawiera następujące ustępy:

„Gdybyś był szczery w twoich słowach, nie odrzuciłbyś precz Księgi Bożej (tzn. poprzedniej tablicy) kiedy była tobie posłana przez Tego, Który jest Wszechmocny, Pełen Mądrości. Dzięki niej poznaliśmy Ciebie i stwierdziliśmy, że nie jesteś tym, za kogo się podajesz. Powstań i staraj się naprawić swoje zaniedbanie, za to bowiem, co uczyniłeś królestwo twoje rzucone będzie w wir zamieszek, zaś imperium twoje przejdzie w inne ręce i będzie to kara za twoje uczynki. Wtedy zrozumiesz, jak bardzo zbłądziłeś. Cała ludność twojego kraju odczuje wstrząsy, jeżeli nie przyjdziesz z pomocą tej Sprawie i nie podążysz po tej wąskiej ścieżce za Tym, Który jest Duchem Bożym (Jezusem). Czy to przepych Twój uczynił ciebie tak pysznym? Na Moje życie! Nie potrwa on długo i niebawem przeminie, jeżeli nie uchwycisz się za ten mocny sznur. Widzimy klęski spieszące w ślad za tobą, a ty tymczasem obstajesz przy lekkomyślności." (13) {The Promised Day is Come, s. 29-30, pub. US 1941}

2

W dwa lata później, w roku 1870 Francuzi zostali niespodziewanie rozbici przez Prusaków. Armia Napoleona III poddała się; była to największa kapitulacja czasów nowożytnych, a sam cesarz został wzięty do niewoli i wygnany. Utworzono republikę i niedługo potem wybuchła wojna domowa przewyższająca w okropności swojej nawet wojnę francusko-pruską. Francję ogarnął zamęt. W pałacu Wersalskim wróg Napoleona, Wilhelm I, został proklamowany cesarzem niemieckim. Cały świat dziwił się nagłemu załamaniu się Imperium, które w owym czasie było uważane za najpotężniejsze. Spełniło to w pełni proroctwo Bahá'u'lláha.

Wilhelm I, cesarz Niemiec
1

Zwracając się do Wilhelma I, cesarza Niemiec, zwycięzcy Napoleona III, Bahá'u'lláh napisał w Kitáb-i-Aqdas:

„Czy przypominasz sobie tego, czyja władza przewyższała twoją władzę (Napoleona III) i czyja ranga górowała nad twoją rangą? Gdzie on teraz? Co się stało z jego posiadłościami? Niech dla ciebie będzie to ostrzeżeniem; nie bądź z tych, co mocno śpią." (14) {The Promised Day is Come, s. 36, pub. US 1941}

2
W tej samej Księdze pisał On również:

„O brzegi Renu! Zobaczyliśmy was zbroczone krwią, jako że miecze pomsty zostały przeciwko wam wyciągnięte i oto zaznacie klęsk po raz wtóry. I słyszymy lament Berlina, mimo, że dziś otoczony jest oczywistą chwałą." (15) {The Promised Day is Come, s. 36-37, pub. US 1941}

3

Proroctwa te i ostrzeżenia zostały w całej rozciągłości usprawiedliwione wynikiem dwóch wojen światowych, które Niemcy przegrały. Wnuk Wilhelma I poniósł klęskę i abdykował. Powstała republika, której rząd nie miał innego wyjścia, jak tylko zadowolić się traktatem pokojowym na bardzo niekorzystnych warunkach. Później nastąpiła dyktatura, której doktryny były sprzeczne z najszlachetniejszymi uczuciami ludzkimi, co nieuchronnie doprowadziło do drugiej wojny światowej i drugiej klęski. Tym razem niemieckie miasta zostały zrównane z ziemią przez naloty bombowców. Niemcy rozpadły się na cztery części, Berlin przestał być stolicą, podzielono go na strefy kontrolowane przez skłócone ze sobą obce mocarstwa.

Aleksander II, car Rosji
1

Aleksander II, car Rosji trzykrotnie otrzymał ostrzeżenie od Bahá'u'lláha:

„Uważaj, aby twoje żądze nie powstrzymały ciebie od zwrócenia się ku Obliczu Twojego Pana, abyś nie przehandlował tej wzniosłej rangi. Uważaj, aby twoje samowładne panowanie nie odgrodziło ciebie od Tego, Który jest Najwyższym Zwierzchnikiem." (16) {The Promised Day is Come, s. 32-33, pub. US 1941}

2

Car zapoczątkował reakcyjną politykę, którą jego następcy sprawowali z jeszcze większą od niego surowością, aż wreszcie długo dławione niezadowolenie wybuchło w postaci rewolucji. Nastąpiła wojna domowa, choroby i głód, Rosję ogarnął skrajny materializm, cara oraz większość arystokracji wymordowano. W następstwie tego naród rosyjski znosił długotrwałe wyrzeczenia, aby zbudować kapitał przemysłowy, część którego została zburzona w czasie wojny prowadzonej na ziemi rosyjskiej w latach czterdziestych, a który trzeba było znowu odbudować kosztem dalszych wyrzeczeń.

Franciszek Józef, cesarz Austro-Węgier
1

W księdze Kitáb-i-Aqdas Bahá'u'lláh ganił Franciszka Józefa za to, że nie zbadał Jego Sprawy:

„Ominąłeś Go i nie wypytywałeś się o Niego... Byliśmy z tobą przez wszystkie czasy i stwierdziliśmy, że trzymasz się Gałęzi, nie zważając na Korzeń." (17) {The Promised Day is Come, s. 37, pub. US 1941}

2

Od owego czasu imperium Habsburgów uległo rozkładowi. Wszystko, co pozostało z imponującego dawniej imperium, to małe państewko, którego stolica (Wiedeń) i jej ludność znajduje się w zupełnej dysproporcji do wielkości tego kraju. Franciszek Józef doznał wielu niepowodzeń. Jego brat Maksymilian został zastrzelony w Meksyku. Następca tronu Rudolf zginął w rezultacie haniebnego skandalu, cesarzowa została zabita, arcyksiążę Franciszek Ferdynand i jego żona byli zamordowani w Sarajewie, co dało początek jednej z najbardziej niszczycielskich i długotrwałych wojen jakie tylko znał świat.

‘Abdu’l-‘Aziz, sułtan Turcji
1
Do sułtana ‘Abdu’l-‘Aziza Bahá'u'lláh napisał:

„Zrób rachunek sumienia, zanim pociągnę ciebie do odpowiedzialności." (18) {The Promised Day is Come, s. 39, pub. US 1941}

2
A w innym miejscu jeszcze wyraźniej:

„Rychło spadnie na ciebie Jego zapalczywy gniew, rozszerzy się bunt i ogarnie twoich poddanych, a twoje włości zostaną rozgrabione. Będziesz wtedy narzekać i lamentować i nie znajdziesz nikogo, kto by ci udzielił pomocy czy wsparcia... Ciosy spadły na ciebie kilkakrotnie, a jednak zupełnie je zlekceważyłeś. Będziesz niebawem oglądał to, co zesłało ci Pióro Rozkazu Mojego." (19) {The Promised Day is Come, s. 62, pub. US 1941}

3

Bahá'u'lláh objawiał Swoje Posłannictwo za panowania ‘Abdu’l-‘Aziza. Wygnany do posiadłości sułtana, był On trzykrotnie przenoszony z miejsca na miejsce w granicach tych posiadłości, na mocy dekretu aż ostatecznie dostał się do osławionej kolonii karnej w Akce, której zarządcy otrzymali instrukcje, aby traktować Go z największą surowością. Siostrzeniec jego ‘Abdu’l-Hamid II również gnębił ‘Abdu’l-Bahę.

4

Uznawane przez narody europejskie Imperium Tureckie ‘Abdu’l-Hamida I, które znalazło się w wojnie krymskiej po stronie wygrywającej, zaczęło za ‘Abdu’l-‘Aziza chylić się ku szybkiemu upadkowi. Sułtan został ostatecznie zdetronizowany w wyniku rewolucji w pałacu, ogłoszony za nieudolnego i zamordowany, a jego niezbyt mądry następca stracił tron po upływie trzech miesięcy.

5

Za rządów następnego sułtana, znienawidzonego ‘Abdu’l-Hamida II, Imperium Tureckie zaczęło się rozpadać; Serbia, Czarnogóra, Rumunia i Bułgaria odzyskały niepodległość: Bośnię i Hercegowinę otrzymała Austria; Francuzi okupowali Tunis, a Brytyjczycy Cypr i Egipt. Wreszcie nienawiść do ‘Abdu’l-Hamida wzrosła tak dalece, że zmuszono go do abdykacji.

6

Po wojnie 1914-18 Imperium Tureckie uległo podziałowi i Turcja zredukowana została do małego państewka azjatyckiego z symbolicznym zaledwie terytorium w Europie. Konstantynopol stracił swoją dawną świetność, a więc spełniło się jeszcze jedno proroctwo Bahá'u'lláha:

„Czy twój zewnętrzny splendor uczynił ciebie chełpliwym? Na Tego, Który jest Panem rodzaju ludzkiego! Splendor przeminie rychło, a twoje córy i wdowy, i setki ludzi zamieszkujących w tobie będą lamentować." (20) {The Promised Day is Come, s. 40, pub. US 1941}

7

Ta stolica niegdyś najpotężniejszego na świecie imperium - Konstantynopol - jest obecnie jedynie prowincjonalnym miastem, które już nie zalicza się do wielkich mocarstw.

Nasiri'd-Din, szach Iranu
1

Za czasów Bahá'u'lláha Nasiri’d-Din szach, władca Iranu uknuł pod naciskiem duchownych muzułmańskich męczeństwo Bába, wygnanie Bahá'u'lláha i prześladowanie bahaitów. Na skutek intryg jego ministra zdołano nakłonić sułtana, aby przeniósł Bahá'u'lláha z Bagdadu do Konstantynopola, z Konstantynopola do Adrianopola, a z Adrianopola do Akki.

2

Tablica Bahá'u'lláha do Nasiri’d-Din szacha, której doręczyciel został natychmiast pojmany i okrutnie zamęczony, była utrzymana w łagodnym tonie, z takiego rodzaju ustępami:

„O, gdybyś pozwolił Mi Szachu, posłać ci to, co rozweseliło by oczy, ukoiło dusze i przekonało każdą zdrowo myślącą istotę, że właśnie On posiada znajomość Księgi." (21) {The Promised Day is Come, s. 42, pub. US 1941}

3

Bahá'u'lláh nie podał żadnego specjalnego proroctwa co do Nasiri’d-Din szacha, prawdopodobnie dlatego, aby uniknąć dalszych prześladowań już i tak umęczonych bahá’í irańskich, ale Báb uprzednio napisał:

„Przysięgam na Boga, o szachu! Jeśli okazujesz wrogość wobec Tego, Który jest Jego Wspomnieniem, Bóg potępi ciebie skazując na ogień wieczny, wobec królów w dniu Zmartwychwstania i zaiste w owym dniu nie znajdziesz innego wybawiciela prócz Boga, Wywyższonego." (22) {The Promised Day is Come, s. 68, pub. US 1941}

4

Dynastia Qajar, której członkiem był Nasiri’d-Din szach przyniosła Persji tak wiele nieszczęść, że poszczególne wypadki za panowania Nasiri’d-Din szacha i jego następców bledną wobec opowiedzianych powyżej w niniejszym rozdziale wydarzeń. Chaos, bankructwo i ucisk ogarnęły ten kraj. Sam szach został zamordowany w rocznicę jubileuszu, który miał zainaugurować nową erę. Jego następcę zmuszono do podpisania konstytucji, ograniczającej jego prerogatywy, a następni dwaj szachowie zostali zdetronizowani. Jest rzeczą godną odnotowania, że wnukowie zarówno sułtana ‘Abdu’l-‘Aziza, jak i Nasiri’d-Din szacha zwrócili się o pomoc do Światowego Centrum Wiary Bahá'u'lláha, który ofiarował pomoc finansową pierwszemu z nich, ale zdecydowanie odmówił pomocy politycznej drugiemu, podobnie jak innym intrygantom politycznym.

Papież, Pius IX
1

Za czasów Bahá'u'lláha papież był zarówno świeckim monarchą, jak i przywódcą religijnym. Do niego Bahá'u'lláh napisał:

„Uważaj, aby żadne imię nie przesłoniło ci Boga, Stworzyciela nieba i ziemi. Porzuć świat i zwróć się ku Panu, przez którego oświecona została cała ziemia...Zamieszkujesz pałace, podczas gdy Ten, Który jest Królem Objawienia, mieszka w najbardziej opuszczonym ze schronień. Zostaw pałace tym, którzy ich pożądają, a sam zwróć twarz swoją z radością i rozkoszą ku Królestwu." (23) {The Promised Day is Come, s. 30-31, pub. US 1941}

2

Wielkie posiadłości papieża znacznie już zmalały. W roku 1870 zostały one ostatecznie zlikwidowane i nawet Rzym wyszedł spod jego jurysdykcji. Jesteśmy obecnie świadkami ostatecznego upadku świeckiego autorytetu papieża, a jego autorytet religijny ciągle maleje. Dotyczy to również instytucji innych denominacji religijnych.

O duchownych w ogólności
1
Bahá'u'lláh napisał:

„Odebrano władzę dwóm klasom ludzi: królom i duchowieństwu." (24) {The Promised Day is Come, s. 72, pub. US 1941}

2

A więc władza została odebrana królom, co omówiliśmy powyżej, władza zaś duchownych maleje coraz bardziej. Bahaici oczekują, że godność - a nie władza królewska będzie kiedyś przywrócona, ale dzień duchownych przeminął bezpowrotnie. Wiara bahá’í nie posiada duchowieństwa. Żaden bahaita z wyjątkiem Strażnika nie ma prawa do autorytatywnego interpretowania tekstów bahá’i, nikt też nie ma prawa działania w charakterze pośrednika między człowiekiem a Duchem Świętym. Jest to jeden ze znaków, że świadomość ludzka jest w naszym wieku większa, niż w wiekach poprzednich.

3

Bahá'u'lláh skierował szereg tablic do duchownych poprzednich religii, do których nawiązywał On także w licznych Pismach o treści ogólnej. Wychwala On tych, którzy są szczerzy w swoim posłuszeństwie wobec Boga.

„Ci duchowni, którzy są prawdziwie ozdobieni wiedzą i mają dobry charakter, są zaiste jakby głową na ciele świata i oczami jego narodów. Przewodnictwo ludzi było i jest zależne od tych błogosławionych dusz." (25) {The Promised Day is Come, s.114, pub. US 1941}

4

Są oni jednak bardzo nieliczni. Większość duchownych tylko pogłębia błędy wyznawców swojej religii, toteż Bahá'u'lláh często ich potępia.

„Przywódcy religii w każdym wieku przeszkadzali swemu ludowi osiągnąć brzegi wiekuistego zbawienia, jako że dzierżą oni wodze autorytetu w swej dłoni. Jedni na skutek żądzy władzy, inni z braku wiedzy i zrozumienia byli przyczyną zacofania. Na mocy ich sankcji i autorytetu każdy Prorok Boży pił z kielicha ofiary i wzbijał się do lotu na wyżyny chwały. Jakież to nieopisane męki ci, którzy reprezentowali autorytet i władzę, zdołali zadać prawdziwym Monarchom tego świata, owym Klejnotom Boskiej Cnoty. Zadowoleni z przemijającego przewodnictwa pozbawili się wiecznotrwałej suwerenności." (26) {The Promised Day is Come, s. 81, pub. US 1941}

5
Mówi On jeszcze bardziej dobitnie:

„Nie ukazał się ani jeden Prorok Boży, który by nie padł ofiarą bezwzględnej nienawiści, oskarżenia, nie zostałby odrzucony i wyklęty przez ówczesnych duchownych. Biada im za nieprawości, których dawniej dokonały ich ręce! Biada im za to, co czynią teraz! Co może bardziej odgrodzić ludzi od chwały, niż te ucieleśnienia błędu! Na sprawiedliwość Boską! Przerwanie zasłon tych jest najbardziej bohaterskim ze wszystkich czynów, a rozdarcie ich najbardziej chwalebnym z postępków." (27) {The Promised Day is Come, s. 82, pub. US 1941}

6
I komentuje On dosadnie:

„Nierozumni duchowni odłożyli na bok Księgę Bożą i zajmują się tym, co sami wyprodukowali. Ocean Wiedzy się objawił i rozległ się przenikliwy zew Najwyższego Pióra, oni jednak, jak robaki ziemne, gmerają w glinie swoich upodobań i wyobrażeń. Są oni wywyższeni, a wywyższenie to wypływa z ich stosunku do Jedynego Prawdziwego Boga, a mimo to odwrócili się od Niego! Dzięki Niemu stali się sławni, a mimo to odgrodzili się od Niego zasłoną." (28) {The Promised Day is Come, s. 83, pub. US 1941}

Upadek instytucji muzułmańskich
1

Zwracając się do teologów muzułmańskich Bahá'u'lláh powiedział:

„O grono teologów: Z waszego powodu lud cierpi poniżenie i sztandar islamu został opuszczony, a jego potężny tron obalony." (29) {The Promised Day is Come, s. 92, pub. US 1941}

2

Od owego czasu potęga zarówno szyickich jak też i sunnickich teologów, a z nią jej pompa i chwała stale się zmniejsza. Kalifat został zniesiony. Turcy, którzy zanieśli islam aż pod bramy Wiednia, przestali uważać go za religię państwową. Hierarchia szyicka straciła posłuch w swojej twierdzy - Persji, gdzie prawo tego kraju nie jest już identyczne z prawem szariatu. Pielgrzymki są rzadsze niż dotychczas i frekwencja w meczetach maleje. Teologowie muzułmańscy, którzy dawniej narzucali swoją wolę królom, teraz rozpaczliwie starają się zachować zasięg swoich malejących wpływów. Udział islamu w sprawach ciągle zmieniającego się świata traci z dnia na dzień na znaczeniu. Proces ten trwać będzie nadal z pewnymi fluktuacjami, aż wreszcie na wpływ islamu będą reagować tylko nieliczni jego stronnicy.

Upadek instytucji chrześcijańskich
1

Do teologów chrześcijańskich Bahá'u'lláh zwrócił się następującymi słowami:

„O grono biskupów! Jesteście gwiazdami na niebie Mojej wiedzy. Moje miłosierdzie nie pragnie waszego upadku. Moja sprawiedliwość jednak oświadcza: 'To jest właśnie to, co zarządził Syn (Jezus)'. A cokolwiek wyszło z Jego niewinnych, Jego prawdziwych i wiarygodnych ust, nie może być zmienione.” (30) {The Promised Day is Come, s. 1, pub. US 1941}

2

Upadek instytucji chrześcijańskich jest tak samo oczywiste, jak upadek islamu. Świecka potęga papieża przestała istnieć, we Francji Kościół został oddzielony od państwa, w krajach socjalistycznych Grecki Kościół Ortodoksyjny stał się cieniem dawnej świetności. Rozczłonkowanie jednego z najbardziej potężnych narodów katolickich, Austro-Węgier, opór wobec chrześcijańskiej akcji misyjnej w wielu krajach oraz ogólne tendencje w kierunku ateizmu i agnostycyzmu, które ogarniają Europę, wszystko potwierdza ten upadek.

Inne religie
1

Bahá'u'lláh zwrócił się również do teologów innych religii, a Żydom obwieścił:

„Nadeszło Największe Prawo i Pradawne Piękno sprawuje władzę na tronie Dawida. Tak powiedziało Moje Pióro to, czego uczyły historie wieków minionych." (31) {The Promised Day is Come, s. 78-79, pub. US 1941}

Ogólny upadek jest udziałem wszystkich religii, od którego uwolniona jest jedynie wiara bahá'í.

Szerzenie się wiary bahá'í
1

Siła tej Wiary wzrastała nieustannie od chwili jej założenia. Ogarnęła już ziemię i liczba miejscowości, w których znajdują się bahaici rośnie z roku na rok, a instytucje Wiary, chociaż jeszcze są w zalążku, stale przybierają na sile. Wszystkich myślących ludzi powinien zastanowić uderzający kontrast pomiędzy upadającymi politycznymi i religijnymi instytucjami dawnych czasów, a żywotnymi, kwitnącymi instytucjami wiary bahá'í.

2

Ta ciągle jeszcze bardzo młoda religia nie okrzepła na tyle, aby można ją było łatwo wyróżnić na tym świecie. W sprawach światowych nie zasięga się jej rady. Jej obecne osiągnięcia dają jednak przedsmak osiągnięć przyszłości. Jej życie nacechowane jest energią, a jej rozkwit jest łatwo dostrzegalny dla wszystkich znawców jej historii i rozwoju. Jej Porządek Administracyjny* ciągle rozszerza swój zasięg i różnoraką działalność. Nazwa jej staje się coraz bardziej znana. Mnożą się jej fundacje. Z każdym rokiem staje się ona coraz bardziej znana władzom cywilnym.

–––––––––––––––––
* Zobacz rozdział XV.
3

Ta sama żywotność, która zaznacza się w instytucjach Wiary, daje się też zauważyć w Jej naukach. Obejmują one zarówno prawdy wieczne, swoiste dla wszystkich religii, jak i poszczególne prawdy specjalnie dostosowane do potrzeb naszego obecnego wieku i zdolności pojmowania w naszych czasach. Nauki Bahá'u'lláha, które powtarzają nauki podane w minionych wiekach, są ponownie sformułowane z majestatycznym wdziękiem, na co stać tylko Objawiciela Boskiego. Nie są to jedynie ludzkie stwierdzenia podstawowych prawd, ale ponowne sformułowania, które dają w pełni nieopisany smak słowa Bożego, jak to można stwierdzić na podstawie cytatów z tekstów bahá’í, podanych w niniejszej książce. Rozważanie tego rodzaju powtórnych sformułowań może nawet bardziej niż rozważanie nowych dla naszej doby nauk, pozwala ocenić potęgę, która jest zarazem wyjaśnieniem i gwarancją skutków przez nią spowodowanych.

4

Część nowych nauk religijnych została już przyjęta przez ludzi postępowych bez poznania źródła ich potęgi. Inne nauki nie weszły jeszcze w stadium realizacji, chociaż wielu ludzi uważa je za racjonalne. Kilka z nich stoi w sprzeczności z panującymi poglądami większej części ludzkości. Tezy te trzeba rozpatrywać w ich kontekście. Człowiek, który oceniając wszystkie tezy szacuje je według tego, czy pokrywają się one chociażby powierzchownie z przekonaniami, które żywi sam, z pewnością je odrzuci; inni znowu uznają za wskazane powstrzymać się od sądu aż do chwili, gdy będą w stanie ocenić całość nauk Bahá'u'lláha.

5

Jeżeli jest On Objawicielem Boga, to Jego nauki są prawdziwe, czy zgadzamy się z nimi czy też nie. Chociażby cały świat powstał przeciwko Niemu, jak to oczywiście miało miejsce, nauki Jego będą prawdziwe. Brak potwierdzenia ze strony panującej opinii dowodziłby jedynie niedoskonałości panującej opinii. Utarte poglądy bywały mylne przedtem i mogą też być mylne obecnie. Podstawową sprawą dla każdej jednostki jest problem, czy przyjąć twierdzenie Bahá'u'lláha, że jest On Objawicielem Boga, ponieważ gdy się to przyjmie, wszystko inne wynika samo przez się. Tak wielkie twierdzenie może być ocenione najlepiej wówczas, gdy rozpatrzymy całokształt historii i nauk Jego Wiary.

ROZDZIAŁ IV
JEDNOŚĆ RODZAJU LUDZKIEGO
Jedność
1

Centralnym tematem nauki Bahá'u'lláha jest jedność, a w szczególności jedność rodzaju ludzkiego. Bahá'u'lláh powiedział:

„Wypowiedzi Boga są lampą, której światłem są następujące słowa: Jesteście owocami jednego drzewa i liśćmi jednej gałęzi. Postępujcie względem siebie z największą miłością i harmonią, z przyjaźnią i koleżeństwem. Ten, Który jest Gwiazdą Zaranną Prawdy, składa temu świadectwo! Tak potężne jest światło jedności, że może oświetlić całą ziemię. Jedyny Prawdziwy Bóg, Który zna wszystkie rzeczy, Sam stwierdza prawdę tych słów." (1) {Epistle to the Son of the Wolf, s. 14, pub. US 1941}

2

W poprzednich Dyspensacjach braterstwo ludzi było głoszone bez ustanku: Malachiasz w Dyspensacji Mojżesza pytał: „Czyż nie mamy wszyscy jednego Ojca?" (2) {Malachiasz II:10}, a Jezus powiedział: „Wszyscy jesteście braćmi...jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie”; (3) {Mateusz XXII:8-9} a w Koranie Mahomet twierdzi: „Rodzaj ludzki był jednym ludem" (4) {Qur’án II.209}, ale były to tylko sporadyczne uwagi. W ubiegłych wiekach nacisk kładziono na inne sprawy, było to poniekąd nieuniknione, bo jedna połowa rodzaju ludzkiego nie wiedziała nawet o istnieniu drugiej. Wówczas nie nadszedł jeszcze czas na zjednoczenie rodzaju ludzkiego, podczas gdy obecnie zjednoczenie jest osią postępu ludzkości.

3

‘Abdu’l-Bahá w jednej ze Swoich Tablic zatrzymuje się dłużej na różnicy pomiędzy naszym wiekiem a ubiegłymi stuleciami. Dowodzi, że jedność światowa stała się możliwa i wskazuje na niektóre z jej czynników:

„W minionych cyklach, chociaż harmonia została ustanowiona, to jednak przez brak środków jedność rodzaju ludzkiego nie mogła się urzeczywistnić. Kontynenty nadal pozostawały w znacznym odosobnieniu, co więcej, niemożliwe było zbliżenie i wymiana myśli nawet między narodami tego samego kontynentu. W rezultacie obcowanie, zrozumienie i jedność między ludami i plemionami ziemi nie były osiągalne. Jednakże, obecnie rozwinęły się środki komunikacji i pięć kontynentów ziemi zespoiło się w jedną całość... Podobnie wszyscy członkowie ludzkiej rodziny, ludy czy też rządy, miasta i wioski stały się coraz bardziej od siebie uzależnione. Nikt nie może być dłużej samowystarczalny, bo więzy polityczne jednoczą wszystkie ludy i narody, a powiązania handlu z przemysłem, rolnictwem i oświatą wzmacniają się z każdym dniem. Stąd jedność rodzaju ludzkiego może być obecnie osiągnięta. Zaiste jest to nic innego, jak tylko jeden z dziwów tego cudownego wieku, tego wieku chwały. Minione wieki były pozbawione tej cechy, gdyż właśnie tylko to stulecie, stulecie światła, zostało obdarzone niebywałą mocą i oświeceniem. Stąd są te cudowne, zdumiewające zjawiska. W końcu zobaczymy, jak jasno płonąć będą pochodnie jedności w zgromadzeniu ludzi.

Patrz jak światło jej wschodzi teraz nad zaciemnionym horyzontem. Pierwszą pochodnią jest zjednoczenie na płaszczyźnie politycznej, a światło tej pochodni daje się obecnie dostrzec. Drugą pochodnią jest zjednoczenie myśli w światowych przedsięwzięciach, którego realizacja niedługo stanie się już faktem dokonanym. Trzecią pochodnią jest jedność wolności, która z całą pewnością nastąpi. Czwartą to zjednoczenie religii, która jest kamieniem węgielnym samego fundamentu i która mocą Bożą zostanie objawiona w całej swej wspaniałości. Piątą pochodnią jest zjednoczenie narodów, zjednoczenie, które w tym stuleciu niechybnie się utrwali i sprawi, że wszyscy ludzie będą się uważali za obywateli jednej wspólnej ojczyzny. Szóstą pochodnią jest zjednoczenie ras, które stopi wszystkie żyjące na ziemi ludy i plemiona w jedną rasę. Siódmą pochodnią jest zjednoczenie języka, to znaczy wybranie międzynarodowego języka, w którym wszystkie ludy będą się szkolić i porozumiewać. Wszystko to spełni się bez wątpienia, bo moc Królestwa Bożego podtrzyma i wesprze realizację tych spraw." (5) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 38-39, pub. US 1938}

Miłość do rodzaju ludzkiego
1

Zasada integralności rodzaju ludzkiego jest wielokrotnie podkreślana i uplastyczniona licznymi barwnymi obrazami w Pismach Świętych wiary bahá'í:

„Wzniesione zostało Tabernakulum Jedności: nie spoglądacie więc na siebie jak na obcych. Jesteście owocami jednego drzewa, liśćmi jednej gałęzi." (6) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXII}

„Są oni falami jednego Mirza, kroplami jednej rzeki, gwiazdami jednego nieba, promieniami jednego słońca, drzewami jednego sadu i kwiatami jednego ogrodu." (7) {Principles of Bahá’í Administration, s. 54, pub. UK 1950}

2

W swojej Woli i Testamencie ‘Abdu’l-Bahá nawołuje bahaitów do wyrażania tej jedności w czynach:

„W okresie tej Świętej Dyspensacji spory i kłótnie nie są żadną miarą dozwolone, każdy agresor pozbawia się łaski Bożej. Na każdym spoczywa obowiązek okazywania najczulszej miłości, rzetelności w postępowaniu, otwartości i szczerej uprzejmości wobec wszystkich ludzi i plemion tego świata, zaprzyjaźnionych ze sobą, czy też obcych. Duch miłości i życzliwości musi być tak intensywny, aby obcokrajowiec okazał się przyjacielem, nieprzyjaciel prawdziwym bratem i aby wszelkie różnice zatarły się pomiędzy nimi. Uniwersalizm pochodzi przecież od Boga, a wszelkie ograniczenia są ziemskie. Człowiek przeto musi czynić starania, aby jego jaźń była powodem przejawiania się cnót i doskonałości, których światło pada na każdego. Światło słoneczne promieniuje na cały świat i miłosierne deszcze Opatrzności Bożej spływają na wszystkie ludy. Ożywczy powiew odradza wszystko co oddycha, a każda istota obdarzona życiem otrzymuje swoją porcję i udział przy Jego niebiańskim stole. Podobnie też serdeczność i życzliwość sług Jedynego Prawdziwego Boga musi się hojnie i uniwersalnie rozciągać na cały rodzaj ludzki. Ze względu właśnie na to nie można żadną miarą dopuścić do ekskluzywności i ograniczeń." (8) {Bahá’í Revelation, s. 313 (Will and Testament), pub. UK 1955}

3

Nie zawsze jest jednak łatwo kochać swego bliźniego i czasami niedoskonałości ludzkie budzą w nas uczucia sprzeczne z miłością. Co więcej, nasza własna niedoskonałość może spowodować to, że odwrócimy się od kogoś, komu winniśmy przywiązanie. Tego rodzaju przeszkody na drodze uniwersalnej miłości znikną, jeżeli będziemy patrzyli na wszystko, co spotykamy, jak na ucieleśnienie duchowych wartości, które emanują z Boga. Dlatego ‘Abdu’l-Bahá mówi:

„Gdy kochasz członka swojej rodziny lub narodu, niechaj temu towarzyszy promień Nieskończonej Miłości. Czyń to w Bogu i dla Boga. W kimkolwiek znajdziesz atrybuty Boże, ukochaj tę osobę niezależnie od tego, czy należy do twojej rodziny, czy nie. Roztaczaj światło bezgranicznej miłości nad każdą napotkaną istotę ludzką, niezależnie od tego, czy należy do twego kraju, twojej rasy, twojej partii politycznej, czy reprezentuje inny naród, inny kolor skóry, inny odcień myśli politycznej." (9) {Paris Talks, s. 38, pub. UK 1951}

4

Tego rodzaju bezgraniczna miłość pozwala nam ocenić prawdę oświadczenia ‘Abdu’l-Bahy:

„Jedyną różnicę między członkami rodziny ludzkiej stanowi stopień osiągniętej doskonałości. Niektórzy są niemądrzy jak dzieci i muszą być wychowywani do czasu, aż wydorośleją, inni znów są jak gdyby chorzy i muszą być traktowani z czułością i troskliwością. Nikt nie jest nikczemny czy też zły. Nie powinniśmy czuć odrazy do tych biednych dzieci. Musimy okazywać im wielką uprzejmość, uczyć niemądrych i czule pielęgnować chorych." (10) {Paris Talks, s. 138-139, pub. UK 1951}

Różnorodność w jedności
1

Rozpatrywana z tego punktu widzenia różnorodność rasy ludzkiej okazuje się przejawem jej chwały. Jej rozmaitość zachwyca jak ogród pełen różnorodnych kwiatów. Jedność nie jest równoznaczna z ujednoliceniem. Podobnie jak rozmaite organy i członki ciała ludzkiego są skoordynowane i zjednoczone przez duszę ludzką, tak też rozmaite ludy świata mogą być skoordynowane i zjednoczone w organiczną całość przez potęgę Boską. ‘Abdu’l-Bahá rozwija te idee w jednej ze Swoich Tablic:

„Spójrz na kwiaty w ogrodzie. Mogą różnić się co do rodzaju, koloru, formy i kształtu, o ile jednak są zrodzone przez wodę jednego źródła, ożywione tchnieniem jednego wiatru, wzmacniane promieniami jednego słońca, to różnorodność wzmaga ich urok i podnosi ich piękno. Jak bardzo nużyłoby się oko, gdyby wszystkie kwiaty i rośliny, liście i płatki, owoce i gałęzie drzewa tego ogrodu miały ten sam kształt i kolor. Różnorodność odcieni, formy i kształtu stanowi bogactwo i ozdobę ogrodu i podnosi jego wspaniałość. Podobnie też, kiedy różne odcienie myśli, temperamentu i charakteru zespolone są pod jednym naczelnym berłem, to wyłania się i wychodzi na jaw piękno i wspaniałość ludzkiej doskonałości. Nic poza niebiańską potęgą Słowa Bożego, które sprawuje rządy i przenika istotę wszechrzeczy, nie jest zdolne zharmonizować rozbieżnych myśli, uczuć, idei i przekonań dzieci ludzkich." (11) {The Advent of Divine Justice, s. 5-6, pub. US 1939}

Przezwyciężanie przesądów
1

Omawiane dotychczas różnice były przyczyną przesądów związanych z rasą, kolorem skóry, klasą społeczną, wyznaniem i przynależnością narodową, co rozsiewało ziarna niezgody. W swojej tablicy pod adresem Centralnej Organizacji Trwałego Pokoju w Hadze, w roku 1919, ‘Abdu’l-Bahá napisał:

„Tak długo jak decydują te przesądy, świat ludzkości nie zazna spokoju. Zasięg historii obejmuje okres 6,000 lat. W czasie tych 6,000 lat świat ludzkości nie wyzwolił się ostatecznie z wojen, kłótni i krwiożerczych mordów. W każdej epoce w tym czy innym kraju prowadzono wojny wywołane przesądami religijnymi, przesądami rasowymi, przesądami politycznymi, bądź też przesądami patriotycznymi. Jest przeto rzeczą ustaloną i udowodnioną, że wszystkie przesądy podkopują gmach ludzkości. Jak długo utrzymują się te przesądy, tak długo będzie panowała walka o byt, przejawiać się będzie krwiożerczość i zaborczość. Świat ludzkości nie może być wyzwolony z mroków natury i nie może dostąpić oświecenia inaczej niż przez odrzucenie przesądów i przyswojenie sobie moralności Królestwa." (12) {Bahá’í Revelation, s. 210 (Tablica do Hagi), pub. UK 1955}

2

W tym wieku przesądy nie będą grały roli dominującej. Moc wyzwolona dzięki Objawieniu Bahá'u'lláha zdoła usunąć wszystko, co dzieliło i odgradzało ludzi od siebie. Bahá'u'lláh nawołuje:

„O mieszkańcy ziemi! Cechą rozpoznawczą, którą odznacza się niezwykły charakter tego Najwyższego Objawienia, jest to, że z jednej strony wymazaliśmy ze stronic Świętej Księgi wszystko, co dotychczas było przyczyną skłócenia, swarów i zwady pomiędzy dziećmi ludzkimi, a z drugiej strony stworzyliśmy najlepsze warunki dla zgody, zrozumienia oraz całkowitej i zupełnej jedności. Dobrze się dzieje tym, co przestrzegają Moich praw." (13) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XLIII}

Stopniowo ludzie zaczynają rozumieć bezsens i absurdalność dawnych przesądów. Budzi się w nich świadomość, że zjednoczenie rodzaju ludzkiego wymaga od nich przezwyciężenia wszystkich przeszkód jakie stoją na drodze do zjednoczenia. Jeden przesąd za drugim zostaje zdemaskowany jako urojenie, stworzone sztucznie przez niedorozwiniętych duchowo ludzi, aby przez poniżenie innych wywyższyć siebie.

Ten świat jest jednym krajem
1

Ze wszystkich przesądów różniących ludzi w ostatnich czasach najgroźniejszy jest nacjonalizm. Jedynie nieliczni ludzie wymykają się z jego szponów. Chociaż krańcowa jego forma, tak droga sercom dyktatorów, została ostatecznie zdyskredytowana, jednak zbyt wiele jeszcze ludzi stawia interesy swego własnego narodu na pierwszym miejscu.

2

Taka postawa oznacza negację jedności rodzaju ludzkiego. Zdrowy i umiarkowany patriotyzm jest nieszkodliwy, a nawet pożyteczny, sprzyja bowiem lokalnemu uspołecznieniu, ale patriotyzm zawsze musi być podporządkowany szeroko pojętej lojalności wobec całego rodzaju ludzkiego, na którym opiera się jedność świata. Bahá'u'lláh kategorycznie stwierdza:

„Ziemia jest tylko jednym krajem, a rodzaj ludzki jest jego obywatelami." (14) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXVII}

3
Gdzie indziej mówi:

„Od dawien dawna zostało Objawione: Miłość do swojego kraju jest elementem wiary w Boga, jednakowoż, Język Wielkości ogłosił w dniu Jego ukazania się: 'Nie powinien się chlubić ten, kto kocha swój kraj, lecz ten, który miłością swoją ogarnia cały świat.' Dzięki mocy wyzwolonej przez te wzniosłe słowa dał On nowy impuls i wskazał nowy kierunek dla ptaków ludzkich serc i zatarł wszelki ślad ekskluzywności i ograniczenia ze Świętej Księgi Bożej." (15) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XLIII}

4
‘Abdu’l-Bahá wyjaśnia to bardziej szczegółowo:

„Jeżeli chodzi o przesąd polityczny, to przypisać go należy całkowitej ignorancji, gdyż cała powierzchnia ziemi jest jednym jedynym krajem ojczystym. Każdy może żyć na dowolnym skrawku globu ziemskiego. Linie demarkacyjne i punkty graniczne nie są z góry ustalone. Europa jest jednym kontynentem, Azja jest jednym kontynentem, Afryka jest jednym kontynentem, Australia jest jednym kontynentem, ale niektóre dusze z motywów czysto osobistych i z interesów całkowicie egoistycznych podzieliły każdy z tych kontynentów i uważają poszczególne części za terytorium swego kraju. Bóg nie ustanowił żadnej granicy między Francją a Niemcami: dwa te kraje stanowią jeden ciąg. W rzeczy samej w dawniejszych wiekach egoistyczne dusze dla dobra swoich własnych interesów wytyczyły linie demarkacyjne i punkty graniczne i z dnia na dzień przywiązywały do nich coraz większe znaczenie, co w końcu doprowadziło do wrogich uczuć, przelewu krwi i zaborczości w ciągu następnych wieków. Stan taki będzie trwał w nieskończoność i jeżeli tak pojęty patriotyzm ograniczy się nawet do pewnego kręgu, będzie on praprzyczyną zagłady świata. Żaden mądry i sprawiedliwy człowiek nie uzna tych sztucznych ograniczeń. Uważamy za swoją ojczyznę określoną połać ziemi, którą zwiemy krajem rodzinnym, podczas gdy glob ziemski, nie jakiś ograniczony teren, jest ojczyzną wszystkich ludzi. Krótko mówiąc, niewiele dni żyjemy na tej ziemi i w końcu w niej nas pochowają i jest ona naszym wiekuistym grobem. Czyż warto plamić się przelewaną krwią i rozszarpywać się wzajemnie w walce o ten wiekuisty grób? Nie, nic podobnego, bo ani Bogu nie jest miłe takie postępowanie, ani też nie pochwaliłby go żaden trzeźwo myślący człowiek.” (16) {Bahá’í Revelation, s. 210-211 (Tablica do Hagi), pub. UK 1955}

5

Z tego wypływa naturalny wniosek, że wszyscy powinni poświęcać się raczej interesom rodzaju ludzkiego, niż interesom jakiejś jego ograniczonej części. Bahá'u'lláh oświadcza:

„Ten zasługuje na miano człowieka, kto dzisiaj poświęca się służbie dla całej rasy ludzkiej. Wielkie Jestestwo mówi: Błogosławiony i szczęśliwy jest ten, kto powstaje, aby poprzeć najlepsze sprawy ludzi i plemion tej ziemi." (17) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXVII}

6

Mężowie stanu jak też i poszczególne narody powinni przyczynić się do dobrobytu całego rodzaju ludzkiego. Gdyby to robili, to ta choroba świata zostałaby szybko uleczona. Bahá'u'lláh oznajmia:

„Gdyby władcy i królowie tej ziemi, którzy są symbolami mocy Bożej - aby chwała Jego była wywyższona - powstali i postanowili poświęcić się wszystkiemu, co sprzyja najwyższym sprawom całej ludzkości, to oczywiście sprawiedliwość zapanowałaby nad dziećmi ludzkimi i blask jej światła opromieniłby całą ziemię." (18) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXII}

7

Ale zanosi się na to, że długo, długo jeszcze, władcy nie usłuchają tego rozkazu. Są oni jak gdyby nieumiejętnymi lekarzami, niezdolnymi do postawienia diagnozy i przepisania sposobu leczenia. Dopóki nie pójdą za radą Prawdziwego Lekarza, choroba tego świata nie zostanie uleczona.

Przesądy rasy i koloru skóry
1

Jeden z najbardziej niebezpiecznych i zakorzenionych przesądów wynika z różnicy rasy i koloru skóry. Przejawia się szczególnie wśród niektórych białych przedstawicieli panującej mniejszości, ale ludzie innych ras - czarni, żółci czy brązowi - też nie są od niego całkowicie wolni. Te przesądy grożą wojną domową w niektórych częściach świata, a jeśli się ich nie ukróci, staną się bez wątpienia przyczyną wielkiego przelewu krwi. Bahá'u'lláh zaklina rodzaj ludzki, aby przede wszystkim odrzucił właśnie ten przesąd:

„O wy, którzy macie rozeznanie. Zaiste słowa, które zstąpiły z nieba Woli Bożej, są źródłem jedności i harmonii dla tego świata.

Zamknijcie oczy wasze na różnice rasowe i witajcie wszystkich w świetle tożsamości." (19) {The Advent of Divine Justice, s. 31, pub. US 1939}

2
‘Abdu’l-Bahá mówi jeszcze wyraźniej:

„Bóg nie czyni żadnej różnicy pomiędzy białymi i czarnymi. Jeśli serca mają czyste, jednako zostaną przez niego przyjęci. Bóg nie traktuje ludzi zależnie od ich koloru czy rasy. Przygarnia wszystkie kolory - białe, czarne czy żółte. Skoro wszyscy zostali stworzeni na obraz Boży, musimy zrozumieć, że wszyscy ucieleśniają w sobie Boskie możliwości." (20) {The Advent of Divine Justice, s. 31, pub. US 1939

3

Niektórym szczególnie trudno jest uświadomić sobie, że kolor skóry nie jest równoznaczny z wyższością, czy też z niższością duchową. Podaje się argumenty w obronie rzekomej przewagi swojej rasy nad wszelką inną i argumenty te mogą być przekonywujące aż do chwili, gdy obiektywne fakty naukowe wykażą ich bezpodstawność. Fakty naukowe zdecydowanie zaprzeczają temu, by kolor skóry był w jakiejś relacji do umysłowej czy duchowej wyższości. Mimo to, skoro człowiek nie kieruje się samym tylko rozumem, należy czynić wysiłki, ażeby przezwyciężyć ten głęboko zakorzeniony przesąd. ‘Abdu’l-Bahá zaklinał zarówno białą jak i kolorowe rasy w Stanach Zjednoczonych:

„Czyńcie poważne wysiłki i wykazujcie największe starania, aby udoskonalić koleżeństwo i scementować braterstwo między sobą. Takie osiągniecie nie jest możliwe bez woli i wysiłku obu stron, i z jednej strony nieodzowne są wyrazy wdzięczności i podziwu, z drugiej zaś uprzejmość i uznanie równości. Każdy powinien sam się doskonalić i pomagać z kolei innym we wzajemnym zbliżeniu." (21) {The Advent of Divine Justice, s. 32-33, pub. US 1939}

4

Kiedy zostaną przezwyciężone antagonizmy ras, nie będzie się odczuwało żadnej różnicy pomiędzy rasami rodzaju ludzkiego. Prawdziwi bahaici nie czynią absolutnie żadnej różnicy między kimś, kto przybył z innego kontynentu i kimś, kto przybył z innego miasta. Wszechogarniająca miłość powoduje to, że „obcują oni ze wszystkimi ludźmi... w duchu przyjaźni i solidarności." (22) {Epistle to the Son of the Wolf, s. 15, pub. US 1941} Małżeństwa mieszane nie tylko nie są zabronione, ale gorąco zalecane, ponieważ torują drogę do harmonii ras.*

_______________
* Potrzebna jest jednak zgoda rodziców.
Jedność Wschodu z Zachodem
1

Niektóre różnice w obyczajach i wychowaniu są tak znaczne, że jedynie dobra wola pozwoli osiągnąć harmonię. Ludzie ze Wschodu i ludzie z Zachodu wyrastają w tak odmiennych środowiskach, że powinni się wystrzegać nieporozumień. ‘Abdu’l-Bahá zaklinał tych, co przyszli posłuchać Go w Paryżu:

„O narody Zachodu. Bądźcie uprzejmi dla przybyszów ze świata Wschodniego, którzy są pośród was. Zapomnijcie o waszych konwenansach, kiedy z nimi rozmawiacie, gdyż nie są oni do tego przyzwyczajeni. Tego rodzaju postępowanie wyda im się dziwne i nieprzyjemne. Niech wasz stosunek do nich będzie sympatyczny. Niech ludzie Wschodu zobaczą, że jesteście przepełnieni miłością uniwersalną. Kiedy spotkacie Persa, czy innego obcokrajowca, rozmawiajcie z nim tak, jak z przyjacielem. Jeśli wygląda na osamotnionego, próbujcie okazać mu pomoc, zaofiarujcie mu chętnie swoje usługi. Jeżeli jest smutny, pocieszcie go. Jeżeli ubogi, wesprzyjcie go. Jeżeli jest uciśniony, wyzwólcie go. Jeżeli jest znękany, ułatwcie mu życie. Przez to pokażecie, że nie tylko w słowach, ale w czynach naprawdę uważacie wszystkich ludzi za swoich braci." (23) {Paris Talks, s. 16, pub. UK 1951}

2

Dla ludzi Wschodu przedstawiciele Zachodu wydają się czasami niegrzeczni, ponieważ nie okazują tak wyraźnie swego szacunku jak jest to praktykowane na Wschodzie. Tam kładzie się większy nacisk na gościnność i ogładę towarzyską, niż na Zachodzie. Z drugiej strony niektóre cnoty, które umożliwiły Zachodowi osiągniecie wielkiego postępu materialnego, nie są darzone należytą uwagą na Wschodzie. Zarówno Wschód jak i Zachód mogą przejąć jeden od drugiego wiele zalet. Stąd ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Wschód i Zachód powinny się tak zjednoczyć, aby się wzajemnie uzupełniać. Zjednoczenie to zrodzi nową cywilizację, gdzie sprawy duchowe będą wyrażane i realizowane w świecie materii." (24) {Paris Talks, s. 21-22, pub. UK 1951}

Dorastanie rodzaju ludzkiego
1

Niektórzy myślą, że dorastanie rodzaju ludzkiego jest niemożliwością, wychodząc z mylnego założenia, że egoizm ludzki nie da się przezwyciężyć i że zbyt głęboko zakorzenione są przesądy, które dotychczas dzieliły ludzi. Skłonić egoistów do bezinteresowności i rozwiać przesądy - to rzeczywiście przekracza możliwości ludzkie, ale Bóg zdoła dokonać jednego i drugiego. Jedynie On przez Swoich Posłańców może zmienić serca, przeistoczyć odpadki w złoto i usunąć z ducha ludzkiego „wszystko, co było dotychczas powodem kłótni, złości i agresji wśród dzieci ludzkich." (25) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XLIII}

2

Kiedykolwiek Objawiciel Boski przynosi ludzkości nowe życie, Jego wyznawcy są złączeni dostatecznie silnymi więzami, aby móc się oprzeć odśrodkowym siłom przesądów i egoizmu. Pierwsi chrześcijanie nie wywodzili się z jednego kraju i nie byli jednego pochodzenia, lecz po upadku Imperium Rzymskiego tylko ta wspólnota utrzymywana przez chrześcijan była spójnią ludów europejskich. W późniejszym czasie wspólnota muzułmańska umożliwiła każdemu muzułmaninowi podróżowanie z Hiszpanii do Indii wśród ludzi, którzy traktowali go po bratersku. Historia owych czasów i garstka wiadomości przekazana przez pierwszych wyznawców innych Posłańców Bożych stanowią wyraźny dowód mocy Słowa Bożego, jednoczącej rodzaj ludzki.

3

Podobnie też wspólnota Bahá'í jest dowodem, że Słowo Boże znowu wywiera jednoczący wpływ. Wspólnota ta obejmuje już białą, czarną, brązową i żółtą rasę w osobach przedstawicieli z przeszło 245 krajów, ze wszystkich środowisk religijnych i z każdej klasy społecznej. Te rozmaite grupy są reprezentowane na każdej wielkiej konferencji Bahá'í i zrodzony duch wspólnoty czują zarówno bahaici jak i osoby postronne.

4

Wspólnota Bahá'í przypomina wspólnoty pierwszych chrześcijan i pierwszych muzułmanów z tym, że je przewyższa, ponieważ zjednoczone tu elementy są bardziej różnorodne. Żyjemy w niezwykłym wieku, gdy po raz pierwszy w historii ludzkości rodzaj ludzki może być uważany za jedną całość. Zgodnie z Bahá'u'lláhem Boski Plan tworzenia wymaga kulminacji procesu unifikacyjnego na tym etapie ludzkiej historii. Dotychczas wszystko prowadziło do obecnego wieku, w którym integralność rodzaju ludzkiego ma być zrealizowana we wspólnocie światowej. Rodzina, plemię, wolne miasto, naród - każda z tych komórek odegrała swoją jednoczącą rolę w rozwoju człowieka. Każda forma organizacyjna odpowiadała kolejnej fazie, ale obecnie żadna z tych form nie spełnia koniecznych warunków. Weszliśmy w nową erę, w której zjednoczenie rodzaju ludzkiego może być adekwatnie realizowane tylko przez państwo ogólnoświatowe.

5

W historii ludzkiej osiągniecie światowej wspólnoty jest wydarzeniem bez precedensu. Nie da się z tym porównać żadne wydarzenie minionych wieków. Oznacza to, że rasa ludzka osiągnęła wiek dojrzały i nikt z wierzących w Miłosiernego Boga żadną miarą nie może przypuszczać, że w tak ważnych czasach rzuci On ludzi na pastwę ich własnych nieudolnych zamysłów. Poprzez Bahá'u'lláha Bóg wyzwolił siły niezbędne dla zjednoczenia rodzaju ludzkiego, dla stopienia go w organiczną całość, dla wprowadzenia go na drogę do ostatecznego celu, aby ludzie stanowili „jedną duszę i jedno ciało." (26) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CVII}

6

Organy i członki ludzkiego ciała współpracują w idealnej zgodzie jako jeden zespół. W ciągu przyszłych pokoleń rodzaj ludzki musi dążyć do wytworzenia podobnej zgody między jednostkami, co umożliwi wszystkim tak harmonijny i owocny postęp na drodze Bożej, jak gdyby jednostki były organami i członkami ciała ludzkości. „Bądźcie jakby palcami jednej dłoni, członkami jednego ciała,” (27) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXVII} powiedział Bahá'u'lláh do Swoich wyznawców. Najważniejszym krokiem do tego ostatecznego celu jest zjednoczenie rodzaju ludzkiego w obecnym wieku.

7

A więc duch wspólnoty wyzwolony przez Bahá'u'lláha jest intensywniejszy niż w wiekach minionych. Jego pierwsze owoce są dzisiaj widoczne we wspólnotach bahá'í; jutro jego potęga duchowa opanuje rodzaj ludzki. W ciągu ostatnich stuleci zaznaczył się większy postęp w dziele zjednoczenia niż można było o tym Mirzać przed stu laty. Płomień każdej ze wspomnianych przez ‘Abdu’l-Bahá siedmiu pochodni płonie jasnym światłem. Umysły ludzkie są chłonne. Duch zjednoczenia owiewa nas i czujemy go tym bardziej, że opór stawiany przez rasizm, nacjonalizm i materializm jest powodem samych tylko cierpień. Jak w przeszłości potęga wspólnoty zawsze tryumfowała, jak waśnie rodowe ustępowały wobec lojalności plemiennej, a duma obywatela wolnego miasta roztapiała się w dumie narodowej, tak też w naszym wieku zjednoczenie sprawia to, że stopniowo lojalność wobec rodzaju ludzkiego przezwycięża wszelkie lokalne patriotyzmy.

8

W naszym wieku wspólnota światowa jest Wolą Bożą i żadne poczynania ludzkie nie zdołają temu przeszkodzić. Zmieniają się ludzkie serca i nikną zakorzenione wiekowe przesądy. Stoimy przed wiekiem dojrzałości rodzaju ludzkiego. ‘Abdu’l-Bahá wtórując wypowiedzi Bahá'u'lláha zwraca uwagę na zmiany zachodzące w duchu rodzaju ludzkiego.

„Wszystkie rzeczy stworzone mają swoje stopnie i stadia dojrzałości. Okresem dojrzałości w życiu drzewa jest czas owocowania.... Zwierzęta osiągają stadium wieku dojrzałego i pełni sił, a w królestwie ludzkim człowiek osiąga swoją dojrzałość wówczas, gdy światło jego pojmowania osiąga szczyt swej mocy i rozwoju... Podobnie też istnieją okresy i studia w kolektywnym życiu ludzkości. W swoim czasie przechodziła ona przez stadium dzieciństwa, potem przez okres młodości, teraz jednak weszła ona w od dawną przepowiedzianą fazę dojrzałości, której dowody są wszędzie widoczne... To, co odpowiadało potrzebom ludzkim we wczesnym okresie historii tej rasy, nie może zadowolić ani też zaspokoić potrzeb naszych czasów, tego okresu nowości i najwyższych osiągnięć. Ludzkość pozostawiła za sobą poprzedni stan ograniczenia i wstępnego szkolenia. Człowiek musi teraz przyswoić sobie nowe cnoty i władze, nowe normy obyczajowe i nowe umiejętności. Czekają na niego i już wchodzą w jego posiadanie nowe dobrodziejstwa i doskonałe dary. Uzdolnienia i błogosławieństwa z okresu młodości były odpowiednie i wystarczały w młodzieńczych latach rodzaju ludzkiego, ale w dobie obecnej dojrzałości nie są one w stanie zaspokoić jego wymagań." (28) {World Order of Bahá’u’lláh, s. 165, pub. US 1938}

9

W takich czasach i wobec widocznych dla wszystkich wydarzeń, czyż może ktoś powiedzieć, że zjednoczenie rodzaju ludzkiego jest niemożliwością?

ROZDZIAŁ V
JEDNOŚĆ ŚWIATA
Rozpad Starego Ładu
1

W rozdziale III pokazano, jak królowie i duchowni spowodowali swój własny upadek przez odwrócenie się od ducha nowego wieku. Cały rodzaj ludzki uczestniczy w skutkach i smutnych konsekwencjach tej negacji.

2

Opór stawiany duchowi nowego wieku powoduje wielkie cierpienia. Bahá'u'lláh opłakuje ciężką sytuację rodzaju ludzkiego:

„Dajcie świadectwo temu, jak świat codziennie zostaje dotknięty nowym nieszczęściem. Jego strapienia stale się pogłębiają. Od chwili objawienia Suriy-i-Ra'is (Tablicy skierowanej do Ra'is) aż do dnia dzisiejszego ani świat się nie uspokoił, ani też serca jego ludów nie zaznały spokoju. To niepokoiły go spory i sprzeczki, to gnębiły go wojny, to stawał się on ofiarą uporczywych chorób. Niedomagania jego przechodzą w stan całkowitej beznadziejności, ponieważ nie dozwolono przystąpić do leczenia Prawdziwemu Lekarzowi, podczas gdy nieumiejętni praktykanci otaczani są szacunkiem i cieszą się poważaniem oraz korzystają z nieograniczonej swobody działania." (1) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XV}

3

Rodzaj ludzki tak dalece zszedł z drogi Bożej, że jedynie poprzez cierpienie może znowu na tę drogę powrócić. W czasie, gdy narody zachodnie pozornie zmierzały ku wzrastającej zamożności, Bahá'u'lláh pisał:

„Świat wije się w mękach porodowych i jego niepokoje wzrastają z dnia na dzień. Twarz jego zwraca się ku samowoli i niewierze. Jego położenie stanie się tak ciężkie, że ujawnienie tego w chwili obecnej byłoby niestosowne i niewskazane. Jego błądzenie będzie długo jeszcze trwało. A kiedy wybije oznaczona godzina, ukaże się nagle to, co spowoduje, że członki rodzaju ludzkiego zadrżą. Wtedy to właśnie rozwinie się sztandar Boży i zaśpiewa swoją melodię Słowik Raju." (2) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXV}

4

W Dniu swoim Jezus wyjaśnił, że nie można wlewać nowego wina do starych naczyń, gdyż stare naczynia popękają. Jesteśmy obecnie świadkami pękania starych naczyń, nie przystosowanych do przechowywania wina nowego Objawienia. Bahá'u'lláh wyjaśnia:

„Równowaga świata została zachwiana wibrującym wpływem największego Nowego Ładu Światowego. Ustalone życie ludzkości zostało zrewolucjonizowane przez ten niepowtarzalny, cudowny system, niczego bowiem podobnego oczy śmiertelników nigdy jeszcze nie widziały." (3) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXX}

5

Zachodzą równocześnie dwa procesy: rozpad Starego Ładu, którego nieefektywność staje się coraz bardziej oczywista i tworzenie Nowego Ładu, który jest jeszcze w stanie embrionalnym, ale kiedyś stanie się wzorem zalążka przyszłego rządu światowego.

6

Bankructwo Starego Ładu przejawia się zarówno w nieudolności polityków przy próbach harmonizowania sprzecznych poglądów rządów narodowych, czy też zapewnienia trwałej podstawy dla współpracy międzynarodowej, jak i w upadku instytucji kościelnych. Ludzkość ogarnia strach i to strach bynajmniej nie pozbawiony podstaw, ponieważ zrodziła go wzrastająca świadomość sytuacji, z której już nie da się wybrnąć bez cierpienia.

7

Religia, która była kiedyś głównym źródłem ładu na świecie, jest obecnie niezdolna do wyleczenia ludzi z głupoty i z czegoś gorszego od głupoty. Rak materializmu od dłuższego czasu wżera się w serce tak Wschodu jak i Zachodu. Na równi z rasizmem i nacjonalizmem mnoży się bezprawie, alkoholizm i niemoralność seksualna. Grzechy ludu i jego przywódców ściągnęły na nich gniew Boży, bez zaznania którego tylko bardzo nieliczne jednostki w naszych czasach mogą osiągnąć zbawienie. Bahá'u'lláh niedwuznacznie wskazał skutki bezbożności:

„Religia jest promiennym światłem i niezdobytą twierdzą dla ochrony i dobrobytu ludów świata, gdyż bojaźń Boża zmusza człowieka do trzymania się tego, co dobre i unikania wszystkiego, co złe. Jeśli lampa religii zostanie przyćmiona, to nastąpi chaos i zamieszanie, a światła uczciwości, sprawiedliwości, równowagi duchowej i pokoju przestaną rozlewać swój blask." (4) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 186, pub.1938}

8

Jedynie ogień cierpienia może obecnie znów skierować rodzaj ludzki do niezdobytej twierdzy religii i do poznania Woli Bożej w stosunku do naszego wieku. Wszelkie wydarzenia oczyszczające ducha ludzkiego muszą przyspieszyć proces, który zdetronizował już królów, zburzył imperia i znacznie osłabił wpływ instytucji kościelnych. Jednocześnie przez utorowanie drogi do powszechnego uduchowienia ludzkości przyspieszymy ten drugi proces, proces tworzenia nowego Ładu Światowego.

Nowy Ład Światowy
1

Ten nowy porządek w ciągu wielu stuleci nie dojdzie do pełnego rozkwitu, szczyt rozwoju osiągnie dopiero wtedy, gdy rodzaj ludzki przyjmie wszystkie nauki Bahá'u'lláha i szczerze spróbuje pójść za nimi. Dla tych, którzy nie widzą nic poza chaosem i ograniczeniami obecnych czasów, postawienie sobie celu w postaci Nowego Ładu Światowego musi się wydawać bezpłodnym Mirzaniem idealisty. Podobnie wizja islamu wydawała się współczesnym Mahometa czymś zupełnie nierealnym. Gdyby jednak żyli oni o sto lub więcej lat dłużej, to byliby świadkami urzeczywistnienia tego Mirzania. Nowy Ład Światowy Bahá'u'lláha budowany jest dzisiaj w tysiącach małych wspólnot, gdzie nabiera kształtów Bahaicki Porządek Administracyjny.* Nie stoi on i nie będzie stał w sprzeczności z istniejącymi rządami, gdyż Bahá'u'lláh dobitnie podkreślił obowiązek posłuszeństwa wobec władzy. Kiedy jednak nieudolność Starego Ładu w zakresie zapewnienia odpowiednich środków dla organizacji rodzaju ludzkiego w naszych czasach zostanie wykazana i ujawniona w całej pełni, wtedy świat będzie miał gotowy wzór i zalążek wypróbowanego i sprawnego Nowego Ładu Światowego w instytucjach administracyjnych, budowanych przez bahaitów.

_________________
* Zobacz rozdział XV.
2

Kiedy ten Nowy Ład zostanie powszechnie przyjęty, ludzkość będzie mogła wreszcie przystąpić do budowy organizacji światowej zgodnie z naukami Bahá'u'lláha, tak atrakcyjnie przedstawionej przez Shoghi Effendiego:

„Zjednoczenie rasy ludzkiej według Bahá'u'lláha, zakłada zorganizowanie światowej wspólnoty, w której wszystkie narody, rasy, wyznania i klasy będą ściśle i permanentnie zjednoczone i w której będzie zdecydowanie i całkowicie zapewniona autonomia państw, będących członkami oraz wolność osobista i inicjatywa związanych z nią jednostek. Wspólnota ta musi zgodnie z naszym wyobrażeniem składać się ze światowej władzy ustawodawczej, której członkowie w ostatecznym rozrachunku będą — jako delegaci całego rodzaju ludzkiego kontrolowali całość zasobów wszystkich zjednoczonych narodów i uchwalali prawa niezbędne do regulowania życia, zaspokajania potrzeb i unormowania wzajemnych stosunków pomiędzy wszystkimi rasami i ludami. Światowy komitet wykonawczy, poparty przez międzynarodowe siły zbrojne, będzie wypełniał powzięte decyzje i stosował prawa uchwalone przez tą światową władzę ustawodawczą, oraz zapewni organiczne zjednoczenie całej wspólnoty. We wszelkiego rodzaju sporach, które mogą powstać pomiędzy rozmaitymi składnikami tego ogólno-ziemskiego systemu sądzić i wydawać swoje miarodajne i nieodwołalne wyroki będzie światowy trybunał. Zostanie opracowany mechanizm komunikacji światowej, który ogarnie całą planetę i - wolny od narodowych barier i ograniczeń - będzie funkcjonował z zadziwiającą szybkością i doskonałą regularnością. Rolę ośrodka nerwowego będzie odgrywała światowa stolica, w której jak w soczewce zbiegać się będą jednoczące siły życiowe i z której będą promieniowały jej pobudzające wpływy. Co do języka światowego, albo zostanie on wynaleziony, albo też wybrany z liczby istniejących języków i będzie nauczany w szkołach na równi z językiem ojczystym. Ogólnoświatowy alfabet, światowa literatura, jednolite i uniwersalne systemy; monetarny oraz miar i wag, - wszystko to uprości i ułatwi obcowanie i porozumiewanie się między narodami i rasami rodzaju ludzkiego. W takim społeczeństwie światowym pogodzone zostaną oraz będą współpracować i harmonijnie się rozwijać dwie najpotężniejsze siły życia ludzkiego - nauka i religia. W tego rodzaju systemie prasa będzie w pełni odzwierciedlać różnorodne poglądy i przekonania ludzi i przestanie być organem niecnych machinacji. Nie będzie ona na służbie ani prywatnych, ani publicznych interesów, a także wyzwoli się spod wpływu współzawodniczących rządów i narodów. Zostaną zorganizowane ekonomiczne zasoby świata, będą zbadane i w pełni wykorzystywane źródła surowców, rynki będą skoordynowane i rozwinięte oraz zostanie ustalona sprawiedliwa dystrybucja produktów." (5) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 203-204, pub. US 1938}

3

W chwili obecnej Nowy Światowy Ład Bahá'u'lláha znajduje się ciągle jeszcze w stanie embrionalnym. Bahaicki Porządek Administracyjny dotyczy jedynie spraw stosunkowo małej wspólnoty i daleki jest jeszcze dzień, gdy narody świata dobrowolnie i z wolnego wyboru uznają ten porządek za obowiązujący Ład Światowy. Podczas gdy nieodparte siły naszego wieku przyspieszają upadek Starego Ładu i tworzą Nowy, potrzebna jest jakaś przejściowa forma organizacyjna, aby zachować spokój zewnętrzny i przybliżyć dzień, kiedy zostanie ustanowiona wspólnota światowa.

Bezpieczeństwo zbiorowe
1

Wiele lat wcześniej, zanim najwybitniejsi myśliciele polityczni i społeczni uznali ideę Ligi Narodów, Bahá'u'lláh nawoływał do przyjęcia systemu bezpieczeństwa zbiorowego, opartego na wskazanych przez Niego zasadach. W Tablicy do królowej Wiktorii, napisanej około 1870 roku, sugerował On władcom tego świata:

„Bądźcie zjednoczeni, o królowie ziemi, gdyż takim sposobem uciszy się pośród was burza niezgody i ludy wasze zaznają odpoczynku, gdybyście tylko byli z tych co pojmują. Jeżeli któryś z was wystąpi zbrojnie przeciw drugiemu, powstańcie przeciwko agresorowi, gdyż jest to nic innego jak tylko oczywista sprawiedliwość." (6) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXIX}

2

‘Abdu’l-Bahá wyjaśnia, jak należy zbudować tego rodzaju system:

„W centrum serca świata prawdziwa cywilizacja rozwinie swoją chorągiew wtedy, gdy pewna liczba wybitnych i oświeconych władców światłych przykładów poświęcenia się i determinacji - powstanie dla dobra i szczęśliwości całego rodzaju ludzkiego z nieugiętym postanowieniem i jasną wizją, aby rozwiązać sprawę pokoju światowego. Muszą oni uczynić sprawę pokoju przedmiotem ogólnej narady i przy pomocy wszelkich dostępnych im środków dążyć do ustanowienia światowej unii narodów, muszą podpisać obowiązujący traktat i zawrzeć przymierze, którego decyzje będą rozsądne, nienaruszalne i obowiązujące. Muszą oni podać to do wiadomości całemu światu i uzyskać sankcje całej rasy ludzkiej. To najważniejsze i szlachetne przedsięwzięcie - prawdziwe źródło pokoju i dobrobytu całego świata - winno być uważane za święte przez wszystkich mieszkańców ziemi. Muszą zostać zmobilizowane wszystkie siły ludzkości, aby zapewnić ciągłość i trwałość tego Największego Przymierza. W tym wszechobejmującym Pakcie zostaną wyznaczone stałe terytoria i granice każdego narodu, definitywnie skoordynowane zasady, na których opierają się stosunki pomiędzy rządami, będą potwierdzone wszystkie umowy i zobowiązania międzynarodowe. Podobnie też powinny być ograniczone rozmiary zbrojeń każdego rządu, jeśli bowiem pozwoli się na przygotowania do wojny i rozbudowę sił zbrojnych tego czy innego narodu, niechybnie wzbudzi to podejrzenie u innych. Podstawowa zasada tego uroczystego Paktu będzie brzmiała: jeśli jakiś rząd w następstwie pogwałci jakiekolwiek z przyjętych postanowień, to wszystkie rządy Ziemi mają zmusić go do bezwzględnej kapitulacji, co więcej, cała rasa ludzka winna podjąć decyzje likwidacji tego rządu przy pomocy wszystkich dostępnych środków. Jeśli ten najradykalniejszy ze wszystkich lek zostanie zaaplikowany choremu ciału świata, to z całą pewnością pozbędzie się ono swoich niedomagań i po wieczne czasy zostanie bezpieczne i niezagrożone." (7) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 128, pub. US 1938}

3

W każdym systemie bezpieczeństwa zbiorowego podstawową kwestią jest umiejętność rozstrzygania poszczególnych problemów prawa międzynarodowego, np. ustalenie, czy jakiś układ został rzeczywiście pogwałcony. Bahá'u'lláh poleca rozwiązywać tego rodzaju sprawy przy pomocy Najwyższego Trybunału. ‘Abdu’l-Bahá podaje zarys tego Najwyższego Trybunału w tablicy napisanej w roku 1919:

„Aczkolwiek powstała Liga Narodów, to jednak nie jest ona zdolna do zapewnienia pokoju światowego. Najwyższy Trybunał zalecony przez Jego Świętość Bahá'u'lláha wypełni jednak to święte zadanie z największą siłą i mocą. A plan jest następujący: Zgromadzenie narodowe każdego kraju i narodu, czyli parlamenty - mają wybrać po dwie lub trzy osoby spośród najlepszych ludzi swego narodu, znających się na prawie międzynarodowym i stosunkach między rządami oraz świadomych, jakie są istotne potrzeby ludzkości w dniu dzisiejszym. Liczba tych reprezentantów winna być proporcjonalna do liczby mieszkańców danego kraju. Wybór tych obywateli, wybranych przez zgromadzenie narodowe czyli parlament, powinien być zatwierdzony przez senat, kongres i radę ministrów, a także przez prezydenta lub monarchę, ażeby osoby te były przedstawicielami całego narodu i rządu. Spośród tych ludzi zostaną wybrani członkowie Najwyższego Trybunału i w ten sposób uczestniczyć w nim będzie cały rodzaj ludzki, gdyż każdy z tych delegatów będzie pełnym reprezentantem swego narodu. Kiedy Najwyższy Trybunał wyda w jakiejś kwestii międzynarodowej swoje orzeczenie - jednogłośnie, lub na zasadzie większości - to powód (oskarżyciel) nie będzie miał już żadnego pretekstu do odwołania ani też możliwości sprzeciwu. W wypadku, gdy któryś z rządów lub narodów będzie sabotował lub odwlekał wykonanie nieodwołalnej decyzji Najwyższego Trybunału, pozostałe narody powstaną przeciwko niemu, ponieważ ostoją Najwyższego Trybunału będą wszystkie narody i rządy świata. Oceńcie sami, jak mocny będzie ten fundament! Gdy Liga jest niekompletna i ograniczona, cel nie może być należycie i odpowiednio osiągnięty. Nie jest to nic innego, jak ujawnienie faktycznego stanu rzeczy." (8) {Bahá’í Revelation, s. 215 (Tablica do Hagi), pub. UK 1955}

4

Jeżeli porównamy sposoby, przy pomocy których Bahá'u'lláh chce zapewnić pokój, z obecnymi nieudolnymi usiłowaniami międzynarodowej organizacji narodów, to dostrzeżemy wiele usterek w obecnym systemie. Interpretując naukę Bahá'u'lláha w tej sprawie, Shoghi Effendi powiedział:

„Cóż innego mogłyby oznaczać te ważkie słowa, jeśli nie konieczność ograniczenia całkowitej suwerenności narodowej, co stanowi nieodzowny warunek wstępny dla ukształtowania się przyszłej wspólnoty wszystkich narodów świata? Musi się koniecznie wyłonić jakaś forma światowego nad-państwa, na rzecz którego wszystkie narody świata chętnie zrezygnują z wszelkich roszczeń do wojen, z pewnych uprawnień do nakładania podatków i wszystkich uprawnień do utrzymywania armii, z wyjątkiem chyba tylko potrzeby utrzymywania wewnętrznego porządku w zakresie swoich posiadłości. Tego rodzaju państwa posiadałoby do swojej dyspozycji międzynarodową egzekutywę, która potrafiłaby narzucić najwyższy i nieodparty autorytet każdemu krnąbrnemu członkowi wspólnoty. Dojdzie do tego światowy parlament, którego członkowie będą wybierani przez ludzi w swoich krajach, a wybór będzie zatwierdzany przez poszczególne rządy oraz trybunał najwyższy, którego wyrok będzie miał moc obowiązującą, nawet w takich wypadkach, gdy zainteresowane strony nie zechcą dobrowolnie oddać mu swoich spraw na rozpatrzenie." (9) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 40-41, pub. US 1938}

5

Niektórzy uważają za nieosiągalny ideał nawet formę bezpieczeństwa zbiorowego, zaleconą przez Bahá'u'lláha. Tego rodzaju zapatrywania prowadziły dotychczas rodzaj ludzki od wojny do wojny, nie polepszając w najmniejszym stopniu jego losu. Kimże są oni, żeby kwestionować możliwość tego, co objawiło Pióro Mocy? Dobrze by było, gdyby rozważyli słowa wygłoszone Językiem Wielkości:

„Wszechwiedzący Lekarz trzyma swój palec na pulsie rodzaju ludzkiego. Dostrzega On chorobę i w swej nieomylności zaleca lekarstwo... Możemy dostrzec wyraźnie, jak cała rasa ludzka jest udręczona wielkimi i nieobliczalnymi cierpieniami. Widzimy, jak wije się ona na łożu boleści, zmęczona i rozczarowana. Zarozumiali do nieprzytomności ludzie stanęli pomiędzy nią a Boskim nieomylnym Lekarzem. Dajcie świadectwo temu, jak usidlili oni wszystkich ludzi łącznie ze sobą, w matni swoich zamysłów. Nie mogą oni ani wykryć przyczyn choroby, ani też nie mają pojęcia o lekarstwie. Proste uważają za krzywe, a w przyjacielu dopatrują się wroga. Otwórzcie swoje uszy ku słodkiej melodii tego Więźnia. Powstańcie, podnieście głowy i może ci pogrążeni we śnie obudzą się? Powiedz: „O wy, co jesteście niby umarli! Rzeka obfitości Bożej podaje wam wodę Życia! Pospieszcie i napijcie się do woli. Kto odrodzi się tego dnia, nigdy nie umrze, a kto pozostanie martwy, nigdy nie ożyje." (10) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CVI}

Międzynarodowy język pomocniczy
1

Drugim ważnym krokiem w kierunku porozumienia się narodów świata jest wytypowanie przez jego rządy jakiegoś języka, który byłby wykładany we wszystkich szkołach świata. Może to być język sztuczny albo jeden z już istniejących języków. Każde rozwiązanie jest dobre, byle by tylko wybór ten został zatwierdzony przez dostatecznie wielką liczbę państw.

2

Opanowanie tego wybranego języka nie zastąpi nauczania języka ojczystego. Język międzynarodowy ma pełnić rolę pomocniczą dla różnorodnych języków narodowych i ma istnieć na równi z nimi. Każdy będzie mówił dwoma językami i w ten sposób, chociaż liczba używanych języków pozostanie taka sama jak obecnie, to jednak wszyscy ludzie będą posługiwali się jednym wspólnym językiem. O ważności tego Bahá'u'lláh powiedział:

„Zbliża się dzień, gdy wszystkie narody świata przyjmą jeden język powszechny i jeden wspólny alfabet. Kiedy to nastąpi, każdy człowiek będzie podróżował do dowolnej miejscowości i czuł się jak we własnym domu. Są to rzeczy konieczne i absolutnie istotne. Na każdym wnikliwym i rozumnym człowieku ciąży obowiązek wprowadzenia w życie i w czyn to, co zostało tu napisane." (11) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXVII}

3

‘Abdu’l-Bahá wysoko cenił sobie esperanto i w swoim czasie skłaniał bahaitów do jego nauki. Jednocześnie podkreślał, że trzeba esperanto koniecznie zmodyfikować, zanim będzie mogło rozpowszechnić się na Wschodzie, skoro pomyślane jest w duchu języków zachodnich. Bahaici doceniają wysiłki esperantystów, zmierzające do powszechnego zaakceptowania tej mowy jako międzynarodowego języka pomocniczego i będą się cieszyli, jeśli te wysiłki zostaną uwieńczone sukcesem. Ale będą oni również się cieszyli, jeżeli zamiast esperanta zaakceptuje się inny język. Bahaici popierają raczej samą ideę języka uniwersalnego, a nie pretensje do uniwersalności roszczone przez poszczególne kandydujące języki.

Dobre zarządzanie państwem
1

Mimo, że obecnie prestiż królów podupadł, ponieważ nie usłuchali ostrzeżeń Bahá'u'lláha, bahaici nie sądzą, by urząd królewski zginął bezpowrotnie. Gdy w końcu zostanie on przywrócony, będzie to przywrócenie raczej jego godności, a nie władzy. Bahá'u'lláh pouczał swoich zwolenników, by otaczali należytym szacunkiem godność królewską:

„Poszanowanie dla suwerenów jest nakazem Bożym, jak to wyraźnie potwierdzają słowa Proroków Bożych i Jego wybrańców." (12) {The Promised Day is Come, s. 73, pub. US 1941}

2
Bardzo wysoka jest ranga sprawiedliwego króla.

„Sprawiedliwy król jest bowiem cieniem Boga na ziemi. Wszyscy powinni szukać schronienia w cieniu jego sprawiedliwości i spoczywać w cieniu jego miłościwości. Nie jest to rzecz tak specyficzna czy ograniczona w swoim zakresie, aby mogła być zarezerwowana dla tej czy innej osoby, ponieważ cień świadczy o tym, który go rzuca." (13) {The Promised Day is Come, s. 75, pub. US 1941}

3
Bahá'u'lláh posuwa się nawet do stwierdzenia:

„Sprawiedliwemu królowi dane jest przystępować do Boga bliżej, niż komukolwiek innemu." (14) {The Promised Day is Come, s. 74, pub. US 1941}

4

Nie aprobuje On jednak absolutnej monarchii. W Swojej Tablicy do królowej Wiktorii wychwalał brytyjski system rządzenia i równocześnie wskazywał na to, jak dalece członkowie Parlamentu powinni zdawać sobie sprawę z ciążącej na nich odpowiedzialności. Pisał On:

„Słyszeliśmy także o tym, że powierzyłaś sprawy ustawodawcze w ręce przedstawicieli ludu. Zaiste uczyniłaś dobrze, gdyż przez to umocnią się fundamenty gmachu twoich spraw i uspokoją się serca wszystkich ludzi, zarówno wielkich jak i małych, którzy znajdują się w twoim cieniu. Przystoi im jednak cieszyć się zaufaniem wśród służebników tego gmachu i uważać się za przedstawicieli wszystkiego, co żyje na ziemi. Tak właśnie radzi im w Swojej Tablicy Ten, Który jest Władcą, Pełnym Mądrości... Błogosławiony, który przychodzi na zebrania dla Sprawy Bożej i rozsądza ludzi w imię czystej sprawiedliwości. Zaiste należy on do grona błogosławionych." (15) {The Promised Day is Come, s. 35, pub. US 1941}

5

Sprawującym władzę Bahá'u'lláh zaleca umiarkowanie:

„Sprawującym władzę przystoi wykazywać umiarkowanie we wszystkich sprawach. Ktokolwiek wykroczy poza granice umiarkowania, przestanie wywierać dobroczynny wpływ. Weźcie na przykład takie rzeczy jak wolność, cywilizację, itp. Chociaż wielu ludzi rozumnych będzie je oceniać pozytywnie, to jednak doprowadzone do przesady wywierają zgubny wpływ na ludzi." (16) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CX}

6
Tak mówi On o przeroście cywilizacji materialnej:

„Jeżeli cywilizacji, tak często gloryfikowanej przez uczonych, przedstawicieli sztuk i nauk, pozwoli się wyjść poza ramy umiarkowania, wyrządzi to ludziom wiele zła. Tak ostrzega was Ten, Który jest Wszechwiedzący. Cywilizacja doprowadzona do przesady okaże się w takiej samej mierze szkodliwa, w jakiej była dobra, dopóki pozostawała w sferze umiarkowania. O ludzie, nie bądźcie z tych, co roztargnieni wędrują po pustyni błędu. Zbliża się dzień, kiedy płomień pochłonie ich miasta, kiedy Język Wielkości obwieści: Królestwo należy do Boga, Wszechmogącego, Wszechuwielbianego." (17) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLXIV}

7

W obecnej dobie bomb wodorowych i innych potworności, zło nieumiarkowanej cywilizacji jest aż nadto oczywiste. Gdyby rozwój duchowy był większy, ten sam stopień cywilizacji materialnej nie byłby nadmierny, kiedy jednak cywilizacja materialna wyprzedza rozwój duchowy, zagrożenie rodzaju ludzkiego jest równie wielkie, jak niebezpieczeństwo naładowanej strzelby w ręku dziecka.

8

Tak samo niebezpieczna jest zbytnia swoboda. Większość ludzi zgodzi się z tym, że jednostki nie powinny być tak dalece nieskrępowane, aby mogły krzywdzić innych. Bahá'u'lláh powiada, że ludzi należy uchronić od szkodzenia samym sobie przez powściągliwość wynikającą z posłuszeństwa wobec przykazań Bożych. Podobnie jak człowiek potrzebuje przewodnictwa Objawicieli Boskich, aby decydować o tym, co jest słuszne, a co nie jest słuszne, tak samo potrzebuje on powściągliwości wymaganej przez ich Prawa. Od krzywdzenia samego siebie czy też krzywdzenia innych ludzi człowiek powinien się ustrzec przez poddanie się Woli Bożej. Dlatego też Bahá'u'lláh objawił:

„Swoboda ostatecznie musi doprowadzić do buntu, którego płomienia nikt nie może ugasić. Tak przestrzega was Ten, Który jest Rachmistrzem, Wszechwiedzącym. Wiedzcie, że personifikacją swobody i jej symbolem jest zwierzę. Człowiekowi przystoi podporządkowanie się ograniczeniom, które ustrzegą go od jego własnej ciemnoty i uchronią go od krzywdziciela. Swoboda sprawia, że człowiek przekracza granice przyzwoitości i narusza godność swojej rangi, spadając na dno zdeprawowania i zepsucia. Uważajcie ludzi za stado owiec, które potrzebują opieki pasterza. Zaiste jest to prawdą, oczywistą prawdą. W pewnych okolicznościach aprobujemy swobodę, w innych odmawiamy jej aprobaty. Zaiste, jesteśmy Wszechwiedzącym." (18) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLIX}

9

W tablicach, które napisał On do współczesnych Mu królów i władców, Bahá'u'lláh podał wiele mądrych wskazówek co do sztuki rządzenia. Wszystko, co jest zawarte w tych klejnotach mądrości, będzie w pełni docenione dopiero przez późniejsze generacje. Przykładem głębi Jego przykazań może być urywek z tablicy, skierowanej łącznie do królów Ziemi:

„Nie odsuwajcie na bok bojaźni Bożej, o królowie ziemi i strzeżcie się przekraczania granic, które wytyczył Wszechmocny. Zachowujcie przykazania włożone na wasze barki przez Jego Księgę i uważajcie, abyście nie przekroczyli tych limitów. Bądźcie czujni, abyście nie wymierzyli nikomu niesprawiedliwości, nawet tak małej jak ziarnko gorczyczne. Kroczcie ścieżką sprawiedliwości, jest ona istotnie prostą ścieżką."

„Załagodźcie wasze nieporozumienia, zredukujcie wasze zbrojenia, aby zelżał ciężar waszych wydatków, aby uspokoiły się wasze umysły i serca. Przezwyciężcie różnice zdań, a nie będziecie potrzebowali żadnych zbrojeń, chyba tyle tylko, ile wymaga obrona waszych miast i terytoriów. Bójcie się boskiego gniewu i nie ważcie się wykraczać poza granice umiarkowania, abyście nie byli zaliczani do rozrzutnych."

„Dowiedzieliśmy się, że co roku zwiększacie swoje wydatki i nakładacie nowe ciężary na barki swoich poddanych. Jest to zaiste więcej, niż oni zdołają znieść i stanowi to jawną niesprawiedliwość. Rozsądzajcie sprawiedliwie ludzi i bądźcie dla nich symbolami sprawiedliwości. Jeżeli będziecie sądzić rzetelnie, będziecie czynili to, co do was należy i co przystoi waszej randze.”

„Uważajcie, abyście nie postępowali niesprawiedliwie z nikim, kto się do was zwraca i szuka waszej obrony. Postępujcie w bojaźni Bożej i bądźcie tymi, co prowadzą pobożne życie. Nie polegajcie na waszej potędze, na waszych armiach i waszych skarbach. Całą nadzieję i zaufanie pokładajcie w Bogu, Który was stworzył, i szukajcie we wszystkich waszych sprawach Jego pomocy. Wsparcie przychodzi jedynie od Niego, On wspiera kogo zechce zastępami niebios i ziemi."

„Wiedzcie, że ubodzy pośród was są wam powierzeni przez Boga. Pilnujcie się, abyście nie zawiedli Jego zaufania i abyście nie traktowali ich niesprawiedliwie i abyście nie postępowali jako zdrajcy. Z całą pewnością zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności za depozyt, który wam został przez Niego powierzony, w dzień kiedy ustawiona będzie Waga Sprawiedliwości, w dzień, kiedy każdemu będzie oddane według jego zasług, kiedy zważone zostaną czyny wszystkich ludzi, bogatych i biednych." (19) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXVIII}

Posłuszeństwo wobec rządu
1

Wiara Bahá'í uczy, że trzeba okazywać posłuszeństwo rządowi tego obszaru, na którym się mieszka. Jest to niezmiernie ważne dla zachowania jedności. Bahá'u'lláh powiedział:

„Dajcie posłuchanie, o ludzie, temu, co Ja zaprawdę wam powiadam. Jedynie Prawdziwy Bóg, oby chwała Jego była wywyższona — zawsze uważał i nadal będzie uważał serca ludzkie za Swoją własność, za Swoją wyłączną posiadłość. Wszystko inne, zarówno należące do lądu czy Mirza, jak też bogactwo i chwałę, przekazał On królom i władcom tej ziemi. Od początku, który nie ma początku, sztandar obwieszczający słowa: „Czyni On, cokolwiek zechce", został rozwinięty w całym swoim przepychu przed Jego Objawicielem. Rodzaj ludzki potrzebuje dzisiaj jedynie posłuszeństwa wobec sprawujących władzę oraz wiernego trzymania się drogi mądrości. Środki, które są konieczne, aby zapewnić bezpośrednią opiekę, osłonę i zabezpieczenie rasy ludzkiej, zostały powierzone dłoniom i znajdują się w zasięgu kierowników społeczeństwa ludzkiego. Takie jest życzenie Boga i Jego wyrok." (20) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CII}

2

O tym też mówił Jezus, kiedy powiedział: „Oddajcie, co jest cesarskiego cesarzowi, a co jest Boskiego - Bogu." (21) {Mateusz XXII:21} ‘Abdu’l-Bahá w Jego Woli i Testamencie mówi jeszcze wyraźniej:

„Musimy okazywać posłuszeństwo i życzliwość rządowi kraju i uważać nielojalność wobec sprawiedliwego króla za nielojalność wobec Samego Boga i nieprzychylność wobec rządu za wykroczenie wobec Sprawy Bożej." (22) {Bahá’í Revelation, s. 308 (Will and Testament), pub. UK 1955}

3

Prawdziwy bahaita ma prawo odmówić posłuszeństwa swemu rządowi tylko wtedy, gdy żąda on od niego czegoś sprzecznego z podstawowymi naukami Bahá'u'lláha, czyli gdy posłuszeństwo wobec rządu jest równoznaczne z zaparciem się Wiary. A więc jeżeli rząd usiłuje zmusić bahaitę do opowiedzenia się za islamem, chrześcijaństwem, buddyzmem czy też judaizmem, wówczas bahaita odmawia posłuszeństwa. Jeżeli jednak ustawodawstwo danego kraju żąda, aby wszyscy zdolni fizycznie mężczyźni służyli w siłach zbrojnych i nie dopuszcza do żadnych wyjątków, to bahaici okazują rządowi posłuszeństwo aż do walki na pierwszej linii. Gdziekolwiek dopuszczalne są wyjątki, proszą oni o przydział do formacji pomocniczych, jeżeli jednak ich podanie zostanie nawet po apelacji odrzucone, podejmują służbę w jednostkach bojowych, podobnie jak to czynili bahaici w krajach, których ustawy nie liczą się z sumieniem obywateli.

Mniejszy Pokój i Pokój Największy
1

Właściwie rzecz biorąc, Objawienie Bahá'u'lláha ukazało się w okresie, którego doniosłość nie ma sobie równej w historii ludzkości. Ani zjednoczenie rodzaju ludzkiego, ani zapewnienia światowego pokoju, ani nawet inauguracja światowej wspólnoty narodów nie kończy okresu, w którym ludzkość osiąga dojrzałość. Świat musi jeszcze osiągnąć szczególny stan szczęśliwości, który niedwuznacznie opiewali wszyscy wielcy Prorocy. Ma to nastąpić w złotym wieku, kiedy ludzie będą harmonijnie współżyli ze sobą w społeczeństwie natchnionym łaską Bożą. Każda religia nazywa ten złoty okres odmiennym imieniem. Chrześcijanie znają go pod nazwą Millenium i stanu Królestwa Bożego na ziemi, które będzie „tak pełne wiedzy o Panu, jak Mirza pełne jest wody." (23) {Izajasz XI:9}

2

Bahá'u'lláh przybył, aby zapoczątkować ten stan, nazwany przez Niego „Największym Pokojem". Jego apogeum nastąpi wtedy, gdy wyłoni się Jego Nowy Ład Światowy i zrodzi się nowa cywilizacja światowa, której rodzaj ludzki nigdy jeszcze nie doświadczył. Cywilizacja ta, kształtowana na wartościach Największego Pokoju będzie nieustannie rosła w ciągu kolejnych stuleci i er, aż wreszcie po wielu tysiącach lat osiągnie swój wiek dojrzały. W naszym jednak wieku i w naszej erze zakładane są jej podwaliny. Wydarzenia odległych er są zależne od tego, co dzieje się teraz, w chwili, gdy rodzaj ludzki dojrzewa, gdy formuje się Nowy Ład Światowy.

3

Gdyby władcy i przywódcy świata, a z nimi i ogół rodzaju ludzkiego uznał i przyjął Bahá'u'lláha kiedy On się ujawnił, to mielibyśmy teraz złoty wiek. Ludzie, niestety, tak daleko zeszli ze ścieżki utorowanej przez Posłańców Bożych, że przeoczyli tę okazję. Mogą oni teraz wrócić na tę ścieżkę tylko przez cierpienie. Millenium jest na progu, Królestwo Boże w tej Dyspensacji ma być założone na ziemi, Największy Pokój jest bliski, ale droga prowadzi poprzez ból i mękę.

4

Ostatecznie Największy Pokój niechybnie nastanie, ponieważ wymaga tego cała historia i ostateczny cel rodzaju ludzkiego. Wola Boża kształtowała historię w ten sposób, aby przygotować ludzi do tego Wielkiego Dnia Zjednoczenia i żadne ludzkie pociągnięcia nie mogą udaremnić jej zamiaru. Ludzie jednak mogą stawiać przeszkody temu, czemu nie potrafią zapobiec. Nadejście Największego Pokoju uległo opóźnieniu z powodu nieprawości człowieka, przeto Bahá'u'lláh proponuje jeszcze jedną alternatywę jako stadium przejściowe do lepszego życia. Już cytowany urywek z Jego tablicy do królowej Wiktorii poprzedza takie oświadczenie:

„Teraz, gdy odrzuciliście Największy Pokój, trzymajcie się mocno Mniejszego Pokoju, abyście mogli choć w mniejszym stopniu polepszyć wasze położenie i położenie waszych podopiecznych." (24) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXIX}

5

Władcy świata muszą teraz dążyć właśnie do tego Mniejszego Pokoju, podczas gdy bahaici przygotowują drogę do Największego Pokoju przez rozsiewanie wonności nauk Bahá'u'lláha i poprzez budowę Bahaickiego Porządku Administracyjnego. Te dwa procesy mogą i w rzeczy samej muszą odbywać się jednocześnie, aby ludzkość jak najprędzej wyzwoliła się z przekleństw wojny, aby Dzień, w którym zawita Największy Pokój został przyspieszony, nie zaś hamowany przez działalność ludzką.

ROZDZIAŁ VI
DOKTRYNY SPOŁECZNE I EKONOMICZNE
Równouprawnienie mężczyzn i kobiet
1

Światową cywilizację, która ma wyrosnąć z Nowego Ładu Światowego, będą cechowały rozmaite zjawiska społeczne i ekonomiczne, nakreślone przez Bahá'u'lláha. Bardzo ważnym zjawiskiem jest uznanie równouprawnienia mężczyzn i kobiet, które logicznie wynika z wiary w jedność rodzaju ludzkiego. Z tą wiarą nie da się pogodzić podział na wyższą i niższą płeć.

2

Równouprawnienie mężczyzn i kobiet nie polega na zrównaniu w funkcjach, które są oczywiście różne. Niektóre prace lepiej wykonuje mężczyzna, niektóre - kobieta, niektóre zaś - oboje jednakowo dobrze.

3

Chodzi tu o to, że ani mężczyźni, ani kobiety nie powinni poniżać odmiennej płci z powodu ich różnych funkcji. Każda płeć może w równej mierze przyczynić się do postępu rasy ludzkiej.

Często mówi o tym ‘Abdu’l-Bahá. W Filadelfii wypowiedział te oto słowa:

„Proklamując jedność rodzaju ludzkiego, nauczał On (Bahá’u'lláh), że mężczyźni i kobiety są równi wobec Boga i że nie należy czynić między nimi żadnej dyskryminacji. Jedyną różnicę, która między nimi zachodzi, trzeba przypisywać brakowi wykształcenia i umiejętności. Jeżeli się da kobiecie równe szanse w otrzymaniu wykształcenia, zniknie dyskryminacja i upośledzenie. Świat ludzkości od zarania swego istnienia posiada dwoje skrzydeł: jedno jest męskie, drugie żeńskie. Jeżeli jedno skrzydło jest upośledzone, to drugie mocne i doskonałe skrzydło nie będzie zdolne do lotu. Świat ludzkości ma dwoje rąk. Jeśli jedna z nich będzie niedoskonała, to druga zdrowa ręka jest ograniczona w działaniu i niezdolna do wykonywania swoich obowiązków. Bóg jest stworzycielem rodzaju ludzkiego. Obdarzył On obydwie płci uzdolnieniami i inteligencją, dał im fizyczne członki i organy zmysłowe bez różnicowania czy też zaznaczenia wyższości którejkolwiek z nich. Dlaczego więc kobiety mają być uważane za niższe? Nie jest to zgodne z planem i sprawiedliwością Boga. Stworzył On ludzi równymi, w Jego skali wartości nie istnieje zagadnienie płci. Miłym Bogu jest ten człowiek, którego serce jest najczystsze, którego uczynki są najdoskonalsze, niezależnie od płci. Częstokroć w historii, kobiety były dumą ludzkości, jak na przykład Maria, matka Jezusa. Była Ona chwałą rodzaju ludzkiego. Tak samo Maria Magdalena i Asiyih, córka Faraona, a także Sara, żona Abrahama oraz niezliczone mnóstwo innych, które wsławiły rasę ludzką dzięki swoim zaletom... Ponadto wykształcenie kobiet ma większe znaczenie, niż wykształcenie mężczyzn, gdyż są one matkami rasy, a matki wychowują dzieci. Pierwszym nauczycielem dziecka jest matka. Dlatego też muszą być należycie przygotowane do kształcenia zarówno synów, jak córek. Z tym zagadnieniem wiąże się wiele wskazówek, sformułowanych przez Bahá’u'lláha. Zalecał On, żeby wobec mężczyzn i kobiet stosowano identyczny system szkolny. Córki i synowie muszą opanować ten sam program nauki, dzięki czemu dokona się zrównanie płci. Gdy cały rodzaj ludzki będzie miał te same szanse wykształcenia i gdy społeczeństwo zrozumie równość mężczyzn i kobiet, wówczas wojna stanie się zupełnie bezpodstawna. Bez równości będzie to niemożliwe, ponieważ różnice i dyskryminacja prowadzą do niezgody i kłótni. Równość między mężczyznami i kobietami prowadzi do likwidacji wojen z tej przyczyny, że kobiety nigdy nie zechcą udzielić na nie aprobaty. Matki, które przez dwadzieścia lat w niepokoju i samozaparciu wychowują synów począwszy od niemowlęctwa, nie zechcą złożyć ich w ofierze na polu bitwy, bez względu na to, w imię czego będzie rzucone hasło do boju. Nie ulega wątpliwości, że kiedy kobiety uzyskają równouprawnienie, rodzaj ludzki całkowicie zaprzestanie prowadzić wojny." (1) {The Promulgation of Universal Peace, s. 169-170, pub. US 1922}

Wykształcenie
1

Wielkie znaczenie wykształcenia jest podkreślane przez ‘Abdu’l-Bahá w „Tajemnicy Boskiej Cywilizacji", znanej poprzednio pod nazwą „Tajemnicze siły cywilizacji”. Namawiając perskich przywódców w końcu dziewiętnastego wieku, aby popierali oświatę w Persji, wykazał On za pomocą sugestywnych dla swojego audytorium argumentów, że od wykształcenia zależy cały postęp:

„Najważniejszą ze wszystkich rozważanych spraw, wymagającą najefektywniejszego załatwienia, jest popieranie oświaty. Nie można sobie wyobrazić żadnej wolności czy zbawienia, jeżeli jakiś naród nie jest zaawansowany pod tym najbardziej doniosłym i najważniejszym względem. Dlatego też najważniejszą przyczyną upodlenia i upadku każdego narodu jest bigoteria i ciemnota…”

„Rozważcie sobie jak straszliwą przyczyną upodlenia i utraty szacunku między narodami jest brak wykształcenia! Dziś ilościowo największym ze wszystkich narodów i plemion świata są Chiny, które mają przeszło 400 milionów ludności. Państwo to powinno więc górować nad wszystkimi pozostałymi państwami i zostać najznakomitszym narodem świata. Dzieje się jednak inaczej, ponieważ Chiny są zacofane, jeżeli chodzi o nauki, wykształcenie oraz cywilizację duchową i materialną. Dlatego też są one najsłabszym, najbardziej bezsilnym ze wszystkich słabych narodów i państw. Niewiele lat temu garstka angielskich żołnierzy wystąpiła do walki z Chińczykami i kraj ten poniósł tak sromotną klęskę, że jego stolica Pekin dostała się w ręce nieprzyjaciela. A teraz przypuśćmy, że ludność i państwo Chińskie osiągnęłoby najwyższy poziom współczesnego wykształcenia i opanowałoby umiejętności cywilizacyjne. Wówczas wszystkie państwa ziemi mogłyby bezskutecznie je atakować, a jednak amie ich wróciłyby do swoich krajów ojczystych pobite i zwyciężone."

„Jeszcze bardziej niezwykła jest historia Cesarstwa Japońskiego, które pierwotnie podlegało Chinom i znajdowało się pod protektoratem rządu chińskiego. Nie tak dawno Japonia zrozumiała i przyswoiła sobie metody postępu i cywilizacji dnia dzisiejszego. Zaczęła popierać rozwój nauk i zwykłego rzemiosła oraz ze wszystkich sił i możliwości starała się polepszyć swoją sytuację, aż wreszcie zwróciła na siebie uwagę całego świata i chociaż jej ludność jest sześciokrotnie - a nawet - dziesięciokrotnie mniejsza od chińskiej, potęga jej rządu osiągnęła taki szczyt, że ostatnio państwo japońskie wypowiedziało wojnę Chińczykom i w końcu zmusiło ich do rokowań. Zwróćcie przeto należytą uwagę na to, że zarówno rządy jak i ludy zawdzięczają swoją chwałę, dobrobyt i wolność wyłącznie oświacie i cywilizacji." (2) {Tajemnicze siły cywilizacji, s. 123-126, pub. 1918}

2

Obecnie po raz pierwszy w historii ludzkości staje się rzeczą prawdopodobną, że cały rodzaj ludzki będzie otrzymywał podstawowe wykształcenie. Jest to jeszcze jeden znak, że zbliża się dojrzałość rodzaju ludzkiego. W ciągu wszystkich minionych wieków ludzie wykształceni tworzyli małą uprzywilejowaną warstwę, a czasami tylko kapłani byli wykształceni. Obecnie Bóg przez Bahá'u'lláha zarządził, aby wszyscy bez wyjątku otrzymali wykształcenie. ‘Abdu’l-Bahá w swojej „Tablicy do Hagi", powiada:

„Do zakresu nauk Bahá'u'lláha wchodzi szerzenie oświaty. Każde dziecko w należytym stopniu musi się zapoznać z osiągnięciami wiedzy. Dobrze jest, jeżeli rodzice są w stanie pokryć wydatki związane z wykształceniem, w przeciwnym razie środki do nauki dziecka powinna zapewnić wspólnota." (3) {Bahá’í Revelation, s. 213 (Tablica do Hagi), pub. UK 1955}

3

Tego rodzaju wykształcenie zabezpieczy postępy w badaniu praw natury i w dostatecznej mierze upowszechni wiedzę o naukach niezbędnych do dalszych prac badawczych, których owocem będzie wyższa cywilizacja materialna.

4

Bahá'u'lláh pojmuje oświatę w szerszym sensie, niż samo tylko formalne wykształcenie w szkołach. Na przykład, powiada On:

„Bojaźń Boża zawsze dotychczas była podstawowym czynnikiem w kształtowaniu jego stworzeń." (4) {Epistle to the Son of the Wolf, s. 27, pub. US 1941}

5

W tym sensie oświata oznacza umożliwienie zdobycia wiedzy o Bogu. Największymi wychowawcami są Założyciele wielkich religii, którzy przekazują ludziom siłę potrzebną do przezwyciężenia żądz tego świata i dają odrodzenie duchowe. Wyjaśniając to w Stanach Zjednoczonych w roku 1912, ‘Abdu’l-Bahá wskazuje na prawdziwą naturę wszelkiego wykształcenia:

„Ludy Europy i Ameryki poprzez oświatę i wykształcenie podniosły się ze świata ułomności i wstąpiły do królestwa doskonałości, podczas gdy ludy Afryki pozbawione rozwoju oświaty pozostają w przyrodzonym stanie analfabetyzmu i upośledzenia, przyroda jest bowiem niedoskonała i ułomna. Wykształcenie jest koniecznością. Jeżeli jakieś poletko będzie pozostawione w stanie pierwotnym i naturalnym, to albo stanie się jałowym ugorem, albo zarośnie chwastami. To samo nieproduktywne pole, gdy się je wypleni i uprawi, da obfity plon dla wyżywienia człowieka."

„Podobne różnice można zauważyć pośród zwierząt. Niektóre z nich dały się udomowić i oswoić. Inne zaś pozostały w stanie dzikim. Stanowi to oczywisty dowód, że świat naturalny jest niedoskonały, a świat wykształcony doskonały. Innymi słowy, człowiek uniezależnia się od natury dzięki nabywaniu umiejętności i kulturze. Z tego wynika, że wykształcenie jest rzeczą konieczną i obowiązkową. Wykształcenie jednak bywa różnego rodzaju. Mamy ćwiczenie i rozwijanie ciała, co zapewnia mu fizyczną siłę i wzrost. Mamy też wykształcenie intelektualne, polegające na szkoleniu umysłu i właśnie po to zakłada się szkoły średnie i wyższe. Wykształcenie ducha stanowi trzeci rodzaj. Poprzez tchnienia Ducha Świętego człowiek wznosi się do świata moralności i daje się opromienić światłami darów Boskich. Świat moralny osiąga się jedynie przez blask Słońca Rzeczywistości i intensyfikację życia wewnętrznego, które staje się uduchowione. Po to w świecie ludzkim pojawiają się Objawiciele Boscy. Przychodzą Oni, aby wykształcić i oświecić rodzaj ludzki, aby obdarzyć go wrażliwością na sprawy duchowe, aby wyostrzyć wewnętrzną spostrzegawczość i w ten sposób ozdobić rzeczywistość człowieka, tę świątynię ludzką, Boskimi łaskami... Z tej przyczyny Święci, Boscy Objawiciele, są pierwszymi Nauczycielami i Wychowawcami ludzkości." (5) {The Promulgation of Universal Peace, s. 323-324, pub. US 1922}

6

Wykształcenie przeto winno być zarówno duchowe jak też i intelektualne. Bahá’u’lláh mówi:

„Szkoły muszą najpierw wpajać dzieciom zasady religii, ażeby obietnice i groźby, zapisane w Księgach Bożych, powstrzymywały je od rzeczy zabronionych i ozdobiły je płaszczem przykazań. Powinno to się jednak robić z poczuciem miary, aby nie spaczyć dusz dzieci, co mogłoby prowadzić do ślepego fanatyzmu i bigoterii." (6) {Bahá’í World Faith, s. 182 (Słowa Raju), pub. US 1943}

7
Z drugiej też strony mówi On:

„Obowiązek zdobywania wiedzy ciąży na wszystkich, ale chodzi tu o nauki korzystne dla ludzi na ziemi, nie zaś takie nauki, które zaczynają się od słów i kończą się na samych tylko słowach. Znawcy nauk i sztuk są uprzywilejowani wśród ludzi tego świata." (7) {Bahá’í Revelation, s. 154 (Tablica Tajalliyat), pub. UK 1955}

8

Stąd wykształcenie bahá’í będzie unikało zarówno skrajności fanatyzmu religijnego, jak i jednokierunkowości. Połączenie nauczania duchowo-etycznego ze studiami nauk i sztuk będzie w przyszłości odpowiednio przygotowywało dzieci do utrzymania i umiejętnego wykorzystania Największego Pokoju.

Praca
1

Celem ostatecznym wszelkiej nauki jest wiedza o Bogu, ale wykształcenie powinno także przygotować dziecko do zarabiania na życie, gdy dojdzie do pełnoletności, ponieważ zgodnie z nauką wiary bahá’í pracować muszą wszyscy. Nawet bogaci nie powinni próżnować. Bahá'u'lláh objawił:

„O służebnicy Moi! Jesteście drzewami Mojego sadu, musicie przeto wydawać dobre i niezwykłe owoce, abyście wy sami i inni mogli z nich korzystać. Do obowiązków każdego należy uprawianie rzemiosł i zawodów, jako że w tym tkwi tajemnica dostatku, o ludzie zrozumienia! Osiągnięcia bowiem zależne są od środków, a łaska Boża powinna wam całkowicie wystarczać. Nie owocujące drzewa zawsze były i są wrzucane w ogień." (8) {The Hidden Words (Persian) LXXX}

2

Pracę płatną czy bezinteresowną powinno się wykonywać w duchu służenia rodzajowi ludzkiemu. W naszym wieku tak wykonywana praca jest równoznaczna z oddawaniem czci Bogu. W Paryżu ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Człowiek, który starannie i sumiennie wytwarza arkusz papieru listowego, koncentrując wszystkie swoje siły na jego udoskonaleniu, oddaje tym samym chwałę Bogu. Krótko mówiąc, każdy wysiłek i czyn, których człowiek podjął się z całego serca, są modlitwą, jeżeli zrodziły je najwznioślejsze pobudki i chęć służenia ludzkości. Na tym właśnie polega oddawanie czci Bogu, aby służyć rodzajowi ludzkiemu i zaspokajać ludzkie potrzeby. Służenie jest modlitwą. Lekarz, który leczy chorego z uprzejmością, delikatnością, który wyzwolił się z wszelkich przesądów i wierzy w solidarność rasy ludzkiej, oddaje tym samym chwałę Bogu." (9) {Paris Talks, s. 176-177, pub. UK 1951}

3

Nauki te są ważne teraz, ale będą jeszcze bardziej potrzebne w świecie przyszłości, z którego zniknie wszelki niedostatek i w którym wysoka stopa życiowa będzie dostępna wszystkim w zamian za mały wysiłek. Bez tego stosunku do pracy, wpojonego przez Bahá'u'lláha, dobrobytowi może zagrażać lenistwo ludzi niechętnych do pracy na skutek dobrych warunków życiowych.

Ograniczenie bogactwa i ubóstwa
1

W świecie Bahá'í tak jak nie będzie próżnujących bogaczy, tak też nie będzie nikogo, czyje bogactwa przekraczałyby normę obowiązującą w tym wieku. Bahá'u'lláh nakazuje ograniczenie zarówno bogactwa, jak i ubóstwa. Wszyscy będą mieli zapewnione pewne sensowne minimum umiarkowanej wygody, które może się zmieniać z wieku na wiek, w zależności od kraju, i stosownie do osiągniętego poziomu dobrobytu. ‘Abdu’l-Bahá mówił bardziej dobitnie o potrzebie zlikwidowania ubóstwa, niż o czymkolwiek bądź innym. W Paryżu powiedział On:

„Urządzenie warunków bytowania ludzkiego musi być takie, żeby ubóstwo znikło, ażeby każdy w miarę możności, stosownie do swego stanowiska i pozycji społecznej, miał udział w wygodach i dobrobycie. Z jednej strony widzimy wśród nas ludzi opływających w bogactwa, z drugiej strony nieszczęśników, którzy umierają z głodu nie mając nic. Widzimy właścicieli licznych okazałych pałaców i tych, którzy nie mają, gdzie złożyć głowy...

Ten stan rzeczy jest niesprawiedliwy, toteż musi on ulec zmianie. Dziś już należy oględnie przedsięwziąć środki zaradcze. Nie można tego dokonać poprzez absolutne zrównanie ludzi.

Równość jest chimerą. Absolutna równość nie da się urzeczywistnić. Gdyby nawet była osiągnięta, to i tak nie mogłaby trwać, a gdyby była możliwa, cały porządek świata uległby zakłóceniu. Prawo porządku zawsze będzie zachowane w świecie ludzkości. Tak zarządziło Niebo tworząc człowieka.

Rzecz jasna, że skoro mamy ludzi nadmiernie bogatych i obok nich kompletnych nędzarzy, to niezbędna jest organizacja dla kontroli i polepszenia tego stanu rzeczy. Ważną sprawą jest ograniczenie bogactw, ważną sprawą jest także ograniczenie ubóstwa. Żadna skrajność nie może być dobra. Najbardziej pożądane jest umiarkowanie. Jeżeli wolno kapitaliście posiadać dużą fortunę, to sama sprawiedliwość wymaga, by jego robotnik miał zapewnione dostateczne warunki egzystencji.” (10) {Paris Talks, s. 151-153, pub. UK 1951}

Przemysł
1

Radykalne rozwiązanie problemów ekonomicznych leży na płaszczyźnie duchowej, chociaż konieczna jest także odpowiednia akcja ze strony rządu. Ta ogólna postawa wobec problemu zaznaczona jest w następujących fragmentach, zaczerpniętych z rozmaitych rozmów ‘Abdu’l- Bahy, cytowanych w Gwieździe Zachodu.

„Tajemnice całego problemu ekonomicznego są Boskie w swej naturze i dotyczą świata serca i ducha... Chorobie, która dotknęła cały zespół obywateli, na imię jest brak miłości i zanik altruizmu...

... Problemu ekonomicznego, na przykład, nie da się rozwiązać poprzez mobilizację świata pracy do walki i konfliktu ze światem kapitału, ale przez dobrowolną ofiarną postawę z obydwu stron. Wtedy to nastąpi trwały i sprawiedliwy układ wzajemnych stosunków." (11) {Star of the West; s. 147-148, vol. VII}

2

Ani Bahá'u'lláh ani też ‘Abdu’l-Bahá nie sprecyzowali, jakiego typu akcja musi w tym celu być podjęta przez rząd. Jest to sprawa drugorzędna i będzie opracowana przez przyszłe Powszechne Domy Sprawiedliwości stosownie do ogólnych zasad wyłożonych w Piśmie Świętym Bahá'í. Ten system może ulec modyfikacji w zależności od różnych potrzeb miejsca i czasu, co w rezultacie jest bardziej praktyczną metodą, niż próbą stosowania niezmiennego uniwersalnego planu, obliczonego na wszelkie okoliczności. ‘Abdu’l-Bahá często mówił o zasadach tego systemu w następujących urywkach:

„Powinny być ustanowione prawa i rozporządzenia, które pozwolą robotnikom otrzymać od właściciela fabryki wynagrodzenie łącznie z udziałem w jednej czwartej lub piątej części dochodów zależnie od wydajności fabryki. Zespół robotników i fabrykantów może też w jakiś inny sposób sprawiedliwie dzielić się dochodami i zyskami. W rzeczy samej sprawy zarządu i administracji należą do właściciela fabryki, a trud i znój należy do zespołu robotników. Innymi słowy, robotnicy powinni otrzymywać wynagrodzenia, które zapewnią im odpowiednie środki do życia, a kiedy przestaną pracować i będą słabi i niedołężni, powinni otrzymać od właściciela fabryki odpowiednią rentę. Wynagrodzenia powinny być dostatecznie wysokie, aby robotnicy byli z nich zadowoleni i mogli cokolwiek zaoszczędzić na dni starości i okres niedołężności.

„Kiedy sprawy zostaną w ten sposób ustalone, właściciel fabryki nie będzie codziennie zgarniał olbrzymich dochodów, których absolutnie nie potrzebuje... Z drugiej strony robotnicy i rzemieślnicy nie będą już dłużej narażeni na największą nędzę i biedę, nie będą dłużej skazani na najgorsze niedostatki i wyrzeczenia pod koniec swego życia... Jeżeli chodzi o prawa społeczne fabrykantów, robotników i rzemieślników, to należałoby ustanowić prawa, dające fabrykantom umiarkowane zyski, robotnikom zaś środki niezbędne do egzystencji i zabezpieczenia na przyszłość. Takim sposobem, gdy osłabną i przestaną pracować, zestarzeją się i zniedołężnieją, albo umrą pozostawiając nieletnie dzieci, dzieci te nie będą cierpieć zbytniego ubóstwa. I właśnie dochody z tejże fabryki, do których będą miały uprawnienia, dadzą im część środków potrzebnych do egzystencji. Podobnie robotnicy nie powinni dłużej buntować się i strajkować, nie powinni też wysuwać nadmiernych żądań. Powinni zaprzestać strajków, a być posłusznymi i uległymi, ani nie domagać się wygórowanych płac. Ogólne prawa stron współpracujących winny być jednak skodyfikowane i ustalone stosownie do zwyczaju w postaci sprawiedliwych i bezstronnych ustaw. W wypadku, jeśli jedna ze stron popełni wykroczenie, sądy będą musiały wykonać wyrok i przez skuteczną karę położyć kres wykroczeniom. W ten sposób zostanie przywrócony porządek i rozwiązane trudności." (12) {Some Answered Questions, s. 315-316, pub. US 1908}

3

W przyszłości taki sposób załatwienia sprawy zapewni harmonijną eksploatację materialnych dóbr tego świata ku największej wspólnej korzyści kapitału i pracowników, ale nie nadszedł jeszcze czas, żeby ten system zastosować. Zanim w ten czy inny sposób uzdrowi się ekonomiczne bolączki rodzaju ludzkiego, trzeba naprawić aktualne krzywdy, a ogół ludzi musi być na takim poziomie zrozumienia duchowego, żeby wykazać dobrą wolę w stosunkach ekonomicznych. Świat jest chory i same tylko uchwały parlamentu choćby - najsłuszniejsze - nie mogą go uleczyć. Dobry system rządzenia i doskonałe planowanie nie zmogą chciwości, przesądów, egoizmu, materializmu i innych przywar, które zakłócają dziś równowagę ekonomiczną. Tylko wtedy gdy ludzie będą w stanie ocenić słowa ‘Abdu’l-Bahy, że „tajemnica całego problemu ekonomicznego jest w swojej naturze Boska i dotyczy świata serca i ducha", osiągną stan, który umożliwi rozwiązanie problemów.

Zrozumieją też ludzie, że rolnictwo jest najważniejszym przemysłem, od którego zależne jest życie rodzaju ludzkiego. Dzień wielkich miast przeminął, a wraz z miastami przestanie istnieć niejeden z dokuczliwych i pilnych problemów naszych czasów.

Dobrowolne dawanie
1

Bahá'u'lláh kładzie bardzo wielki nacisk na cnotę i pożyteczność dobrowolnego dawania, które jest bardziej owocne, niż przymusowy podział. Zwraca się tedy do ludzi z apelem:

„O dzieci prochu! Opowiedzcie bogaczom o wzdychaniu ubogich o północy, ażeby lekkomyślność nie zaprowadziła bogaczy na ścieżkę zguby i nie pozbawiła ich Drzewa Dostatku. Dawanie i wspaniałomyślność - oto są Moje atrybuty, i dobrze się dzieje tym, którzy zdobią się Moimi cnotami." (13) {The Hidden Words (Persian) XLIX}

2

Dobrowolne dzielenia się leży w interesach zarówno dawcy jak i obdarowanego. Jest to oznaka prawdziwej cywilizacji, która użycza pewniejszej podstawy do ponownego podziału dóbr, niż jakiekolwiek inne środki. ‘Abdu’l-Bahá powiedział o tym co następuje:

„W najbliższej przyszłości nadejdą czasy, gdy ludzkość stanie się bardziej wrażliwa, niż dziś, a człowiek nawet najbogatszy nie będzie mógł żyć w takim luksusie, który by stanowił rażącą sprzeczność z żałosnym ubóstwem otoczenia. Bogacz będzie zmuszony, dla swojego szczęścia, wydać swoje zasoby na stworzenie lepszych warunków dla społeczeństwa, w którym sam żyje." (14) {Star of the West, s. 4-5, vol. VIII:I}

3

W ostatecznym rozrachunku te dobrowolne kontrybucje będą przechodziły przez oficjalne instancje i będą stanowiły znaczną część dochodów miejscowych Domów Sprawiedliwości.

Finanse publiczne
1

J.E. Esslemont w książce „Bahá'u'lláh i Nowa Era" podsumowuje nauki Bahá'u'lláha o finansach publicznych w następujących słowach:

‘Abdu’l-Bahá proponuje, żeby każde miasto, wieś czy okręg w miarę możności i w granicach swego obszaru sprawowały administrację spraw finansowych i w odpowiedniej mierze brały na siebie część ciężaru ogólnych wydatków rządowych. Jednym z głównych źródeł dochodu powinien być progresywny podatek dochodowy. Jeżeli czyjś dochód nie przekracza koniecznych wydatków, to nie należy go wcale opodatkowywać, ale gdy dochód przekracza konieczne wydatki, należy stosować opodatkowanie, którego stopa procentowa ma wzrastać w takim stosunku, w jakim wzrasta nadwyżka dochodu poza wydatkami koniecznymi.

Z drugiej strony, jeśli ktoś na skutek choroby, nieurodzaju albo innych przyczyn, za które nie ponosi odpowiedzialności, nie jest w stanie uzyskać dochodu dostatecznego dla pokrycia koniecznych wydatków przez okres danego roku, wówczas powinno się uzupełnić jego zasoby - konieczne dla utrzymania jego i rodziny - z funduszów publicznych.

Będą również i inne źródła dochodów publicznych, na przykład wpływy z majątków pozostawionych bez spadkobierców, dochody z kopalń, znalezionych skarbów i dobrowolnych ofiar. Pośród wydatków będą figurowały sumy na wspieranie kalek, sierot, szkół dla głuchoniemych i niewidomych oraz utrzymanie zdrowia publicznego. W ten sposób wszyscy będą mieli zapewnioną opiekę społeczną i wygody." (15) {Bahá'u'lláh and the New Era, s. 155-156, pub. UK 1952}

Zapisy i spadki
1

O zapisach i spadkach J.E. Esslemont pisze w tej samej książce: „Bahá'u'lláh głosi, że człowiek powinien swobodnie i według własnej woli rozporządzać za życia swoją własnością, a zarazem do obowiązków każdego należy napisanie testamentu z wyjaśnieniem, jak ma być podzielone jego mienie po śmierci. Jeżeli ktoś umiera bez testamentu, wartość jego majątku powinno się tak oszacować, żeby została podzielona w pewnym określonym stosunku pomiędzy siedem kategorii spadkobierców, a mianowicie: dzieci, żonę lub męża, ojca, matkę, braci, siostry i nauczycieli, przy czym udział każdej kategorii zmniejsza się stopniowo od pierwszej do ostatniej. W sytuacji kiedy brakuje jednej lub kilku z tych kategorii, należny udział przechodzi na rzecz funduszów publicznych.

„Nie ma w prawie Bahá'u'lláha żadnego zakazu, który by zabraniał komuś zapisać cały swój majątek jednej osobie, jeżeli taka jest jego wola. Rzecz jasna, że bahaici sporządzając swój testament będą kierowali się wzorem podanym przez Bahá'u'lláha, a pozostawione bez testamentu posiadłości przejdą na większą liczbę spadkobierców.” (16) {Bahá'u'lláh and the New Era, s. 160, pub. UK 1952}

O zbrodniach i zbrodniarzach
1

Zapytany, czy zbrodniarzy trzeba karać, czy uniewinniać, czy też ignorować, ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Istnieją dwa rodzaje kar retrybucyjnych. Jeden z nich to zemsta, drugi zaś - zadośćuczynienie. Człowiek nie ma prawa do zemsty, ale wspólnota ma prawo do karania zbrodniarzy. Kara ma na celu ostrzeżenie i zapobieganie złu, aby żadna inna osoba nie śmiała popełnić podobnej zbrodni. Kara służy ochronie praw człowieka, ale nie jest zemstą, ta bowiem zaspokaja gniew serca przez odpłacenie złem za zło. To nie jest dopuszczalne, ponieważ człowiek nie ma prawa do zemsty. Gdyby jednak zbrodnie nie były karane, zostałby zakłócony porządek świata. Z tej racji kara jest jednym z istotnych warunków dla zapewnienia wspólnotom bezpieczeństwa. Poszkodowany przez przestępcę nie ma prawa do zemsty, na odwrót, powinien mu przebaczyć i darować, gdyż właśnie takie postępowanie jest godne świata człowieczego. Wspólnoty muszą karać ciemiężycieli, morderców i złoczyńców, aby uprzedzić i powstrzymać innych od popełniania podobnych zbrodni. Ale najbardziej istotną rzeczą jest to, że ludzie powinni być tak wychowani, aby żadne zbrodnie nie były popełniane. Można bowiem wychować masy tak skutecznie, że będą one unikały i uchylały się od popełnienia zbrodni, i w rezultacie sama męczarnia towarzysząca przestępstwu wyda się im najgorszą karą, najgorszym potępieniem. Dlatego nie będą popełniane żadne zbrodnie wymagające kar.

Społeczeństwa dzień i noc pracują nad wprowadzaniem sankcji karnych, nad przygotowaniem i zorganizowaniem środków dyscyplinarnych. Budują więzienia, kują łańcuchy i kajdany, wyznaczają miejsca wygnania i banicji oraz rozliczne rodzaje katuszy i tortur, myśląc, że tymi sposobami okiełznają zbrodniarzy. W rzeczywistości zaś powodują upadek moralności i deprawacje charakterów. Przeciwnie, społeczeństwa powinny dzień i noc czynić starania i z największą żarliwością i wysiłkiem przykładać się do podniesienia oświaty, wciąż zachęcając ludzi do postępów i sukcesów w dziedzinie nauki i wiedzy, do przyswajania sobie cnót i zasad etycznych, do unikania występków, ażeby zbrodnie w ogóle się nie zdarzały. Obecnie dominuje sytuacja odwrotna. Społeczność ciągle myśli o konieczności sankcji karnych, środków dyscyplinarnych, narzędzi śmierci i kary, miejsc odosobnienia i banicji, ciągle boi się popełnienia zbrodni. Prowadzi to w rezultacie do demoralizacji.

Jeśli jednak społeczeństwo dołoży wszelkich starań, żeby wychować masy, to z dnia na dzień będzie się pogłębiać wiedza i nauka, będzie się szerzyło zrozumienie, będzie się wyrabiać wrażliwość, będą się polepszać obyczaje, moralność się unormuje. Słowem, we wszystkich tych dziedzinach nastąpi wszechstronny postęp i będzie mniej zbrodni." (17) {Some Answered Questions, s. 307-311, pub. US 1908}

O prasie
1
Bahá'u'lláh napisał:

„W dniu dzisiejszym odsłaniają się tajemnice tej ziemi i stają się widoczne dla oczu, a łamy stron szybko ukazujących się dzienników są zaiste zwierciadłem świata, bo przedstawiają zajęcia i czynności różnych narodów. Dzienniki są jakby zwierciadłami obdarzonymi słuchem, wzrokiem i mową. Są ważnym i cudownym zjawiskiem. Dziennikarze jednak powinni być wolni od przesądów, egoizmu i żądzy, a przystrajać się raczej w ozdoby rzetelności i sprawiedliwości. Powinni wnikać w sedno spraw, aby uzyskać informacje o prawdziwych faktach, które będą potem opisywali.” (18) {Bahá’í Revelation, s. 151 (Tablica Tarazat), pub. UK 1955}

Cywilizacja materialna i duchowa
1

Jak to wynika z niniejszego rozdziału, większość wyłożonych nauk dotyczy zarządzania. Te nauki uzupełniają działalność indywidualną. W dobie obecnej są one bardzo potrzebne.

2

Za czasów Jezusa ludziom brakowało przewodnictwa indywidualnego w ustroju, który prawom indywidualnym poświęcał zbyt mało uwagi. Jezus zaspokoił potrzebę ówczesnego świata i stworzył religię, dotyczącą przede wszystkim postępowania, wiary i zbawienia jednostek.

3

W naszym jednak wieku wyłoniła się inna potrzeba: wiara i działalność indywidualna musi być dopełniona właściwym rodzajem organizacji rządowej. Z tej przyczyny Bahá’u'lláh przeznaczył swoje nauki zarówno dla organizacji rządowych, jak i dla jednostek.

4

Mimo to najbardziej właściwa organizacja rządowa nie uzdrowi jednak niedomagań świata bez duchowego odrodzenia się ogółu rodzaju ludzkiego. Jedynie odrodzona ludzkość może wykorzystać i odpowiednio sprawować Nowy Ład Światowy Bahá'u’lláha. W obecnym czasie rodzaj ludzki pogrążony jest w materializmie, to też większość ludzi pożąda rzeczy materialnych, nie duchowych. Jeden chce dostatku, drugi władzy, trzeci materialnego szczęścia, płynącego z zaspokojenia zmysłów. Tylko nieliczni pierwszy swój cel upatrują w spełnieniu Woli Bożej.

5

Intelektualne i naukowe osiągnięcia człowieka w tym nowym wieku tak bardzo prześcignęły jego rozwój duchowy, że przyznaje się sam do utraty kontroli nad skutkami własnych odkryć. Jedynie wtedy, gdy człowiek będzie się rozwijał pod względem duchowym, potrafi właściwie spożytkować swoje osiągnięcia materialne. Do tego czasu każdy krok naprzód w cywilizacji materialnej przynosić będzie nowe trudności, nowe niebezpieczeństwa i nowe nieszczęścia. ‘Abdu’l-Bahá wyraźnie przedstawił te kwestie w jednym ze swoich przemówień w Stanach Zjednoczonych w roku 1912:

„Obojętne, jak daleko rozwinie się świat materialny, to i tak nie utrwali szczęścia rodzaju ludzkiego. Szczęście będzie zapewnione jedynie wtedy, gdy materialna cywilizacja zostanie powiązana i skoordynowana z duchową. Cywilizacja materialna nie będzie jak dzisiaj użyczała swoich zasobów energii siłom zła dla rozbicia ludzkości, ponieważ w cywilizacji materialnej dobro i zło idą w parze i dotrzymują sobie kroku. Weźcie na przykład materialny postęp człowieka w ciągu ostatniego dziesięciolecia. Założono szkoły średnie i wyższe, szpitale, instytucje filantropijne, akademie naukowe i świątynie filozoficzne, ale ręka w rękę z tymi oczywistymi faktami rozwoju odpowiednio idzie wynalazczość i produkcja środków zagłady, rodzajów uzbrojenia, a wszystko to na zgubę człowieka. Za dawnych czasów orężem wojennym był miecz, teraz zaś jest nim karabin. W świecie antycznym ludzie walczyli włóczniami i sztyletami, a teraz używają pocisków i bomb. Buduje się pancerniki, wynajduje się torpedy i co kilka dni pojawiają się nowe rodzaje amunicji. Wszystko to jest produktem cywilizacji materialnej, z czego wynika, że cywilizacja materialna popiera dobre przedsięwzięcia w życiu, ale równocześnie służy też i złym celom. Cywilizacja Boska jest dlatego dobra, że kultywuje etykę. Jeżeli normy etyczne i założenia Boskiej cywilizacji zostaną połączone z materialnymi sukcesami człowieka, to niewątpliwie świat ludzki zdobędzie szczęście i ze wszech stron zabrzmi dobra wieść o pokoju na ziemi. Wtedy rodzaj ludzki osiągnie niezwykły postęp, niezmiernie rozszerzy się inteligencja ludzka, pojawią się zadziwiające wynalazki i objawi się Duch Boży. Wszyscy ludzie będą obcować ze sobą w radości i szczęściu, a żywot wieczny spłynie na dzieci królestwa. Wtedy to da się odczuć działanie mocy Boskiej, a powiew Ducha Świętego przeniknie istotę wszechrzeczy. Dlatego właśnie i materialna cywilizacja i Boska, pełna miłosierdzia, muszą postępować równolegle, aż urzeczywistnią się najwyższe aspiracje i pragnienia ludzkości." (19) {The Promulgation of Universal Peace, s. 106, pub. US 1922}

ROZDZIAŁ VII
OSOBISTE POSTĘPOWANIE
Wiara i uczynki
1

Postępowanie w pełni zgodne z etyką jest najlepszym dowodem rozwoju duchowego. Bahá'u'lláh zapisał:

„Istotą wiary jest oszczędność słów, a obfitość czynów. Ten, którego słowa przewyższają czyny, zaprawdę wie, że jego śmierć lepsza jest od życia." (1) {Bahá’í Revelation, s. 139 (Słowa Mądrości), pub. UK 1955}

2

Prawdziwa wiara zatem wymaga czynów, żeby ukazać swoją prawdziwą treść, bo jeżeli się nie wyraża w czynach, to pozostaje tylko potencjałem. Kiedy religia jest żywotna i twórcza, dowodem jej potęgi życiowej jest moralne postępowanie wyznawców.

3

Postępowanie pierwszych chrześcijan było tak piękne, że Galen, znany lekarz i filozof z drugiego wieku po Chrystusie, pisał o nich: „Spotykamy dzisiaj ludzi zwanych chrześcijanami, którzy wierzą w nagrody i kary; ta sekta wykazuje się tak pięknymi uczynkami, że nie powstydziłby się ich prawdziwy filozof." (2) {Some Answered Questions, s. 347, pub. US 1908} Podobnie każda z wielkich religii w okresie twórczego rozwoju inspirowała swoich wyznawców do różnorodnych dobrych uczynków. I dopiero gdy wyznawcy stracili z czasem kontakt z duchem nauki Założyciela, punkt ciężkości stopniowo się przesunął na przestrzeganie rytuału i werbalną wierność doktrynie - doktrynie, do której nie przyznałby się sam Założyciel. Cokolwiek dobrego robi się dziś w imię niemal każdej religii, dzieje się to wbrew tak przesuniętemu punktowi ciężkości.

4

Sam Jezus podał nam nieomylny sprawdzian szczerości wyznawców religii, kiedy ogłosił: „Wedle owoców ich poznacie." (3) {Mateusz VII:16-20} Bahá'u'lláh potwierdza i wyjaśnia ten werset, mówiąc:

„Gwiazda Zaranna Prawdy, która świeci w swojej zenitowej wspaniałości, jest świadkiem naszym! Ci, którzy są ludem Bożym, nie mają innej ambicji, niż obudzić świat, uszlachetnić jego życie i odrodzić jego ludy. Przez wszystkie czasy ich stosunek do wszystkich ludzi cechowała prawdomówność i dobra wola. Ich zewnętrzne postępowanie jest jedynie odblaskiem życia wewnętrznego, a ich życie wewnętrzne zwierciadłem zewnętrznego postępowania. Żadna zasłona nie ukrywa ani nie zaciemnia prawd, na których utwierdzona została ich wiara." (4) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXVI}

5

Ale poza nauczycielami religii inni też powinni być rzetelni. Bahá'u'lláh nakazuje:

„O synu służebnicy Mojej! Przewodnictwo zdobywało się zawsze przy pomocy słów, a teraz zdobywa się je poprzez uczynki. Każdy musi wykazać się czystymi i świętymi uczynkami, gdyż słowa nic nie kosztują, podczas gdy piękne uczynki spełniają tylko nasi umiłowani. Usiłuj tedy sercem i duszą wyróżnić się swoimi uczynkami. Tak to radzimy ci w tej świętej i promiennej Tablicy." (5) {The Hidden Words (Persian) LXXVI}

6

Przemawiając do zgromadzenia bahaitów w Nowym Jorku w roku 1912 ‘Abdu’l-Bahá mówi:

„Pragnę dla was wyróżnienia. Bahá'í muszą wyróżniać się pośród reszty ludzkości, wyróżnienie to jednak nie powinno polegać ani na bogactwie, ani na lepszym usytuowaniu od innych ludzi. Nie pragnę dla was wyróżnienia finansowego. Nie pragnę dla was jakiegoś zwykłego wyróżnienia, ani naukowego, ani handlowego, ani też przemysłowego. Pragnę dla was wyróżnienia duchowego, to znaczy, musicie wybić się i wyróżnić swoją etyką. Musicie się wyróżnić wśród wszystkich innych miłością Bożą. Musicie się wyróżnić umiłowaniem ludzkości, jednością i zgodą, miłością i sprawiedliwością. Pokrótce, musicie się wyróżnić wszystkimi cnotami świata ludzkiego: sumiennością i szczerością, sprawiedliwością i wiernością, stanowczością i stałością, filantropijnymi uczynkami i służeniem światu ludzkości, miłością ku każdej ludzkiej istocie, jednością i zgodą ze wszystkimi ludźmi, zwalczaniem przesądów i głoszeniem pokoju międzynarodowego. W końcu musicie się wyróżniać niebiańskim światłem i otrzymywaniem darów Bożych. Takiego właśnie wyróżnienia pragnę dla was. To właśnie musi stanowić wasze najwyższe wyróżnienie." (6) {The Promulgation of Universal Peace, s. 185, pub. US 1922}

Nauki etyczne Bahá'u'lláha
1

Nauki Bahá'u'lláha, dotyczące postępowania osobistego potwierdzają wiele nauk poprzednich Objawicieli Boskich, ale potwierdzając je, odnawia On tym samym ich energię twórczą i głębiej ukazuje rodzajowi ludzkiemu ich prawdziwe znaczenie. Jego system nie jest zwykłą syntezą etycznych nauk poprzednich Posłańców Bożych. Bahá'u'lláh odsłania nowe źródła rzetelności i rozjaśnia oczy ludzi światłem przewodnictwa Bożego.

2

Wszystkie nauki Bahá'u'lláha do pewnego stopnia wpływają na postępowanie osobiste: na przykład doktryna o jedności rodzaju ludzkiego wymaga od bahaitów określonej postawy wobec swoich bliźnich, co dotyczy całokształtu stosunków ludzkich. W tym rozdziale jednak podamy nauki, które potwierdzają podstawowe zasady etyczne, rozpowszechniane przez Posłańców Bożych, żeby czytelnik mógł osądzić, jak dalece Bahá'u'lláh tchnął nowe życie nawet w te wiekuiste prawdy.

3

Pewne pojęcie o pięknie Jego Objawienia daje niezrównany skrót moralistyczny, który On Sam włączył do Tablicy, skierowanej do Sheika Mohammada Takki Istfahani:

„Bądź hojny w dostatku, a wdzięczny pośród przeciwności. Bądź godny zaufania twojego sąsiada i spoglądaj na niego z jasną i przyjazną twarzą. Bądź skarbem dla ubogich, mentorem dla bogatych, odpowiedzią na płacz potrzebujących i zachowawcą świętości twojej obietnicy. Bądź bezstronny w sądzie twoim i ostrożny w mowie twojej. Nie wyrządzaj krzywdy nikomu, okazuj łagodność wobec wszystkich ludzi. Bądź lampą dla wędrujących w ciemnościach, radością dla stroskanych, Mirzam dla spragnionych, portem dla zagubionych, podporą i obrońcą dla ofiar ucisku. Niechaj przez wszystkie uczynki twoje przebija prawość. Bądź domem dla obcych, balsamem dla cierpiących, twierdzą dla uchodźców. Bądź oczami dla niewidomych i światłem przewodnim dla stóp zbłąkanych. Bądź ozdobą oblicza Prawdy, koroną na skroni wierności, filarem świątyni rzetelności, tchnieniem życia dla ciała ludzkiego, sztandarem zastępów sprawiedliwości, luminarzem na horyzoncie cnoty, rosą na glebie ludzkiego serca, arką na oceanie wiedzy, słońcem na niebie obfitości, klejnotem w diademie mądrości, jaśniejącym światłem na firmamencie pokolenia twojego, owocem na drzewie pokory." (7) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXX}

4

Radosne są to nauki i z radością powinny być wypełniane. Bahá'u'lláh nakazuje:

„O Synu Człowieka! Uraduj się radością serca twego, abyś był godzien spotkać Mnie i odzwierciedlać piękno Moje." (8) {The Hidden Words (Arabic) XXXVI}

5

Smutek i przygnębienie są jak zasłony pomiędzy Pięknem Bożym a zwierciadłem ludzkiego serca, podczas gdy radość pomaga nam wzbijać się na najwyższe szczyty. ‘Abdu’l-Bahá lubił śmiech. Częstokroć, zamiast pytać o zdrowie spotkanego człowieka, zapytywał: 'Czy jesteś szczęśliwy?' Mówił, że ludzie powinni dążyć do postawy „promiennego pogodzenia się z losem", postawy, której znaczenie poznajemy z wypowiedzi Bahá'u'lláha:

„Źródłem wszelkiego dobra jest ufność w Bogu, poddanie się Jego rozkazom i zadowolenie z Jego świętej woli i upodobania." (9) {Bahá’í Revelation, s. 138 (Słowa Mądrości), pub. UK 1955}

6

O osiągnięciu tego stanu powiemy w rozdziale VIII, gdzie są wspomniane niektóre z mistycznych nauk wiary bahá'í. Wystarczy tu zacytować jedną prostą zasadę samodoskonalenia się, podaną przez Bahá'u'lláha, zasadę, którą z powodzeniem mogą stosować ludzie bynajmniej nie interesujący się wiedzą mistyczną.

„O Synu Istnienia! Czyń codziennie rachunek sumienia, zanim zostaniesz wezwany, aby złożyć sprawozdanie. Śmierć bowiem przyjdzie do ciebie bez zapowiedzi i zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności za uczynki swoje." (10) {The Hidden Words (Arabic) XXXI}

Miłość
1

Biblijne słowo „miłość" obejmuje mnóstwo cnót, które przejawiają się w różnych okolicznościach, chociaż to słowo wyraźnie ich nie precyzuje. W nim bowiem, zdaniem wielu ludzi, mieszczą się wszystkie cnoty.

2

Tak interpretując to słowo, można słusznie powiedzieć, że nauki Bahá'u'lláha są najdoskonalszym wyrazem miłości, który został zesłany światu. Poziom zrozumienia duchowego człowieka wzrósł od czasów Jezusa i Mahometa tak bardzo, że już w obecnej dobie możemy otrzymać dużo pełniejszy wyraz miłości Bożej, niż ludzie w owych czasach.

3

Wszystkie Jego nauki są wyrazem doskonałej miłości. I On, podobnie jak wszyscy Objawiciele Boga, cierpiał zarówno w sposób zrozumiały dla ludzi, jak i w sposób dla nich niezrozumiały, aby wyzwolić tę siłę duchową, która odradza duszę i stwarza świat na nowo. Jego cierpienie wzniosło sztandar Boskiego panowania i otworzyło bramę do ścieżki zbawienia.

4

Niektórzy ludzie uważają taką miłość za najwyższy rodzaj miłości. Szereg nauk Bahá'u'lláha dotyczących tego tematu podaliśmy powyżej.* ‘Abdu’l-Bahá tak streszcza je w Swoim Testamencie:

„Tak więc, o moi ukochani przyjaciele! Obcujcie ze wszystkimi ludźmi, szczepami i religiami świata, a czyńcie to w sposób jak najbardziej prawdomówny, prawy, ufny, uprzejmy, życzliwy i przyjazny, ażeby cały świat istnienia napełnił się świętą ekstazą łaski Bahá, ażeby ciemnota, wrogość, nienawiść i zawziętość zniknęły ze świata i mrok obcości między ludami i szczepami świata ustąpił miejsca światłu Jedności. Jeżeli inne ludy i szczepy nie będą dotrzymywały wam wiary, wy im jej dochowujcie; jeżeli będą wobec was niesprawiedliwe, okazujcie im sprawiedliwość; jeżeli będą się trzymać z dala od was, wy ich przyciągnijcie ku sobie; a jeżeli będą wam okazywać wrogość, bądźcie dla nich przyjaźni; jeżeli zatruwać wam będą życie, to osłodźcie im dusze, jeżeli zadadzą wam rany, bądźcie dla ich ran balsamem. Takie oto są cechy ludzi szczerych. Takie są atrybuty prawdomównych." (11) {Bahá’í Revelation, s. 314-315, pub. UK 1955}

_________________
* Zobacz Rozdział IV.
5

A więc miłość wyraża się w przyjaźni, współczuciu i służeniu. ‘Abdu’l-Bahá, jako Doskonały Wzór, którego przykład wszyscy bahaici usiłują naśladować, miał te zalety w stopniu niezrównanym i niedoścignionym przez nikogo, aż do chwili przyjścia następnego Objawiciela Boskiego. Całe Jego życie jest dowodem Jego wielkiej miłości. Jak doskonale przejawił On tę właściwość, pokazuje to nam następujący opis Jego postępowania w wieku podeszłym, kiedy już osłabły Jego siły fizyczne: Podczas zimy 1919-1920 roku pisarz J.E. Esslemont dostąpił wielkiego zaszczytu spędzenia dwóch miesięcy w charakterze gościa ‘Abdu’l-Bahá w Hajfie i mógł obserwować Jego codzienne życie osobiste. W owym czasie, chociaż ponad siedemdziesięcioletni ‘Abdu’l-Bahá, był ciągle jeszcze bardzo rześki i wykonywał co dzień wręcz niesamowitą ilość pracy. Chociaż często bywał bardzo zmęczony, umiał jednak w zdumiewający sposób odzyskiwać siły i zawsze gotów był służyć tym, którzy tego najbardziej potrzebowali. Jego niezmienna cierpliwość, uprzejmość i takt były tak niezwykłe, że Jego obecność stawała się błogosławieństwem. Miał zwyczaj spędzać większość czasu nocy na modlitwie i medytacji. Od wczesnego ranka do wieczora, z wyjątkiem krótkiej poobiedniej sjesty, niestrudzenie czytał i odpisywał na listy z wielu krajów, załatwiał różnorodne czynności dotyczące gospodarstwa domowego oraz spraw Wiary. Po południu zazwyczaj pozwalał sobie na małe odprężenie w postaci spaceru lub przejażdżki, ale nawet wówczas towarzyszyło Mu paru albo cała grupa pielgrzymów, z którymi rozmawiał na tematy religijne, a po drodze nieraz korzystał z okazji, żeby odwiedzić kilku ubogich i usłużyć im. Po powrocie zazwyczaj zapraszał przyjaciół na zgromadzenia do Swego salonu. Podczas obiadu i kolacji podejmował zwykle kilku pielgrzymów i przyjaciół, czarując swoich gości zarówno wesołymi i dowcipnymi opowiadaniami, jak i cenną rozmową na najrozmaitsze tematy, „Dom mój jest domem śmiechu i wesołości" - mówił ‘Abdu’l-Bahá i tak było istotnie. Szczególnie lubił gromadzić wokół swego gościnnego stołu ludzi różnych ras, kolorów skóry, narodowości i religii, w jedności i serdecznej przyjaźni. Był rzeczywiście kochającym ojcem nie tylko dla małej wspólnoty w Hajfie, ale także dla społeczności Bahá'í na całym świecie." (12) {Báha’u’lláh and the New Era, s. 72-73, pub. 1952}

6

Niemniej ważnym rodzajem miłości jest miłość człowieka do Boga, która jest kluczem do Królestwa Bożego. Bahá'u'lláh mówi o tym:

„O Synu Istnienia! Kochaj mnie, abym mógł kochać ciebie. Jeśli Mnie nie kochasz, miłość Moja żadnym sposobem nie może ciebie dosięgnąć. Wiedź o tym, o służebniku." (13) {The Hidden Words (Arabic) V}

7

Miłość do Boga wymaga miłości do wszystkiego, co należy do niebiańskiego świata, jak zalety omawiane w niniejszym rozdziale, wymaga też oderwania się od wszystkiego, co należy do ludzkiego świata, jak zadowolenie materialne i prestiż osobisty. Bahá'u'lláh powiada:

„O Synu Człowieka! Jeśli Mnie kochasz, odwróć się od siebie. A jeżeli zależy ci na Mojej przyjemności, nie zważaj na własną. Abyś mógł umrzeć we Mnie i abym Ja mógł żyć wiecznie w tobie." (14) {The Hidden Words (Arabic) VII}

Uniezależnienie się
1

Bahá'u'lláh w swoich Tekstach ciągle nawołuje do uniezależnienia się, oderwania się od spraw przyziemnych, bowiem to jest jednym z celów naszego życia na ziemi. Powiada On:

„O służebnicy Moi! Gdybyście odkryli utajony, bezbrzeżny ocean Mojego nieprzemijającego bogactwa, mielibyście za nic cały świat, a raczej, całe stworzenie. Niech płomień poszukiwania goreje w sercach waszych z taką gwałtownością, aby umożliwił wam osiągnięcie najwyższego i najwznioślejszego celu, czyli stanu w którym moglibyście się przybliżyć i zjednoczyć z waszym Najbardziej Umiłowanym.” (15) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLIII}

„O służebniku! Wyzwól się z kajdanów tego świata i oswobodź duszę twoją z więzienia swego 'ja'. Wykorzystaj tę okazję, gdyż już się nie powtórzy...” (16) {The Hidden Words (Persian) XL}

2

Ścieżka mistyczna, po której kroczyli poszukujący pod przewodnictwem każdego z Objawicieli Boskich, jest zaiste ścieżką przezwyciężania spraw tego świata i tego określenia używa sam Bahá'u'lláh w Swoim epilogu do „Słów Ukrytych".

3

Przez oderwanie się nie należy rozumieć całkowitej abnegacji życia. Asceza i samoudręka nie mają miejsca na ścieżce Boga, oświeconej przez Bahá'u'lláha. Wyjaśniając znaczenie oderwania się od spraw przyziemnych, powiada On:

„Wiedźcie, że przez „świat" należy rozumieć niezdawanie sobie sprawy z istnienia Tego, Który jest Stwórcą waszym i wasze pochłonięcie przez to wszystko, co Nim nie jest. „Życie przyszłe" z drugiej strony oznacza to, co pozwala wam bezpiecznie zbliżać się do Boga, Najsławniejszego, Niezrównanego. Wszystko, co przeszkadza wam w dniu dzisiejszym miłować Boga, jest niczym innym, tylko „światem". Uciekajcie od niego, abyście mogli zostać zaliczeni do błogosławionych. Gdy ktoś chce przystrajać się w ozdoby tej ziemi i nosić jej szaty albo wyciągać z niej wielorakie korzyści, to nie spotka go żadna przykrość, jeżeli tylko nie dopuści on, aby cokolwiek oddzielało go od Boga, jako że z Woli Boskiej wszelka rzecz stworzona na niebie czy na ziemi istnieje dla tych Jego służebników, którzy naprawdę w Niego wierzą. Spożywajcie, o ludzie, dobra dozwolone wam przez Boga i nie pozbawiajcie się Jego zdumiewających dobrodziejstw. Składajcie Mu dziękczynienie i chwałę i bądźcie z tych, którzy są naprawdę wdzięczni." (17) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXVIII}

Sprawiedliwość
1

Wyjaśnienie Bahá'u'lláha dotyczące uduchowienia zaleca drogę umiarkowania, która tak często jest również drogą sprawiedliwości. Rzadko da się uzasadnić skrajności. Bahá'u'lláh komentuje:

„Ktokolwiek trzyma się sprawiedliwości, w żadnym wypadku nie przekracza granic umiarkowania." (18) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLXIII}

2

Sprawiedliwość jest szczególnie ważna w obecnym wieku zjednoczenia rodzaju ludzkiego, jak to określa Bahá'u'lláh:

„Nic innego jak tylko sprawiedliwość wychowuje świat, bo podpierają go dwa filary - nagroda i kara. To dwa filary są źródłem życia tego świata." (19) {The Advent of Divine Justice, s. 23, pub. US 1939}

3

Jest rzeczą jasną, że Bahá'u'lláh przez sprawiedliwość rozumie coś zupełnie innego, niż wymiar legalnej kary, jak zazwyczaj pojmują to ludzie. Sprawiedliwość jest atrybutem Boskim, zaletą duchową, którą wszyscy muszą sobie przyswoić. Ktokolwiek posiada tę zaletę, będzie postępował z innymi sprawiedliwie, niezależnie od tego, czy posiada świecką władzę. Mówiąc o powszechnej potrzebie sprawiedliwości ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Sprawiedliwość nie jest ograniczoną, lecz jest zaletą uniwersalną. Powinna być wymierzana we wszystkich klasach społecznych, od najwyższych do najniższych. Sprawiedliwość musi być uświęcona i prawa wszystkich ludzi muszą być szanowane. Nie życz drugiemu tego, czego nie życzyłbyś sobie. Wówczas będziemy cieszyli się słońcem sprawiedliwości, które świeci na horyzoncie Bożym. Każdy człowiek został postawiony na zaszczytnym posterunku, z którego nie wolno mu zejść. Skromnemu robotnikowi, który dopuszcza się niesprawiedliwości, należy się taka sama nagana, jak i zniesławionemu tyranowi. Tak tedy wszyscy mamy wybór między sprawiedliwością a niesprawiedliwością." (20) {Paris Talks, s. 159-160, pub. UK 1951}

4

Jakość sprawiedliwości przejawia się w wymiarze nagrody i kary stosownie do zasług. Każdy trwały ład światowy musi być oparty na jawnej sprawiedliwości. Gdyby ludzie byli pewni, że zawsze i niechybnie zostanie im wymierzona nagroda lub kara, ustałyby zbrodnie i ludzie zachowywaliby się znacznie lepiej. Światowy Ład Bahá'u'lláha będzie urzeczywistnieniem sprawiedliwości niespotykanej w żadnym z dotychczasowych ładów politycznych i zachęci ludzi, aby żyli tak, jak im Bóg przeznaczył. Dlatego ‘Abdu’l-Bahá powiada:

„Chwała niechaj będzie Bogu! Słońce sprawiedliwości wzeszło nad horyzontem Bahá'u'lláha. W Jego bowiem Tablicach zostały położone podstawy sprawiedliwości przechodzącej wyobraźnię ludzką od początku stworzenia aż po dzień dzisiejszy." (21) {The Advent of Divine Justice, s. 24, pub. US 1939}

5

Jednakże nawet te komentarze nie ilustrują w pełni zalet sprawiedliwości. Sprawiedliwy jest taki sąd, który sędzia wydaje nie pod wpływem własnych upodobań, prywatnych poglądów, interesu osobistego, uprzedzenia, czy też czynników, które mogę działać na niekorzyść prawdziwej sprawiedliwości. Tylko człowiek odpowiednio uduchowiony może wyrobić sobie całkowicie sprawiedliwy sąd. Uduchowienie intelektualne da człowiekowi to, co czasem określamy jako „obiektywizm naukowy". Jest to taki obiektywizm, który umożliwia naukowcom robienie wynalazków i wartościowanie doświadczeń. Podobna postawa w innych okolicznościach pozwala legalnemu sędziemu na skłonienie ławników do podjęcia sprawiedliwej decyzji. Obie te formy sprawiedliwości są ograniczone, skoro naukowiec może być niesprawiedliwym pracodawcą, sędzia - tyranem w swoim domu, a zarówno jeden, jak i drugi mogą popierać niesprawiedliwe pociągnięcia rządu. Prawdziwa sprawiedliwość daje gwarancję, że sprawiedliwe będą wszystkie sądy - naukowe, prawnicze, polityczne, religijne i osobiste. Ludzie sprawiedliwi są w stanie zrozumieć prawdy Boskie, ponieważ zdarli zasłonę samolubstwa i przywiązania do świata. Ich dusze chłoną Słowo Boże, a życie ich odzwierciedla Jego przykazania. Nic też dziwnego, że Bahá'u'lláh nawołuje:

„O Synu Ducha. W oczach moich rzeczą najbardziej umiłowaną jest sprawiedliwość. Jeśli Mnie pragniesz, nie odwracaj się od niej i nie zaniedbuj jej, ażebym mógł się tobie zwierzać. Przy jej pomocy będziesz widział twoimi własnymi oczami, a nie oczami innych i będziesz pojmował dzięki twojej własnej wiedzy, nie zaś wiedzy twojego sąsiada. Rozważ to w sercu swoim, jak przystoi ci postępować. Zaiste sprawiedliwość jest darem Moim dla ciebie i znakiem serdeczności Mojej. Miej ją zatem na uwadze." (22) {The Hidden Words (Arabic) II}

Miłosierdzie i przebaczenie
1

Sprawiedliwość nie wyklucza miłosierdzia i przebaczenia. Prawdziwa sprawiedliwość jest miłosierna, chociaż ci, co jej doznają, mogą sobie tego nie uświadamiać. Miłosierdzie Boże nie zawsze jest oczywiste dla ludzi, którym w pierwszej chwili Jego sprawiedliwość wydaje się niesprawiedliwością. Nasz ograniczony ludzki sposób widzenia pozwala nam oglądać tylko część obrazu i nasze ograniczone ludzkie pojmowanie pozwala nam rozumieć zaledwie część tego, co widzimy. Nic dziwnego więc, że Boska sprawiedliwość przekracza nasze pojmowanie, że wielu ludzi nie chce uznać tych ograniczeń. Podobnie, małe dziecko nie zawsze jest zdolne do oceny miłosiernej sprawiedliwości swoich rodziców lub uznania faktu, że sąd o tym, co jest dla niego najpożyteczniejsze, należy do nich.

2

Przebaczenie na równi z miłosierdziem jest zalecone przez Bahá'u'lláha jako osobisty obowiązek:

„Powinien on przebaczać grzesznikom i nigdy nie pogardzać ich niskim stanem, bo żaden człowiek nie wie, jaki będzie jego własny koniec..” (23) {Kitáb-i-Íqán, s. 194. pub. US 1937}

3

Nie znaczy to jednak, że społeczeństwo ma przebaczać tym, którzy grzeszą przeciwko niemu. ‘Abdu’l-Bahá twierdzi:

„Baldachim istnienia opiera się na filarze sprawiedliwości, nie zaś przebaczenia; i życie rodzaju ludzkiego zależy od sprawiedliwości, a nie od przebaczania." (24) {The Advent of Divine Justice, s. 24, pub. US 1939}

4
I wyjaśnia dalej:

„Jeżeli ktoś ciemięży, obraża i krzywdzi drugiego, a skrzywdzony człowiek odpłaca mu pięknym za nadobne, jest to zemsta i nie wolno się na nią zgodzić."

„Jeżeli Amru znieważa Zaida, ten nie ma prawa znieważać Amru. Jeżeli tak czyni, jest to zemsta godna wszelkiej nagany. Nie, raczej musi mu odpłacać dobrem za złe, a nie tylko przebaczyć, ale także w miarę możności być użytecznym dla swego ciemiężcy."

„...Wspólnota ma jednak prawo do samoobrony i samozachowania. Jednakże wspólnota nie żywi nienawiści czy wrogości w stosunku do mordercy. Więzi go i karze tylko dla dobra i bezpieczeństwa innych... Gdyby wspólnota i spadkobiercy zamordowanego przebaczyli i odpłacili dobrem za złe, to morderca nadal maltretowałby inne osoby i zabójstwa by się stale powtarzały. Źli ludzie jak wilki niszczyliby trzodę Bożą. Wspólnota nie przejawia złej woli i mściwości wymierzając karę, nie zaspokaja gniewu serca. Jej zamiarem jest bronić innych za pomocą kary, tak, aby ukrócić bestialstwa.” (25) {Some Answered Questions, s. 308-309, pub. US 1908}

Zaufanie
1

Bahá'u'lláh bardzo wielki nacisk kładzie na potrzebę integralności osobistej:

„Dobry charakter jest zaiste najlepszym strojem dla ludzi Bożych! Ozdabia On nim świątynie Swoich umiłowanych. Na Mój żywot! Światło dobrego charakteru przewyższa światło słońca i jego promienność." (26) {The Advent of Divine Justice, s. 20, pub. US 1939}

2
Bahá'u'lláh pisze o zaufaniu:

„Jest to zaiste brama do spokoju dla wszystkich na świecie i chwalebny znak obecności Miłosiernego. Ktokolwiek do niego doszedł, ten dotarł do skarbów bogactwa i zamożności. Zaufanie jest największą bramą do bezpieczeństwa i spokoju rodzaju ludzkiego. Od niego zależy zawsze trwałość każdej sprawy i jego światłem oświecone są światy honoru, chwały i zamożności." (27) {Bahá’í Revelation, s. 149 (Tablica Tarazat), pub. UK 1955}

3

Nieodzownym warunkiem zaufania jest całkowita prawdomówność, którą się zaleca z wielką stanowczością. Niemniej jednak ‘Abdu’l-Bahá wyjaśnia, że surowe traktowanie tej sprawy niekiedy jest szkodliwe, ponieważ mogą się zdarzyć wyjątkowe okoliczności, w których przestrzeganie jednego z tych przykazań koliduje z innym przykazaniem.

„Zwróćcie uwagę, że podstawą wszelkiego zła, najgorszą z cech i najbardziej odrażającym z atrybutów jest kłamstwo. Nie można sobie wyobrazić gorszej lub bardziej pożałowania godnej cechy, jest ona bowiem zabójcza dla wszystkich ludzkich doskonałości i powoduje niezliczone występki. Nie istnieje nic gorszego od niej: to jest podstawa wszelkiego zła. Niemniej jednak, jeżeli lekarz pociesza chorego słowami: „Chwała Bogu, masz się lepiej, jest nadzieja wyzdrowienia'', to chociaż te słowa sprzeczne są z prawdą, mogą one jednak pocieszyć pacjenta i stać się punktem zwrotnym choroby. Tego nie należy ganić.” (28) {Some Answered Questions, s. 251, pub. US 1908}

Czystość
1

Bahá'u'lláh podkreśla potrzebę czystości, której ostateczne znaczenie duchowe sprowadza się do czystości pobudek oraz uniezależnienia się od swego „ja", i pragnień świata. Wyjaśnia On:

„Z całego świata wybrał On serca służebników Swoich i z każdego z nich uczynił miejscem objawienia chwały Swojej. Dlatego też oczyśćcie je od wszelkiej zmazy, aby wyryte zostały na nich rzeczy, dla których serca były stworzone. Zaiste jest to dowodem nieprzebranej łaski Bożej." (29) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXVI}

2

Aby miłość Boża mogła się w nim objawić, serce ludzkie musi być czyste. Musi być łagodne, aby innych zachęcić do tej miłości. Musi być promienne, ażeby Miłość Boska mogła być przekazana tym, którzy są zachęceni. Stąd Bahá'u'lláh powiada:

„O Synu Ducha! Oto moja pierwsza rada. Miej czyste, łagodne i promienne serce, aby twoim się stało zwierzchnictwo pradawne, nieprzemijające i wiecznotrwałe." (30) {The Hidden Words (Arabic) I}

3

Taka czystość jest ściśle związana z oderwaniem od spraw tego świata, szczególnie zaś od pożądliwości. Bahá'u'lláh ogłasza:

„Zaprawdę przeznaczyliśmy w Świętej Księdze Naszej dobrą i hojną nagrodę dla każdego, ktokolwiek odwrócił się od niegodziwości i prowadzi skromne i pobożne życie. Jako że On jest zaprawdę Wielce Dającym, Najhojniejszym." (31) {The Advent of Divine Justice, s. 27, pub. US 1939}

Bahá'u'lláh nakazuje wszystkim skromność, szczególnie zaś kobietom:

„Czystość i skromność były i pozostają największą ozdobą służebnic Bożych. Bóg jest świadkiem Moim; Światło skromności rozlewa swój blask na świat ducha i wonność jej wznosi się aż do Najwyższego Raju." (32) {The Advent of Divine Justice, s. 27, pub. US 1939}

4

Schludność, choćby nawet tylko fizyczna, pomaga przy osiągnięciu czystości. ‘Abdu’l-Bahá napisał:

„Schludność i świętość, czystość i delikatność we wszystkich okolicznościach uszlachetniają ludzkość i przyczyniają się do postępu śmiertelników. Zastosowana nawet do rzeczy materialnych delikatność przyczynia się do osiągnięcia uduchowienia, jak jest to ustalone w Pismach Świętych. Schludność zewnętrzna, aczkolwiek jest tylko rzeczą fizyczną, ma wielki wpływ na uduchowienie." (33) {Tablets of ‘Abdu’l-Bahá, s. 581, pub. 1909-1916}

5

Przebywanie w towarzystwie tych, którzy przestrzegają przykazań Bożych, jest również pożyteczne dla czystości. Bahá'u'lláh mówi:

„Przebywanie wśród bezbożnych wzmaga smutek, podczas Gdy towarzystwo rzetelnych oczyszcza serce z rdzy." (34) {The Hidden Words (Persian), LVI}

6

Ale jeszcze bardziej skutecznym środkiem oczyszczania serca jest modlitwa i medytacja. Bahá'u'lláh nawołuje:

„O Synu Chwały! Bądź szybki na ścieżce świętości i wejdź do nieba obcowania ze Mną. Oczyść serce twoje światłością ducha i pośpiesz na Dwór Najwyższego.” (35) {The Hidden Words (Persian) VIII}

7

Najefektywniejszą cnotą, bez której nie można osiągnąć ani czystości, ani uniezależnienia się, ani miłości, ani sprawiedliwości, jest posłuszeństwo wobec nakazów Objawiciela Boskiego. Takie posłuszeństwo umożliwia człowiekowi postępy na ścieżce uniezależnienia się, prowadzące do tej czystości serca, która pozwala mu widzieć sprawiedliwym okiem i przyjąć do serca Miłość Bożą. Nic też dziwnego, że Bahá'u'lláh woła:

„Wszyscy się muszą tego trzymać i wykonywać to, co zostało objawione przez Najwyższe Pióro. Ten Prawdziwy zaświadcza i atomy wszechświata dają temu świadectwo, że powiedzieliśmy i objawiliśmy w Tablicach i listach w imieniu Najwyższego Pióra to, co sprzyja uszlachetnieniu, podźwignięciu, wychowaniu, ochronie i postępowi ludzi na ziemi. Błagamy Boga o umocnienie służebników." (36) {Bahá’í Revelation, s. 160 (Tablica Ishraqat), pub. UK 1955}

Jedność
1

Objawienie Bahá'u'lláha tak dalece koncentruje się na integralności rodzaju ludzkiego ze wszystkimi jej konsekwencjami, że całe Jego Objawienie dotyczy jedności. Kilka rozdziałów niniejszej książki, a mianowicie rozdział IV i V wyjaśniają, jak szerzy się Jego Słowo. Niemniej jednak podaje się poniżej kilka specyficznych, gdzie indziej nie wspomnianych nauk.

2

Bahá'u'lláh gorąco zaklina wierzących w Jego Objawienie, aby zachowali jedność pomiędzy sobą i szerzyli ją wśród innych:

„Każde oko w dniu dzisiejszym powinno szukać tego, co najbardziej popiera Sprawę Bożą. Ten, Który jest Wiekuistą Prawdą, jest mi świadkiem. Nic absolutnie nic nie może wyrządzić większej szkody Sprawie w tym dniu, niż niezgody i kłótnie, rywalizacje, separatyzm i apatia między umiłowanymi przez Boga. Unikajcie tych niebezpieczeństw. Z potęgą Bożą i z Jego wszechwładną pomocą usiłujcie połączyć serca ludzkie w Imię Jego, Jednoczącego, Wszechwiedzącego, Pełnego Mądrości." (37) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, V}

3

Jednym z największych wrogów jedności jest plotkarstwo, które Bahá'u'lláh zdecydowanie potępia. Powiada On:

„Dobrze jest dla rzetelnych, którzy nie wyśmiewają się z grzeszników. Ale raczej ukrywają ich złe uczynki, ażeby ich własne wady pozostały nieujawnione wobec oczu ludzkich." (38) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXLV}

I dobitnie ogłasza:

„O Synu Człowieczy! Nie oddychaj grzechami innych ludzi, dopóki sam jesteś grzesznikiem. Jeżeli przekroczysz to przykazanie, zostaniesz przeklęty i Ja Sam temu składam świadectwo.” (39) {The Hidden Words (Arabic) XXVII}

4

Gdyby ludzkość całkowicie usłuchała tego przykazania, uniknęłaby wielu przykrości. Plotkarstwo degraduje zarówno tego, kto je uprawia, jak i tego, który go słucha. Bahá'u'lláh wyjaśnia:

„Obmowa tłumi światło serca i gasi życie duszy. Co więcej, mówi On, że nadmiar słów jest śmiertelną trucizną." (40) {Kitáb-i-Íqán, s. 193, pub. US 1937}

5

Zaiste, dodaje On, że nadmiar mowy jest śmiertelną trucizną:

„Ogień materialny pochłania ciało, gdy ogień języka pożera zarówno serce jak i duszę. Działanie tego pierwszego trwa tylko przez pewien okres czasu, ale skutki tego drugiego nie ustają w ciągu wieku." (41) {Kitáb-i-Íqán, s. 193, pub. US 1937}

Rozmaite nauki
1

Parę innych nauk etycznych Bahá'u'lláha ma zbyt wielką wagę, aby je pominąć w tym rozdziale. Wielce wychwalana jest pokora i szacunek:

„Umiłowani przez Boga, gdziekolwiek się zbierają i kogokolwiek spotykają, muszą wykazać w swojej postawie wobec Boga i w sposobie oddawania Mu czci i chwały taką pokorę i uległość, ażeby każdy atom prochu pod ich stopami świadczył o głębi ich pobożności." (42) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, V}

2
Podkreślona jest również wielka waga uprzejmości:

„Zaprawdę wybraliśmy grzeczność i uprzejmość i uczyniliśmy z nich prawdziwy znak tych, którzy są Mu bliscy. Grzeczność jest zaprawdę szatą, która przystoi wszystkim ludziom, zarówno młodym, jak i starym. Dobrze się dzieje temu, kto nią upiększa swoją świątynię, ale biada temu, kto jest pozbawiony tego wielkiego dobrodziejstwa." (43) {Bahá’í Revelation, s. 15 (Tablica do Napoleona III), pub. UK 1955}

3

Nakazana jest łagodność wobec zwierząt. ‘Abdu’l-Bahá powiada:

„Czy krzywdzicie człowieka, czy też zwierzę to ich wrażliwość na krzywdę jest taka sama. Nie ma tu żadnej różnicy. Co więcej, okrucieństwo wobec zwierząt jest bardziej dotkliwe, ponieważ człowiek obdarzony jest mową, więc wzdycha, jęczy, narzeka, a gdy dzieje mu się krzywda, wnosi skargę do władz, władze z kolei bronią go przed okrucieństwem. Ale biedne zwierzę nie może mówić, nie może ani okazać swego cierpienia, ani też nie jest w stanie apelować do władz... Z tego powodu każdy musi okazywać zwierzętom wszelkie względy i traktować je z większą nawet łagodnością, niż człowieka. Wychowujcie swoje dzieci tak, aby były łagodne i miłosierne wobec zwierząt. Jeżeli zwierzę jest chore, niech starają się je uleczyć, jeśli jest głodne - nakarmić, jeżeli jest spragnione - napoić, jeśli jest zmęczone - pozostawić je w spokoju." (44) {Tablets of ‘Abdu’l-Bahá, s. 722, pub. 1909-1916}

4

Używanie narkotyków i alkoholu jest zabronione przez Bahá'u'lláha w Jego Księdze Praw, Kitáb-i-Aqdas (Najświętszej Księdze). ‘Abdu’l-Bahá wyjaśnia:

„Picie wina jest, zgodnie z tekstem Najświętszej Księgi zabronione, gdyż prowadzi do chronicznych chorób, osłabia nerwy i niszczy umysł." (45) {The Advent of Divine Justice, s. 27, pub. US 1939}

5

Obecnie coraz to większa ilość lekarzy dochodzi do tych samych wniosków.

Twórcza potęga dobrych uczynków
1

Zastosowanie praktyczne tych nauk Bahá'u'lláha o osobistym postępowaniu rodzi tak zdumiewającą potęgę twórczą, że można by ją nazwać cudowną, gdyby nie była dostępna dla każdego. Bahá'u'lláh mówi o niej:

„Potęga wypowiedzianych przez Niego słów może opromienić światłem jedności ogół rasy ludzkiej, a pamięć Jego imienia jest w stanie rozpłomienić serca wszystkich ludzi i spalić zasłony odgradzające ich od chwały Jego. Jeden dobry uczynek mocen jest podnieść proch i sprawić, że wzbije się on w niebiosa niebios. Może rozerwać wszelkie więzy i potęgą swoją przywrócić utraconą energię." (46) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXXI}

2

Dobre uczynki utwierdzają ich sprawcę i cały rodzaj ludzki. Ponieważ są wyrazem wiary, przeto oczyszczają serce człowieka i umożliwiają mu zbliżenie do Boga. Dzięki nim człowiek spełnia swoje prawdziwe powołanie, w nich przejawia się jego prawdziwa miłość do Boga i bliźnich, w nich wyraża się to posłuszeństwo, o którym pisał Bahá'u'lláh:

„Początkiem wszystkich rzeczy jest wiedza o Bogu, a końcem wszystkich rzeczy jest ścisłe przestrzeganie wszystkiego, co zostało zesłane, z empireum Woli Boskiej, która przenika wszystko, co jest w niebiosach i wszystko, co jest na ziemi." (47) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, II}

3

Pierwszym obowiązkiem człowieka jest uznanie Objawiciela Boskiego dla wieku, w którym żyje. Drugim z kolei obowiązkiem jest przestrzeganie przykazań, które ten Boski Objawiciel zdecydował ujawnić. Wszyscy, którzy podejmują się tych dwóch obowiązków, zdecydowanie postawili swoje stopy na ścieżce postępu duchowego i coraz bardziej będą uczestniczyć w nagrodzie, którą Bóg przyznaje tym, którzy się dla Niego trudzą.

ROZDZIAŁ VIII
NAUKA I WIEDZA O BOGU
Niezależne poszukiwanie prawdy
1

Od niepamiętnych czasów człowiek szukał miłości Bożej i wiedzy o Bogu. W swoich poszukiwaniach przemierzył wiele dróg i bezdroży. Czasami poszukiwania zbliżały go do prawdy, czasami oddalały. Często ci, którzy pysznili się swoją wiedzą, byli bardzo daleko od prawdziwego zrozumienia. Częstokroć ci, z których drwili uczeni, stali się różami w ogrodzie prawdy. Jezus był nieuczonym stolarzem; Kajfasz był uczonym arcykapłanem; ale wiedza Jezusa była w takim stosunku do wiedzy Kajfasza, jak światło słoneczne do światła świecy. Uczeni Izraela honorowali i szanowali Kajfasza, ponieważ jego wykształcenie było tego samego gatunku, co ich własne, czyli równoznaczne z uznaniem za prawdę błędów poczynionych w ciągu szeregu pokoleń przez żydowskich rabinów, z których każdy dorzucał swoje błędy do błędów poprzedniego pokolenia. Nie ulega wątpliwości, że studiowanie poglądów i wierzeń, które wyznawali uczeni dawnego wieku, nie jest pewną ścieżką, prowadzącą do wiedzy o Bogu. Studia powinny być krytyczne, nie zaś polegać na ślepym potwierdzaniu zapatrywań chwilowo cieszących się autorytetem.

2

Ślepe przyjęcie poglądów swoich przodków tym bardziej nie może być pewną ścieżką do wiedzy o Bogu. Na karb takich bezkrytycznych wierzeń złożyć trzeba wiele nieszczęść tego świata, ponieważ człowiek, który ślepo wierzy, nie jest w stanie ani obronić swoich wierzeń rozumem, ani dostosować ich do nieznanej mu wiedzy. Kiedy spotyka się z nową prawdą, musi albo odrzucić ją, albo rozstać się ze swoimi wierzeniami. Nie dziw tedy, że to bezmyślne przyjmowanie doprowadziło do wielkiego cierpienia i przelewu krwi w samym tylko okresie zarejestrowanym w kronikach historii. ‘Abdu’l-Bahá mówił w Nowym Jorku o wynikającej z tego wrogości między „narodami", czyli zwolennikami różnych. religii:

„Mroki naśladownictwa ogarniają świat. Każdy naród trzyma się swoich tradycyjnych form religijnych. Przyciemniło się światło rzeczywistości. Gdyby te wszystkie różniące się narody badały rzeczywistość, to by bez wątpienia do niej doszły. Wobec tego, że rzeczywistość jest jedna, wszystkie narody stałyby się jak gdyby jednym narodem. Tak długo, jak obstają przy różnych naśladownictwach i znajdują się poza rzeczywistością, kłótnie i wojny nie ustaną, i srożyć się nadal będzie bunt i zawziętość. Jeżeli narody zbadają rzeczywistość, nie ostanie się ani wrogość, ani zawziętość i dojdzie między nimi do najlepszej zgody." (1) {The Promulgation of Universal Peace, s. 216-217, pub. US 1922}

3

To niezależne badanie prawdy ma największe znaczenie zarówno dla społeczeństwa, jak dla jednostki. Natura człowieka jest taka, że musi on prowadzić badania dla pełnej realizacji swej istoty. Przyjmowanie czegoś na ślepo równa się śmierci duszy. Jednym ze sposobów, którym Bóg oddziela prawych od nieprawych w chwili nadejścia Objawiciela Boskiego, jest przejawienie Siebie w ten sposób, że obłoki próżnych urojeń zasłaniają Go przed oczami każdego, prócz tych, którzy mają bystry wzrok i samodzielnie szukają prawdy. Przemawiając w Bostonie, ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Bóg dał człowiekowi baczne oko, którym może on widzieć i rozpoznawać prawdę. Obdarzył człowieka uszami, aby mógł on słyszeć posłannictwo rzeczywistości i udzielił mu daru rozumu, przy pomocy którego może sam odkrywać istotę rzeczy. Jest to wyposażenie i ekwipunek człowieka do odkrywania rzeczywistości. Człowiek nie został pomyślany tak, aby widzieć oczyma innych, słyszeć uszami innych, ani też pojmować cudzym umysłem. Każde stworzenie ludzkie posiada swoje indywidualne talenty, moc i odpowiedzialność w twórczym planie Bożym. Dlatego też polegajcie na swoim własnym rozumie i osądzie oraz obstawajcie przy wynikach swoich własnych poszukiwań, gdyż w przeciwnym razie będziecie całkowicie pogrążeni w Mirza ciemnoty i pozbawicie się wszystkich dobrodziejstw Bożych. Zwróćcie się do Boga, pokornie błagajcie Go na świętym progu Jego, szukajcie pomocy i aprobaty, ażeby Bóg zechciał rozedrzeć zasłony, które zaciemniają wasze widzenie. Wówczas oczy wasze zostaną olśnione, będziecie oglądali twarzą w twarz Rzeczywistość Bożą, serca wasze zostaną całkowicie oczyszczone z pyłu ciemnoty i odzwierciedlać będą chwałę i dobrodziejstwa Królestwa." (2) {The Promulgation of Universal Peace, s. 287, pub. US 1922}

4

Dopóki człowiek nie wyzbędzie się uprzedzeń odziedziczonych po swoich przodkach, to nie uczyni pierwszego kroku na ścieżce poszukiwania prawdy. Przesądy przytłaczają go do ziemi i uniemożliwiają mu zwrócenie się ku światłu. Wyzwolenie się od przesądów to długa i żmudna praca, jest ona jednak nieodzowna dla wszystkich poszukiwaczy prawdy, zarówno religijnej, jak i naukowej.

Harmonia pomiędzy nauką i religią
1

Nie powinno to nikogo dziwić, że nieodzowna przesłanka potrzebna w obu rodzajach poszukiwań jest identyczna, jako że prawda jest jedna. Nauka nie szuka specyficznej prawdy naukowej niezgodnej z prawdziwą religią, chyba że jest to nauka oparta na błędach - religia zaś nie szuka specyficznej prawdy religijnej niezgodnej z prawdziwą nauką, chyba że jest również oparła na błędach. ‘Abdu’l-Bahá powiedział w Pittsburgu:

„Każde wierzenie religijne, które nie jest zgodne z dowodami i badaniami naukowymi, jest przesądem, gdyż prawdziwa nauka jest rozumem i rzeczywistością, religia zaś jest w zasadzie rzeczywistością i czystym rozumem, dlatego jedno powinno odpowiadać drugiemu. Doktryna religijna, która nie godzi się z nauką i rozumem, jest wymysłem ludzkim i grą wyobraźni niegodną przyjęcia, jest antytezą i przeciwieństwem wiedzy, jest jedynie zabobonem, zrodzonym z ignorancji człowieka. Jeżeli twierdzimy, że religia jest przeciwstawna nauce, to albo brakuje nam wiedzy o prawdziwej nauce, albo też o prawdziwej religii, gdyż obie opierają się na przesłankach i wnioskach rozumowych i obie muszą być poddane próbie rozumu." (3) {The Promulgation of Universal Peace, s.103, pub. US 1922}

2

W imię religii głoszono wiele zabobonów niezgodnych z prawdziwą nauką. Wszyscy szukający Boga muszą odrzucić tego rodzaju wierzenia jako przesądy. Są one jakby zasłonami zaciemniającymi drogę prawdy. W naszym wieku jednak można zauważyć również inny przesąd, przesąd pseudo-naukowego materializmu, czyli wiarę, że jedyną rzeczywistością są doznania zmysłowe.

3

Materializm, w równej mierze nie da się pogodzić ani z prawdziwą wiedzą ani z prawdziwą religią. Współczesna wiedza naukowa o naturze materii nie stanowi podstawy do materializmu. Niezbitych dowodów naukowych przeciwko niemu dostarczają eksperymenty nad telepatią, jasnowidzeniem i przepowiedniami. Stronnicy materializmu nie dają się jednak przekonać ani przez logikę ani przez eksperyment, stoją na pozycjach obronnych, za barykadą wzniesioną przez własne przesądy, są tak niewzruszeni w swoich przekonaniach, jak najbardziej ciemny i zastraszony zwolennik przesądów. ‘Abdu’l-Bahá uciekał się do dobrodusznej drwiny, aby skłonić ich do uznania błędu. W Montrealu na przykład powiedział:

„Wszystkie zwierzęta są materialistami. Negują Boga i nie rozumieją transcendentalnej potęgi wszechświata. Nie mają wiedzy o Boskich Prorokach i księgach świętych. Są tylko zwolennikami natury i świata zmysłów. W rzeczywistości przypominają wielu filozofów naszej doby, którzy nie są w kontakcie z Bogiem i Duchem Świętym. Negują oni Proroków, ignorują wrażliwość duchową, pozbawieni są dobrodziejstw nieba i wiary w rzeczy nadprzyrodzone. Zwierzę prowadzi zawsze ten sam tryb życia w szczęśliwości i spokoju, podczas gdy materialistyczni filozofowie trudzą się i studiują w ciągu dziesięciu lub dwudziestu lat w szkołach średnich i wyższych, zaprzeczając istnieniu Boga, Ducha Świętego i inspiracji Boskich. Zwierzę jest jeszcze większym filozofem, gdyż potrafi osiągnąć tę samą postawę bez trudu i studiów. Krowa na przykład zaprzecza istnieniu Boga i Ducha Świętego, nie wie nic o natchnieniu Boskim, dobrodziejstwach nieba, czy też uczuciach duchowych i świat serc jest dla niej obcy. Podobnie jak filozofowie, krowa jest niewolnikiem natury i nie zna niczego poza zasięgiem zmysłów. Filozofowie jednak szczycą się tym mówiąc: „Nie jesteśmy niewolnikami zabobonów i mamy ślepą wiarę we wrażenia zmysłowe, a nie znamy nic poza dziedziną natury, która zawiera i ogarnia wszystko.” Krowa jednak, bez studiów i postępów w nauce egzystując skromnie i spokojnie, ma identyczny pogląd na życie, żyje w harmonii z prawami natury, w największej powadze i godności. Nie na tym polega chwała człowieka. Chwała człowieka polega na wiedzy o Bogu, na wrażliwości duchowej, na sięganiu do potęg transcendentalnych i dobrodziejstw Ducha Świętego. Chwała człowieka polega na uświadomieniu sobie nauk Bożych. Na tym polega chwała ludzkości. Ignorancja nie jest chwałą, tylko ciemnotą." (4) {The Promulgation of Universal Peace, s.305-306, pub. US 1922}

4

Zabobon i materializm są jak dwa bliźniacze bagna, w których grzęzną religia i nauka z chwilą, gdy nauka bierze rozbrat z rozumem, a wiedza z natchnieniem. ‘Abdu’l-Bahá powiedział w Paryżu:

„Religia i wiedza są to dwa skrzydła, na których inteligencja człowieka może się wzbić na szczyt chwały i przy pomocy których dusza ludzka może się rozwijać. Nie można latać, mając tylko jedno skrzydło. Jeżeli człowiek usiłuje używać do lotu tylko jednego skrzydła religii, szybko wpadnie w trzęsawisko zabobonu, a z drugiej strony używając samego tylko skrzydła wiedzy, nie posunie się naprzód, lecz wpadnie w beznadziejne bagno materializmu." (5) {Paris Talks, s.143, pub. UK 1951}

Wiedza
1

Zarówno religia, jak nauka mają na celu szukanie wiedzy. Prawdziwy naukowiec tak dalece nie powinien się liczyć z ewentualnym zastosowaniem swoich odkryć, że w wypadku, gdy staje się to jego myślą przewodnią, przestanie on być prawdziwym naukowcem. Jego światem jest wiedza - wiedza o tej poszczególnej części stworzenia, którą obejmuje jego badanie, oraz o rządzących nią prawach.

2

Ten, co szuka prawd religijnych, szuka także wiedzy, którą naprawdę można nazwać duchową. W istocie nie jest to niczym innym, niż wiedzą szukaną przez naukowca, bo to tylko odmienny aspekt tej jedynej wiedzy, która rodzi wszystkie inne, czyli wiedzy o Bogu. Całe stworzenie jest wyrazem wiedzy o Bogu, a badanie natury stworzenia - badaniem wiedzy o Nim. Bahá'u'lláh wyraża to słowami:

„Wszystkie rzeczy w swojej najgłębszej rzeczywistości świadczą o objawionych w nich imionach i atrybutach Bożych. Każda stosownie do swoich możliwości symbolizuje i wyraża wiedzę o Bogu. Objawienie jest tak silne i powszechne, że ogarnia wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne." (6) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XC}

3

Analogicznie rzecz biorąc, badanie praw rządzących naturą stworzenia jest w ostatecznym rozrachunku badaniem Woli Bożej. Nic też dziwnego, że Bahá'u'lláh głosi:

„Źródłem całej nauki jest wiedza o Bogu, niech będzie wywyższona chwała Jego, a tego nie można osiągnąć inaczej, jak tylko przez poznanie Boskiego Objawiciela." (7) {Bahá’í Revelation, s. 139 (Słowa mądrości), pub. UK 1955}

4

Tak tedy Bóg jest więc Źródłem i celem wszelkiej wiedzy, gdy nie ma bezpośredniego obcowania pomiędzy Nim a Jego stworzeniem, przejawia On Siebie w Duchu Świętym, Pośredniku pomiędzy Bogiem a stworzeniem, do którego można słusznie zastosować określenie „Źródło i Cel wszelkiej wiedzy".

5

Być może badacze nauki i badacze religii będą w przyszłości poświęcali więcej uwagi swoim metodom, niż to robili dotychczas. W obecnym wieku wielki prestiż nauki zapewnia metodzie naukowej posłuch co najmniej większości badaczy religii, ale twierdzenie, że wiedza może nauczyć się od religii, naraża nas na wyśmiewanie w oczach ludzi znajdujących się pod wpływem materializmu. Dlatego autor przedstawia swój punkt widzenia jako własną hipotezę. Naukowcy, którzy poznali tę hipotezę w prywatnych rozmowach, uznali ją za godną uwagi.

6

Większość ludzi zdolnych do wydawania sądów zgodzi się z tym, że odkrycia naukowe nie są dokonywane na zasadzie ścisłej dedukcji znanej z podręczników logiki. Umysł ludzki nie pracuje w ten sposób. W praktyce myślenie o odnośnych faktach stopniowo lub nagle prowadzi do sformułowania hipotezy, która w późniejszym czasie sprawdzana jest rozumem i obserwacją. Taka hipoteza jest rodzajem natchnionego domysłu, ideą, częściowo tylko wypływającą z uprzedniego rozumowania i obserwacji. Wyłania się ostatecznie bardziej na skutek intuicji niż podręcznikowej logiki.

7

Gdyby mógł być znaleziony sposób dochodzenia do lepszych, prawdziwszych, bardziej dokładnych i fundamentalnych hipotez, byłoby to bez wątpienia bardzo

korzystne dla nauki. Szukanie prawdy religijnej dostarcza właśnie metody potrzebnej do osiągnięcia tego celu. Modlitwa, medytacja, badanie Pisma Świętego, przestrzeganie przykazań Bożych, uduchowienie, czystość, zbliżanie się do Boga mogą zarówno okazać się sprzyjającymi czynnikami dla powstania takich hipotez w umysłach naukowców, jak i owocnie pomagać przy osiąganiu wiedzy duchowej umysłom szukającym prawdy religijnej.

8

Gdyby uznano to powszechnie, ścieżki nauki i religii zbliżyłyby się do siebie, a ich harmonia stałaby się widoczna dla wszystkich.

Ścieżka do Boga
1

Dla poszukujących wiedzy duchowej jednym z pierwszych kroków jest zrozumienie różnicy pomiędzy nauką a erudycją. Wiedza jest promieniem Słońca Prawdy, podczas gdy erudycja jest tylko nagromadzeniem przypuszczalnych faktów. Człowiek o wielkiej erudycji może mieć mniej prawdziwej wiedzy niż prosty robotnik; prosty zaś robotnik może posiadać więcej prawdziwej wiedzy niż najwięksi erudyci. Erudycja istotnie może się stać zasłoną zaciemniającą Słońce Prawdy, uczeni więc muszą się strzec, aby erudycja nie zaprowadziła ich na manowce. Bahá'u'lláh poucza:

„O bracie mój: Kiedy prawdziwie szukający postanawia uczynić krok na ścieżce do wiedzy o Odwiecznym, musi on przede wszystkim oczyścić serce swoje, które jest miejscem objawiania wewnętrznych tajemnic Bożych, z zaciemniającego pyłu wszelkiej nabytej wiedzy i podszeptów ucieleśnionych szatańskich urojeń.

Musi on oczyścić swoją pierś, która jest świątynią trwałej miłości Ukochanego, ze wszelkiej zmazy i uświęcić swoją duszę ze wszystkiego, co jest prochem, ze wszystkich złudnych i efemerycznych przywiązań." (8) {Kitáb-i-Íqán, s. 192, pub. US 1937}

2

Dopiero wstąpiwszy na tę ścieżkę, szukający po raz pierwszy uświadomi sobie miłość Bożą. Może doznać czasami czegoś, co się określa jako „nawrócenie", a wtedy Miłość Boga stanie się jego stałym celem i przedmiotem jego stęsknionych pragnień. Nie wolno mu jednak myśleć, że skoro tego doświadczył, to już przez to osiągnął cel. To tylko znaczy, że ścieżka doprowadziła go do jednej z dolin na szlaku. Jeżeli będzie nieustępliwie szukał dalej, to przejdzie jeszcze przez wiele innych dolin. Jeżeli wytrwa i uzyska błogosławieństwo dla swej podróży, wkrótce może się znaleźć w owym zielonym kraju, gdzie osiągnie cel swoich wysiłków przez zbliżenie do Objawiciela Bożego.

3

Pierwsza faza doznania Jego Obecności opisana jest przez Bahá'u'lláha jak następuje:

„Stan ten polega na obumarciu swojego „ja" i życiu w Bogu, na zubożeniu siebie, a wzbogaceniu duszy w Upragnionego. Używa się tu słowa „ubóstwo", w znaczeniu zubożenia siebie w rzeczy świata stworzonego, a wzbogacenie się w rzeczy świata Bożego. Kiedy bowiem prawdziwy miłośnik i oddany przyjaciel osiąga to, że Ukochany jest przy nim, to iskrzące się piękno Umiłowanego i ogień serca Kochającego wznieca pożar i spala wszystkie zasłony i okrycia. Więc wszystko co posiada - od serca do skóry - rozgorzeje tak, że nie zostanie nic, oprócz Przyjaciela." (9) {Bahá’í Revelation, s. 134-135 (Siedem dolin), pub. US 1937}

4

Nie można się spodziewać, by takie przewodnictwo dla szukających wiedzy duchowej, jakie daje tablica, z której pochodzi niniejszy cytat, było łatwe do zrozumienia. Każdy musi odkryć prawdę sam dla siebie. Bahá'u'lláh dostarcza środków na tę podróż, ale każda dusza musi ją odbyć samodzielnie. Bahá'u'lláh tedy woła:

„O służebnicy Moi! Moje święte, zrządzone przez Boga Objawienie, może być porównane do oceanu, w którego głębiach ukryte są niezliczone perły o wielkiej wartości, o nadzwyczajnym połysku. Obowiązkiem każdego szukającego jest dokładać wszelkich starań i usiłować, aby dotrzeć do brzegów tego oceanu, ażeby umożliwić sobie, stosownie do żarliwości poszukiwania i do włożonych wysiłków - udział w tych korzyściach, które zostały przewidziane w nieodwołalnych i tajemnych Tablicach Bożych." (10) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLIII}

Mistycyzm i wiara bahá'í
1

To szukanie wiedzy duchowej jest prawdziwym mistycyzmem i w tym sensie słowo wiara Bahá'í jest religią mistyczną. Słowo to jednak posiada konotacje, które nie mogą być zastosowane do wiary bahá'í. A więc pewni mistycy wierzą, że mogą się utożsamić z Bogiem, bahaici zaś nie zgadzają się z tym wierzeniem, bowiem wynikałoby z niego, że Bóg jest z tej samej substancji, co Jego stworzenie.

2

Być może, że wielcy mistycy nie trzymali się tej wiary, chociaż przypisuje się ją większości z nich. Zapewne przyczyną nieporozumienia było to, że nie znaleźli odpowiednich słów, aby przekazać doświadczenia, których mowa ludzka nie jest w stanie wyrazić. Podobne nieporozumienie mogło łatwo wyniknąć z niektórych ustępów objawionych przez samego Bahá'u'lláha, na przykład:

„Niechaj płomień poszukiwania goreje z taką gwałtownością w sercach waszych, abyście byli w stanie osiągnąć najwyższy i najwspanialszy cel, czyli stan pozwalający na zbliżenie i zjednoczenie z Waszym Najbardziej Umiłowanym." (11) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLIII}

Trzeba to czytać w powiązaniu z następującymi wyjaśnieniami:

„Przystoi tobie poświęcić się Woli Bożej. Cokolwiek zostało objawione w Jego Tablicach jest zaledwie odblaskiem Jego Woli. Twoje poświęcenie musi być tak całkowite, aby z serca twojego został zmyty wszelki ślad pożądań światowych. Na tym właśnie polega sens prawdziwej jedności." (12) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLX}

3

Tak czy inaczej jest niewątpliwe, że większość wielkich nawet mistyków doradzała metody potępione przez Bahá'u'lláha. Umartwienie ciała było bolesnym, ale koniecznym sposobem otworzenia oka wewnętrznego. Zachwyt i ekstaza stały się terminami technicznymi, oznaczającymi poszczególne stany podczas transu, w których według wierzeń mistyka zbliżał się on do Boga i z Nim się jednoczył.

4

Metoda Bahá'u'lláha jest zupełnie inna. Polega na oczyszczeniu serca przez przestrzeganie przykazań Bożych, aby zapalone tam przez Boga światło mogło jaśnieć niezmienione. Kiedy zwierciadło serca zostało należycie wypolerowane, a dzielące zasłony doszczętnie spalone ogniem miłości, dusza jest w stanie zbliżyć się do Obecności Objawiciela Bożego i pić z Kielicha Wiecznego Życia.

5

Tak pojęty mistycyzm nie może budzić odrazy w nikim. Nie jest to prymitywny środek zastępczy z braku prawdziwego zrozumienia, ani też emocjonalny wykluczający myślenie. To sojusznik i towarzysz rozumu, otwierający dziedziny, do których rozum nie ma przystępu. To cenny towarzysz nauki. To jeden z kluczy wiedzy o Bogu.

Medytacja
1

Błyski zrozumienia duchowego mogą przychodzić w dowolnym czasie, ale najczęściej przychodzą w okresach świadomej medytacji. Medytacja jest najwyższym rodzajem modlitwy, do której jest bardziej zbliżona niż do myślenia. Myśląc człowiek aktywnie skierowuje swój umysł na określone fakty, wyciąga wnioski ze stosunków zachodzących między nimi. Przy medytacji człowiek biernie skierowuje swoją duszę ku światłu ducha i koncentruje się na jakimś problemie w gotowości przyjęcia tego, co Bóg mu zechce odsłonić. Myślenie kierowane jest wolą człowieka, który rządzi swoim umysłem, medytacja zaś wymaga podporządkowania woli człowieka Woli Bożej. Przy medytacji umysł znajduje się w stanie spoczynku, ale podobnie jak wola ludzka nigdy całkowicie nie jest podporządkowana woli Bożej, tak też umysł człowieka nigdy nie znajduje się w stanie całkowitego spoczynku. Medytacja i aktywność umysłowa działają na przemian i sprawiają, że ślady medytacji oświecają procesy myślowe, a myśl pomaga zrozumieć wiedzę nabytą przez medytację.

2

W wierze Bahá'í medytacji przypisuje się wielką wagę. ‘Abdu’l-Bahá tak oto ją wychwala:

„Poprzez umiejętność medytacji człowiek osiąga żywot wieczny, przez nią otrzymuje tchnienie Ducha Świętego; dar Ducha świętego uzyskuje się podczas medytacji i refleksji."

„Podczas medytacji sam duch ludzki zostaje poinformowany i wzmocniony, dzięki niej ukazują się wzrokowi człowieka sprawy, o których nic nie wiedział. Przez nią otrzymuje on Boskie natchnienie, przez nią otrzymuje pokarm niebieski. Medytacja jest to klucz otwierający drzwi tajemnic. W tym stanie człowiek odrywa się od zewnętrznej obiektywności i w tym subiektywnym nastroju zanurza się w oceanie życia duchowego i może odsłaniać tajemnice rzeczy samych w sobie. Aby to zilustrować, wyobraźmy sobie, że człowiek obdarzony jest dwoma rodzajami wzroku: gdy używa zmysłu introspekcji, nie działa umysł widzenia zewnętrznego.

Umiejętność medytacji wyzwala człowieka z natury zwierzęcej, daje rozeznanie w realności rzeczy i umożliwia kontakt z Bogiem." (13) {Paris Talks, s. 175, pub. UK 1951}

3

Medytacja jednak nie zastąpi działania. Zwracając się do mnichów chrześcijańskich w Swojej Tablicy do Napoleona III, Bahá'u'lláh powiada:

„O grono mnichów! Nie odosabniajcie się w waszych kościołach i klasztorach. Na mocy Mego zezwolenia wyjdźcie z nich i zajmijcie się tym, co przyniesie korzyść wam i innym. Tak przykazuje wam Ten, Który jest Panem Dnia Obrachunku. Odosobnijcie się w twierdzy miłości Mojej. Takie właśnie odosobnienie wam przystoi, gdybyście to tylko wiedzieli. Ktokolwiek odosabnia się w domu swoim, jest zaiste jak umarły. Człowiekowi przystoi okazywać to, co przyniesie korzyść rodzajowi ludzkiemu. Co nie wydaje owoców nadaje się na spalenie." (14) {Bahá’í Revelation, s. 14 (Tablica do Napoleona III), pub. UK 1955}.

4

Wyjaśniliśmy już przedtem, że praca wykonywana w duchu służenia równa się oddawaniu czci Bogu i może być zatem uważana za formę modlitwy.

Modlitwa
1

Prawdziwa modlitwa jest czymś dużo subtelniejszym niż prośby do Boga. Jest tak ściśle spokrewniona z medytacją, że Bahá'u'lláh wydaje następujące zalecenie:

„O Synu Światła! Zapomnij o wszystkim poza Mną i obcuj z Duchem Moim. To właśnie stanowi cząstkę treści przykazania Mojego, zwróć się przeto ku niemu." (15) {The Hidden Words (Arabic) XVI}

2

To zalecenie można wykonać albo przez modlitwę, albo przez medytację. Natura modlitwy jest naświetlona przez następujący wyjątek z Tablicy ‘Abdu’l-Bahy:

„Mądrość modlitwy polega na tym, że ustanawia ona łączność pomiędzy służebnikiem a Tym Prawdziwym, jako że w stanie tym człowiek całym sercem i duszą zwąca twarz swoją ku Jego Wysokości, Najwyższego, szukając Jego towarzystwa, pragnąc Jego miłości i współczucia. Największym szczęściem dla zakochanego jest rozmowa z ukochaną, a dla szukającego największym darem jest poznanie obiektu jego tęsknoty. Oto dlaczego każda dusza, która jest przyciągnięta do Królestwa Bożego, największą nadzieję swoją pokłada w znalezieniu okazji, aby prosić i błagać Umiłowanego, aby wzywać Jego miłosierdzie i łaski, aby zanurzyć się w oceanie Jego nauk, dobroci i wspaniałomyślności. Poza tym modlitwa i post stanowią bodziec dla czujności, chronią i strzegą od prób." (16) {Baha’i World Faith, s. 368, pub. US 1943}

3

W każdej modlitwie człowiek szuka porozumienia ze swym Umiłowanym. Słowa mogą służyć do skoncentrowania uwagi i skierowania umysłu i duszy ku Bogu, ale prawdziwe uwielbienie jest postawą modlitewną, którą one wywołują, a nie sformułowaniem specyficznych próśb wyrażonych słowami. To, że Bóg pozwala ludziom modlić się do Siebie słowami suplikacji, jest wielkim dobrodziejstwem i aktem miłosierdzia wobec ludzkiej słabości.

4

Potęgi modlitwy powinno się używać dla szerzenia Woli Bożej, a nie woli człowieka. Bahá'u'lláh przykazuje:

„O Synu Ducha! Nie proś mnie o to, czego dla ciebie nie pragnę, bądź raczej zadowolony z tego, cośmy dla ciebie zarządzili, gdyż to właśnie będzie ku twojemu pożytkowi, jeżeli będziesz z tego zadowolony." (17) {The Hidden Words (Arabic) XVIII}

5

Postawa modlitewna pozwala zdobyć pewność siebie. Jeżeli błagamy o rzeczy, które zgodne są z Wolą Bożą, bądź dla siebie, bądź dla innych, to modlitwy nasze zostaną uwzględnione. Modlitwa o cechy niebiańskie pomaga w uzyskaniu ich, a modlitwa za bliźnich pomaga im w postępie duchowym. Jeżeli nawet modlimy się o rzeczy, których Bóg nie pragnie, to modlitwa nasza nie idzie na marne; niebo zsyła nam poczucie pewności siebie, pomagając nam życzyć sobie właściwych rzeczy, zamiast tych, o które prosiliśmy uprzednio. Odpowiedź na naszą modlitwę może nie będzie się pokrywała z tym, o co prosiliśmy, ale z pewnością wyjdzie nam na pożytek i powinniśmy być z tego zadowoleni.

6

Zarówno Bahá'u'lláh jak i ‘Abdu’l-Bahá objawili wiele modlitw, które dają nam wyobrażenie o rodzaju próśb, które Bóg chce od na słyszeć. Na spotkaniach wspólnoty Bahá'í używa się Ich modlitw oraz jeszcze kilku uzyskanych jako objawienie od innych Objawicieli Boskich. Większość z nich to hymny pochwalne. Posiadają one siłę w daleko większym stopniu niż jakiekolwiek suplikacje ułożone przez człowieka i wywołują postawę prawdziwej adoracji. Na końcu niniejszego rozdziału podajemy kilka przykładów.

7

Bahá'u'lláh objawił także wiele medytacji, w których On Sam zwraca się do Boga chwaląc i wyznając swoje oddanie się Woli Bożej, modląc się za Siebie Samego i za innych. Kiedy się czyta Jego medytacje, osiąga się ten sam efekt, co przy modlitwie zbliżającej duszę do Boga. Również i te przykłady podane są na końcu niniejszego rozdziału.

8

Modlitwy i medytacje Posłańców Bożych mają specjalny efekt, ponieważ materializują prawdy duchowe, ukrywające się dużo głębiej, niż powierzchowne znaczenie słów. Przynoszą ze sobą tchnienie Ducha Świętego, który owiewa nie tylko serca tych, co je czytają, ale serca całego rodzaju ludzkiego. Bahá'u'lláh uprasza:

„Intonujcie, o służebnicy Moi, wersety otrzymane przez was, jak intonowali je ci, którzy się do Niego zbliżyli, ażeby słodycz melodii waszej rozpłomieniła dusze wasze i podbiła serca wszystkich ludzi. Ktokolwiek samotnie w komnacie swojej recytuje wersety objawione przez Boga, aniołowie, posłańcy Wszechmogącego, rozniosą dookoła wonność słów wypowiedzianych przez jego usta i sprawią, że serce każdego prawego człowieka zabije mocniej. Chociaż z początku - być może nie będzie on świadom ich skutków, jednakże siła użyczonej mu łaski, prędzej czy później wywrze wpływ na jego duszę. Tak zawyrokowały tajemnice Objawienia Bożego, za wolą Tego, Który jest Źródłem potęgi i mądrości." (18) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXXVI}

9

Chociaż Bahá'u'lláh stwierdza, że nawet słowa recytowane w samotności nie pozostają bez skutku, zachęca On bahaitów, aby zbierali się na modlitwę:

„Szukający obcowania z Bogiem niechaj potrudzi się do grona umiłowanych." (19) {The Hidden Words (Persian) LVI}

10

Takie wspólne zebrania modlitewne mają większą siłę niż modlitwa indywidualna, ale w Dyspensacji Bahá'í nie ma żadnych modlitw kongregacyjnych, poza jedną modlitwą objawioną przez Bahá'u'lláha, którą należy odmawiać podczas pogrzebów. Wszystkie inne recytowane są przez jedną osobę w imieniu wszystkich obecnych. Program zebrań modlitewnych Bahá'í składa się z modlitw i czytania wyjątków z Pism Świętych zawczasu wybranych i przydzielonych różnym lektorom. Na Środkowym Wschodzie zazwyczaj się nie czyta, tylko intonuje, ale języki Zachodu nie nadają się do śpiewanej recytacji. Pisma Święte są czasem śpiewane w tych językach i być może, że w przyszłości będzie się to stosować częściej niż dotychczas.

Poznaj siebie samego
1

W trakcie jednej ze swoich medytacji Bahá'u'lláh objawia, co następuje:

„Dalekie, dalekie od Twojej chwały jest wszystko to, co śmiertelnik może twierdzić o Tobie, czy przypisywać Tobie, nieudolne są także pieśni pochwalne, którymi może on Ciebie sławić! Wszelki obowiązek, który zaleciłeś służebnikom Twoim dla żarliwego wywyższania majestatu Twojego i chwały, jest tylko oznaką łaski Twojej, udzielonej im po to, ażeby im umożliwić osiągnięcie stanu nadanego ich najtajniejszemu jestestwu, stanu poznania samych siebie." (20) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, I}

2

Od wieków ludzie rozumieją, że jedyna ścieżka do wiedzy o Bogu prowadzi przez samopoznanie. To jest właśnie sens tradycyjnej żydowskiej legendy o stworzeniu człowieka na obraz Boży. Wypowiada się za tym również filozofia hinduska i buddyjska. Starożytni Grecy uświadamiali to sobie tak dobrze, że wykuli w kamieniu hasło: „poznaj samego siebie." Potwierdzają to wszystkie religie, a w naszych czasach Bahá'u'lláh umożliwił rodzajowi ludzkiemu lepsze zrozumienie tej sprawy i nowe podejście do niej. Powiada On nawet:

„Ponosi wielką stratę ten, który dni swoje spędził w całkowitej niewiedzy o własnej prawdziwej jaźni." (21) {Bahá’í Revelation, s. 139 (Słowa mądrości), pub. UK 1955}

3

Nauki Bahá'u'lláha o naturze człowieka są bardzo ważne. W ich głębinach leżą ukryte prawdy, których nikt dotychczas nie odkrył. Przyszłe generacje stopniowo dojdą do lepszego zrozumienia ich znaczeń, a tymczasem każdy może codziennie znajdować w nich nową prawdę.

4

Zawierają one wiele ciekawych spostrzeżeń z dziedziny psychologii i psychiatrii, spostrzeżeń, które czekają na szczegółowe wyjaśnienia ze strony doceniających ich wartość psychologów i psychiatrów. W dziale badań nad człowiekiem nauka i religia mogą się zjednoczyć, ponieważ jest to pole, na którym należy stosować obie metody.

5

Samopoznanie, o którym mówi Bahá'u'lláh, nie jest jednak identyczne z wiedzą, do której człowiek dochodzi przez badania naukowe. Samopoznanie mogą osiągnąć ludzie czystego serca, ci, o których Jezus powiedział, że zobaczą Boga. Widzą Go oni przez uświadomienie sobie swoich najgłębszych jaźni, co tak wykłada Bahá'u'lláh:

„O służebnicy Moi! Gdybyście mogli pojąć, jakie dziwy Mojej szczodrobliwości i hojności zechciałem złożyć w duszach waszych, zaprawdę wyzbylibyście się przywiązania do wszystkich rzeczy stworzonych i uzyskalibyście prawdziwą wiedzę o sobie samych, wiedzę, która równa jest pojmowaniu Mojego Świetlistego Imienia - Mirza Mojej serdeczności i hojności, które się przelewają. Nie pozwólcie, aby wasze czcze urojenia, wasze złe namiętności, wasza nieszczerość i ślepota serca zmąciły blask albo splamiły świętość tak podniosłego stanu." (22) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLIII}

6

Nie można się więc dziwić, że Bahá'u'lláh powiedział:

„Zamiarem jedynego prawdziwego Boga objawiającego się ludziom, oby chwała Jego była wywyższona, jest wydobycie owych klejnotów, które leżą ukryte w kopalni ich prawdziwych i najgłębszych jaźni." (23) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXXII}

Kilka modlitw Bahá’u’lláha
1

„O Boże mój, Boże mój. Zjednocz serca służebników Twoich i objaw im Twój wielki zamiar. Niechaj przestrzegają przykazania Twoje i trwają w prawie Twoim. Pomóż im, Boże, w ich usiłowaniach i użycz im siły dla służenia Tobie. Nic pozostawiaj ich, Boże, samych sobie, ale prowadź ich kroki światłem Wiedzy Twojej i rozweselaj ich serca miłością Twoją. Zaiste Tyś jest ich Pomocnikiem i ich Panem." (24) {Bahá’í Prayers, LIX, pub. UK 1951}

2

„Bądź pochwalony, Panie i Boże mój i błagam Ciebie przez napierające wichry łaski Twojej i przez Tych którzy są Zorzami zamiaru Twojego i Wschodami natchnienia Twojego - ześlij na mnie i na szukających oblicza Twojego to, co przystoi wspaniałomyślności Twojej i nieprzebranej łasce i godne jest względów i dobrodziejstw Twoich. Ubogi i opuszczony jestem, o Panie mój! Zanurz mnie w oceanie bogactwa Twojego. Spragniony jestem, dozwól mi tedy pić z żywych wód serdeczności Twojej.

„Błagam Ciebie przez własną Jaźń Twoją i przez Tego, Którego wyznaczyłeś jako Objawiciela Jestestwa Twojego i wyrokując Słowo Twoje dla wszystkich, którzy są w niebie i na ziemi - zgromadź razem służebników Twoich w cieniu Drzewa łaskawej Opatrzności Twojej. Dopomóż im zakosztować jego owoców, skłonić uszy ku szelestowi jego liści i do słodkiego głosu Ptaka, który śpiewa na jego gałęziach. Zaiste, Ty jesteś Pomocą w niebezpieczeństwie, Niedostępnym, Wszechmogącym, Najhojniejszym.” (25) {Prayers and Meditations, XXIII, pub. US 1939}

3

„Dozwól mi, Boże mój, podejść bliżej ku Tobie i przebywać w przedsionkach dworu Twojego, bowiem oddalenie od Ciebie strawiło mnie doszczętnie. Daj mi odpoczywać w cieniu skrzydeł łaski Twojej, jako że płomień mojego odosobnienia się od Ciebie stopił moje serce. Przybliż mnie do rzeki, która zaiste jest życiem, jako że dusza moja płonie pragnieniem w nieustannych poszukiwaniach Ciebie. Westchnienia moje, Boże mój, ogłaszają gorycz udręki mojej, a łzy wylewane przeze mnie świadczą o miłości mojej ku Tobie.

Błagam Cię, poprzez chwałę, którą wychwalasz Sam Siebie i sławę, którą Sam wsławiłeś Swoją własną Istotę, użycz mi tego, byśmy zostali policzeni pomiędzy tych, którzy Cię rozpoznali i uznali zwierzchnictwo Twoje w dniach Twoich. Pomóż nam tedy, Boże nasz, pić do woli z ręki miłosierdzia żywe wody serdeczności, abyśmy zapomnieli o wszystkim innym prócz Ciebie i zajmowali się tylko Tobą. Mocen jesteś czynić, cokolwiek zechcesz. Nie ma Boga poza Tobą, Tyś jest Możnym, Pomocą w niebezpieczeństwie, Samowystarczalnym. Pochwalone niechaj będzie Imię Twoje, o Ty, Który jesteś Królem Wszystkich Królów." (26) {Prayers and Meditations, XXVI, pub. US 1939}

4

„O Panie Mój! Uczyń Twoje piękno pokarmem moim, a obecność Twoją napojem moim, upodobanie Twoje nadzieją moją, a chwalenie Ciebie działaniem moim, wspominanie Ciebie moim towarzyszem, a potęgę zwierzchnictwa Twojego wsparciem moim, przybytek Twój domem moim, a zamieszkanie moją siedzibą, którą wyzwoliłeś od ograniczeń ciążących na ludziach, jakby zasłoną od Ciebie oddzielonych. Zaiste jesteś Wszechmogącym, Najsławniejszym, Wszechpotężnym.” (27) {Prayers and Meditations, CLXVIII}

Kilka modlitw ‘Abdu’l-Bahy
1
„On jest Współczującym, Najhojniejszym!

Boże mój! Ty widzisz mnie, Ty znasz mnie. Ty jesteś moją przystanią i ucieczką moją!

Nikogo nie szukałem, ani też nie będę szukał poza Tobą, żadnej ścieżki nie szukałam, ani też szukać nie będę poza ścieżką miłości Twojej. W ciemną noc rozpaczy oko moje z wyczekiwaniem i pełne nadziei zwraca się ku porankowi bezgranicznej życzliwości Twojej, a w godzinę świtu przygnębiona dusza moja orzeźwia się i wzmacnia wspomnieniem Twojego piękna i doskonałości. Kogokolwiek wspomaga łaska miłosierdzia Twojego, to chociaż byłby on jedynie kroplą, stanie się bezbrzeżnym oceanem, a najdrobniejszy atom, któremu towarzyszy wylew serdeczności Twojej, zabłyśnie jak promienna gwiazda.

Przygarnij pod opiekę Twoją, o Ty Duchu Czystości, Ty Najhojniejszy Żywicielu, tego oczarowanego, gorejącego sługę Twojego. Pomóż mu w tym świecie istnienia pozostać mocnym i niewzruszonym w miłości Twojej, i łaskawie spraw, aby ten ptak o złamanym skrzydle znalazł ucieczkę i schronienie w Boskim Gnieździe Twoim, które się znajduje na Niebiańskim Drzewie.” (28) {Bahá’í Prayers, s. 58, pub. US 1951}

2

„O Boże mój, orzeźwij i uraduj ducha mojego! Oczyść serce moje.

Oświeć władze duszy mojej! Wszystkie sprawy moje powierzam w ręce Twoje! Tyś jest Przewodnikiem moim i Ucieczką moją. Nie będę już dłużej stroskany i strapiony, będę szczęśliwym i radosnym jestestwem. Boże, nie będę już dłużej pełen lęku i niepokoju i nie dam się zadręczać strapieniom. Nie będę się zatrzymywał na przykrych aspektach życia.

Boże, Ty jesteś większym przyjacielem dla mnie, niż ja sam jestem dla siebie. Powierzam się Tobie, o Panie.” (29) {Bahá’í Prayers, s. 45, pub. US 1951}

Kilka medytacji Bahá’u’lláha
1

„Bóg potwierdza jedność Swojego Bóstwa i jedyność Swojego własnego Jestestwa. Na tronie wieczności, niedostępnych wyżyn Swojego stanowiska, język Jego ogłasza, że nie ma innego Boga poza Nim. On Sam niezależnie od nikogo zawsze dotychczas był świadkiem Swojej własnej jedności i objawicielem Swojej własnej natury, piewcą Swojej własnej Istoty. Zaiste, to On jest Wszechpotężnym. Wszechmocnym, Pięknym. Jest On wywyższony ponad służebnikami Swoimi i ponad stworzeniami Swoimi. W ręku Jego jest źródło autorytetu i prawdy. Znakami Swoimi ożywia On ludzi i poprzez gniew Swój powoduje ich zagładę. Nie wolno Go pytać o Jego przyczyny, a moc Jego dorównuje wszystkim rzeczom. Jest On Potężnym, Przemożnym. W dłoni Swojej trzyma mocarstwo wszystkich rzeczy, a na Jego Prawicy utwierdzone jest Królestwo Objawienia Jego. Władza Jego zaiste rozciąga się na całość stworzenia. Do Niego należy zwycięstwo i zwierzchnictwo. Do Niego należy cała moc i panowanie. Do Niego należy wszelka chwała i wielkość. Zaprawę, On jest Najsławniejszym, Najpotężniejszym, Nieuwarunkowanym.” (30) {Prayers and Meditations, LVII}

2

„Bądź pochwalony Boże mój, Boże! Każdy wnikliwy człowiek wyznaje zwierzchnictwo Twoje i panowanie Twoje i każde rozróżniające oko dostrzega wielkość majestatu Twojego i zniewalającą moc potęgi Twojej. Wichry prób są bezsilne, aby powstrzymać tych, co cieszą się bliskim dostępem do Ciebie, od skierowania twarzy swoich ku horyzontowi chwały Twojej, a burze doświadczeń żadną miarą nie zdołają odciągnąć i powstrzymać tych, którzy są całkowicie oddani Woli Twojej, od zbliżenia się do dworu Twojego.

Zdaje mi się, że lampa miłości Twojej goreje w sercach i światło czułości Twojej zapalone jest w ich piersiach. Przeciwności nie są zdolne odosobnić ich od Sprawy Twojej, a przewrotności losu nigdy nie zdołają ich skłonić do sprzeniewierzenia się upodobaniu Twojemu.

Upraszam Cię, o Boże mój, przez nich i przez westchnienia, które ich serca wydają podczas rozłąki z Tobą, strzeż ich od niebezpieczeństwa ze strony przeciwników i karm ich dusze tym, co przeznaczyłeś dla umiłowanych Twoich, na których nie może przyjść żadna trwoga i zmartwienie.” (31) {Prayers and Meditations, I}

3

„Dajesz świadectwo, Boże mój, temu, jak Ten, który jest Splendorem Twoim przywołuje do wspominania Ciebie, nie zważając na rozliczne trudności, które Go dotknęły, trudności, których nikt poza Tobą nie może zliczyć. Ty widzisz, jak w Swoim domowym więzieniu raz po raz przelicza niezwykłe wyróżnienia Twoje, którymi Go obsypałeś. Taka jest żarliwość Jego, że wrogowie Jego są bezsilni, aby powstrzymać Go od wspominania Ciebie, o Ty, Który jesteś Właścicielem Wszystkich Imion.

Bądź pochwalony za to, żeś umocnił Go siłą Twoją i wyposażył Go wszechmocną władzą Twoją w taką potęgę, że każdy prócz Ciebie jest dla Niego jedynie garścią prochu. Światła niegasnącego splendoru tak Go otoczyły, że wszystko poza Tobą jest w Jego oczach jedynie cieniem. A kiedy dosięgnęło Mnie Twoje nieodparte wołanie, powstałem i pokrzepiony siłą Twoją zawołałem, by wszyscy w niebie Twoim i wszyscy na Twojej ziemi zwrócili się ku życzliwości Twojej i horyzontowi dobrodziejstw Twoich. Niektórzy spiskowali przeciwko Mnie i postanowili skrzywdzić Mnie i zabić. Inni natomiast pili do woli wino łaski Twojej i pospieszyli do przybytku tronu Twojego.

Błagam Ciebie, Który jesteś Stwórcą nieba i ziemi oraz Źródłem wszechrzeczy, abyś oczarował służebników Twoich wonnościami Szaty Natchnienia Twojego i Objawienia Twojego oraz pomógł im osiągnąć Tabernakulum rozkazu Twojego i władz. Od wieczności byłeś dzięki Twej transcendentalnej mocy wywyższony ponad wszystkie rzeczy i pozostaniesz wywyższony w Boskości Twojej i bezmiernej zwierzchności aż po całą wieczność.

Niechże tedy miłosierdzie Twoje spłynie na służebników Twoich i na stworzenia Twoje. Zaprawdę, Ty jesteś Wszechmogący, Niedostępny, Najsławniejszy, Nieuwarunkowany.” (32) {Prayers and Meditations, LI}

4

„Chwała bądź Tobie, Boże mój. Gdyby nie próby doznawane na ścieżce Twojej, jakże by można było rozpoznać prawdziwych miłośników Twoich i gdyby nie doświadczenia znoszone w imię miłości ku Tobie, jak mogłoby zostać objawione powołanie tych, co tęsknią za Tobą? Moc Twoja składa mi świadectwo. Towarzyszami wszystkich adorujących Ciebie są łzy przez nich przelewane, a pocieszycielami szukających Ciebie są jęki przez nich wydawane, a pożywieniem spieszących na spotkanie z Tobą są szczątki ich złamanych serc. Jak słodka dla smaku mojego jest gorycz śmierci poniesionej na ścieżce Twojej i jak drogie dla mnie są groty wrogów Twoich, na które się narażam dla wywyższenia słowa Twojego. Dozwól mi wychylić do dna dla Sprawy Twojej, cokolwiek zechcesz, Boże mój, i ześlij na mnie, z miłości Twojej wszystko, cokolwiek zarządziłeś! Przez chwałę Twoją! Życzę sobie tylko tego, czego Ty Sobie życzysz, i pielęgnuję w sercu moim to, co Ty pielęgnujesz. W Tobie po wsze czasy złożyłem całą Swoją pewność i zaufanie.

Powołaj, błagam Ciebie, Boże mój, na pomocników Objawienia Twojego takich ludzi, którzy będą godni imienia Twojego, i zwierzchnictwa Twojego, aby wspominali Mnie oni między stworzeniami Twoimi i podnieśli sztandary zwycięstwa Twojego w kraju Twoim. Mocen jesteś uczynić, cokolwiek zechcesz. Nie ma Boga poza Tobą, Pomocy w Niebezpieczeństwie, Samowystarczalnego.” (33) {Prayers and Meditations, XCII}

ROZDZIAŁ IX
CZŁOWIEK I WSZECHŚWIAT
Prawdziwa natura człowieka
1

Prawdziwa natura człowieka nie jest fizyczna, tylko duchowa. Jest to jedna z tajemnic wszechświata, ponieważ ludzki umysł i dusza nigdy nie zdołają w pełni pojąć swojej własnej rzeczywistości. Jednakże wiele można się o niej dowiedzieć, a przede wszystkim to, że człowiek jest jestestwem zależnym. Jego przeznaczenie, jak też przeznaczenia wszystkich ludzi należą do Boga, chociaż człowiek został obdarzony wolną wolą, aby je spełnić. Tak tedy Bahá'u'lláh wyjaśnia:

„Wiedźcie, że wszyscy ludzie zostali stworzeni w naturze, uczynionej przez Boga, Stróża, Samowystarczalnego. Każdemu z nich Bóg wyznaczył przepisaną miarę, jak to głosi wyrok w potężnych i tajemnych tablicach Bożych. To wszystko jednak, co potencjalnie posiadacie, może się przejawić tylko jako skutek waszego własnego aktu woli." (1) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXXVII}

Wolna wola
1

Chociaż wola człowieka jest wolna, panowanie i władza należą tylko do Boga. Z tego wynika, że swoboda człowieka jest względna. ‘Abdu’l-Bahá mówi, wyraźnie:

„Niektóre rzeczy należą do wolnej woli człowieka, np. takie, jak sprawiedliwość, praworządność, tyrania i niesprawiedliwość, jak również wszystkie dobre i złe czyny. Jest oczywiste i jasne, że te właśnie czyny przeważnie pozostawione są woli człowieka. Istnieją jednak rzeczy, do których człowiek jest zmuszony i zniewolony: takie jak sen, śmierć, choroba, upadek sił, kalectwo i niepowodzenia. Nie podlegają woli człowieka i on nie jest za nie odpowiedzialny, gdyż musi je znosić. W wyborze jednak dobrych i złych czynów jest wolny i postępuje zgodnie ze swoją własną wolą." (2) {Some Answered Questions, s. 287, pub. US 1908}

2

W ciągu swego życia człowiek w każdej chwili staje wobec wyboru między alternatywami; jego czyny świadczą o podjętych przez niego decyzjach. Decyzje te niekoniecznie są podejmowane w pełni najwyższej, najjaśniejszej świadomości. Mogą nie być rezultatem myśli albo jakiejkolwiek pracy umysłowej. Mimo to odzwierciedlają one stan duszy i w znacznej mierze określają jej przyszły rozwój. Człowiek, który impulsywnie rzuca się do płonącego domu, aby ratować obce dziecko może się przedtem nie zastanowić, ale jego działanie uwarunkowane jest świadomością natury, którą został obdarzony przez Boga. Jego szlachetny czyn wpłynie więc zarówno na rozwój jego duszy, jak i na późniejsze doświadczenia.

Dwie natury człowieka
1

Wybór dokonywany przez każdego z nas w każdej chwili, waha się między różnymi bodźcami, które działają na nas. Nie możemy uczynić nic dobrego ani złego, jeżeli wpierw nie będziemy tego pragnęli. Bahá'u'lláh mówi o ludzkim sercu jako o naczyniu pragnień, ponieważ serce człowieka uduchowionego jest podobne do fizycznego serca w ludzkim ciele.

2

Pragnienie może być skierowane na rzeczy niebiańskie lub ziemskie, czyli na takie zjawiska, jak miłość, sprawiedliwość, miłosierdzie, promienność albo też takie sprawy tego świata, jak zaspokojenie materialne, miłość własna i władza ziemska. W każdej chwili wola człowieka powinna wybierać pomiędzy tymi bodźcami, działając jako filtr, który jedno przepuszcza, a drugie zatrzymuje. Przemijające pragnienie raczej nie należy całkowicie ani do nieba, ani do ziemi, jest prawdopodobnie złożone, bo motywy ludzkie rzadko są zupełnie czyste. W miarę jednak, jak wola przyjmuje bodźce niebiańskie, oczyszcza się serce i dusza. Pragnienia serca stają się bardziej niebiańskie, a mniej ziemskie, sama zaś dusza łatwiej może przyjąć za następnym razem alternatywę nieba. Mówiąc o tych przemianach, ‘Abdu'l-Bahá powiedział w Paryżu:

„W człowieku są dwie natury: duchowa czyli wyższa natura i materialna czyli niższa natura. Jedną zbliża się on do Boga, drugą zaś żyje dla samego tylko świata. W człowieku można znaleźć przejawy obydwu natur. W swoim aspekcie materialnym wyraża on nieprawdę, okrucieństwo i niesprawiedliwość - wszystko to jest rezultatem niższej natury. Atrybuty jego Boskiej natury uzewnętrzniają się poprzez miłość, miłosierdzie, uprzejmość, prawdę i sprawiedliwość, a wszystko to są wyrazy Jego wyższej natury. Wszelkie dobre przyzwyczajenie, wszelka szlachetna właściwość należy do duchowej natury człowieka, a wszystkie jego niedoskonałości i grzeszne postępki rodzą się z jego natury materialnej. Jeśli Boska natura człowieka dominuje nad ludzką, mamy do czynienia ze świętym.

Człowiek ma możność czynienia dobra jak też i zła. Jeżeli jego dążność ku dobremu przeważa, a skłonności do zła są przezwyciężone, wtedy człowiek naprawdę może być nazwany świętym. Jeżeli jednak przeciwnie, odrzuca on rzeczy Boże, a pozwala się pokonać złym namiętnościom, wtedy nie jest lepszy od zwierzęcia. Święci, to ludzie, którzy uwolnili się od świata materii i pokonali grzech. Żyją w świecie, ale do niego nie należą, a myśli ich stale przebywają w świecie ducha. Życie ich upływa w świętości, a uczynki ich uzewnętrzniają miłość, sprawiedliwość i pobożność. Są oświeceni z wysokości, są jak jasne i świetliste lampy w ciemnych zakątkach ziemi. Takimi właśnie są święci Boscy. Apostołowie, którzy byli uczniami Chrystusa, byli tacy sami jak inni ludzie: tak jak ich towarzysze byli kuszeni przez rzeczy świata tego i myśleli tylko i wyłącznie o swojej własnej korzyści. O sprawiedliwości wiedzieli mało, nie było też pośród nich Boskich doskonałości. Kiedy jednak poszli za Chrystusem i uwierzyli w Niego, ignorancja ich ustąpiła miejsca zrozumieniu, a okrucieństwo zamieniło się w sprawiedliwość, fałsz w prawdę, ciemność w światło. Przedtem byli świeccy, teraz stali się uduchowieni i świętobliwi. Przedtem byli synami ciemności, teraz stali się synami Bożymi, zostali świętymi. Usiłujcie tedy pójść w ich ślady, zostawcie za sobą wszystkie rzeczy tego świata, starając się osiągnąć Królestwo ducha." (3) {Paris Talks, s. 60-61, pub. UK 1951}

3

Serce człowieka zostało opisane przez Bahá'u'lláha jako „Jego wyłączna własność.” (4) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CII}

4
Głosi On:

„Wybrał On z całego świata serca służebników Swoich i każde z nich uczynił siedzibą objawienia chwały Swojej. Dlatego też uświęćcie je ze wszelkiej zmazy, ażeby mogły być na nich wyryte rzeczy, dla których zostały one stworzone." (5) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXXVI}

Dowody życia pozagrobowego
1

Serce ludzkie jest siedliskiem prawdziwego życia człowieka, które polega na miłości i wiedzy o Bogu. Bahá'u'lláh powiada:

„Duch, który ożywia serce ludzkie, to wiedza o Bogu." (6) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXXIV}

2

Jeżeli tak jest, to rzeczywiście śmierć ciała nie może zniszczyć życia ducha. Istnieje wiele dowodów logicznych na to, że życie trwa nadal po śmierci ciała. ‘Abdu’l-Bahá podczas przemówienia w Montrealu wyłożył sześć dowodów, z których tu podajemy trzy:

„Weźcie pod rozwagę świat snów, gdy ciało człowieka jest nieruchome, jakby martwe, nie odbiera wrażeń: oczy nie widzą, uszy nie słyszą, język nie mówi. Ale duch człowieka nie jest uśpiony: widzi, słyszy, porusza się, postrzega i odkrywa rzeczywistość. Jest tedy rzeczą oczywistą, że zmiana lub stan ciała nie ma wpływu na ducha człowieka. Jeżeli nawet materialne ciało umrze, to duch nadal żyje wiecznie, tak samo jak w dziedzinie snów, istnieje i funkcjonuje w bezwładnym ciele. Innymi słowy duch jest nieśmiertelny i będzie nadal istniał po rozkładzie ciała...

Weźcie pod rozwagę drugi dowód. Po każdej przyczynie następuje skutek i vice versa, nie może być skutku bez poprzedzającej go przyczyny. Widzenie jest skutkiem: nie ulega wątpliwości, że poza skutkiem kryje się przyczyna. Kiedy słyszymy mowę, istnieje mówca. Nie możemy słyszeć słów, jeśli nie pochodzą z ust mówcy. Ruch bez poruszającego lub przyczyny ruchu jest nie do pomyślenia. Jego Świętość Jezus Chrystus żył przed dwoma tysiącami lat. Dzisiaj oglądamy Jego jawne znaki i światło Jego świeci, ustalone jest Jego zwierzchnictwo, widoczne są Jego ślady, promienne są dobrodziejstwa. Czyż możemy powiedzieć, że Chrystus nie istniał? Z całą pewnością możemy wyciągnąć wniosek, że Jego Świętość Chrystus istniał i że od Niego właśnie pochodzą te ślady.

Jeszcze jeden dowód. Ciało ludzkie staje się chude lub opasłe, ulega chorobom, doznaje okaleczenia, oczy być może ślepną, uszy głuchną, ale żadna z tych niedoskonałości i słabości nie upośledza i nie osłabia ducha. Duch człowieka pozostaje niezmieniony w różnych warunkach. Człowiek ślepnie, ale duch jego jest ten sam. Człowiek traci słuch, ucinają mu rękę, amputują nogę, ale duch jego jest ten sam. Człowiek zapada w letarg, zostaje porażony apopleksją, ale to nie wpływa na jakiekolwiek różnice, zmiany czy przemiany w jego duchu. To dowód, że śmierć jest tylko rozkładem ciała, podczas gdy duch pozostaje nieśmiertelny i wieczny." (7) {The Promulgation of Universal Peace, s. 300-302, pub. US 1922}

Przygotowanie się do przyszłego życia
1

Bahaici wierzą, że życie człowieka na ziemi jest tylko preludium do jego życia w świecie duchowym, w którym będzie istniał po wyzwoleniu się z powłoki cielesnej. Dopóki jest tu, musi szukać wiecznego życia i w tej mierze, w jakiej je odnajdzie, przygotowany będzie do życia przyszłego. Jeżeli nie zdoła go sobie zdobyć, udziałem jego będzie ogień wyrzutów sumienia - wtedy, gdy wreszcie zrozumie, jakie zmarnował okazje.

2

Bahá'u'lláh porównuje życie na ziemi do życia płodu w łonie matki: płód posiada zmysły nie mające widocznego zastosowania w łonie, jak np. zmysł wzroku i zmysł słuchu, które będą mu potrzebne dopiero po urodzeniu. Tak i na tym świecie uzyskujemy możliwości i zdolności, których będziemy mogli używać jedynie po odłączeniu ducha od ciała. Brak ich będzie poważnym upośledzeniem.

3

W Nowym Jorku mówiąc o nabywaniu tych potrzebnych zdolności, ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Jakimi sposobami może je człowiek posiąść? Jak powinien on zdobywać te miłosierne dary i zdolności? Po pierwsze, przez wiedzę o Bogu. Po drugie, przez miłowanie Boga. Po trzecie, przez wiarę. Po czwarte, przez dobroczynność. Po piąte, przez samozaparcie. Po szóste, przez oderwanie się od wartości tego świata. Po siódme, przez świątobliwość i świętość. Jeżeli człowiek nie nabędzie tych sił i nie sprosta wymaganiom, to z całą pewnością zostanie pozbawiony życia, które jest wiekuiste. Jeżeli jednak posiądzie on wiedzę o Bogu, rozpłomieni się ogniem miłości Bożej, złoży świadectwo wielkim i potężnym znakom Królestwa, wznieci i rozpali miłość wśród rodzaju ludzkiego i będzie żył w najwyższym stanie świątobliwości i świętości, to niechybnie osiągnie powtórne narodziny, zostanie ochrzczony Duchem Świętym i dozna istnienia wiecznotrwałego." (8) {The Promulgation of Universal Peace, s. 221, pub. US 1922}

4

Dusze zbłąkane egzystują nadał po opuszczeniu ciała, ale niższym rodzajem istnienia, które w porównaniu z egzystencją tych, co zdobyli życie wieczne podczas pobytu na ziemi, jest podobne do śmierci.

„...nagrodą tamtego świata jest życie wieczne, które wyraźnie wspomniane jest we wszystkich świętych księgach, Boskie doskonałości, wiekuiste dobrodziejstwa i wiecznotrwała szczęśliwość. Tak samo kary tamtego świata, czyli męki tamtego świata oznaczają pozbawienie specjalnych błogosławieństw i absolutnych dobrodziejstw oraz upadek na najniższe poziomy istnienia. Ktokolwiek jest pozbawiony tych Boskich względów, chociaż trwa po śmierci, jednak przez ludzi prawych uważany jest za umarłego." (9) {Some Answered Questions, s. 261, pub. US 1908}

Postęp duszy po śmierci
1

W świecie przyszłym postęp jest ciągle możliwy, chociaż zawsze tylko w zakresie rozwoju człowieka. Dusza nie może opuścić królestwa stworzenia i wstąpić do Królestwa Bożego. Człowiek nigdy nie może zostać Objawicielem Boskim. Niemniej postęp jego jest nieskończony. Jakkolwiek człowiek zbliży się do stanu doskonałości, jakkolwiek wielkie zdobędzie przymioty duchowe, zawsze jest możliwe dalsze doskonalenie się w zakresie sfery człowieczeństwa.

2

Postępu w świecie duchowym, według Bahá'u'lláha nie osiąga się tak, jak na tym świecie, na skutek wyboru między złem a dobrem. Osiąga się go dzięki wspaniałomyślności Bożej, modlitwie, wstawiennictwu innych, dzięki dobrym uczynkom spełnionym na ziemi w imię zmarłych. Modlitwa za zmarłych jest nie tylko dozwolona, ale zalecana. ‘Abdu’l-Bahá mówi o tym szczegółowo:

„Skoro duch człowieka po zrzuceniu swojej materialnej powłoki prowadzi wiecznotrwałe życie, to z całą pewnością istniejące jestestwo zdolne jest do czynienia postępów. Z tej przyczyny, dozwala się prosić o postęp, przebaczenie, miłosierdzie, dobrodziejstwa, błogosławieństwa dla człowieka po jego śmierci, ponieważ istnienie zdolne jest do postępu. Oto dlaczego w modlitwach Bahá'u'lláha zawarte są prośby o przebaczenie i odpuszczenie grzechów dla zmarłych. Co więcej, ponieważ ludzie na tym świecie potrzebują Boga, na tamtym świecie też będą Go potrzebowali. Stworzenie jest zawsze w potrzebie, a Bóg jest absolutnie niezależny, czy na tym, czy też na tamtym świecie... Możliwe jest nawet, że stan tych, którzy umarli w grzechu, może ulec zmianie. Innymi słowy, mogą stać się oni obiektem przebaczenia z racji wspaniałomyślności Bożej, a nie z racji Jego sprawiedliwości, gdyż wspaniałomyślność obdarza bez zasług, a sprawiedliwość daje to, na co się zasłużyło. Tak jak mamy możność modlenia się za te dusze, będziemy też mieli taką samą możność na tamtym świecie, który jest Królestwem Bożym...Można też czynić postępy przez własne modlitwy i suplikacje, szczególnie zaś gdy są one obiektem wstawiennictwa Świętych Objawicieli." (10) {Some Answered Questions, s. 268-269, pub. US 1908}

Stan czystych dusz
1

Czyste dusze czynią postępy, aż osiągną stan szczęśliwości i doskonałości przewyższający wszystko co można sobie wyobrazić na tym ziemskim świecie. Bahá'u'lláh mówi o tym we wzruszających słowach :

„Wiedz o tej prawdzie, że dusza ludzka po oddzieleniu się od ciała będzie nadal czyniła postępy, aż dojdzie do obecności Bożej w stanie i postaci, których nie są zdolne zmienić ani płynące epoki i stulecia, ani zmiany i przemiany tego świata. Będzie ona trwała tak długo, jak długo trwać będzie Królestwo Boże, Jego zwierzchnictwo, Jego mocarstwo i władza. Dusza będzie odzwierciedlać znaki Boże i Jego atrybuty oraz objawiać Jego życzliwość i wspaniałomyślność. Ruch Mojego Pióra zatrzymuje się, kiedy usiłuje ono godnie opisać wyniosłość i chwałę tak wywyższonego powołania. Takie są honory, w które Ręka Miłosierdzia przyodzieje te dusze, że żaden język nie zdoła należycie tego wyrazić, ani też żaden inny ziemski środek nie zdoła tego opisać. Błogosławiona jest dusza, która w godzinie odejścia od ciała jest wolna od pustych urojeń ludzi tego świata. Taka dusza żyje i porusza się zgodnie z Wolą swojego Stwórcy i wzbija się do najwyższego Raju. Dziewice Nieba, mieszkanki najwznioślejszych dworów, będą wokół niej krążyć, Prorocy Boscy i Jego wybrańcy będą szukali jej towarzystwa. Dusza owa swobodnie z nimi rozmawia i opowiada im to, co musiała znieść na ścieżce Boga, Pana Wszystkich Światów. Gdyby powiedziano człowiekowi, co jest udziałem takiej duszy w światach Boga, Pana na wysokości i na ziemi na dole, te całe jego jestestwo od razu rozpłomieniłoby się wielką tęsknotą za przejściem w ten najwyższy, ten uświęcony świetlisty stan." (11) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXXXI}

2

Osiągnięcie przez nas tego stanu „obecności Bożej" jest celem naszego życia na ziemi; a w pewnym sensie jest to celem całego stworzenia. Żaden człowiek nie jest pozbawiony możliwości osiągnięcia tego celu, a ci, którzy nie osiągną go przed opuszczeniem ziemi, mogą, dzięki wspaniałomyślności Bożej, osiągnąć go później. Bahá'u'lláh powiada:

„Natura duszy po śmierci nigdy nie może być opisana, nie godzi się też i nie dozwala ujawniać oczom ludzi wszystkich jej cech charakterystycznych. Prorocy i Posłańcy Boga zostali zesłani w jednym jedynym celu: wprowadzenia rodzaju ludzkiego na ścieżkę Prawdy. Podstawowym celem ich objawiania było wychowanie ludzi, ażeby mogli oni w godzinę śmierci przystąpić w największej czystości, świątobliwości i w absolutnym oderwaniu od świata do tronu Najwyższego. Światło, którym promieniują Takie dusze, odpowiedzialne jest za postęp tego świata i uszlachetnienie jego ludów. Takie dusze podobne są do zaczynu, który zakwasza świat istnienia i stanowi ożywiającą energię - źródło talentów ludzkich i dziwów tego świata. Dzięki nim chmury ze swej obfitości zraszają ludzi deszczem, a ziemia wydaje owoce. Dusze te jako symbole uduchowienia dostarczyły i nadal będą dostarczały najbardziej przyspieszającego impulsu w świecie istnienia." (12) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXXXI}

Porozumiewanie się z tamtym światem
1

Te wyjątki z Pism Świętych Bahá'í wskazują na to, że ‘Abdu’l-Bahá nauczał o możliwości pewnego porozumiewania się pomiędzy zmarłymi a tymi, którzy pozostają jeszcze na ziemi. Przez modlitwę możemy im pomóc, a oni nam. Czyste dusze mogą być natchnieniem dla wszystkich sztuk pięknych i cudów świata. Nie wynika z tego jednak, żeby ‘Abdu’l-Bahá zachęcał do wiary w media i wszelkie inne środki ułatwiające kontakt ze światem duchowym. ‘Abdu’l-Bahá powiedział pewnemu pielgrzymowi, którego notatki później przejrzał:

„Igranie z siłami psychicznymi podczas pobytu duszy na tym świecie szkodzi jej w świecie przyszłym. Siły te są rzeczywiste, ale zazwyczaj nie działają w naszej rzeczywistości. Dziecko w łonie matki posiada oczy, uszy, ręce i nogi, jednak nimi nie włada. Cel życia w świecie materialnym sprowadza się do przejścia w świat Rzeczywistości, gdzie się te siły uaktywnią. Należą one do tamtego świata." (13) {Bahá'u'lláh and the New Era, s. 206, pub. UK 1952}

2

Wyjaśnił On dalej, że czyste dusze mogą mieć doświadczenie duchowe w wyniku porozumiewania się z duchami. Da się ono porównać z doświadczeniem przy zdobywaniu wiedzy duchowej. Wizje dawnych proroków miały właśnie ten charakter. W rzeczywistości były to doświadczenia duchowe przekazane językiem umownym. Nie miały nic wspólnego z uleganiem władzy duchów, do czego mają pretensje media, nic wspólnego z materializacją, ani żadnymi podobnymi przejawami, o których ‘Abdu’l-Bahá mówi:

„Innego rodzaju odkrycia duchowe składają się z samych tylko urojeń, urojenia te jednak ucieleśniają się takim sposobem, że wielu naiwnych ludzi wierzy w ich rzeczywistość. Przeciw tej wierze świadczy fakt, że wywoływanie duchów nie dało żadnego skutku ani nie przyniosło owocu. Nie, są to jedynie historyjki i opowieści." (14) {Some Answered Questions, s. 291, pub. US 1908}

3

A więc bahaici wierzą, że porozumiewanie się ze zmarłymi jest możliwe, ale rzadko się zdarza i nie trzeba go szukać. Wiele z tego, co się podaje za kontakt z duchami, jest w rzeczywistości grą wyobraźni.

Reinkarnacja
1

To, co powiedzieliśmy powyżej, dowodzi, że bahaici nie wierzą w reinkarnację, którą ‘Abdu’l- Bahá skomentował w następujący sposób:

„W tej kwestii nie wysunięto żadnych logicznych argumentów ani dowodów. Mamy do czynienia tylko z przypuszczeniami i wnioskami na podstawie domysłów, lecz nie z decydującymi argumentami. Od wierzących w reinkarnację należy żądać dowodów, nie zaś domysłów, przypuszczeń i wyobrażeń." (15) {Some Answered Questions, s. 325, pub. US 1908}

2

Atrakcyjność teorii reinkarnacji polega, zdaje się, dla niektórych na tym, że cała teoria jest pomyślana jako wyjaśnienie jawnych aktów niesprawiedliwości. Wyznawcy teorii twierdzą, że wszystkie dusze zostały stworzone jako równe, a różnice wynikają z dobrych i złych czynów w trakcie kolejnych pobytów na ziemi. Refleksja ta nasuwa dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, Bóg nie tworzy dwóch rzeczy jednakowych; nawet dwa groszki w strączku nie są identyczne. Nie ma więc, jak się zdaje, żadnych powodów, aby dla istot ludzkich Bóg miał zrobić wyjątek. Po drugie, teoria reinkarnacji faktycznie nie tłumaczy tego, co usiłuje wyjaśnić. Bowiem dwie jednakowe dusze muszą powziąć taką samą decyzję w jednakowych okolicznościach, a więc różnice między duszami, stworzonymi jako jednakowe, wynikają jedynie na skutek różnic w okolicznościach, wszystkie więc istniejące nierówności złożyć należy na karb przypadkowych różnic w otoczeniu. Gdyby się tak działo naprawdę, byłoby to szczytem niesprawiedliwości.

3

A jednak można w pewnym sensie powiedzieć, że ma miejsce „powrót". Jezus mówił o Janie Chrzcicielu, że jest Eliaszem, który wrócił, ale sam Jan Chrzciciel zaprzeczył temu. Bahá'u'lláh wyjaśnia, że Jezus miał na myśli powrót przymiotów duchowych, które przejawiał Eliasz. To tak, jakby powiedziano o świetle świecącym w dniu dzisiejszym, że jest ono takie samo, jak światło tejże lampy w dniu wczorajszym: przymioty tego światła są te same, ale przecież wczorajsze światło nie powróciło, żeby ponownie świecić przed naszymi oczami. Podobnie też Jan Chrzciciel uzewnętrzniał te same niebiańskie przymioty, co Eliasz, dusza jego była jednak inną duszą. Inni Objawiciele Boscy mówili o swoich zwolennikach i wrogach jako o powracających zwolennikach i wrogach poprzednich Posłańców Bożych.

Dusze żyjące przed wiekami i te późniejsze wykazywały te same cechy - stąd wynika ich utożsamienie.

Cierpienie
1

Cierpienie jest jedną z tajemnic wszechświata. Jeżeli Bóg jest dobry, to dlaczego cierpienie jest nieodzowne? ‘Abdu’l-Bahá wyjaśnia:

„Umysł i duch człowieka rozwija się w ogniowej próbie cierpień. Im bardziej zorany jest grunt, tym bujniej kiełkuje nasienie, tym obfitsze plony. Podobnie jak pług, głęboko orze ziemię, oczyszczając ją z chwastów i zielska tak też cierpienie i nieszczęście wyzwalają człowieka z błahych spraw, aż wreszcie dochodzi on do stanu kompletnego przezwyciężenia świeckości. Jego postawą na ziemi będzie boska szczęśliwość. Można powiedzieć, że człowiek jest niedojrzały, ale żar cierpienia przyśpiesza jego dojrzewanie. Spójrzcie wstecz na czasy minione, a stwierdzicie, że najwspanialsi ludzie najwięcej cierpieli." (16) {Paris Talks, s.178, pub. UK 1951}

2

Zaznacza On, że wszelkie cierpienie pochodzi ze świata materii, natomiast środków zaradczych należy szukać w powrocie do świata duchowego:

„Próby, z którymi stykamy się na każdym kroku, cała nasza troska, ból, wstyd i zgryzota rodzą się w świecie materii, podczas gdy Królestwo ducha nigdy nie powoduje smutku. Człowiek, który przebywa myślami swoimi w tym Królestwie, doznaje nieustannej radości. Omijają go udręki, które są charakterystyczne dla ludzkiego ciała. Być może, że zaledwie musną one powierzchnię życia, głębie natomiast pozostają spokojne i niezmącone.

W dniu dzisiejszym ludzkość jest przytłoczona zmartwieniami, troską i zgryzotą, które nikogo nie oszczędzają. Świat tonie we łzach, ale Bóg sprawił, że mamy pod ręką środek zaradczy. Odwróćmy serca nasze od świata materii i zacznijmy żyć w świecie duchowym. Tylko on może nam dać wyzwolenie. Jeżeli jesteśmy osaczeni przez trudności, wystarczy nam tylko wezwać Boga, a dzięki Jego wielkiemu Miłosierdziu zaznamy pomocy. Wokół siebie widzicie dowody, że rzeczy materialne nie wystarczają: radości, pokoju i pociechy nie można znaleźć w przemijających rzeczach tego świata. Czyż nie jest tedy głupotą rezygnować z poszukiwania tych skarbów tam, gdzie je można znaleźć? Drzwi królestwa duchowego otwarte są dla wszystkich, a na zewnątrz panuje głęboki mrok." (17) {Paris Talks, s. 110-111, pub. UK 1951}

3

Komentarze te wskazują prawdziwy cel cierpienia, które ma pomóc człowiekowi w postępie duchowym. Jak wyjaśnia ‘Abdu’l-Bahá, cierpienie bywa dwojakiego rodzaju. Człowiek może je sam na siebie ściągnąć, podobnie jak niestrawność może być skutkiem nieumiarkowanego łakomstwa. Ten rodzaj cierpienia jest jak kara, wymierzona dziecku przez kochającego ojca, aby je skłonić do posłuszeństwa, które dziecku wyjdzie na pożytek. Cierpienie może być również zesłane przez Boga jako próba, aby człowiek rozwinął zalety wewnętrzne, które ma w sobie w stanie zalążku. O takim cierpieniu ‘Abdu’l-Bahá powiada:

„Ludzie, którzy nie cierpią, nie osiągają doskonałości. Właśnie ta roślina, którą ogrodnik przycina najbardziej, wyda - gdy nadejdzie lato - najpiękniejsze kwiaty i najobfitszy owoc." (18) {Paris Talks, s. 51, pub. UK 1951}

4

Dlatego też Bahá'u'lláh powiada, że w przeciwnościach powinniśmy okazywać wdzięczność. W jednym z olśniewających dzieł zwanym „Słowami ukrytymi", streszcza On tę prawdę, w sposób precyzyjny i zwięzły:

„O Synu Człowieka! Niedola, którą ci zsyłam jest Moją opatrznością; na pozór jest ogniem i zemstą, ale w istocie jest światłem i miłosierdziem. Śpiesz ku niej przeto, byś stał się światłem wiecznym i nieśmiertelnym duchem. To Mój rozkaz tobie dany; pełnij go." (19) {The Hidden Words (Arabic) LI}

Zło
1

Bahá'u'lláh nauczał, że zło nie posiada realnego istnienia. Jak ciemność jest brakiem światła, tak zło jest tylko brakiem dobra. Podobnie, ignorancja jest brakiem wiedzy, a nienawiść brakiem miłości.

2

Każde stworzenie w najgłębszej swojej jaźni jest bez reszty dobrą i użyteczną częścią wszechświata. Nawet trucizna jest pożyteczna, na przykład w medycynie homeopatycznej. Co więcej, zjawisko zła jest celowe, bo nie moglibyśmy rozpoznać światła, gdyby nie było ciemności i nie moglibyśmy również rozpoznać dobra, gdyby nie było zła.

3

Są to głębokie zasady filozoficzne, które niewątpliwie zostaną opracowane przez uczonych w przyszłości. Wspomnieliśmy tu o nich tylko dla wskazania kierunku, w którym zmierza rozwiązanie tego problemu przez Bahá'u'lláha.

Nauki medyczne
1

Część studiów nad człowiekiem stanowią studia lecznicze. W Dyspensacji Bahá'í spodziewany jest wielki rozwój mocy uzdrawiającej człowieka, a postęp medycyny w ciągu ostatniego stulecia daje nam jedynie jego przedsmak.

2

Bahaici rozróżniają dwa rodzaje leczenia: duchowe i fizjologiczne. Wierzą oni, że prawda nauk medycznych Bahá'u'lláha zostanie w swoim czasie uznana przez lekarzy, mimo to jednak zdają sobie sprawę, że medycyna jest zawodem specjalistycznym, który można wykonywać dopiero po długotrwałych studiach. Bahá'u'lláh radzi też chorym udawać się po poradę do dobrego lekarza.

3

Co się tyczy leczenia fizjologicznego, ‘Abdu’l-Bahá mówi:

„Nauki medyczne ciągle jeszcze znajdują się w stadium niemowlęctwa: nie osiągnęły dojrzałości. A kiedy ją osiągną, kuracje będą przeprowadzane za pomocą rzeczy, które nie są odrażające dla powonienia i smaku ludzkiego, a mianowicie: takich potraw, owoców i roślin, które są dobre w smaku i przyjemnie pachną. Przyczyna choroby, która wchodzi do ciała ludzkiego, jest albo fizyczna albo wynikająca z podniecenia nerwów.

Główne przyczyny choroby są jednak fizyczne, gdyż ciało ludzkie składa się z licznych elementów, dzięki którym posiada pewną równowagę. Jak długo utrzymuje się równowaga, człowiek nie ulega chorobie. Jeżeli jednak zostanie zachwiana ta istotna równowaga, która jest osią ustroju i ustrój odchyla się od normalnego stanu, wówczas następuje choroba. W człowieku, na przykład, zmniejsza się jeden ze składników ustroju, a inny zwiększa się - czyli zostają zakłócone proporcje równowagi i zaczyna cię choroba. A kiedy przy pomocy środków i zabiegów równowaga zostaje przywrócona, choroba ustępuje... Wszystkie pierwiastki istniejące w człowieku istnieją również w roślinach. Jeśli zatem jeden z pierwiastków organizmu ludzkiego ulega zmniejszeniu, a chory zacznie spożywać pokarmy zawierające dużą ilość tego brakującego pierwiastka, wówczas równowaga wraca i następuje uzdrowienie. Tak długo jak potrzebna jest systematyczna regulacja składników ciała, powodować ją mogą bądź leki, bądź pożywienie... Kiedy nauki medyczne osiągną doskonałość, kuracje będą się opierać na odpowiednim odżywianiu - dobrych potrawach, aromatycznych owocach i roślinach, a także na hydroterapii." (20) {Some Answered Questions, s. 296-298, pub. US 1908}

Leczenie środkami duchowymi
1

‘Abdu'l-Bahá w jednej ze swoich tablic podsumował stosunek pomiędzy leczeniem fizjologicznym a duchowym:

„Istnieją dwa sposoby leczenia chorób: środkami materialnymi i środkami duchowymi. Pierwszy polega na używaniu środków i medykamentów, drugi zaś na modlitwie do Boga i oddaniu się w Jego opiekę. Oba te sposoby powinny być stosowane.

Niedomagania spowodowane przez wypadek fizyczny należy kurować środkami medycznymi, zaś choroby o podłożu duchowym ustępują pod wpływem środków duchowych. Tak więc choroby wynikające ze zgryzoty, strachu, szoku nerwowego zostaną uleczone raczej za pomocą duchowej kuracji, nie zaś fizycznej. Dlatego należy brać pod uwagę oba rodzaje leków. Co więcej, nie są one przeciwstawne: powinieneś przeto zażywać lekarstw fizycznych, jako pochodzących z miłosierdzia i łaskawości Boga, który objawił i ujawnił nauki medyczne po to, aby Jego służebnicy mogli z nich korzystać. Powinieneś jednak darzyć taką samą uwagą kuracje duchowe, gdyż dają one zdumiewające wyniki." (21) {Tablets of ‘Abdu'l-Bahá, s. 587, 3 tomy, pub. US 1909-1916}

2

Bahá'u'lláh objawił cały szereg modlitw dla uzyskania uzdrawiającej mocy Ducha Świętego, którą uzdrawiał Chrystus. To największa ze wszystkich mocy leczniczych, to tworzywo oczywistych cudów. To o niej powiedział ‘Abdu’l-Bahá:

„Nie zależy to od kontaktu, ani od widzenia pacjenta, ani też od obecności; nie zależy od żadnych warunków. Czy choroba będzie lekka czy ciężka, czy jest kontakt fizyczny pomiędzy pacjentem czy uzdrawiającym, czy też nie, z mocy Ducha Świętego następuje uzdrowienie." (22) {Some Answered Questions, s. 295, pub. US 1908}

3

Jedna z uzdrawiających modlitw Bahá'u'lláha brzmi tak:

„Twoje Imię jest moim uzdrowieniem, O mój Boże, a pamięć o Tobie jest lekarstwem moim. Bliskość Twoja jest moją nadzieją, a miłość do Ciebie jest moim towarzyszem. Miłosierdzie Twoje jest moim uzdrowieniem i odsieczą moją zarówno w tym, jak i przyszłym świecie. Zaprawdę, Tyś jest Najhojniejszym, Wszechwiedzącym, Pełnym Mądrości." (23) {Prayers and Meditations, CLXX, US 1939}

4

‘Abdu'l-Bahá wymienia trzy inne rodzaje uzdrawiania bez pomocy medykamentów: dwa z nich określa On jako fizyczne, a jeden jako duchowy. O tym drugorzędnym rodzaju uzdrawiania duchowego mówi On:

„Całkowity i doskonały kontakt pomiędzy lekarzem duchowym a osobą chorą - jest wtedy gdy lekarz duchowy koncentruje się całkowicie a osoba chora całkowicie kieruje swoją uwagę ku lekarzowi duchowemu, od którego chce otrzymać zdrowie - taki kontakt wywołuje podniecenie nerwów i zdrowie zostaje przywrócone. Wszystko to jednak daje tylko ograniczone wyniki i to nie zawsze. Jeżeli bowiem ktoś jest porażony bardzo gwałtowną chorobą albo ranny, wtedy te środki nie usuną choroby, nie zasklepią ani nie uzdrowią rany. Innymi słowy, środki te są bezsilne w przypadku ciężkich schorzeń, chyba że pomoże sam organizm, ponieważ wielka odporność często pomaga przezwyciężyć chorobę." (24) {Some Answered Questions, s. 295, pub. US 1908}

Duch ludzki
1

Między licznymi wyjaśnieniami, które podają Bahá'u'lláh i ‘Abdu’l-Bahá, aby rzucić światło na naturę człowieka, jest jedno, szczególnie nadające się do zacytowania w takiej książce jak niniejsza, ponieważ daje w skrócie klucz do wielu tajemnic. Proszony o wyjaśnienie różnicy między umysłem, duchem i duszą, ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Wyjaśniono już przedtem, że duch jest powszechnie rozpatrywany w pięciu aspektach: duch świata roślinnego, duch świata zwierzęcego, duch ludzki, duch wiary oraz Duch Święty.

Duch świata roślinnego jest zdolnością wzrostu, którą wywołuje w nasieniu wpływ innych egzystencji.

Duch świata zwierzęcego jest zdolnością wszystkich zmysłów, urzeczywistnioną przez połączenie pierwiastków. Kiedy ten związek rozpada się, ginie również i ta zdolność, zostaje ona unicestwiona. Można ją przyrównać do lampy: kiedy połączy się oliwę, knot i ogień, lampa się zapala, a kiedy to połączenie przestaje istnieć, kiedy połączone części zostaną oddzielone, lampa gaśnie.

Duch ludzki, który odróżnia człowieka od zwierzęcia, jest duszą racjonalną i te dwie nazwy - duch ludzki i dusza racjonalna - oznaczają to samo. Duch ten, który w terminologii filozofów jest duszą racjonalną, obejmuje wszystkie istoty i - o ile na to pozwala zdolność ludzka - odkrywa rzeczywistość rzeczy, ich osobliwości i sposoby działania, a także właściwości i cechy istot. Jednakże, kiedy duch ludzki nie jest wspomagany przez ducha wiary, nie zapoznaje się z tajemnicami Boskimi i niebiańską rzeczywistością. Jest on jak zwierciadło, które chociaż jest jasne, wypolerowane i błyszczące, ciągle jeszcze jednak wymaga światła. Dopóki promień słońca się w nim nie odbije, nie może on odkryć tajemnic niebiańskich.

Umysł jednak jest zdolnością ducha ludzkiego. Duch jest lampą, umysł jest światłem, które świeci z lampy. Duch jest drzewem, a umysł jest owocem. Umysł jest doskonałością ducha i jest jego istotną właściwością, tak jak promienie słoneczne są istotną potrzebą słońca. Wyjaśnienie to, chociaż krótkie, jest wyczerpujące, dlatego też rozmyślaj o nim, a jeżeli Bóg pozwoli, poznasz się ze szczegółami." (25) {Some Answered Questions, s. 243-244, pub. US 1908}

2

W innym miejscu ‘Abdu’l-Bahá pełniej wyjaśnia, co się rozumie przez ducha wiary, przez niebiańskiego ducha, który prowadzi człowieka do życia Wiecznego:

„Czwartym stopniem ducha jest duch niebiański. Jest to duch wiary i wspaniałomyślności Bożej. Pochodzi on z tchnienia Ducha Świętego i mocą Boską staje się przyczyną życia wiecznego. Jest on potęgą, która ziemskiego człowieka czyni niebiańskim, a niedoskonałego człowieka doskonałym. Nieczystego czyni ona czystym, milczącego wymownym: oczyszcza i uświęca obezwładnionych przez żądze cielesne, zaś głupców czyni mądrymi.” (26) {Some Answered Questions, s. 165, pub. US 1908}

3

Kiedy ‘Abdu’l-Bahá powiada, że umysł jest doskonałością ducha, stosuje się to do ducha ludzkiego, a nie do ducha wiary, jeszcze mniej zaś do Ducha Świętego, Który należy do świata Boga i jest wyłączną własnością Objawicieli Boskich.

Człowiek a zwierzęta
1

Duch ludzki obejmuje królestwo duchowe, zupełnie odmienne od królestwa ducha zwierzęcego. Podczas gdy, duch świata zwierzęcego stanowi część tego, co nazywamy „naturą", duch ludzki wykracza poza naturę. W Bostonie ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Podobnie jak zwierzę jest szlachetniejsze od rośliny czy minerału, tak i człowiek jest szlachetniejszy od zwierzęcia. Zwierzę nie ma zdolności tworzenia idei, czyli, jest niewolnikiem świata natury i nie styka się z tym, co leży wewnątrz natury i poza nią, nie ma też ono wrażliwości duchowej; pozbawione jest ważnych aspektów świadomości, jest nieświadome świata Bożego i niezdolne do ucieczki od praw natury. Inaczej rzecz się ma z człowiekiem. Człowiek posiada emanację świadomości: posiada zdolność dostrzegania i tworzenia idei i potrafi odkrywać tajemnice wszechświata. Cały przemysł, wynalazki i udogodnienia składające się na nasze życie codzienne były w swoim czasie ukrytymi tajemnicami natury, ale realizm człowieka przeniknął je i podporządkował swoim celom. Zgodnie z prawami natury powinny one pozostać potencjalne i ukryte, ale człowiek wykroczył poza te prawa, odkrył tajemnice i wyprowadził je z płaszczyzny rzeczy niewidzialnych w sferę rzeczy znanych i widzialnych. Jakże zdumiewający jest duch człowieka! Jedną z tajemnic zjawisk natury jest elektryczność. Człowiek odkrył tę bezgraniczną potęgę i zaprzągł ją do pracy na swój użytek. Jak wiele sekretów natury zgłębiono i ujawniono: Kolumb z Hiszpanii odkrył Amerykę. Człowiek dokładnie określił, że słońce pozostaje nieruchome, a wokół niego obraca się ziemia. Tego wszystkiego zwierzę nie może dokonać. Człowiek uświadamia sobie, że miraż jest ułudą. Jest to poza możliwościami zwierzęcia. Zwierzę może poznawać jedynie przez wrażenia zmysłowe i nie może pojąć realności intelektualnych. Zwierzę nie może pojąć potęgi myśli. Myśl jest abstrakcyjną sprawą intelektualną i nie ogranicza się do zmysłów. Zwierzę nie jest w stanie pojąć, że ziemia jest okrągła. Pokrótce, abstrakcyjne zjawiska intelektualne są domeną człowieka. Wszystko, co jest poniżej poziomu królestwa ludzkiego - jest w niewoli natury i nie może w najmniejszym stopniu odchylić się od praw natury. Człowiek jednak wydarł miecz panowania z rąk natury i nad nią zapanował. Na przykład, wymaganiem natury jest, aby człowiek kroczył po ziemi, ale potęga ducha ludzkiego wykracza poza to ograniczenie i pozwala mu wzbić się w przestworza w samolotach. Jest to przeciwne prawu i wymaganiom natury. Człowiek z wielką szybkością żegluje po oceanie i zanurza się pod jego powierzchnię w łodziach podwodnych. Rejestruje głos ludzki za pomocą fonografu i ze Wschodu w mgnieniu oka porozumiewa się z Zachodem. Rzeczy te, jak wiadomo, są sprzeczne z ograniczeniami praw natury. Człowiek wykracza poza naturę, podczas gdy minerał, roślina i zwierzę są jej podporządkowane." (27) {The Promulgation of Universal Peace, s. 235-236, pub. US 1922}

Ewolucja
1

Skoro duch ludzki należy do innego królestwa niż duch świata zwierząt, człowiek nigdy nie może zostać ograniczony do królestwa zwierzęcego, nie oznacza to jednak, że jego ciało nigdy nie miało postaci zwierzęcia.

2

Człowiek zawiera w sobie wszystkie niższe stany materii. Posiada on: mineralną zdolność kohezji, która umożliwia istnienie ciałom stałym; roślinną zdolność wzrostu, która oddziela królestwo roślin od królestwa minerałów, a także zmysły, które są istotną właściwością zwierząt. Poza tym wszystkim posiada on specjalną zdolność ducha ludzkiego, której odmówiono niższym królestwom. Niezależnie od tego, jaka byłaby postać jego ciała i jak daleko znajdowałby się on w jakimś okresie ewolucji od pełnego rozwoju fizycznego, zawsze jednak posiadałby on ducha ludzkiego. W porównaniu ze zwierzętami, człowiek zawsze ujawniał cechy swojej wewnętrznej chwały. W zaraniu dni były one bez wątpienia bardzo dalekie od cech wykazywanych w obecnym stanie jego fizycznego i duchowego rozwoju, podobnie jak dzisiejsze cechy bez wątpienia nie dorównują tym, które wykaże on w dalekiej przyszłości. Każdy jednak, kto potrafi rozpoznać te cechy, będzie też mógł, zarówno wówczas jak i teraz, dostrzec, że człowiek różni się od zwierząt.

3

Ta zasada była często formułowana przez ‘Abdu’l-Bahę, który stwierdził, że pewnego dnia naukowcy tę prawdę uznają. W San Francisco powiedział On:

„Przypuśćmy, że anatomia ludzka była w swoich początkach odmienna od dzisiejszego kształtu; że stopniowo osiągała obecne formy; że w swoim czasie zbliżona była do anatomii ryby, potem bezkręgowców i wreszcie stała się anatomią człowieka. Ta ewolucja anatomiczna nie zmienia i nie obala tezy, że rozwój człowieka w swoim rodzaju był zawsze ludzki i biologicznie postępowy. Ludzki embrion bowiem - badany pod mikroskopem - początkowo jest tylko małym zalążkiem. Stopniowo, w miarę swego rozwoju, podlega podziałowi; pojawiają się zaczątki rąk i nóg, możemy rozróżnić część górną i dolną. Potem ulega on pewnym wyraźnym zmianom, aż wreszcie osiąga swój aktualny kształt ludzki i rodzi się na ten świat. W każdym jednak razie nawet wtedy, kiedy embrion przypominał zalążek, pod względem potencjału i charakteru był człowiekiem a nie zwierzęciem. Kształty przyjmowane przez embrion ludzki w jego kolejnych przemianach nie stanowią dowodu, że jest on w swoim istotnym charakterze zwierzęciem. Poprzez ten cały czas typ człowieka był przekazywany w sposób postępujący, z zachowaniem gatunku czy rodzaju ludzkiego. Uświadomiwszy to sobie, możemy uznać fakt, że w pewnym okresie człowiek był mieszkańcem Mirza, w innym zaś - bezkręgowcem, potem kręgowcem i w końcu stojącą istotą ludzką. Chociaż, dopuszczamy te zmiany, nie możemy jednak powiedzieć, że człowiek jest zwierzęciem. W każdym z tych poszczególnych stadiów są cechy i dowody jego ludzkiej egzystencji i przeznaczenia." (28) {The Promulgation of Universal Peace, s. 353, pub. US 1922}

4

Naukowcy w przyszłości może skonstatują, że rozwój ewolucyjny przebiega zgodnie z ostatecznym celem stworzenia oraz stosownie do jego genealogii i środowiska.

Wspaniałość człowieka
1

Wszystkie piękne i złożone egzystencje stworzenia znajdują swój punkt kulminacyjny w człowieku. Jest on jakby duszą dla ciała tego świata i owocem na drzewie stworzenia. Jednoczy świat natury ze światem niebiańskim. ‘Abdu’l-Bahá mówi o tym:

„Gdyby nie było człowieka, nie ukazałyby się doskonałości ducha, a światło umysłu nie rozbłysłoby na tym świecie. Świat ten byłby podobny do ciała bez duszy. Świat ten jest także w sytuacji drzewa owocowego, a człowiek podobny jest do owocu i bez tego owocu drzewo byłoby bezużyteczne." (29) {Some Answered Questions, s. 234, pub. US 1908}

2

Człowiek bowiem różni się od zwierząt nie tylko zdolnością ducha ludzkiego, lecz także zdolnością, która mu daje możliwość zdobycia ducha wiary, co prowadzi go do życia wiecznego, czyli do wiedzy i miłości Boga. Życie wieczne jest nosicielem wszystkich atrybutów Bożych i jest prawdziwą chwałą człowieka. Ma on potencjalnie tę chwałę w sobie i do niego należy wypolerowanie zwierciadła tak, aby mogło ono objawić tę ukrytą chwałę. Zwierciadło nie może się samo oczyścić z pyłu, ani też lampa nie może się sama rozpalić, Bóg więc posyła swego Objawiciela, żeby umożliwił człowiekowi osiągniecie powołania, dla którego został on stworzony. Bahá'u'lláh oznajmia:

„W królestwach nieba i ziemi musi koniecznie ukazać się Jestestwo, Istota, która będzie działała jako Objawiciel i przekazujący Łaski samej Boskości, Wszechwładnego Pana Wszechrzeczy. Dzięki Naukom tej Gwiazdy Zarannej Prawdy każdy człowiek będzie mógł robić postępy i rozwijać się, aż osiągnie ów stan, w którym będzie mógł przejawiać wszystkie potencjalne siły, którymi obdarzona jest jego najgłębsza, najprawdziwsza jaźń. W tym właśnie celu w każdym wieku i dyspensacji Prorocy Boscy i Jego Wybrańcy ukazywali się między ludźmi i przejawiali taką moc, która się rodzi jedynie z Boga, i taką potęgę, którą jedynie Wiekuisty może objawić." (30) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XXVII}

Stworzenie
1

Całe stworzenie wywodzi swoje życie z łaski Bożej, przekazanej przez Jego Objawicieli, co również należy do Wiedzy i Miłości Bożej, ponieważ w istocie swojej wszystkie atrybuty Boże są nierozłączne. Jest to światło Boże, które nieustannie i niezmiennie promieniuje ze Słońca Prawdy. Pada ono na istoty stworzone i staje się praprzyczyną ich istnienia. Gdyby przestało świecić chociażby na moment, wszystkie stworzenia przestałyby istnieć.

„Wszystko, co jest na niebiosach i wszystko, co jest na ziemi, stanowi bezpośredni dowód objawionych tam atrybutów i Imion Bożych, skoro każdy atom zawiera znaki, które składają wymowne świadectwo o objawieniu Największego światła. Myślę, że gdyby nie zbawienna energia twórcza owego objawienia, żaden byt nie mógłby egzystować." (31) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XC}

2

Łaska ta zawsze świeciła i zawsze będzie świecić, gdyż stworzony świat nie ma ani początku, ani końca. Podobnie też proces tworzenia jest wieczny. Bahá'u’lláh powiada:

„Kropla z falujących oceanów Jego nieskończonego Miłosierdzia ozdobiła całe stworzenie ornamentem egzystencji, a powiew Tego zrównanego raju oblókł wszystkie jestestwa w szatę Jego świętości i chwały. Krople z bezdennej głębi Jego przemożnej, wszystko-przenikającej Woli powołały z absolutnej nicości do bytu stworzenie, które jest nieskończone w swojej rozpiętości i nieśmiertelne w swoim trwaniu. Cuda Jego wspaniałomyślności nie mogą nigdy ustać, a strumień Jego miłosiernej Łaski nigdy nie może być zatamowany. Proces tworzenia nie ma żadnego początku i nie może mieć końca. W każdym wieku i cyklu - dzięki wspaniałemu światłu rozlewanemu przez Objawiciela Jego Zadziwiającej Istoty - tworzył On na nowo wszystkie rzeczy, ażeby nic, co w niebiosach i na ziemi odzwierciedla oznaki Jego chwały, nie zostało pozbawione potoków Jego Miłosierdzia, ani też nie zwątpiło o obfitości Jego łask." (32) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XXVI}

Panteizm
1

Nauk tych nie powinno się mylić z panteizmem. Bahá'u'lláh z naciskiem zaznacza, że Istota Boga jest niepodzielna. Bahaici uważają za bluźnierstwo wszelką sugestię, że Bóg może być częścią stworzenia. Bahá'u'lláh oświadcza:

„Dla każdego bystrego i oświeconego serca jest rzeczą oczywistą, że Bóg, Niepoznawalna Istota, Boskie Jestestwo, jest niezmiernie wyniesiony ponad wszelkie ludzkie atrybuty takie jak, egzystencja cielesna, progres i regres, rozwój i degradacja. Zbyt dalekie jest to od Jego Blasku, by język ludzki był w stanie ją wyrazić, albo serce ludzkie pojąć niezgłębioną Jego tajemnicę. Jest On i zawsze był osłonięty pradawną wiecznością Jego Istoty i po wieczne czasy pozostanie w Swojej rzeczywistości ukryty przed wzrokiem ludzi." (33) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XIX}

2

Jedynie w stworzeniu objawiona jest wiedza o Bogu. Istota Boża na zawsze pozostaje poza zasięgiem człowieka.

ROZDZIAŁ X
STOSUNEK WIARY Bahá'í DO INNYCH RELIGII
Niezrozumienie proroctw
1

Wiara bahá’í nie neguje starszych religii, lecz je uzupełnia.* Wszystkie religie oczekują czasu, kiedy ukaże się Ten, który zapoczątkuje jedyny w swoim rodzaju okres w historii ludzkiej i wypełni cel Założyciela danej religii. Ten czas teraz nadszedł: nadejście Bahá'u'lláha wypełnia proroctwa zawarte we wszystkich Księgach Świętych. Dlatego powiada On:

„Objawienie, które od niepamiętnych czasów było ogłoszone za cel i obietnicę wszystkich Proroków Bożych oraz było najgorętszym pragnieniem Jego Posłańców, obecnie dzięki przenikającej wszystko Woli Wszechmogącego i na Jego nieodparty rozkaz, zostało objawione ludziom. Nadejście tego Objawienia było zapowiedziane we wszystkich Pismach Świętych. Oto patrzcie, jak mimo takiej zapowiedzi rodzaj ludzki zboczył ze swojej ścieżki i wyłączył się z Jego chwały." (1) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, III}

_____________

* Wiele fragmentów tej książki porusza ten temat. Na przykład, w rozdziałach II, XIV i XVII.

2

Nie trzeba się dziwić, że większość ludzi w Celu i Obietnicy wszystkich Proroków nie zdołała rozpoznać „Obiecanego" przez Założyciela swojej religii. Same Księgi Święte ostrzegają nas, byśmy tego oczekiwali. U Izajasza jest napisane:

„Uczyń serce ludu tego tłustym i uczyń uszy ich ciężkimi i zamknij ich oczy, ażeby nie widzieli oczyma swoimi, i nie słyszeli uszami swoimi i nie zrozumieli sercem swoim i nie powrócili do mnie, aby się uzdrowić." (2) {Izajasz VI:1O}

3
A u Mateusza:

„Jak za dni Noego, tak będzie i przyjście Syna Człowieczego. Albowiem jak we dni przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do owego dnia, którego Noe wszedł w arkę i nie wiedzieli, aż przyszedł potop i pogrążył ich wszystkich, tak będzie przyjście Syna Człowieczego." (3) {Mateusz XXIV:37-39}

4

Nasz wiek ma trudności przy identyfikacji Objawiciela Boskiego w tym samym stopniu, jak minione pokolenia przy rozpoznaniu poprzednich Objawicieli Boskich. Aczkolwiek wszystkie Księgi Święte prorokowały Jego przyjście, tradycyjna interpretacja proroctw zaciemniła ich znaczenie. Kiedy przyszedł Jezus, Żydzi oczekiwali Mesjasza nie zdoławszy jednak pojąć znaków, według których miał być On rozpoznany, odrzucili Go. ‘Abdu’l-Bahá opisuje, co się stało:

„Kiedy przyszedł Chrystus, wydali go oni i zabili mówiąc: 'To nie Ten, na Którego czekamy'. Jest rzeczą oczywistą, że gdy przyjdzie Mesjasz, to znaki i cuda będą świadczyły, że On naprawdę jest Chrystusem. Znamy znaki i okoliczności, a one dotychczas się nie ukazały. Mesjasz powstanie w nieznanym mieście. Ma On siedzieć na tronie Dawidowym; ma przyjść z mieczem ze stali i ma rządzić żelaznym berłem. Ma On wypełnić prawo Proroków, ma On podbić Wschód i Zachód i ma wsławić Swój wybrany naród żydowski. Ma On przynieść ze sobą panowanie pokoju, gdy nawet zwierzęta nie będą wrogie dla człowieka. Bo oto wilk i jagnię mają pić z jednego źródła, a lew i sarna będą leżeć na tym samym pastwisku. Wąż i mysz będą dzieliły to samo gniazdo i wszystkie Boże stworzenia zaznają spokoju.

Według Żydów, Jezus Chrystus nie spełnił żadnego z tych warunków, oczy ich bowiem były przesłonięte, nie mogli więc widzieć. Przyszedł On z Nazaretu, który nie był nieznanym miastem. Nie dzierżył On żadnego miecza w swoim ręku, ani nawet kija. Nie siedział On na tronie Dawidowym, był biednym człowiekiem. Zreformował prawo Mojżesza i odwołał dzień sabatu. Nie podbił Wschodu i Zachodu, ale Sam był podporządkowany prawu rzymskiemu. Nie wywyższył Żydów, ale nauczał równości i braterstwa, oraz ganił uczonych w Piśmie i Faryzeuszy. Nie wprowadził panowania pokoju, gdyż za Jego życia niesprawiedliwość i okrucieństwo osiągnęły takie szczyty, że nawet On Sam padł ich ofiarą i umarł haniebną śmiercią na krzyżu.

Żydzi myśleli tak i mówili, ponieważ nie rozumieli ani Pism Świętych, ani tych wspaniałych prawd, które były w nich zawarte. Literę znali na pamięć, ale nie rozumieli ani jednego słowa z życiodajnego ducha. Posłuchajcie, a odkryję wam prawdziwe znaczenie. Chociaż przyszedł On z Nazaretu, który był znanym miejscem, przyszedł również z nieba. Ciało Jego zrodziło się z Maryi, ale duch Jego przyszedł z nieba. Miecz, który On dzierżył, był mieczem Jego mowy i dzięki niej przeprowadzał On podział między dobrymi a zlymi, między prawdomównymi a fałszywymi, między światłem a ciemnością. Słowo Jego było w rzeczy samej ostrym mieczem! Tron, na którym siedział, jest wiecznym tronem i Chrystus panuje na nim po wsze czasy, na niebiańskim tronie, a nie ziemskim, gdyż rzeczy ziemskie przemijają, a rzeczy niebiańskie nie przemijają. Zinterpretował On na nowo i uzupełnił prawo Mojżeszowe i wypełnił prawo Proroków. Słowo Jego podbiło Wschód i Zachód. Królestwo Jego jest wiecznotrwałe. Wywyższył On tych Żydów, którzy Go uznali. Byli to mężczyźni i kobiety skromnego pochodzenia, ale kontakt z Nim uczynił ich wielkimi i dał im wiecznotrwałe dostojeństwo. Zwierzęta, które miały z sobą współżyć, oznaczały rozmaite sekty i rasy, a te, wojujące dawniej ze sobą, obecnie miały przebywać w miłości i serdeczności, pijąc wspólnie Wodę Życia Chrystusa, tego wiecznego Źródła. Tak więc spełniły się wszystkie proroctwa duchowe, dotyczące przyjścia Chrystusa, ale Żydzi zamknęli oczy, aby nie widzieć i uszy aby nie słyszeć, i Boska Rzeczywistość Chrystusa przeszła mimo nich, nieumiłowana i nierozpoznana." (4) {Paris Talks, s. 54-56, UK 1951}

5

Poszczególne proroctwa, ktore przepowiadają przyjście innego Objawiciela Boskiego mogą się różnic w szczegółach, a ich Źródłem może być inny Posłaniec, niż Mojżesz, czy prorocy żydowscy. Jednakże błąd, który prowadzi do odrzucenia każdego z nich, jest ten sam: zarzuca Mu się, że nie spełnia proroctw poprzedniej Dyspensacji, ponieważ się je fałszywie interpretowalo.

Proroctwa Starego Testamentu
1

Rozważcie proroctwa Starego Testamentu. Chrześcijanie wierzą, że wszystkie one wskazują na przyjście Jezusa: mówi się, że te, które spełniły się przy Jego przyjściu, spełnią się, gdy przyjdzie On ponownie. Jeżeli tedy Bahá'u'lláh spełnia proroctwa Starego Testamentu, niespełnione już przez Jezusa, to chrześcijanie i Żydzi powinni Go przyjąć jako Tego Obiecanego. Pomiędzy proroctwami Joela czytamy:

„Ziemia przed nimi się zachwieje, niebiosa zadrżą: słońce i księżyc będą zaciemnione i gwiazdy przestaną dawać światło swoje." (5) {Joel Il:10}

2

Proroctwo to zostało wypełnione z przyjściem Jezusa i ponownie z przyjściem Bahá'u'lláha. Nie należy go oczywiście brać dosłownie. Zachwiała się ziemia ducha ludzkiego i zadrżały niebiosa wiary, zaciemniło się słońce i księżyc religii. Gwiazdy poprzednich Dyspensacji przestały świecić.

3

Terminy te mogą być interpretowane kilkoma równie poprawnymi sposobami, ponieważ Słowo Boże ma wiele znaczeń. Zainteresowani interpretacją Pisma Świętego powinni przeczytać Kitáb-Íqán, w której to księdze Bahá'u'lláh wyjaśnia kilka z wymienionych terminów.

4

Typowym proroctwem niespełnionym z przyjściem Jezusa jest niniejsze, wzięte z Izajasza:

„Dziecko bowiem się nam narodziło, i syn jest nam dany: rząd ma być na ramionach jego: a na imię mu będzie Zadziwiający, Doradca, Mocny Bóg, Wiecznotrwały Ojciec, Książę Pokoju." (6) {Izajasz IX:6}

5

Rząd bynajmniej nie spoczywa na ramionach Jezusa. Posłannictwo Jego bowiem skierowane jest specjalnie do jednostki, w większym nawet stopniu, niż to było u większości Objawicieli Boskich. Nie uważał On Siebie za Księcia Pokoju, ale powiedział: „Nie myślcie, że przyszedłem, aby zesłać pokój na ziemię: nie przyszedłem zesłać pokój, ale miecz.” (7) {Mateusz X:34.} Co więcej, „Wiecznotrwały Ojciec" byłoby osobliwym imieniem dla Syna Człowieczego i nie może Tego usprawiedliwić żadne odwoływanie się do rozumianej w sposób niedoskonały Trójcy.

6

Między innymi proroctwami niespełnionymi za czasów Jezusa jest także to, że Żydzi powrócą do Ziemi Świętej. Nie spełniło się ono bynajmniej w owym czasie, na odwrót, Jerozolima została zburzona a Żydzi bardziej rozproszeni, niż kiedykolwiek przedtem. Za naszych czasów jednak Żydzi powracają do Izraela.

7

Inne tego rodzaju proroctwo podane jest w następujących słowach:

„I wyjdzie różdżka z pnia Jessego i gałąź wyrośnie z korzeni Jego." (8) {Izajasz XI:1}

8

Chociaż prawowierni chrześcijanie wierzą, że odnosi się to do pierwszego przyjścia Jezusa, ten pogląd jest w niezwykły sposób oparty na dwóch sprzecznych genealogiach, wykazujących pochodzenie Jessego od Józefa, który był ojcem Jezusa. Z tej przyczyny pogląd ten należy uważać za stronniczy.

9

Wiele ustępów w Starym Testamencie prorokuje erę pokoju, której Chrystus nie zapoczątkował. Na przykład:

„I będzie On sądził pomiędzy narodami i będzie strofował wielu ludzi.

I przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierp; nie podniesie naród przeciwko narodowi miecza, ani też nie będą się ćwiczyć do bitwy." (9) {Izajasz II:4}

10

Kiedy Największy Pokój zaświta, wtedy wyjdzie na jaw, że proroctwo to wypełniło się w Dyspensacji Bahá'u'lláha.

11

Stary Testament wspomina nawet imię Bahá'u'lláha, Chwały Bożej i miejsce Jego Objawienia - Karmel:

„Weselić się z tego będzie pustynia i miejsce leśne, a rozładuje się i zakwitnie jak róża. Obficie zakwitnie, i radować i weselić się będzie wykrzykując: chwała Libanu będzie jej dana, i ozdoba Karmelu i Szaronu. Ujrzą one chwałę Pańską i ozdobę Boga naszego." (10) {Izajasz XXXV:1-2}

12

Pokaźna część Starego Testamentu dotyczy przyjścia Mesjasza i Pana Zastępów. Można stwierdzić, że chociaż kilka proroctw odnosi się do Jezusa a kilka do Mahometa, to jednak wiele z nich odnosić się może jedynie do Bahá’u’lláha.

Proroctwa Nowego Testamentu
1

Pokaźna liczba proroctw o powtórnym przyjściu Chrystusa, włączając w to kilka ze Starego Testamentu, zebrana jest w rozdziałach 24 i 25 Ewangelii św. Mateusza. Niektóre z nich, jak np. to, że zaćmi się słońce, a księżyc przestanie dawać jasność swoją, spełniają się z pojawieniem się Każdego Objawiciela Boskiego, inne zaś odnoszą się szczególnie do powtórnego przyjścia Chrystusa. Są one wypełnione w naszym wieku przez Bahá'u'lláha.

2
Jedno z takich proroctw brzmi:

„I ta Ewangelia Królestwa nauczana będzie po całym świecie na świadectwo wszystkim narodom. A wtedy przyjdzie koniec." (11) {Mateusz XXIV:14}

3

Ewangelia Jezusa głoszona jest teraz po całym świecie. Inne proroctwo brzmi:

„Jeśliby wam tedy rzekli: oto On jest na puszczy, nie wychodźcie; oto w komnatach, nie wierzcie. Albowiem jako błyskawica wychodzi od wschodu słońca i ukazuje się aż na zachód, tak będzie i przyjście Syna Człowieczego." (12) {Mateusz XXIV:26-27}

4

Wiara bahá’í jest ezoteryczna: jej nauki otwarte są dla wszystkich. Po ugruntowaniu jej na Wschodzie światło jej świeci najjaśniej na Zachodzie w Stanach Zjednoczonych Ameryki.

5

Powstało wielu fałszywych proroków, ale nam Jezus powiedział, jak się ich poznaje:

„I strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, ale w sercu są to drapieżne wilki.

Z owoców ich poznacie je: czyż zbierają z ciernia grona winne albo z ostu figi? Tak więc wszelkie dobre drzewo owoce dobre przynosi, a złe drzewo owoce złe przynosi.

Nie może dobre drzewo złych owoców przynosić, ani złe drzewo owoców dobrych przynosić.

Wszelkie drzewo, które nie przynosi dobrego owocu bywa ścięte i w ogień rzucone.

Z owoców ich poznacie je." (13) {Mateusz VII:15-20}

6

Wszelkie wolne od przesądów dociekanie odkryje, że owoc drzewa tych, którzy atakują wiarę bahá’í, jest zły. Sam Jezus wyprorokował, że drzewa przynoszące złe owoce będą ścięte. Wiele takich drzew już upadło.

7

Ogólnym obrazem świata, który Jezus namalował w czasie Swego powtórnego przyjścia, jest panowanie materializmu i niesprawiedliwości, powodujące panoszenie się bezbożnictwa, przyćmienie słońca wiary i księżyca prawd religijnych, nienawiść i konflikty, pusta wyobraźnia i lekkomyślność. Kiedy ukazały się te znaki, jak to miało miejsce w dziewiętnastym wieku, ludzie dowiedzieli się, że bliski jest czas Jego przyjścia.

8

Chociaż wiele proroctw spełniło się z przyjściem Mahometa, nie było to ich ostatecznym spełnieniem. Niebo Objawienia i ziemia ducha ludzkiego przeminęły i potem były odnowione z przyjściem każdego nowego Objawiciela Boskiego, ale zgodnie z proroctwem Jezusa* Jego słowa pozostały. Pozostały po dziś dzień, gdy proroctwa Jego wreszcie się wypełniły przez Jego przyjście w obłokach, o czym Bahá'u'lláh powiedział:

„Co się tyczy Jego słów, że Syn Człowieczy ma przyjść w obłokach to przez termin "obłoki" oznacza się sprawy, które są sprzeczne z drogami i pragnieniami ludzi... Obłoki te oznaczają z jednej strony anulowanie praw, uchylenie poprzedniej Dyspensacji, odwołanie rytuałów i obrzędów, wywyższenie niepiśmiennych wiernych ponad erudytów przeciwstawiających się wierze. Z drugiej strony oznaczają one przyjście nieśmiertelnego Piękna w postaci śmiertelników, podlegających takim ludzkim ograniczeniom jak jedzenie i picie, ubóstwo i bogactwo, sława i poniżenie, spanie i chodzenie, i tym podobne rzeczy, które budzą w ludziach wątpliwości i powodują obojętność. Wszystkie tego rodzaju zasłony są symbolicznie nazwane obłokami...” (14) {Kitáb-i-Íqán, s. 71-72, pub. US 1937}

_______________
* Mateusz, XXIV:35
9

Skoro Chrystus przyszedł „w takiej godzinie w której, waszym zdaniem, nie przychodzi Syn Człowieczy" (15) {Mateusz XXIV:44}, osłonięty takimi obłokami, czy można się dziwić, że dużo ludzi jeszcze Go nie rozpoznało?

Proroctwa w Koranie
1

Powiedziano, że najbardziej ważka część Koranu składa się z proroctw o Dniu Ostatecznym, czasie zmartwychwstania rodzaju ludzkiego. Proroctwa te przypominają biblijne i mają podobne znaczenie. Na przykład:

„Owego dnia zwiniemy niebo tak, jak zwija się zapisane zwoje. Tak jak uczyniliśmy pierwsze stworzenie, tak wyprowadzimy je ponownie. Obietnica ta nas obowiązuje, i zaiste my ją wykonamy." (16) {Qur’án XXI:104}

2

W każdym cyklu religijnym stworzenie jest tworzone powtórnie i następuje odnowa wszechrzeczy. Niebo poprzedniego Objawienia, niebo wiary w poprzedniego Objawiciela Boskiego zostaje zwinięte i na jego miejscu rozciąga się nowe niebo, wiara w nowego Objawiciela Boskiego staje się sprawdzianem prawdziwej wiary.

3
Mahomet powiada również:

„Jeśli jednak nie zrozumiecie po otrzymaniu wyraźnych znaków, wiedzcie, że Bóg jest Mocny, Mądry. Czego mogą tacy oczekiwać, jak nie tego, że Bóg zejdzie do nich zakryty obłokami, a także aniołowie, i potępienie ich zostanie przypieczętowane. I do Boga mają powrócić wszystkie rzeczy." (17) {Qur’án II:206}

4

Zbłąkani nie tylko nie zdołają rozpoznać Objawiciela Boskiego, kiedy On nadejdzie, ale nie zdołają też rozpoznać dusz, które są Jego bezpośrednimi zwolennikami. Zbłąkani dręczą sprawiedliwych, tak jak dręczyli Objawiciela Boskiego. Ci prześladowcy sami przygotowują sobie własną karę w światach Bożych.

„W dniu zmartwychwstania cała ziemia będzie zaledwie jego garścią, a w jego prawicy będą zwinięte niebiosa... I będzie odgłos trąby i wszyscy, którzy są w niebiosach, i wszyscy, którzy są na ziemi wyzioną ducha, prócz tych, którym Bóg dozwoli żyć. Potem zabrzmi powtórny odgłos trąby, i oto powstawszy spojrzą wokół siebie. I ziemia będzie jaśniała światłem Pana swego i wyłożona zostanie Księga, i przyprowadzeni zostaną Prorocy i świadkowie, i rzetelnie zostaną oni osądzeni, i nikt nie zostanie skrzywdzony. I każda dusza otrzyma stosownie do czynów swoich, gdyż dobrze zna On uczynki ludzi." (18) {Qur’án XXXIX:67-71}

5
W innym miejscu Koranu Mahomet powiada:

„Pewnego dnia niepokojący odgłos trąby wprowadzi zamieszanie, a po nim zabrzmi następny odgłos... Zaiste będzie to tylko pojedynczy odgłos." (19) {Qur’án LXXIX:6,7,13}

6

Oznacza to, że‚ Objawienie Bahá'u'lláha nastąpi tak szybko po Objawieniu Bába, że obaj będą uważani za Założycieli jednej religii.

7

Brak miejsca nie pozwala wyszczególnić licznych wypowiedzi Mahometa o Dniu ostatecznym. Współcześni muzułmanie pojmują je tak dosłownie, jak Żydzi pojmowali proroctwa o Chrystusie. Przytoczyliśmy ich dosyć, aby wykazać podobieństwa w tych wypadkach, gdy odnoszą się do tych samych wydarzeń.

Proroctwa w innych religiach
1

Zapisy żydowskich, chrześcijańskich a szczególnie muzułmańskich testów świętych są o wiele bardziej wiarygodne, niż zapisy innych religii. Jest rzeczą prawie niemożliwą do stwierdzenia, które z nauk podanych w zoroastriańskich, buddyjskich i hinduistycznych Pismach Świętych pochodzą od Zoroastry, Kryszny, Buddy*, a gdy chodzi o taoizm i konfucjanizm, to nawet wątpliwe jest imię Objawiciela Boskiego, na którym ostatecznie opierają się ich nauki.

_______________

* Bahá’í uważają Krysznę za Centralną Postać Wiary Hinduistycznej.

2

Odnośniki w Pismach Świętych tych religii o przyjściu Wielkiej Istoty nie dowodzą bynajmniej, że to Założyciel Wiary poczynił przypisywane Mu komentarze. Ciekawe jednak, że tych komentarzy odnajduje się coraz więcej. Dla przykładu weźmy po jednym z hinduizmu, buddyzmu i zoroastrianizmu.

3

W Bhagawad-Gicie, najbardziej poważanej księdze hinduistycznych Pism Świętych, które zawierają zapisy domniemanych nauk Kryszny miał On rzekomo powiedzieć:

„Zaprawdę, o Bharato, gdy sprawiedliwość upada, a górę bierze niesprawiedliwość, wówczas Ja Sam przychodzę na ziemię: dla obrony sprawiedliwych, dla zagłady złoczyńców, dla utwierdzenia prawych rodzę się to w jednym, to w drugim wieku." (20) {Bhagavad-Gita, Czwarta mowa}

4

Nie ma potrzeby przyjmować doktryny reinkarnacji, żeby uznać za wiarogodne oświadczenie, które Kryszna wypowiada głosem Ducha Świętego.

5

Jak podają, Budda miał powiedzieć w Digha Nikaya, jednym z najwcześniejszych zbiorów nauk buddyjskich:

„W okresie tym, bracia, powstanie na świecie Wywyższony imieniem Metteya, Arahant, w Pełni Przebudzony, obfitujący w mądrość i dobroć, uszczęśliwiony wiedzą o światach, nieprześcigniony przewodnik śmiertelników, którzy chcą być prowadzeni, nauczyciel bogów i ludzi, Wywyższony, Budda, taki jak ja jestem teraz... Prawdę, powabną w jej początku, powabną w jej rozwoju, powabną w jej dopełnieniu, obwieści On zarówno w duchu jak i w literze. Da On poznać wyższe życie w całej jego pełni i całej Jego czystości, tak jak Ja to czynię teraz." (21) {Digha Nikaya II:75-76}

6

W Dinkird, wielkim zbiorze tradycyjnych Tekstów Świętych, przypisuje się Zoroastrowi, co następuje:

„Kiedy minie dwa tysiące i kilka lat od zaczątku religii Arabów i nastąpi obalenie Królestwa Iranu i degradacja zwolenników religii Mojej, powstanie jako Prorok potomek królów irańskich." (22) {Dinkird}

7

Bahá'u'lláh był potomkiem królów saganidzkich Iranu i żył po dwunastu przeszło stuleciach od czasów Mahometa.

Wiarygodność Pism Biblii i Koranu
1

Wiarygodność tekstów Koranu prawie nie budzi wątpliwości. Większa jego część, może nawet całość, została utrwalona na piśmie za życia Proroka, który, jak się zdaje, sam zdecydowanie ustalił, które wypowiedzi mają być włączone, a które pominięte. W ciągu dwudziestu lat po Jego zgonie zgromadzono wszystkie posiadane wersje i jedną z nich wybrano jako najbardziej autorytatywną, inne zaś zniszczono. A więc Koran jest w istocie swojej zapisem prawdziwych słów Mahometa bez dodatków czy poprawek.

2

Nowy Testament jest zapisem mniej wiarygodnym. Listy apostolskie, które stanowią sporą jego część, przedstawiają to, czego - zgodnie z pojmowaniem pierwszych chrześcijan - nauczał Jezus, te nauki jednak nie są podane jako Jego dosłowna wypowiedź. Listy apostolskie były napisane w różnych odstępach czasu, w ciągu mniej więcej stu lat po Ukrzyżowaniu i - jak twierdzą dziś uczeni chrześcijańscy - tylko nieznaczną ilość napisali istotnie ci, komu to przypisuje tradycja. Prawdopodobnie najbardziej autentyczne są niektóre z listów św. Pawła.

3

Cztery Ewangelie zostały napisane w okresie mniej więcej stu lat po Ukrzyżowaniu. Jest rzeczą wątpliwą, czy którakolwiek z nich jest dziełem domniemanego autora, chociaż można w stosunku do św. Łukasza raczej to przyjąć. Najwcześniejsza Ewangelia św. Marka była prawdopodobnie napisana w mniej więcej pięćdziesiąt lat po Ukrzyżowaniu, dostarcza ona z nieznanego źródła, zwanego przez uczonych "Q", większość materiału do Ewangelii św. Mateusza i św. Łukasza, które przeto nie mogą być uważane za dokumenty niezależne. Ponieważ "Q" składało się pierwotnie z wypowiedzi Jezusa, największym autorytetem dla dziejów Jezusa jest św. Marek. Jego Ewangelia zdaje się być kompilacją epizodów zaczerpniętych z różnych źródeł, zestawioną nie w ich poprawnej kolejności i prawdopodobnie wydaną w wersji innej niż ta, którą posiadamy obecnie.

4

Czwarta Ewangelia, Ewangelia św. Jana, powstała przypuszczalnie w Efezie na początku drugiego stulecia po Chrystusie. Autorowi jej bardziej chodziło o Naukę Chrystusa, niż o Jego życie. Chwilami św. Jan zapewne świadomie wyolbrzymiał opowiadane cuda, żeby pokazać ich ukryte, symboliczne znaczenie. Łazarz, na przykład, został wskrzeszony po czterech dniach, kiedy już musiał następować rozkład ciała Ponad sto galonów wina zasiliło wyczerpane zapasy na weselu wiejskim i tak dalej.

5

Co do rzeczywistej nauki Jezusa, to zapewne po odrzuceniu nielicznych interpolacji, Ewangelie stanowią względnie dokładny, chociaż bardzo niekompletny zapis. Ale gdy chodzi o dzieje Jezusa, nie może być żadnych wątpliwości, że włączono tu sporo legend. Potwierdzają to rozbieżności między Ewangeliami: zapis nauk Jezusa jest konsekwentny, legendy jednak często się różnią. Ktokolwiek w to wątpi, niech sobie porówna genealogie Jezusa u św. Mateusza (I:1-16) i św. Łukasza (III:23-28) albo relacje w tych dwóch Ewangeliach o Jego narodzinach.

6

Stary Testament jest jeszcze mniej wiarygodny niż Nowy. Na przykład, tak zwany Pięcioksiąg Mojżesza został prawdopodobnie opracowany przez kapłanów żydowskich około szóstego stulecia przed Chrystusem na podstawie wcześniejszej tradycji. Kilka Ksiąg Proroctw powstało przedtem, niektóre potem, a niektóre znowu jak Izajasz, są kompilacjami pism z różnych okresów. Chociaż w Starym Testamencie jest dużo autentycznego materiału, jednak nie autentycznego też tam nie brak, a rozpoznanie nie jest łatwe.

Wzrost doktryny i legendy
1

Wzrost doktryny i legendy wokół centralnego tronu nauki Objawiciela Boskiego daje się w chrześcijaństwie łatwo zaobserwować. Pierwsi chrześcijanie mieli bardzo odmienny od naszego stosunek do cudów. Byli to Iudzie łatwowierni i przeważnie niewykształceni, bez żadnej wiedzy naukowej, tęsknili za opisami cudówi zawsze byli gotowi skwapliwie uwierzyć we wszystko, co usłyszeli. Żeby zaspokoić tę właśnie tęsknotę, napisano wiele apokryficznych Ewangelii, z których pewna ilość się zachowała. Cuda tam opisane są tak fantastyczne, że ewangeliom tym odmówiono autentyczności. Pierwotny kościół słusznie je usunął z kanonu świętych.

2

Jest bardziej niż prawdopodobne, że niektóre z mniej fantazyjnych mitów rozpowszechnianych w pierwszym okresie chrześcijaństwa, weszły w skład Ewangelii Nowego Testamentu, a jeszcze bardziej prawdopodobne, że takie mity podawane z ust do ust zostały wyolbrzymione, gdy doszło do utrwalania ich na piśmie. Łatwo można było przesunąć akcent z rzeczy dydaktycznych na sensacyjne, ponieważ nikt nie mógł przeciwstawić się żądzy cudów.

3

Z tego wcale nie wynika, że Jezus nie dokonał żadnych czynów, które uważamy za cuda: wynika tylko to, że Jego uczynki i osiągnięcia nigdy nie były przeciwne prawu duchowemu. Objawiciele Boscy bez wątpienia osiągają wiele rzeczy niedostępnych ludziom, co można określić nazwą cudów. Leczą oni niedomagania duchowe i wskrzeszają duchowo umarłych do życia duchowego. Pozostało kilka śladów nawet w zapisanych Ewangeliach, że Jezus dokonywał właśnie takich cudów: kiedy powiedział On do ucznia, którego ojciec zmarł: „Chodź za Mną, niechaj umarli grzebią swoich umarłych” (23) {Mateusz VIII:22}, miał On tu na myśli śmierć duchową. Jeżeli Jezus i Jego Apostołowie tak mówili o przywracaniu życia duchowo zmarłym, to historie o cudach opowiadano szybko.

4

Dokonywał On bez wątpienia „cudów" uzdrowienia: autor sam spotykał ludzi, którzy zostali cudownie uzdrowieni przez ‘Abdu'l-Bahá, a także innych, którzy zostali cudownie uzdrowieni przez modlitwę, wbrew opinii lekarzy. Jednak tego rodzaju cuda należą do innej kategorii, niż przywrócenia życia człowiekowi, który był martwy od czterech dni. Nie stanowią dowodu, że ten, który ich dokonał, był więcej niż człowiekiem, podczas gdy prawdziwe cuda Jezusa, dające życie duchowe, mogły być dokonano tylko przez Objawiciela Boskiego.

5

Te same okoliczności, które skłoniły pierwszych chrześcijan do przyjęcia nieprawdopodobnych legend, wpłynęły również na rozwój doktryny w pierwotnym kościele. Chrześcijaństwo było początkowo jedną spośród wielu religii współzawodniczących z państwową religią Rzymu, która była absolutnie niezdolna do zaspokojenia najbardziej elementarnych potrzeb duchowych człowieka. Inne natomiast znane jako „religie tajemne", były religiami ezoterycznymi. Wtajemniczeni, skłonni do sofistyki, wierzyli, że przez wykonywanie pewnych obrzędów, jak np. przez przyjmowanie pokarmu poświęconego Bogu, mogą się z Nim zjednoczyć i zapewnić sobie życie po śmierci. A więc spożywanie mięsa i krwi zwierząt ofiarnych miało zapewnić człowiekowi zbawienie.

6

W pierwszych dwóch wiekach ery chrześcijańskiej owe tajemne religie cieszyły się większą popularnością i autorytetem, niż prześladowana sekta Chrystusa. Kościół pierwotny robił naturalnie wszystko co mógł, żeby zjednać sobie niejednokrotnie szczerych wyznawców tych religii i wyzwolić ich z fałszywych wierzeń. W tym celu zaadaptowano pewne obrzędy innych religii. Pierwotny Kościół np. uznawał jako święta tylko Wielkanoc i Zielone Świątki, inne zaś święta i rocznice obchodzone dzisiaj pochodzą bądź z pogaństwa, bądź z religii tajemnych, bądź też ustanowił je Kościół, ale dużo później. Boże Narodzenie w ogóle nie było obchodzone przez Kościół pierwotny: ostatecznie przyjęta data pokrywała się z głównym świętem popularnego kultu Mitry.

7

Z konieczności rywalizujące wierzenia zmodyfikowały samą doktrynę. Koncepcja zmartwychwstałego Boga przeważała w religiach tajemnych, a ich cechą charakterystyczną była wiara w zbawienie przez rytuał, nie przez dobre uczynki. Bez pewności co do szczegółów można sobie w ogólnych zarysach przedstawić jak pierwotny Kościół interpretuje naukę Chrystusa w kontekście rozpowszechnionych wierzeń pogańskich i przez to zaciera wyraźny zarys Nauki, którą dał Jezus.

8

Większa część doktryny kościołów, na przykład, doktryna o Trójcy, została ustalona nawet jeszcze później, bo na soborach Ekumenicznych w czwartym czy piątym wieku po Chrystusie. Jeżeli kryterium „po owocach ich poznacie" zastosujemy do uczestników tych soborów, do obrad i okoliczności im towarzyszących, to niechybnie dojdziemy do wniosku, że te sobory nie odbyły się pod przewodnictwem Boskim. „Cambridge Medieval History" mówi o nich: „Zagadnienie teologii dogmatycznej i władzy kościelnej przemieszane są z konfliktem idei narodowych i przyziemną rywalizacją osobistą." Znany jest co najmniej jeden wypadek, że dwa sobory miały miejsce równocześnie, a każdy z nich ekskomunikował przywódców drugiego. Można tu powtórzyć pytanie Jezusa: „Czy ludzie zbierają winogrona z cierni, albo figi z ostów?"

Chrześcijańskie doktryny przyjęte przez wiarę bahá'í

1

Mimo, że wiara bahá’í uznaje omylne, ludzkie pochodzenie wielu doktryn Kościołów Chrześcijańskich, to jednak przyjmuje bez zastrzeżeń istotne dla wiary chrześcijańskiej doktryny. Shoghi Effendi napisał: „Co do pozycji chrześcijaństwa, to oświadczamy bez żadnego wahania czy dwuznaczności, że jego Boskie pochodzenie jest bezwarunkowo uznawane, że Synostwo i Boskość Jezusa są bez bojaźni stwierdzone, że Boskie natchnienie Ewangelii jest w pełni doceniane, że rzeczywistość Nieskazitelności Dziewicy Maryi jest wyznawana, że prymat Piotra, księcia apostołów jest podtrzymywany i broniony." (24) {The Promised Day is Come, s. 113, pub. US 1941}

2

Z drugiej zaś strony nie zawsze należy popierać kościelną interpretację tych doktryn. Jezus uważany jest za Objawiciela Boskiego, Który stanowi jedność z innymi Objawicielami Boskimi. Natchnione Ewangelie są wiarygodnymi dokumentami ducha, ale nie zawsze utrwalają dokładnie wydarzenia rzeczywiste. Nieskazitelność Dziewicy jest tajemnicą, z której nie wynika, że na innych ludziach ciąży grzech pierworodny, chyba o tyle, o ile niedoskonałość jest grzechem. Badanie następującej eulogii Bahá'u'lláha odsłania sposób, w jaki bahaici traktują zarówno Jezusa, jak doktryny Kościołów.

„Wiedz o tym, że kiedy Syn Człowieczy oddał Swoje tchnienie Bogu, całe stworzenie płakało wielkim płaczem. Jednakowoż na skutek Jego samopoświęcenia się nowa możliwość zrozumienia została wpojona we wszelkie stworzenie. Dowody tego, jak to poświadczają wszystkie ludy ziemi, są teraz dla ciebie oczywiste. Najgłębsza mądrość, którą wypowiedzieli mędrcy, najwnikliwsza erudycja, którą wyłonił umysł, sztuki piękne, które są dziełem najzdolniejszych rąk, wpływ wywarty przez najzamożniejszych władców, wszystko to są tylko przejawy ożywiającej mocy, wyzwolonej przez Jego transcendentalnego Wszechprzenikającego i świetlistego Ducha.

Świadczymy, że przyszedł On na świat, rozlał On splendor chwały Swojej na wszystkie rzeczy stworzone. Przez Niego trędowaci zostali uleczeni z trądu przewrotności i ciemnoty. Przez Niego uzdrowieni zostali rozpustni i wykolejeni. Przez Jego potęgę, zrodzoną z Wszechmocnego Boga, oczy niewidomych zostały otwarte i uświęcono dusze grzeszników.

Trąd należy interpretować jako wszelkiego rodzaju zasłonę, która staje pomiędzy człowiekiem a poznaniem Pana, Boga jego. Ktokolwiek pozwala sobie wyłączyć się z Boskiej rzeczywistości, jest w rzeczy samej trędowatym, który nie może być wspomniany w królestwie Boga, Możnego, Najchwalebniejszego. Składamy świadectwo, że mocą Słowa Bożego każdy trędowaty został oczyszczony, każde niedomaganie uzdrowione, każda ludzka niemoc usunięta. To właśnie On oczyścił świat. Błogosławiony jest człowiek, który z obliczem jaśniejącym światłem zwrócił się ku Niemu." (25) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XXXVI}

Chrzest
1

Widać to na przykładzie chrztu, w jaki sposób rytuały z biegiem czasu ulegają wypaczeniu. Ten rytuał jest bardzo stary, zapoczątkowany przez Jana Chrzciciela i przyjęty przez Jezusa, który nalegał, żeby Jan ochrzcił Go. Pierwsi chrześcijanie uważali chrzest za symbol pokuty: kiedy kandydat po odpowiednim okresie uczęszczania na zgromadzenia chrześcijan zostawał przyjęty na łono Kościoła, chrzest symbolizował jego wstąpienie na nową drogę życia.

2

Jednakże jak pewnego razu oznajmił Jezus, prawdziwy chrzest dokonuje się duchem i wodą albo - zgodnie z inną Jego wypowiedzią duchem i ogniem. Zarówno woda, jak ogień są tu alegorią. ‘Abdu’l-Bahá komentuje:

„Dlatego też duch jest dobrodziejstwem Boga, woda wiedzą i życiem, a ogień jest miłością Bożą. Materialna woda bowiem nie oczyszcza serca człowieka. Nie, oczyszcza tylko jego ciało. Jednakże, niebiańska woda i duch, które są wiedzą i życiem, czynią serce ludzkie dobrym i czystym. Serce, które otrzymuje udział w dobrodziejstwach Ducha, staje się uświęcone, dobre i czyste. Człowiek nie może wyzwolić się z szału namiętności cielesnych inaczej, niż mocą Ducha Świętego. A więc powiada On, że konieczny jest chrzest duchem, wodą i ogniem i że to właśnie jest istotne." (26) {Some Answered Questions, s. 106, pub. US 1908}

3

Skoro tak wygląda prawdziwe znaczenie chrztu, czy jest celowy chrzest nowo narodzonych dzieci? ‘Abdu’l-Bahá wyraźnie komentuje:

„Niektórzy ludzie zastanawiają się i dziwią, dlaczego niemowlę zanurzone jest w wodzie, skoro to nie budzi w dziecku ani ducha, ani wiary, ani chęci nawrócenia i jest tylko przyjętym zwyczajem." (27) {Some Answered Questions, s. 109, pub. US 1908}

4

W czasach religii tajemnych, kiedy rozpowszechnione były ceremonie związane z wtajemniczeniem, chrzest miał sens i cel jako symbol pokuty dla dorosłych. Jednak stosowany obecnie, w inny sposób i w odmiennych warunkach, stał się tylko anachronizmem bez znaczenia.

Eucharystia
1

Przez Nowy Testament przewijają się alegoryczne powiedzenia, których prawdziwy sens został zapomniany. Pojęcia owych czasów kazały pierwszym chrześcijanom, pogrążonych w świecie tajemnych religii i zabobonów rozumieć dosłownie to, co należało brać w przenośni. Szczególnie podatnym gruntem dla takiej interpretacji był epizod Ostatniej Wieczerzy. Bez wątpienia Jezus przewidział tę pokusę dlatego dał następujący komentarz:

„Szukajcie Mnie nie dlatego, żeście widzieli cuda, ale żeście jedli chleb i zostali nasyceni... Chleb Boży - to ten, który zstępuje z nieba i daje światu żywot wieczny. Jam jest chleb żywota i kto do Mnie przychodzi łaknąć nie będzie, a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie... duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie wnosi.” (28) {Jan VI:26, 33-35}

2

Oczywiście, że bochenki, które jedli uczniowie i zostali nasyceni, były dobrodziejstwami duchowymi. Chlebem Bożym, który zstąpił z niebios, był duch Jezusa, ale nie ciało zrodzone z Maryi. Przyjście do Niego określane jest jako jedzenie, a wiara w Niego jako picie. To duch nadziemski ożywia, lecz nie materialne ciało.

3

Co więcej, w tym czasie, kiedy Chrystus rzekomo powiedział: „Oto jest ciało Moje,

ciało Jego było widzialne dla uczniów. Nie mogło być Jego intencją, żeby słowa Jego zostały pojęte dosłownie. Chleb i wino są symbolami przez które Ewangelia uczy, że Jezus na ostatniej Wieczerzy dał uczniom życie wiekuiste i dobrodziejstwa Boże. ‘Abdu’l-Bahá mówi:

„Uczniowie przyjęli wiele posiłków z ręki Chrystusa, dlaczego więc Ostatnia Wieczerza została wyróżniona spośród innych? Jest rzeczą oczywistą, że chleb niebiański nie oznaczał tego materialnego chleba, ale raczej Boskie pożywienie duchowego ciała Chrystusa, Boskie łaski i niebiańskie doskonałości, w których brali udział Jego uczniowie i które dały im nasycenie...

Jest tedy rzeczą jasną, że chleb i wino były symbolami, które oznaczały: Dałem wam Moje dobrodziejstwa i doskonałości, kiedy więc otrzymaliście dobrodziejstwa i uzyskaliście życie wiekuiste, przez to samo wzięliście swój udział i swoją część w pokarmach niebiańskich.” (29) {Some Answered Questions, s. 114, pub. US 1908}

4

Pierwszy podręcznik kościelny, znany pod nazwą „Didache", przekazuje nam, że właśnie w ten sposób chrześcijanie pierwszego stulecia po Chrystusie rozumieli sakrament chleba i wina.

Zmartwychwstanie
1

Jeden z biskupów Kościoła Anglikańskiego napisał o opowieści zmartwychwstania w Ewangeliach synoptycznych:

„Na podstawie podanych przez nas streszczeń trudno jest nie dojść do wniosku, że mamy tu do czynienia z romantyzmem religijnym, nie zaś z historią religii. Pierwsi chrześcijanie wierzyli, że Duch Pana Jezusa był z nimi. Ku wielkiej ich radości pokój Jego spoczywał na nich. Byli do głębi przeświadczeni o Jego stałym przewodnictwie. Otrzymywali takie przewodnictwo, gdy mieli podjąć stanowcze decyzje. Odczuwano obecność Samego Pana na zebraniach, a szczególnie przy „łamaniu chleba". Jak to się działo, że był On obecny i czynny? Oczywiście musiał On żyć. Ale, jeśli żył, to musiał powstać z martwych. Historia o pustym grobie i szczegółach zmartwychwstania próbuje wyjaśnić, jak powstał On do Życia wiekuistego, próbuje pewność duchową, podbudować faktami materialnymi. Początek tej opowieści dało przekazanie religijne, a wiara i sugestywna powaga podbudowały je mnóstwem szczegółów." (30) {The Rise of Christianity, s. 170, pub. 1947}

2

‘Abdu’l-Bahá tak wyjaśnia znaczenie zmartwychwstania:

„Uczniowie byli zaniepokojeni i wzburzeni po męczeństwie Chrystusa. Rzeczywistość Chrystusa, która oznaczała Jego naukę, Jego dobrodziejstwa, Jego doskonałości i Jego moc duchową była ukryta i utajona w ciągu dwóch czy trzech dni po Jego męczeństwie i nie była jaśniejąca i jawna. Nie, była raczej utracona, gdyż wierni byli nieliczni, zasmuceni i wzburzeni. Sprawa Chrystusa podobna była do bezdusznego ciała. A kiedy po trzech dniach uczniowie odzyskali pewność i utwierdzenie w wierze i zaczęli służyć Sprawie Chrystusa i postanowili szerzyć Boskie Nauki, stosując w praktyce Jego rady oraz służąc Mu według Jego wskazówek, wtedy Rzeczywistość Chrystusa zajaśniała i ukazały się Jego dobrodziejstwa: religia Jego zaczęła żyć, nauki Jego i upomnienia stały się oczywiste i namacalne. Innymi słowy, Sprawa Chrystusa podobna była do bezdusznego ciała, aż do chwili, gdy otoczyło ją życie i dobrodziejstwa Ducha Świętego." (31) {Some Answered Questions, s. 120-121, pub. US 1908}

3

Jak mówi nam ‘Abdu’l-Bahá, Maria Magdalena była pierwszą, która zrozumiała, że Duch Boży Chrystusa był nieustannie z apostołami. Kiedy zawiadomiła uczniów o swoim odkryciu, oni również to zrozumieli. Przygnębienie ich zamieniło się w radość, wyruszyli więc w drogę, aby przekazać światu dobrą nowinę o żyjącym Chrystusie.

Doktryny judaistyczna i muzułmańska
1

Chociaż dotychczas w niniejszym rozdziale przedyskutowaliśmy tylko doktryny chrześcijańskie, jednak doktryny innych religii nie są w mniejszym stopniu wolne od nieporozumień. Wzrostu doktryny judaistycznej nie da się łatwo ustalić, ponieważ oryginalna nauka Mojżesza i wczesna historia Jego zwolenników zaginęły, z wyjątkiem tradycji przekazanych i zapisanych w Pięcioksięgu. Że bez autorytatywnego zapisu tyle się z nich zachowało po tak długim czasie, to jeszcze jeden cud Boży. Księgi te jednak w sposób niedokładny odtwarzają historię.

2

Formowanie się doktryny muzułmańskiej daje się zaobserwować łatwiej. Wyprowadzono ją pod wpływem sporów politycznych, częściowo z Koranu, częściowo z błędnej interpretacji Koranu, częściowo zaś z wniosków, które się wyciąga z przypuszczalnych wypowiedzi i czynów Proroka. Musi tu wystarczyć jeden przykład.

3

Muzułmanie wierzą, że kiedy Mahomet ogłosił się „Pieczęcią Proroków", tym samym zaprzeczył możliwości, by jakaś nowa religia mogła nastąpić po Jego religii. Jest to tylko wniosek, i to wniosek błędny. Sam Mahomet bowiem powiedział: „Ja - to wszyscy Prorocy". On też powiedział: „Jam jest Adam, Noe, Mojżesz i Jezus.” Bahá’u’lláh komentuje:

„Dlaczego Mahomet, to nieśmiertelne Piękno, który powiedział: „Jam jest pierwszy Adam", nie mógł również powiedzieć: „Jam jest ostatni Adam." Ponieważ właśnie tak, jak uważał On siebie za „Pierwszego z Proroków" czyli Adama, - w podobny sposób „Pieczęć Proroków" może być zastosowana do tej Boskiej Piękności. Chyba jest to oczywiste, że będąc „Pierwszym z Proroków", jest On tak samo ich Pieczęcią.” (32) {Kitáb-i-Íqán, s.162, pub. US, 1937}

4

Cykl proroczy zapoczątkowany przez Adama skończył się z Mahometem. Po Nim przyszedł Báb jako Herold Cyklu Dopełnienia. Mahomet był Pieczęcią Proroków w cyklu Adamowym.

Potrzeba nowego Objawiciela Boskiego
1

Studiując błędy, mylne interpretacje, bujne fantazje, które przez wieki maskowały Słowo Boże, jakże możemy wątpić o potrzebie nowego Objawiciela Boskiego? Strumień Boskiej Nauki, wypływający od Założycieli dawnych religii, został skażony, ziemskie zapory wstrzymują jego potężny bieg: ludzie wędrują jak zbłąkani na pustyni, z której znikła woda ducha, a mroki zimowe ogarniają świat.

2

Pustynia jednak nie jest zupełnie bezwodna, a zima nie jest w swoim najsurowszym okresie. Można dostrzec znaki, że wiosna już jest w drodze i że pustynia może jeszcze zakwitnąć jak róża. Zakwestionowano już ślepe przywiązanie minionych pokoleń do nie dających się obronić rytuałów i doktryn. Wpływ zabobonów na ludzi szczerych słabnie. Tęsknota za wiarą, która zadowoliłaby jednocześnie umysł, duszę i ducha, wytwarza nową postawę pośród wyznawców wszystkich religii.

3

W miarę wzrostu tej tendencji ludzie poznają, że wiele z tego, czego ich uczono jest wypaczeniem prawdziwej nauki Założycieli ich religii; coraz więcej ludzi będzie znajdować w wierze bahá’í spełnienia istotnego ducha swojej wiary. Nauczą się oni znajdować różnicę pomiędzy Boską prawdą, którą zawiera ich wiara, a przejściowymi formami, dostosowanymi do minionego wieku, w którym została objawiona. Odrzucą resztki zabobonu, powstrzymującego jej bieg, i odwrócą się od ludzkich koncepcji, które od tak dawna wiodą na manowce tych, co jej poszukiwali.

4

Wówczas ludzie zauważą, że ich wiara prowadzi prosto do Bahá'u'lláha, Który w naszym wieku jest Źródłem poszukiwanego przez nich strumienia Prawdy, strumienia, którego woda jest taka sama we wszystkich Dyspensacjach, niezależnie od imienia Objawiciela. Zrozumieją, że przez picie tej wody mogą się ponownie narodzić, tak jak ich wcześniejsi współwyznawcy, skosztowawszy jej ponownie, się narodzili. Ludzie uświadomią sobie, że odrodzenie zależy od natury wody, a nie od imienia Studni, z której pochodzi, a uświadomiwszy to sobie zrozumieją, że w wierze bahá’í odkryli „niezmienną Wiarę w Boga, wieczną w przeszłości, wieczną w przyszłości.” (33) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXX} Wówczas uradują się, gdyż będą wiedzieli całą niewzruszoną wiedzą, że stworzenie w rzeczy samej zostało stworzone na nowo. Sercem i językiem będą sławili Chwałę Bożą i radośnie składali świadectwo, że w naszym wieku jeszcze raz nastąpiła odnowa wszechrzeczy.

CZĘŚĆ DRUGA
GŁÓWNE POSTACIE WIARY
========================
ROZDZIAŁ XI
Báb
Poprzednicy
1

Pierwszy powiew nowego wieku na Wschodzie zaczął się na początku dziewiętnastego stulecia, kiedy wybitny duchowny szyickiego islamu*, Shaykh Ahmad-i-Ahsá’í, uświadomił sobie, że Obiecany islamu ukaże się w niedługim czasie. Ten uczony i godny szacunku człowiek był założycielem sekty zwanej na jego cześć Shaykh’i, której członków usiłował przygotować na przyjście Qá’ima, Obiecanego szyitów. W podobny sposób Bóg posyłał jednego lub kilku mędrców przy końcu każdej Dyspensacji, aby przygotować ludzi na przybycie Swego następnego Posłańca.

_____________

* Szyici i sunnici stanowią dwie główne sekty islamu. Szyici wierzą, że po zgonie Mahometa Jego zięć Ali był prawowitym przywódcą islamu i od niego wyprowadzają szereg dwunastu kolejnych przywódców, zwanych imamami, którym przypisują szczególne przewodnictwo Boże. Persja jest główną twierdzą szyitów, którzy różnią się od sunnitów tak dalece, jak rzymscy katolicy od protestantów.

2

Kiedy Shaykh Ahmad zmarł w roku 1826, kierownictwo nad Shaykh’i objął po nim Siyyid Kázim-i-Rashtí, który, jak podają, rzekomo wypowiedział się o swoim następcy, że jest to jedyny człowiek zdolny do zrozumienia jego nauki. Wiedząc, że Obiecany już jest na ziemi, Siyyid Kázim zażądał od Shaykh’i, aby po jego śmierci rozeszli się na poszukiwanie obiektu swoich Pragnień. „Nie ustawajcie, aż do czasu, gdy Ten, który jest Waszym prawdziwym Przewodnikiem i Mistrzem, łaskawie pomoże i umożliwi wam rozpoznanie siebie. Bądźcie wytrwali aż do dnia, gdy wybierze On was na towarzyszy i bohaterskich pomocników obiecanego Qá’ima. Błogosławiony będzie każdy z was, który wypije kielich męczeństwa na Jego ścieżce." Przestrzegł On ich, że niektórzy mogą przeżyć swego Pana, a ci muszą pozostać pewni i utwierdzeni w wierze, gdyż po pierwszym odgłosie trąby (który oznacza Bába) nastąpi drugi odgłos (Bahá'u'lláha).

3

Po śmierci Siyyida Kázima w roku 1843 kilku z jego uczniów chciało uznać jednego spośród siebie za Qá’ima. Był to młodzieniec zwany Mullá Husayn-i-Bushrú’í, który był bardzo wysoko ceniony przez Siyyida Kázima. Mullá Husayn stanowczo jednak zaprzeczył temu, że jest Tym, którego poszukują. Najpierw zachęcał on swoich współwyznawców, aby zastosowali się do często powtarzanej przez Siyyida Kázima instrukcji - rozejścia się na poszukiwanie Qá’ima, a następnie sam został jednym z najenergiczniejszych i wytrwałych poszukiwaczy. W ten sposób dostąpił szczęścia i był pierwszym, któremu Báb się objawił.

Deklaracja Bába
1

Działo się to nocą 22-go maja 1844. Mullá Husayn, którego coś nieodparcie ciągnęło do Shirazu, spotkał pewnego młodzieńca w dniu swego przybycia i ten zaprosił go do swego domu, żeby odświeżył się po podróży. Młodzieniec Ten okazał wędrowcowi dużo uprzejmości, a potem zapytał o jego poszukiwania i znaki, po których będzie rozpoznany Qá’im. Po wyliczeniu ich przez Mullę Husayna młodzieniec zawołał dźwięcznym głosem: „Popatrz! Oto wszystkie te znaki przejawione są we mnie."

2

Mullá Husayn z początku nie mógł uwierzyć, że jego gospodarz może być Tym, którego szukał. Tytułem próby postanowił więc zapytać o wytłumaczenie pewnych trudnych ustępów, które sam napisał, a potem o wyjaśnienie utworu komentującego rozdział Koranu, zwany „Surą Józefa”. Báb wyraził się później, że gdyby wówczas nie był Jego gościem, znalazłby się w trudnej sytuacji, gdyż sprawdzanie sług należy do Boga, ale sprawdzanie Posłańca Bożego nie należy do sług.

3

Tak się jednak stało, że Báb zgodził się wyjaśnić żądane urywki i ponadto z własnej woli objawił nowe prawdy. Zanim drugie żądanie zostało sformułowane, zaczął On komentować „Surę Józefa" i ten komentarz później uznano za najważniejszy ze wszystkich Jego Pism. Mullá Husayn był tak urzeczony pięknem Jego Objawienia, że stracił wszelkie poczucie czasu. Opisując później to spotkanie powiedział: „Owego wieczoru doświadczyłem, zdaje się, wszystkich rozkoszy, wszystkich niewysłowionych zachwytów, które Wszechmocny wyliczył w Swojej Świętej Księdze jako bezcenną własność mieszkańców Raju." Gdy chciał odejść, Báb wstrzymał go mówiąc: „Jeśli odejdziesz w takim stanie, ktokolwiek cię zobaczy z pewnością powie: ten biedny młodzieniec stracił rozum." Bayán podaje, że Báb złożył swoją deklarację dwie godziny po zachodzie słońca i o tej porze bahaici co rok obchodzą rocznicę tego wydarzenia.

4

Báb pouczył Mullę Husayna, aby nie mówił swoim towarzyszom o pomyślnym obrocie, jaki wzięły jego poszukiwania. SaMirzatnie miało poznać Posłańca Bożego osiemnaście osób, zanim wolno by było rozpowszechniać wieści o Jego ukazaniu się. Ta liczba została szybko osiągnięta, ale właśnie rozpoznanie Go przez Mullę Husayna złamało pieczęć i wyzwoliło siły, które przyciągnęły święte dusze ku Obiektowi ich poszukiwań. Báb nazwał tych pierwszych osiemnastu ludzi, którzy w Niego uwierzyli, „Literami Żyjącego".

5

Ostatni z kolei, ale pierwszy, jeśli chodzi o znaczenie, był wówczas zaledwie dwudziestodwuletni Quddús. Przybywszy do Shirazu spotkał Mullę Husayna udającego się za Bábem do Jego domu. Kiedy Mullá Husayn nie odpowiedział na pytanie, czy znalazł już „Tego, Którego oni poszukują", Quddús zawołał: „Dlaczego usiłujesz ukryć Go przede mną? Ja mogę Go poznać po Jego chodzie." Później Quddús został uznany przez Bábitów za tego, którego Báb wyróżnił pierwszeństwem.

6

Tuż przed Quddúsem, jedyna spośród „Liter Żyjącego" kobieta uznała powołanie Bába. Była to piękna, utalentowana Táhirih, która pisała natchnione poezje i w dysputach teologicznych zawstydzała swoją wiedzą nawet wybitnych duchownych. Zobaczywszy we śnie swoje przyszłe spotkanie z Bábem, złożyła wyznanie wiary w Niego w następujących pięknych słowach: „'Powiedz Mu ode mnie: Blask Twarzy Twojej rozbłysnął i promienie Oblicza Twojego wzbiły się pod niebiosa. Powiedz tedy słowo: Czy to nie ja jestem Panem Waszym? - To jesteś Ty, to jesteś Ty, to jesteś Ty - odpowiemy wszyscy."

7

Osiemnaście „Liter Żyjącego" stało się wybrańcami Dyspensacji Bába. Oni to właśnie zostali przez Niego opisani jako „towarzysze aniołów, uszeregowani przed Bogiem w dniu Jego przybycia" i jako „kustosze Jego tajemnicy", którzy „cieszyli się najbliższym dostępem do Boga." Każda religia uznaje kilku ludzi szczególnie bliskich duchowi Objawiciela Boskiego, jak np. dwunastu imamów szyickiego islamu, dwunastu uczniów Jezusa, dwunastu wodzów plemiennych Izraela w dniu Mojżesza i tak dalej. O wielkości objawienia Bába świadczy to, że wybrańców było osiemnastu, a w Dyspensacji Bahá'ulláha miało ich być dwudziestu czterech.

Dzieciństwo i młodość Bába
1

Báb, którego imię brzmiało Siyyid ‘Ali Muhammad, urodził się 20-go października 1819 z ojca i matki pochodzących od Proroka Mahometa. Kiedy był jeszcze bardzo młody, umarł Jego ojciec i wówczas wuj, zwany Háji Mirza Siyyid ‘Ali, późniejszy męczennik Sprawy Bába, wziął na siebie troskę o dziecko. Powierzył je opiece nauczyciela, który zostawszy później Bábitą powiedział, że znalazł w chłopcu głębię mądrości, która jego zdaniem, wykluczała możliwość dalszego kształcenia, usiłował więc skłonić wuja, żeby przestał posyłać chłopca do szkoły.

2

W końcu Háji Mirza Siyyid ‘Ali musiał zatrudnić siostrzeńca jako sprzedawcę w swoim przedsiębiorstwie. Młodzieniec w krótkim czasie zdobył opinię człowieka pobożnego, uczciwego i szczodrobliwego. Ktoś, kto kilkakrotnie spotykał go w owych czasach opowiadał: „Jego spuszczone oczy, jego niezwykła uprzejmość i pogodny wyraz twarzy zostawiły niezatarte wrażenie w mojej duszy. Często słyszałem, jak ludzie obcujący z nim blisko świadczyli o czystości jego charakteru, o wdzięku jego ruchów, samozaparciu, wielkiej uczciwości i bezgranicznym oddaniu się Bogu."

3

Báb miał tylko jedno dziecko, które zmarło w niemowlęctwie. Mówił o nim, jako o ofierze złożonej na ołtarzu miłości Bożej, która była wstępem do ofiar z całej Swojej istoty, złożonej na tym samym ołtarzu.

Pierwsze dwa lata
1

Báb posłał „Litery Żyjącego", aby szerzyli wieści o Jego przyjściu po całej Persji, ale Qúddusa wziął ze sobą na pielgrzymkę do Mekki i Medyny. Zapowiedział On swoją wizytę szeryfowi Mekki, który jednak wówczas był zbyt zajęty, żeby poświęcić uwagę dokumentowi, który mu wręczył Báb. Kiedy później szeryf usłyszał o męczeństwie Bába, potępił Jego ciemiężycieli.

2

Mullá Husayn został wysłany ze specjalną misją do Teheranu, w którym - jak mu oznajmił Báb - znajdowała się Tajemnica transcendentalnej świętości. Przywiózł on tam dla Bahá'u'lláha napisaną przez Bába tablicę, po odebraniu której Bahá'u'lláh tak ją skomentował w obecności swego brata: „Zaiste powiadam, kto wierzy w Koran i uznaje jego Boskie pochodzenie, a jednak waha się choćby przez moment, aby przyznać, że te oto wzruszające słowa obdarzone są taką samą odradzającą potęgą, ten z całą pewnością myli się w swoim sądzie i zbacza ze ścieżki sprawiedliwości."

3

„Litery Żyjącego" prędko napotkały na sprzeciw. Nowe przesłanie było zarówno zaskakujące, jak i prowokujące. Niektórzy spośród tych, którzy się zetknęli z tym przesłaniem, zapalili się do niego od razu, inni natomiast uznali, że śmiałe roszczenia Bába ze wszech miar zasługują na uwagę, większość jednak, włączając w to wszystkich wybitnych duchownych, zaocznie Go potępiła. Już w czasie pielgrzymki Bába kilku wiernych musiało znosić upokorzenia, chłostę i męczeństwo dla Jego Sprawy. Po powrocie, cały Shiraz ogarnęły podniecone spory, co podkreśla doniosły charakter rewolucji duchowej, która wybuchła wśród ludności Persji.

4

Báb zanim wyjechał do Shirazu wysłał tam Quddúsa, Sam zaś przez pewien czas pozostał w Buszirze, ale podniecenie wzrastało tak szybko, że zaalarmowany gubernator wysłał do Busziru żołnierzy, żeby Go aresztować. Ten pierwszy areszt nie trwał jednak długo, ponieważ czołowy duchowny Shirazu, człowiek sprawiedliwy, interweniował, żeby Bába zwolniono za poręką Jego wuja.

5

Nastąpił rok względnego spokoju, w czasie którego popularność Bába gwałtownie wzrosła. Pewna liczba znanych teologów przyjęła w tym okresie wiarę Bábitów, między nimi Siyyid Yahya-i-Darabi, którego Báb nazwał Vahidem i któremu szach powierzył zbadanie i zreferowanie mu nowej nauki, a także Mullá Muhammad-‘Alí-i-Zanjáni, zwanego przez Bába Hudżdżat, człowieka na podobnie wysokim stanowisku jak Vahid. Tak liczni i wybitni byli goście, którzy zbierali się ze wszech stron w domu Bába, że gubernator ponownie się zaniepokoił i postanowił Go aresztować, tym razem z myślą o wyroku śmierci. Potem nastąpiły wydarzenia, które dokładnie opisał Shoghi Effendi:

„Na rozkaz gubernatora, szef policji, ‘Abdu’l-Hamíd Khán, zakradł się głęboką nocą, przeszedł przez mur i wkroczył do domu Hájí Mirza Siyyid ‘Alí, gdzie był trzymany Báb, aresztował Go i skonfiskował wszystkie książki i dokumenty. Tej samej jednak nocy zdarzył się pewien wypadek, który w swoim dramatycznym zaskoczeniu był z pewnością przewidziany przez Opatrzność, żeby pokrzyżować knowania spiskowców i umożliwić Obiektowi ich nienawiści dalszą działalność i końcowy etap Jego Objawienia. Wybuch cholery, siejącej straszliwe spustoszenia, już od północy powalił ponad stu ludzi. Groza pomoru napełniła wszystkie serca i mieszkańcy zapowietrzonego miasta pośród okrzyków bólu i rozpaczy uciekali w popłochu. Zmarło już trzech domowników w pałacu gubernatora, a pozostali członkowie jego rodziny leżeli ciężko chorzy. Gubernator w straszliwej rozpaczy porzucił swoich nie pogrzebanych zmarłych i umknął do ogrodu na przedmieściu. Wobec takiego stanu rzeczy ‘Abdu’l-Hamíd Khán postanowił zaprowadzić Bába do swego własnego domu. Atoli po przybyciu z przerażeniem dowiedział się, że jego syn leży w agonii. Zrozpaczony ‘Abdu’l-Hamíd Khán rzucił się do stóp Bába prosząc o przebaczenie, zaklinając go, by nie karał syna za grzechy ojca i przysiągł, że zrzeknie się swojej funkcji, i że nigdy już nie obejmie podobnego urzędu. Zobaczywszy, że modlitwa jego została wysłuchana, wysłał podanie do gubernatora błagając go o zwolnienie jeńca i wstrzymanie tym samym fatalnego biegu tej straszliwej klęski. Husayn Khán przychylił się do jego prośby i zwolnił Więźnia, ale pod warunkiem, że opuści On miasto." (1) {God Passes By, s. 13, pub. US 1944}

Báb w Isfahanie
1

Z Shirazu Báb udał się do Isfahanu, gdzie początkowo zamieszkał w domu czołowego dygnitarza muzułmańskiego, znanego pod nazwiskiem Imam Dżumih. Rychło jednak, jak żelazne opiłki przyciągane przez magnes, niezliczeni goście zaczęli się tłoczyć do tego domu, żeby się z Nim spotkać. Gubernator Manúchihr Khán przyszedł osobiście i przekonał się, że Báb jest rzeczywiście obdarzony w sposób nadnaturalny. Ludność tego miasta tak bardzo czciła Bába, że pewnego dnia tłum dobijał się o wodę, w której kąpał się Báb, przypisywano jej bowiem właściwości lecznicze.

2

W miarę jednak jak wzrastał Jego wpływ, coraz częstsze skargi duchownych Isfahanu znajdowały chętny posłuch u Háji Mirza Áqási - pierwszego ministra szacha. Manúchihr Khán zaczął obawiać się o Bába i kazał Mu dla większego bezpieczeństwa zamieszkać w pałacu gubernatora. Kiedy miejscowi duchowni skazali Go na śmierć jako heretyka, Manúchihr Khán udał, że wysyła Go z miasta, ale potajemnie sprowadził Go z powrotem do swoich prywatnych apartamentów pałacowych. Szlachetny gubernator interweniowałby osobiście u szacha, żeby zapewnić przychylność królewską dla Sprawy Bába, gdyby Báb nie wyjaśnił mu, że Bóg zawyrokował inaczej.

3

Wkrótce Manúchihr Khán zmarł nagle, pozostawiając Bábowi wszystkie swoje rozległe posiadłości. Jego następca jednak zniszczył testament i postarał się o to, aby Bába wezwano do Teheranu. Háji Mirza Áqási w obawie, że urok młodzieńca może zniewolić szacha - gdyby doszło do ich spotkania - postarał się, żeby Bába nie dopuszczono przed oblicze władcy, tylko zesłano na wygnanie do Azerbejdżanu w odległej północno-zachodniej części Persji. Báb został uwięziony w twierdzy Máh-Kú, a towarzyszył Mu tylko jeden z Jego zwolenników.

Máh-Kú i Chihríq
1

Tę część Persji zamieszkują Kurdowie, należący do sunnickiej sekty islamu i pełni nienawiści do szyitów, szczególnie zaś Siyyidów potomków Mahometa, do których należał Báb. Kurdowie mówią językiem odmiennym od perskiego i już wtedy znani byli jako dzikie, buntownicze plemię. Háji Mirza Áqási urodził się pod Máh-Kú i dobrze traktował jego mieszkańców. Nie zdając sobie sprawy, że Báb włada nadludzką potęgą, naiwnie wyobrażał sobie, że potrafi odosabniając Bába przeciąć życiową arterię ożywiającą wspólnotę Bábitów, która z czasem ulegnie zagładzie utraciwszy źródło swego życia.

2

Dla większej pewności Háji Mirza Áqási wydał dozorcy więzienia instrukcje, żeby strzec Więźnia z największą czujnością i ten rozkaz początkowo był posłusznie wykonywany. Báb osobiście stwierdził, że z fortecy usunięto wszystkich oprócz dwóch strażników i czterech psów, że Jego pokój nie miał drzwi i że nie wolno Mu było zapalać lampy po zapadnięciu zmroku.

3

Prześladowania te nie na wiele się zdały. Łagodny Báb w krótkim czasie podbił serca buntowniczej ludności. Kurdowie pokochali Go tak bardzo, że każdego dnia wystawali pod twierdzą wbrew wielokrotnym protestom dozorcy, który chciał ich odpędzić i prosili Bába o błogosławieństwo dla swej codziennej pracy. Pod murami twierdzy rozstrzygali nawet swoje waśnie i zaklinali się na Jego imię, że mówią prawdę. Wkrótce nastąpiła radykalna zmiana w postawie samego dozorcy, a stało się to dzięki dziwnej wizji, która uczyniła go tak pobłażliwym, że odtąd dopuszczał stały potok pielgrzymów przed oblicze Bába, a nawet według relacji wrogów zamierzał oddać Mu za żonę swoją córkę, odmówiwszy jej ręki następcy tronu. W kilka miesięcy po przybyciu Bába do Máh-Kú, z ograniczeń, które były narzucone z takim rygorem, faktycznie nie pozostało nic.

4

Wiadomo było, że Háji Mirza Áqási chciał przenieść Bába do innej twierdzy. Wybrał on zamek Chihríq, którego dozorca był szwagrem szacha. Tu historia się powtórzyła. Wieśniacy codziennie prosili Bába o błogosławieństwo i według relacji europejskiego obserwatora, dziedziniec nie mógł pomieścić wszystkich przybyłych. Szwagier szacha stał się Jego oddanym sługą a duchowni i urzędnicy sąsiedniego miasta Khuy gromadzili się, aby Go zobaczyć i stali się oddanymi wyznawcami Jego Sprawy.

5

Pomimo uwięzienia wpływ Bába rósł z dnia na dzień. Żeby znaleźć sposoby przeciwdziałania, zwołano zjazd duchownych w Tabriz, na który On również został wezwany. Minęło się to zupełnie z zamierzonym celem i tylko dostarczyło Mu okazji do złożenia wiekopomnej deklaracji o Swoim powołaniu: „Jam jest, jam jest, jam jest Ten Obiecany. Jam jest Ten, którego Imię przywoływaliście w ciągu tysiąca lat, a wymawiając je wstawaliście, Ten, którego przybycia chcieliście być świadkami i którego godzinę Objawienia chcieliście poprzez modlitwy przyspieszyć. Zaiste powiadam ludziom zarówno Wschodu jak i Zachodu, należy Wam słuchać Mojego słowa i złożyć hołd Mojej osobie!"

6

Od początku do końca Báb kierował tokiem obrad. Stwierdziwszy po Swoim wejściu na salę, że jedyne wolne miejsce było zarezerwowane dla następcy tronu, zajął je i taka była Jego postawa, że nikt nie śmiał protestować. Gdy złożył Swoje oświadczenie, duchowni usiłowali udzielić Mu nagany, ale zdołali tylko dać Mu nowe okazje dla zademonstrowania Jego zwierzchnictwa. W końcu Báb sam zamknął przesłuchanie wstając nagle i opuszczając salę po zlekceważeniu nieprzyzwoitego pytania.

7

Żeby zatuszować swoją porażkę duchowni wymogli na władzach cywilnych wyrok skazujący Bába na chłostę, ale i to nawet udało się tylko częściowo. Straż przyboczna gubernatora stwierdziła, że sprawa ta należy wyłącznie do duchownych i odmówiła wykonania wyroku. W końcu jeden z dygnitarzy muzułmańskich osobiście go wykonał w swoim domu.

8

W obliczu fiaska Háji Mirza Áqási nie miał innego wyjścia niż wysłać Bába z powrotem do Chihríq.

Konferencja w Badasht
1

Tymczasem z dala od Tabrizu i Chihríq zdarzyły się wypadki, które miały ogromną wagę dla wiary Bábi. Cała Persja płonęła nowym Objawieniem, ale wspólnota Bábitów była jeszcze skrępowana okowami tradycji muzułmańskiej. Zerwanie z przeszłością przyszło w postaci nieoczekiwanie dramatycznego rozłamu na konferencji w Badasht, gdzie osiemdziesięciu jeden czołowych Bábitów spotkało się w trzech wydzierżawionych przez Bahá'u'lláha ogrodach. Nabil komentuje tę konferencję: Każdy dzień owego niezapomnianego zebrania był świadkiem obalenia jeszcze jednego prawa i odrzucenia od dawna ustalonej tradycji. Zostały rozdarte surowe zasłony, które strzegły świętości nakazów islamu.

2

Bahá'ulláh niepostrzeżenie prowadził bieg tej konferencji od samego jej początku do końca. Jako symbol jej doniosłości nadał On każdemu uczestnikowi nowy tytuł, którego pochodzenie było jednak zatajane przed otrzymującymi. On sam potem został określony jako Bahá. Od owego też czasu datują się imiona Quddúsa i Táhirih.

3

Żeby złagodzić szok, który musiał pociągnąć za sobą obalenie starych praw i obyczajów, zainscenizowano sztuczną kłótnię pomiędzy porywczą Táhirih i Quddúsem reprezentującym elementy konserwatywne. Miało to miejsce pod koniec konferencji, w dniu, gdy Bahá'u'lláh, będąc niedysponowany, musiał pozostać w łóżku. Owego dnia Táhirih, tak czysta i tak dostojna, że nawet spojrzenie na jej cień uważane było za rzecz niestosowną, zjawiła się bez zasłony wśród przyjaciół zebranych w Jego sypialni. Konsternacja i zdumienie ogarnęły zgromadzone towarzystwo. Jeden ze świadków, który doznał największego wstrząsu, poderżnął sobie gardło i krwawiąc uciekł. Kilku innych również opuściło swoich towarzyszy, jak i Wiarę. W tym czasie Quddús pozostał w pozycji siedzącej i twarz jego pozornie zdradzała tłumiony gniew, a całe jego zachowanie sprawiało wrażenie, że za chwilę uderzy mieczem rozentuzjazmowaną Táhirih.

4

Pewna siebie Táhirih powstała z miejsca. Opromieniona triumfalną radością, językiem wyraźnie przypominającym styl Koranu, wzruszająco przemówiła do zgromadzonych: „Jam jest Słowo, które ma wypowiedzieć Qá’im, Słowo, które zmusi do ucieczki przywódców i arystokratów tej ziemi." Tym sposobem niemal dosłownie, a także symbolicznie nastąpiło spełnienie się proroctwa.

5

Owego pamiętnego dnia osiągnięty został cel konferencji, toteż sztucznie wywołana waśń pomiędzy Táhirih i Quddúsem zakończyła się szybko. „Ogłuszający odgłos trąby" wspomniany w Koranie wreszcie zabrzmiał, dając początek wyzwoleniu z tradycji muzułmańskiej, które stanowi bardzo doniosłą funkcję Dyspensacji Bába.

W poglądach, zwyczajach i trybie nabożeństwa zebranych przyjaciół zaszły rewolucyjne zmiany. Po konferencji w Badasht Bábici coraz bardziej zdawali sobie sprawę, że teraz prawa Bába zapanowały nad prawami Mahometa i świadomość tego otworzyła ścieżkę do ostatecznego wprowadzenia praw Bahá'u'lláha.

Rozruchy
1

Odważne zachowanie się Bába na konferencji w Tabrizie roznieciło ogień, który obejmował Persję coraz większym płomieniem. Rozpaliło ono do białości żarliwość Bábitów, wywołało gwałtowną kontrowersję zarówno pomiędzy ludźmi świeckimi jak i osobami duchownymi i doprowadziło do otwartej propagandy z ambon, do atakowania i maltretowania Bábitów, ich kobiet i dzieci.

2

Kiedy kontrowersja ta osiągnęła alarmujące rozmiary, umarł szach, a stanowisko premiera po Háji Mirza Áqási zajął okrutny Mirza Taqi Khán. Szybko rozpętał on przeciw bezbronnym Bábitom systematyczną kampanię prześladowczą, w której władze cywilne współpracowały z duchownymi. Bábici byli gromieni przez tłumy, przez władze cywilne i duchowne, a nawet przez samych duchownych. Jeśli się bronili, jak to było w kilku miejscach, gdzie zebrała się większa liczba Bábitów, wrogowie przedstawiali ich jako buntowników. Krótkie sprawozdanie z najsłynniejszego z takich działań obronnych może służyć jako obraz podniosłego ducha, który dawał natchnienie obrońcom oraz absurdalności bajek o buncie.

3

Epopeja Shaykh Tabarsi zaczęła się wtedy, gdy Báb wydał instrukcje Mulli Husaynowi, aby podniósł czarny sztandar, który zgodnie z zapowiedzią Mahometa miał oznajmić przyjście Qá’ima. Báb nakazał również Mulli Husaynowi wyruszyć na odsiecz Quddúsowi w Mazindaranie. Mullá Husayn przybył więc ze swoimi towarzyszami do Barfuruszu, gdzie duchowni podjudzili ludność do wyjścia z miasta, żeby zaatakować Bábitów. Dopiero, gdy siedmiu z jego towarzyszy zastrzelono, pozwolił Mullá Husayn Bábitom rozpocząć kontratak. Wówczas sam, chociaż nie wyszkolony w boju, prowadził szarżę i niewiarygodnie silnym cięciem miecza rozpłatał na dwoje człowieka, jego muszkiet i drzewo, za którym się schronił; cięcia było tak piorunujące, że mieszczanie uciekli w przerażeniu.

4

Tę noc Mullá Husayn wraz ze swoimi towarzyszami spędził w karawanseraju. Trzech Bábitów po kolei wchodziło na dach, aby zaintonować tradycyjne wezwanie do modlitwy i każdy z nich kolejno został zastrzelony na samym początku świętego śpiewu, po czym Bábici podjęli szarżę na swoich napastników i zdziesiątkowali ich. Tym razem miejscowi dostojnicy dostarczyli eskorty, aby odprowadzić waleczną garstkę z Barfuruszu, ale pewien muzułmański dygnitarz wymógł na dowódcy eskorty, żeby w drodze Bábitów wyrżnięto. Kilku z nich poległo, ale dzięki podstępowi wojennemu udało się im zabić dowódcę. Po walce, która się wywiązała, na polu bitwy zostały trupy eskorty.

5

Brak miejsca nie pozwala na szczegółową relację o bohaterstwie i cierpieniach, które potem nastąpiły. Wkrótce zaledwie czterystu Bábitów pozostało we wzniesionej przez nich twierdzy i jeszcze przez jedenaście miesięcy odpierało ataki tysiącom wyszkolonych żołnierzy, zarówno oddziałów piechoty, jak i kawalerii wspieranej przez artylerię, a wszystkie te oddziały miały znakomite dowództwo. Od czasu do czasu Quddús, który przyłączył się do oblężonych, wołał: „Dosiądźcie waszych rumaków, o bohaterzy Boga" poczym oddział Bábitów wypadał z okrzykiem „Yá Sáhibu’z-Zamán!" (O Panie Wieku!) i rozbijał przerażonego wroga. Na skutek jednego z takich wypadów wódz naczelny strony przeciwnej skoczył boso do fosy, uciekając ze swego pomieszczenia tylnym oknem. Inny znów wypad, dokonany z udziałem zaledwie dziewiętnastu Bábitów, rozproszył dwa przerażone pułki i sprawił, że ich generał spadł w panice z konia zostawiając but w strzemieniu, i pokuśtykał do swego komendanta z wiadomością o jeszcze jednej sromotnie poniesionej klęsce.

6

To przedłużające się oblężenie bardzo dawało się obrońcom we znaki. Żywności brakowało tak dalece, że czasami jedynym pożywieniem Bábitów była trawa lub kora drzewna, albo nawet skóra. ‘Abdu’l-Bahá powiada w „Pamiętnikach Wiernych":

„W ciągu osiemnastu dni pozostawali oni bez żywności, karmili się skórą swoich butów. Nie starczyło jej na długo, została tylko woda, pili ją po łyku co rana i leżeli wygłodzeni i wyczerpani w swoim forcie. Zaatakowani jednak momentalnie zrywali się na nogi i w obliczu wroga przejawiali niespotykaną odwagę, stawiając zdumiewający opór. Zachować w takich okolicznościach nie słabnącą wiarę i cierpliwość jest rzeczą wyjątkowo trudną, a znoszenie tak dotkliwych ciosów jest rzadkim zjawiskiem.” (2) {The Dawnbreakers, s. 284, pub. UK 1953}

7

W końcu, nie będąc w stanie zwyciężyć uczciwymi środkami, nieprzyjacielski generał chwycił się nieuczciwych. Skłonił fort do poddania się, dając gwarancję bezpieczeństwa osobistego, napisaną na egzemplarzu Koranu, którą to Księgę Świętą zhańbił, ponieważ część tych, co się poddali, zabił, część skazał na tortury, a resztę sprzedał w niewolę. Mullá Husayn już padł w boju, ale Quddús został wydany duchownym, którzy podjudzili tłum do wyszydzenia go i poćwiartowania. W ten sposób zakończyło się triumfalną śmiercią najbardziej sławetne w zapisanej historii oblężenie Shaykh Tabarsi.

8

Nie był to jedyny przykład długotrwałego oporu Bábitów wobec ataków znacznie liczniejszych sił. Vahid i Hudżdżat, wybitni duchowni bez żadnego doświadczenia bojowego, prowadzili bohaterską obronę przy bardzo nierównych siłach. Z jednej strony - pobożni i odważni obrońcy bez wyszkolenia bojowe i odpowiedniego ekwipunku, z drugiej - nikczemni, tchórzliwi, ale dobrze wyszkoleni i stale wspomagani napastnicy. Zarówno Vahid jak i Hudżdżat postradali życie w wyniku tych walk, trwających w czasie męczeństwa Bába.

Męczeństwo Bába
1

Kampania eksterminacji Bábitów, prowadzona przez Mirza Taqi Khána za pomocą brutalnych represji, wbrew wszelkim oczekiwaniom zawiodła. Przyczyniła się jedynie do wzrostu żarliwości i samozaparcia cierpiących Bábitów. Co więcej, determinacja i hart, które wykazali odpierając ataki, przeraziły serca ministrów.

2

Mirza Taqi Khán postanowił zatamować ten potok w samym jego źródle poprzez egzekucję Bába. W tym celu Báb został wywieziony do Tabrizu i księciu, który był zarazem gubernatorem, kazano rozstrzelać Go publicznie na otoczonym barakami dziedzińcu w centrum miasta. Książę stanowczo oparł się rozkazowi, a wówczas Mirza Taqi Khán polecił tę misję swemu bratu, który w rezultacie musiał zorganizować egzekucję.

3

W czasie, gdy Bába prowadzono na miejsce Jego męczeństwa, zamęt w Tabrizie był większy, niż kiedykolwiek przedtem. Tłumy w fanatycznym podnieceniu tłoczyły się na ulicach. Nagle jakiś młodzieniec wyskoczył z tłumu i rzucił się do stóp Bába, gorąco błagając Go o pozwolenie pozostania z Nim do końca. Báb odpowiedział: „Bądź pewny, że ze mną pozostaniesz. Jutro dane ci będzie złożyć świadectwo temu, co Bóg zawyrokował."

4

Następny dzień, 9-go lipca 1850 r. ujrzał jeden z najbardziej niezwykłych epizodów, jakie zna świat. Zaczęło się od przybycia urzędnika, który miał zaprowadzić Bába przed oblicze najwyższych kapłanów miasta, aby zatwierdzili egzekucję. Kiedy urzędnik przybył, Báb zajęty był poufną rozmową ze swoim sekretarzem. Urzędnik przerwał mu rozmowę, po czym Báb zawołał: „Zanim nie powiem mu wszystkiego, co mam powiedzieć, żadna ziemska siła nie zmusi Mnie do milczenia. Chociażby cały świat uzbroił się przeciwko Mnie, jednak nie zdoła Mnie powstrzymać od wykonania Mego zamiaru aż do ostatniego słowa."

5

Dziedziniec został przygotowany do egzekucji. Przymocowano dwie liny do gwoździa wbitego w słup sąsiadujący z pomieszczeniem sekretarza Bába. Na linach zawieszono Bába i młodzieńca, który błagał, aby pozwolono mu towarzyszyć. Pułk Sám Khána w sile siedmiuset pięćdziesięciu ludzi wycelował i strzelił, a dziesięć tysięcy ludzi przyglądało się z sąsiednich dachów i domów chcąc zobaczyć śmierć ofiar.

6

Kiedy dym z siedmiuset pięćdziesięciu muszkietów opadł, tłum wydał okrzyk zdumienia. Oto towarzysz Bába stał żywy i nietknięty, ale samego Bába nigdzie nie było widać. Pośpieszne badanie wykazało, że chociaż kule posiekały liny na strzępy, jednak żadna z nich nie drasnęła tych ludzi, przeciwko którym były skierowane. Ostatecznie odnaleziono Bába w pomieszczeniu jego sekretarza, gdzie spokojnie kończył przerwaną poprzednio rozprawę. „Zakończyłem swoją rozmowę" - oświadczył On nadchodzącemu urzędnikowi, który Mu ją uprzednio przerwał. „Teraz możesz wykonać swój zamiar." Człowiek ten jednak doznał zbyt wielkiego wstrząsu, toteż odmówił wykonania rozkazu i zrezygnował ze swojej funkcji.

7

Sám Khán także odmówił ponownego rozpoczęcia egzekucji. Kazał swoim ludziom opuścić baraki i przysiągł, że nigdy już nie podejmie się rozstrzelania Bába, choćby nawet miał tę odmowę przypłacić życiem.

8

Jednakże dowódca pułku muzułmańskiego zgłosił się na ochotnika i kazał swoim ludziom wykonać wyrok. Tym razem ofiary zostały przedziurawione kulami za wyjątkiem twarzy, które prawie nie były uszkodzone. Skazańców nie można było później rozłączyć. Tak więc spełniło się dosłownie proroctwo Bába, dane żarliwemu młodzieńcowi. Ostatnie Jego słowa, gdy patrzył na przyglądające Mu się tłumy, były następujące: „O zbłąkane pokolenie! Gdybyście we Mnie uwierzyli, każdy z was poszedłby za przykładem tego młodzieńca, którego ranga przewyższa wasze, gdyż na Mojej ścieżce poświęcił się on z radością. Przyjdzie jednak dzień, gdy poznacie Mnie, ale w tym dniu już nie będzie Mnie między wami."

9

Męczeństwo Bába odbyło się w południe. W chwili, gdy padły złowieszcze strzały, zerwał się gwałtowny, wyjątkowo silny wicher i sprawił, że tuman kurzu zaciemnił słońce aż do zmroku tego wiekopomnego dnia. W kilka lat później trzecia część oddziału egzekucyjnego, który rozstrzelał Bába, zginęła podczas trzęsienia ziemi, reszta zaś oddziału wystrzelała się wzajemnie podczas rewolty. Zarówno Mirza Taqi Khán, jak i jego brat popadli w niełaskę w ciągu następnych dwu lat i przypłacili to głową. Najzacieklejszego wroga Bába, Háji Mirza Áqási, który też wpadł w niełaskę, dręczyły na wygnaniu choroby i ubóstwo. Wszyscy, którzy sprzeciwili się Bábowi, doznali rozmaitych niepowodzeń albo ulegli przedwczesnej śmierci.

10

Niektórym czytelnikom tej książki może będzie się wydawało, że opowiadanie o męczeństwie Bába przypomina bardziej legendę, aby można było w to wierzyć. Tym niedowierzającym polecamy dokument F.O.60/153/88 w archiwach Dokumentów Historycznych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Londynie. Dokument ten jest listem urzędowym, datowanym w dniu 22 lipca 1850, listem od pana Justyna Sheil, Wysłannika Nadzwyczajnego Królowej Wiktorii i Ministra Pełnomocnego w Teheranie do Sekretarza Stanu Spraw Zagranicznych lorda Palmerstona. Brzmi on jak następuje: „W Tabrizie odbyła się egzekucja założyciela sekty. Został on zgładzony salwą muszkietów, a Jego śmierć wsławiła nową religię, co znacznie pomnoży liczbę prozelitów. Kiedy po salwie opadł dym i kurz, Bába nie było widać i ludność wołała, że wstąpił do niebios. Kule przerwały liny, którymi był przywiązany, mimo to odszukano go w pewnym ukryciu i rozstrzelano. Jego śmierć, zgodnie z wierzeniem wyznawców, nie ma znaczenia, ponieważ Báb ma być po wieczne czasy." *

_____________
* oczywiście nie w sensie dosłownym
11

Ciała Bába i jego towarzysza zostały rzucone na brzeg fosy poza miastem w nadziei, że wbrew proroctwu o ciele Obiecanego, zostaną pożarte przez dzikie zwierzęta. Bábitom jednak udało się zabrać ciała, które później przenoszono z miejsca na miejsce, ponieważ każda kryjówka była niepewna. Po pięćdziesięciu latach, z polecenia ‘Abdu’l-Bahy, przewieziono je do Ziemi Świętej i złożone na spoczynek na górze Karmel w specjalnie wzniesionej Świątyni.

Pisma Bába
1

Zasadnicza treść nauki Bába zawarta jest w Perskim Bayánie, napisanym w Máh-Kú, nie należy go mylić z mniej ważnym Arabskim Bayánem. Tematem jest przyjęcie: „Tego, Którego ujawni Bóg, Tego Wielkiego, dla którego Báb był Wrotami."

2

„Całość Bayánu jest tylko liściem w całym listowiu Jego raju" (3) oświadczył Báb, a gdzie indziej mówi: „W dniu dzisiejszym Bayán jest w stadium nasienia, na początku objawienia Tego, którego Bóg ujawni, stanie się oczywista Jego ostateczna doskonałość." (4) Co więcej, stwierdza On: „Wszystko, co zostało objawione w Bayánie, jest zaledwie pierścieniem na Moim ręku, a Ja Sam jestem zaiste tylko pierścieniem no palcu Tego, którego Bóg ujawni...Obraca On nim, jak Mu się podoba. Zaiste, jest On Pomocą w Niebezpieczeństwie, Najwyższym..."(5) {3,4 i 5: cytaty z God Passes By, s. 30, pub. US 1944}

Báb znamiennie stwierdza:
3

„Lepiej jest dla ciebie recytować chociażby jeden wiersz Tego, którego Bóg ujawni, niż zgłębić cały Bayán, gdyż w owym dniu ten jeden wiersz może ciebie zbawić, a cały Bayán nie zbawi." (6) {God Passes By, s. 30, pub. US 1944} Takie ustępy z Pism samego Bába wyjaśniają w pełni, dlaczego Bábici szukają przewodnictwa raczej w Pismach Bahá'u'lláha nie Bába.

4

Perski Bayán odwołał prawo Dyspensacji mahometańskiej i w ten sposób usankcjonował wnioski powzięte na konferencji w Badasht. Shoghi Effendi powiada, że „jednym z jej celów było zadać nagły i śmiertelny cios przestarzałym i zmurszałym instytucjom." (7) {God Passes By, s. 25, pub. US 1944} i dlatego właśnie jej prawa były zarówno rewolucyjne, jak i surowe. Báb wiedział, zanim Prawa zostałyby ustanowione, odwołałby je Bahá'u'lláh, a tymczasem ich surowość i rewolucyjny charakter miały pomóc Bábitom w odgrodzeniu się od przeszłości.

5

W naukach Bába znajdujemy wzmianki, że pewne terminy w Pismach Świętych należy brać raczej alegorycznie, a nie dosłownie; wyjaśnia On znaczenie niektórych Pism. On pierwszy wyłożył temat postępującego objawienia i jedność Objawicieli Boskich. Chociaż niewiele z Jego Praw przetrwało do dzisiaj, pewne Jego nauki społeczne zostały potwierdzone przez Bahá'u'lláha, jako nauki dostosowane do naszego wieku. Na przykład to, że wszyscy powinni otrzymywać wykształcenie, że kobiety mają uzyskać większą wolność, że żebranie powinno być zabronione, że biednych zaopatrywać należy z funduszów publicznych, że trzeba kultywować pożyteczne sztuki i rzemiosła, że picie alkoholu należy potępić.

6

Chociaż Bayán, zawiera sedno Nauki Bába, to jednak Bahá'u'lláh nazwał komentarz do „Sury Józefa" zatytułowany „Qayyümu’l -Asmá" i objawiony jako odpowiedź na niewypowiedziane pytanie Mullá Husayna, „pierwszą i najpotężniejszą ze wszystkich ksiąg" (8) {God Passes By, s. 23, pub. US 1944} w Dyspensacji Bába . Ta księga oznajmia między innymi o nadejściu Bahá'u'lláha i ostrzega zarówno lud, jak i poszczególne grupy, a także szacha i jego ministrów. Ostrzeżenia te przeplatane są proroctwami, z których większość już się spełniła. Nawet w tej pierwszej księdze przepowiedziane jest przyjście Bahá'u'lláha.

7

Innym ważnym utworem jest „Siedem dowodów", w których Báb jasno wykazuje prawdziwość Swojej misji. Objawił On również niezliczone Tablice, w tym kilka do szacha perskiego i jedną do sułtana Turcji. Do duchownych każdego z miast Persji wystosował On po jednej Tablicy, w której wyszczególnił błędy popełnione przez każdego z nich.

8

Niestety wiele Tablic Bába i komentarzy zaginęło, zaś wiele innych zinterpretowano złośliwie i zniekształcono. To jednak co pozostało, stanowi trwały skarb dla przyszłych pokoleń.

Ranga Bába
1

‘Abdu’l-Bahá w Swoim Testamencie jako jeden z elementów wyznania bahá’í ogłosił, że Báb jest zarówno niezależnym Objawicielem Boga, jak też poprzednikiem Bahá'u'lláha. Strażnik wyjaśnia w „Dyspensacji Bahá'u'lláha”, że intensywność Objawienia Bába była większa, niż jakiegokolwiek bądź dotychczasowego Objawiciela. Sam Bahá'ulláh stwierdził:

„Żadne oko nie oglądało tak wielkiego wylewu dobrodziejstw, ani żadne ucho nie słyszało takiego Objawienia serdecznej życzliwości." (9) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 124, pub. US, 1938}

2

Báb w ten oto sposób objawił Swoje powołanie w Tablicy do Muhammada Sháha:

„Jam jest Punkt Wyjściowy, z którego powstały wszystkie rzeczy stworzone... Jam jest Oblicze Boże, którego splendor nigdy nie może być zaćmiony i Światło Boże, którego promienność nie może nigdy przygasnąć... Wszystkie klucze nieba Bóg raczył umieścić w Mojej prawicy, a wszystkie klucze piekła w Mojej lewicy... Jam jest jeden z filarów, podtrzymujących Pierwotne Słowo Boże. Ktokolwiek uznaje Mnie, posiadł wiedzę o wszystkim co jest dobre i godziwe... Substancja, z której Bóg mnie stworzył, nie jest gliną, z której inni zostali ulepieni. Nadał mi On coś, czego mędrcy świata nigdy nie pojmą, ani też nie odkryją tego wierni." (10) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 126, pub. US, 1938}

3

Nie jest to tylko roszczenie, aby odgrywać rolę wrót dla ukrytego Imama, jak to myśleli niektórzy muzułmanie przy interpretacji tytułu „ Báb". To miano od dawna było używane przez czterech ludzi, rzekomo działających jako pośrednicy pomiędzy dwunastym Imamem, który zniknął, a wiernymi. Niektórzy wyobrażali sobie, że Báb podawał siebie właśnie za piąte „wrota". Jego własne jednak słowa wyraźnie określają Jego rangę jako coś bardziej jeszcze wzniosłego. Był On niczym innym, jak Tym Obiecanym, znanym w szyickiej sekcie jako Qá’im, a w rywalizującej sekcie sunnickiej jako Mahdi. Był On w rzeczy samej Wrotami, ale nie dla ukrytego Imama. Był On Wrotami nowego wieku, Ery Bahá'í, Wrotami do Obietnicy Wszystkich Wieków, Wrotami Chwały Bożej Bahá'u'lláha.

4

Jedną z oznak wielkości naszego wieku jest to, że Poprzednik Bahá'u'lláha, Sam był Objawicielem Boga, o tak intensynym Objawieniu. Ogrom tego wylewu łaski można ocenić na podstawie tradycyjnej wypowiedzi Mahometa, cytowanej przez Bahá'u'lláha: „Wiedza to dwadzieścia siedem liter. Wszystko, co prorocy dotychczas objawili, stanowi dwie jej litery. Żaden człowiek dotychczas nie poznał więcej, niż te dwie litery. Kiedy jednak powstanie Qá’im, spowoduje On poznanie pozostałych dwudziestu pięciu liter." Bahá'u'lláh dorzuca do tego komentarz:

„Weźcie to sobie pod rozwagę: zgodnie z Jego oświadczeniem, wiedza składa się z dwudziestu siedmiu liter; uważał On wszystkich Proroków od Adama aż po „Pieczęć" za wykładowców zaledwie dwóch liter ze wspomnianej liczby, razem z nimi zesłanych. Powiedział On też, że Qá’im objawi pozostałe dwadzieścia pięć liter. Wywnioskujcie z tej wypowiedzi, jak wielka i podniosła jest Jego ranga. Ranga Jego przewyższa wszystkich Proroków i Objawienie Jego przekracza pojmowanie i zrozumienie wszystkich Jego wybrańców." (11) {Kitáb-i-Íqán, s. 243-244, pub. US 1937}

5

O ile więc większa musi być ranga „Tego, Którego Bóg ujawni", o którym Báb pisał:

„Gdyby ukazał się On w tej chwili, byłbym pierwszym, który by Mu złożył hołd i pierwszym, który by Mu się pokłonił." (12) {God Passes By, s. 29-30, pub. US 1944}

ROZDZIAŁ XII
BAHÁ’U’LLÁH
Młode lata
1

Bahá'u'lláh urodził się 12 listopada 1817 roku w arystokratycznej rodzinie pochodzącej od starożytnych sasanidzkich królów Persji. Chociaż nie uczęszczał do szkół, wykazywał od bardzo młodego wieku wielką wiedzę i mądrość. ‘Abdu’l-Bahá podał J.E. Esslemontowi następujące szczegóły o dzieciństwie i młodości Swego Ojca.

„Od dzieciństwa był On wyjątkowo uprzejmy i hojny. Był On wielkim miłośnikiem życia na świeżym powietrzu i większość czasu spędzał w ogrodzie lub na polach. Posiadał nadzwyczajną siłę atrakcji, która odczuwana była przez wszystkich. Ludzie zawsze gromadzili się wokół Niego, otaczali Go ministrowie i dworacy szacha, a także dzieci bardzo Mu były oddane. Kiedy miał zaledwie trzynaście, czy czternaście lat, wsławił się Swoją erudycją. Rozmawiał na każdy temat i rozwiązywał każdy przedstawiony Mu problem. Na wielkich zebraniach dyskutował zazwyczaj z duchownymi i wyjaśniał im zawiłe zagadnienia religijne. Wszyscy przysłuchiwali Mu się z największym zainteresowaniem."

Kiedy Bahá'u'lláh miał dwadzieścia dwa lata, zmarł Jego ojciec i rząd życzył sobie, żeby objął On, zgodnie ze zwyczajami panującymi w Iranie, urząd Swojego ojca w ministerstwie, ale Bahá'u'lláh nie przyjął tej propozycji. Wtedy Premier Ministrów powiedział: „Pozostawcie Go Samemu sobie." Ten urząd nie jest Jego godny. Ma On jakiś wyższy cel na oku. Nie jestem w stanie Go zrozumieć, ale jestem przekonany, że jest On przeznaczony dla jakiejś wzniosłej kariery. Jego myśli nie są podobne do naszych. Zostawcie Go w spokoju." (1) {Bahá'u'lláh and the New Era, s. 28, pub. UK 1952}

Bahá’u’lláh w okresie Dyspensacji Bába
1

Dowiedziawszy się o deklaracji Bába, Bahá'u'lláh natychmiast podążył na pomoc Sprawie Bábitów. Szybko pozyskał dla Niej znaczną ilość osobistości i urzędników w Nur, Swoim mieście rodzinnym, włączając w to członków własnej rodziny. Wkrótce potem dostojnicy kleru, kupcy i wieśniacy przyłączyli się w ślad za innymi do Sprawy. Dzięki bliskim koneksjom z najznakomitszymi Bábitami, mógł On kierować i opiekować się wzrostem nowo powstałej wspólnoty w sposób, który był niemożliwy dla uwięzionego Bába. W tym sam czasie używał On swego wpływu arystokraty dla ochrony poszczególnych Bábitów, o ile taka ochrona w ogóle była możliwa. Tym sposobem wspomógł On zarówno Quddúsa jak i Táhirih.

2

Tak aktywne poparcie Sprawy Bábitów ściągnęło prześladowanie również i na Niego. Gdy Bahá'u'lláh udzielał pomocy Táhirih, miejscowy urzędnik aresztował Go na okres kilku dni. Później wichrzyciele zdołali nakłonić szacha, żeby wydał rozkaz uwięzienia Go, co się jednak na dłuższy czas odwlekło dzięki nagłej śmierci szacha. Bahá'u'lláh został ponownie uwięziony w chwili, kiedy udawał się w drogę, żeby się połączyć z obrońcami Shaykh Tabarsi, a ten przypadek był bezwątpienia zrządzeniem Boskim, aby uchować Go od dotarcia do fortu i śmierci w końcowej masakrze. Tym razem musiał On znieść kamienowanie, obelgi i chłostę aż do skrwawienia stóp.

3

Po męczeństwie Bába, Bahá'u'lláh stał się rzeczywistym przywódcą rozbitej wspólnoty. Przed opuszczeniem Chihríq Báb wskazał na Tego, komu najwięcej ufał, wysyłając do Bahá'u'lláha na przechowanie Swój piórnik, pieczęcie i pierścienie agatowe łącznie ze zwojem, na którym napisał w kształcie pentagramu trzysta sześćdziesiąt pochodnych od słowa „Bahá". Żeby jednak odwrócić uwagę od Bahá'u'lláha i pozwolić Mu na niezakłócone propagowanie Sprawy, stworzono dla ludzi pozory, że przywódcą Sprawy został Jego brat, Mirza Yahyá.

Zamach na życie szacha
1

W latach, które nastąpiły bezpośrednio po męczeństwie Bába, wspólnota Bábitów walczyła z dużymi trudnościami. Większość jej przywódców zabito. Pisma Bába były rozproszone, nieuporządkowane i źle zachowane. Potężni wrogowie, ośmieleni przez porażki Wiary, stale się nad nią znęcali i szkalowali ją. Na dobitek złego Mirza Taqi Khán, Główny Minister, który ciągle i nieustępliwie zwalczał Wiarę, podał myśl, że Bahá'u'lláh powinien udać się na jakiś czas poza granice Persji do miasta Karbila. Bahá'u'lláh przystał na to życzenie i z kolei w Karbili nieustannie zjednywał ludzi dla Sprawy Bába, aż do roku 1852, kiedy to niełaska, w którą popadł Mirza Taqi Khán, wpłynęła na Jego decyzję powrotu do Teheranu.

2

Następnego roku zaszło wydarzenie, które stało się druzgocącą katastrofą zarówno dla Bahá'u'lláha jak i Bábitów. Pomocnik cukiernika, Bábita, którego podczas egzekucji Bába ogarnęło rozgoryczenie i wściekłość, usiłował z pomocą przyjaciół zamordować szacha. Sam zamach świadczy o tym, że nie zorganizowali go przywódcy Bábitów, gdyż pistolet pomylonego młodzieńca był naładowany tylko śrutem, którego by żaden człowiek mający kompetentnych doradców nie użył do podobnego celu. Pomimo tego, że szach został jedynie lekko draśnięty, ten czyn rozpętał terror, który w swej perfidii i nieokiełznanym bestialstwie przewyższył wszystkie znane w historii prześladowania. Groza wieje z opowieści oficera austriackiego, który pod wpływem przerażających obrazów wypowiedział służbę:

„Pójdź ze mną przyjacielu mój, ty, co rościsz sobie pretensje do serca i etyki europejskiej, pójdź ze mną do tych nieszczęsnych, którzy z wydłubanymi oczami muszą jeść na miejscu tortury swoje własne uszy bez żadnej przyprawy. Albo do tych, których zęby zostały z niesłychaną gwałtownością wyrwane ręką oprawcy. Albo do tych, których nagie czaszki są miażdżone uderzeniami młota, albo tam, gdzie bazar oświetlony jest nieszczęśliwymi ofiarami, gdyż z lewa i z prawa ludzie wydrążyli w ich piersiach i ramionach głębokie otwory, w które włożono płonące knoty. Widziałem orkiestrę wojskową w marszu, a za nią ciągnięto przez bazar kilka ofiar w kajdanach i knoty wypaliły się tak głęboko, że tłuszcz w ranach skwierczał, podobnie jak w zgaszonej przed chwilą lampie. Zdarza się często, że niesłabnąca pomysłowość ludzi Wschodu prowadzi do nowego rodzaju tortur. Teraz zdzierają oni skórę ze stóp Bábitów, nasycają rany wrzącą oliwą, podbijają stopy podkowami jak kopyta końskie i zmuszają ofiary do biegu. Z piersi ofiar nie wydziera się żaden jęk. Męczarnie odbywają się w złowrogim milczeniu fanatyków o zdrętwiałej wrażliwości. Bábita musi biec. Ciało nie może znieść tego, co zniosła jego dusza. Pada. Okażcie mu łaskę, zakończcie jego katusze. Ale nie. Oprawca podnosi bat i oto - sam byłem tego świadkiem - nieszczęśliwa ofiara stokrotnych tortur biegnie." (2) {Materials for the study of the Bábi Religion, s. 269-270}

3

Z wyjątkiem Bahá'u'lláha to całopalenie pochłonęło życie wszystkich pozostałych przywódców Bábitów, włączywszy i Táhirih, której śmierć przez uduszenie była jeszcze względnie miłosierna. Sam Bahá'u'lláh znosił ciężkie więzienie. W czasie zamachu był On gościem Pierwszego Ministra. Nie chcąc skorzystać z bezpiecznej kryjówki, niezwłocznie udał się konno do sztabu armii cesarskiej. Tam został aresztowany i zawleczony „pieszo, w kajdanach, z obnażoną głową i z bosymi stopami" do podziemnego lochu w Teheranie, znanego jako Siyáh-Chál, dawnego rezerwuaru jednej z publicznych łaźni.

4

Bahá'u'lláh graficznie opisuje to miejsce... „Co do lochu, w którym zamknięty był Ten pokrzywdzony i inni podobnie skrzywdzeni, to lepsza byłaby dla nich ciemna i wąska jama. Po naszym przybyciu byliśmy najpierw poprowadzeni wzdłuż ciemnego jak smoła korytarza, skąd zeszliśmy po trzech stromych kondygnacjach schodów do przeznaczonego dla nas miejsca zamknięcia. Loch tonął w ciemnościach, nasi współwięźniowie - około stu pięćdziesięciu dusz - byli to złodzieje, rozbójnicy i bandyci. Chociaż panował tam tłok, nie było żadnego innego wyjścia poza tym samym korytarzem, przez który weszliśmy. Żadne pióro nie jest w stanie opisać tego miejsca, ani żaden język nie może odtworzyć jego obrzydliwego zaduchu." (3) {Epistle to the Son of the Wolf, s. 20-21, pub. US 1941}

5

Spędził On tam cztery miesiące, zakuty w sławne z wagi kajdany, które pozostawiły trwałe ślady na Jego ciele. W ciągu trzech dni i trzech nocy nie otrzymywał pożywienia. Sen był prawie niemożliwy w tej chłodnej, wilgotnej i pełnej robactwa norze. Później Jego strażnicy, usiłując pozyskać sobie względy władz, zatruwali Mu pożywienie i to, choć nie pozbawiło Go życia, jednak nadwyrężyło Jego zdrowie na długie lata.

6

W tych najstraszliwszych warunkach, które same przez się mogły by Go kosztować życie, Bahá'u'lláh został powołany przez Boga do chwalebnej Misji. Bez wiedzy Jego współtowarzyszy niedoli ciemny dół stał się sceną najbardziej doniosłego wydarzenia czasów historycznych. W milczeniu i niepostrzeżenie narodziło się Objawienie Bahá’í.

Narodziny Objawienia Bahá’í
1

Dla każdego Objawiciela Boskiego wybija godzina, gdy uświadamia On sobie swoją misję. Próba każdego z Nich opisana została w określeniach symbolicznych, które obrazują wpadki przekraczające pojęcia ludzkie. Bahá'u'lláh komentuje to w swojej Tablicy do szacha perskiego: „Byłem tylko człowiekiem podobnym do innych, uśpionym na swym łożu, kiedy oto powiewy Najchwalebniejszego spłynęły na Mnie i nauczyły Mnie wiedzy o wszystkim co było i co jest." (4) {Epistle to the Son of the Wolf, s. 20, pub. US 1941} Jezus mówił o niebiosach rozwartych w chwili, gdy przyjmował chrzest i o Duchu świętym schodzącym na Niego w postaci gołębicy. Mojżesz przytoczył alegorię o krzewie gorejącym. Mahomet mówił o głosie Gabriela rozkazującego Mu wołać w imię Pana.

233
2

Bahá'u'lláh dał nam kilka relacji o Swoim przeżyciu. Pierwsze znaki Objawienia Bożego opisuje On jak następuje: „Pewnej nocy, we śnie, ze wszech stron dały się słyszeć te oto słowa: ‘Zaiste doprowadzimy Cię do zwycięstwa przez Samego Ciebie i przez pióro Twoje. Nie smuć się tym co na Ciebie spadło, ani też się nie lękaj, gdyż nie grozi Ci niebezpieczeństwo. Niebawem Bóg ujawni skarby ziemi - ludzi, którzy Tobie pomogą, a uczynią to dla Ciebie i dla Imienia Twojego, przez które Bóg ożywił serca tych, którzy Go poznali’." (5) {Epistle to the Son of the Wolf, s. 21, pub. US 1941} W innym urywku podaje On: „Podczas dni, gdy leżałem w więzieniu w Teheranie, chociaż uwierający ciężar kajdan i stęchłe powietrze nie dawały Mi spać, jednakże w ciągu rzadkich chwil drzemki czułem, jak gdyby coś spływało z mojej głowy na pierś tak jak bystry potok co spada na ziemię ze szczytu wyniosłej góry. Każda część ciała Mojego przez to stawała w ogniu. W takich momentach język Mój wygłaszał rzeczy, których brzmienia nie zniósłby żaden człowiek." (6) {Bahá’u’lláh cytowany w God Passes By, s. 101, pub. US 1944}

3

To doświadczenie w pełni obudziło duszę Bahá'u'lláha, cokolwiek było Nim ukryte teraz wyszło na jaw. A jednak ciągle jeszcze nie objawiał Siebie ludziom. Jeszcze dziesięć lat miało upłynąć zanim oznajmił Bábitom Swoją prawdziwą rangę, dziesięć lat, w czasie których przeobraził wspólnotę Bábitów.

4

Z chwilą narodzin Misji Bahá'u'lláha skończyła się Dyspensacja Bába i zaczęła Dyspensacja Bahá'u'lláha. Data jej była podana przez Bába, który wielokrotnie podkreślał dziewięć i dziewiętnaście lat w swoich aluzjach do „Tego, którego ujawni Bóg". Narodziny Misji Bahá'u'lláha miały miejsce w dziewiątym roku, a Jego Deklaracja - w dziewiętnastym.

Banicja Bahá'u'lláha do Bagdadu
1

Opatrzność nie chciała, by Bahá'u'lláh stracił życie podczas prześladowań w roku 1853. Poseł rosyjski, którego sekretarz był szwagrem Bahá'u'lláha dołożył wszelkich starań, aby wyjednać Jego uwolnienie. Inicjator zamachu na życie szacha publicznie wyznał Swoją winę i dowodził, że Bahá'u'lláh absolutnie nie brał udziału w tej akcji. Krewni ciągle starali się przyjść Mu z pomocą. Zachłanność potwora wołającego o krew Bábitów stopniowo się nasyciła. W końcu Bahá'u'lláh został zwolniony z Siyáh-Chál i otrzymał nakaz opuszczenia Persji w ciągu jednego miesiąca. Odrzuciwszy propozycję azylu w Rosji, ofiarowanego przez rosyjskiego posła, postanowił On udać się ze Swoją rodziną do Bagdadu. Tak rozpoczął się okres wygnania, trwający przez resztę Jego życia, okres, który przypomina banicję Abrahama z Ur w Chaldei*, a którego wpływ na historię świata był bardziej doniosły, niż jakiegokolwiek innego wygnania znanego w dziejach.

_____________________
* O tym jest wzmianka w Koranie.
2

Chociaż po przybyciu do Bagdadu Bahá'u'lláh nie odsłonił Swej niedawno sobie uświadomionej rangi, nie mógł jednak całkowicie utaić tej potęgi i mocy, które z Niego emanowały. Czuli ją urzędnicy, łącznie z gubernatorem miasta, toteż zostali Jego przyjaciółmi. Duchowni, którzy dawniej byli towarzyszami, czuli ją także i okazywali swój podziw. Czuli ją Bábici i dawali temu wyraz w coraz to głębszym szacunku i czci. Pod wieloma względami zaczął On zajmować należne Mu miejsce wśród ludzi jako przywódca Bábitów.

3

Po Jego banicji nastąpiła przerwa w prześladowaniu Bábitów, teraz jednak pojawiły się pierwsze oznaki innego kryzysu. Mirza Yahyá, mianowany przywódca Sprawy, spędził w ukryciu większą część okresu po męczeństwie Bába. Kiedy Bahá'u'lláh udał się do Bagdadu, Mirza Yahyá poszedł w Jego ślady, ale dał się usidlić przez niejakiego Siyyida Muhammada, który głęboko zazdrościł Bahá'u'lláhowi. Ten pozbawiony skrupułów intrygant zorganizował tajną opozycję wśród zdemoralizowanych Bábitów, którzy usiłowali udaremnić wszelkie posunięcia Bahá'u'lláha podejmowane dla rehabilitacji wspólnoty. Przedstawiono Go jako burzyciela praw Bába i uzurpatora, krytykowano Jego interpretacje i wypaczano Jego nauki.

4

Ten atak od wewnątrz dotknął Bahá'u'lláha o wiele głębiej niż jakakolwiek napaść z zewnątrz. „W dni te - mówił On - rozsiano takie wyziewy zazdrości, że od początku założenia świata... aż do dnia dzisiejszego, podobna złośliwość, zawiść i nienawiść nigdy się jeszcze nie przejawiły i nigdy się nie przejawią w przyszłości.” (7) {God Passes By, s. 118-119, pub. US 1944} Wreszcie, nie uprzedziwszy nawet członków Swojej rodziny, opuścił On Bagdad i udał się na pustkowia Kurdystanu.

„Nasze odejście - komentuje On - nie brało pod uwagę powrotu i nasza rozłąka nie miała nadziei na ponowne spotkanie. Jedynym celem naszego wycofania się, była niechęć stania się przedmiotem sporu między wiernymi, źródłem niepokoju dla naszych towarzyszy, powodem do obrazy jakiejkolwiek duszy, czy też przyczyną smutku czyjegoś serca." (8) {Kitáb-Íqán, s. 251, pub. US 1937}

Bahá'u'lláh na pustkowiu
1

Bahá'u'lláh przebywał na pustkowiu pod przybranym imieniem jako derwisz.* Tak oto opowiada On o Swoim pobycie: „Z oczu naszych jak deszcz padały łzy udręki i w naszym krwawiącym sercu wzbierał ocean śmiertelnego bólu. W ciągu niejednej nocy nie mieliśmy pokarmu dla pokrzepienia sił i przez niejeden dzień ciało nasze nie zaznało spoczynku. Na tego, Który trzyma w rękach Swoich jestestwo Moje! Mimo gradu nieszczęść i nieustannych klęsk duszę naszą ogarniała niewymowna radość. W naszej samotności bowiem nie wiedzieliśmy nic o szkodzie, czy pożytku, zdrowiu, czy chorobie jakiejkolwiek duszy. Samotni obcowaliśmy z duchem Swoim, zapomniawszy o świecie i o wszystkim co się w nim znajduje." (9) {Kitáb-Íqán, s.250-251, pub. US 1937}

________________

* Derwiszem jest muzułmanin, który złożył ślub ubóstwa.

2

Większą część Swojego czasu w Kurdystanie spędzał On na górze odosobnionej, którą wieśniacy odwiedzali tylko dwa razy do roku dla siewu i żniw. Przebywał w prymitywnej kamiennej budowli wzniesionej jako schron dla wieśniaków, albo też w pieczarze. Objawione w owym czasie wersety są pierwszymi owocami Jego Objawienia.

3

Później skłoniono Go do zamieszkania w mieście Sulaymániyyih, które było znane jako duży ośrodek naukowy. Chociaż w początku zachowywał On milczenie, później jednak wzbudził ciekawość wybitnych duchownych i ich uczniów dzięki próbce świetnej kaligrafii, którą przypadkowo odkryto. Domyślając się, że tak niezwykły derwisz musi posiadać wyjątkową wiedzę i chcąc zadać Mu szereg pytań, wysłano do Niego delegację, która była zaskoczona płynnością i głębią Jego odpowiedzi.

4

Teraz już coraz więcej religijnych przywódców z Sulaymániyyih prosiło Go o wyjaśnienie wielu trudnych zagadnień. Spotkała ich za to sowita nagroda On bowiem otworzył im nowe wrota zrozumienia, co bardzo posunęło ich naprzód na ścieżce wiedzy. Zaczęli Go traktować z takim szacunkiem i miłością, że wysłannik Bábitów, który w końcu przybył z Bagdadu, aby namówić Bahá'u'lláha do powrotu czuł, że gdyby wiedziano o celu jego przyjazdu, odebrano by mu życie. Pośród wybitnych duchownych, oddanych teraz całą duszą Bahá'u'lláhowi znajdowali się naczelnicy trzech głównych zakonów muzułmańskich, którzy sami byli niezmiernie czczeni przez swoich licznych zwolenników.

5

W czasie, gdy Bahá'u'lláh był w Kurdystanie, sytuacja wspólnoty Bábitów pod nieudolnym kierownictwem Mirza Yahyá była jak najgorsza. Przesiadując tchórzliwie w domu, rozpętał on nieprzychylną kampanię przeciwko Bahá'u'lláhowi i posunął się nawet do zamachu na Jego życie. Pozwolono bowiem Siyyidowi Muhammadowi zachęcać chuliganów do okradania zamożnych pielgrzymów i plądrowania świątyni Imama Husayna. Bábici tak stracili na opinii, że prawie nie śmieli pokazywać się publicznie. Zgodnie z notatkami ‘Abdu’l-Bahy, aż dwudziestu pięciu Bábitów miało czelność ogłosić się „Tym, którego Bóg objawi".

6

Kiedy wieści o derwiszu z Sulaymániyyih obdarzonym nieprześcignioną wiedzą, a w dodatku Persie, zaczęły przenikać do Bagdadu, garść wiernych Bábitów uświadomiła sobie od razu, że nie może to być nikt inny, jak tylko Bahá'u'lláh. Niezwłocznie wysłali jednego ze wspólnoty, aby Go błagać o powrót. Mirza Yahyá, który uzmysłowił sobie do czego doprowadziło jego kierownictwo, poparł na piśmie tę prośbę.

7

Bahá'u'lláh przychylił się do ich błagań. Udał się razem z wysłańcem w drogę powrotną, powoli, często odpoczywając, ponieważ - jak powiedział Swojemu towarzyszowi podróży, były to „jedyne dni spokoju i ciszy, które Mu pozostały” - i powrócił do Bagdadu w marcu 1856 roku, dokładnie w dwa lata od wyjazdu do Kurdystanu.

Tryumf w Bagdadzie
1

Równocześnie z powrotem Bahá'u'lláha prestiż wspólnoty Bábitów podniósł się w szybkim tempie z głębokiego upadku na szczyty przewyższające nawet to, co osiągnięto podczas pobytu Bába w Isfahanie. Bezpośrednio po powrocie Bahá'u'lláha, kurdyjscy duchowni i mistycy z Sulaymániyyih zaczęli tłumnie przybywać do Bagdadu, aby Go spotkać. To sprawiło, że miejscowi duchowni poszli w ich ślady, a za nimi przedstawiciele rządu i wybitni Persowie zamieszkali w Bagdadzie oraz pielgrzymi, którzy odwiedzali pobliskie przybytki. Pod koniec pobytu Bahá'u'lláha w mieście nawet gubernator dał wyraz swego uszanowania składając Mu oficjalną wizytę.

2

Równocześnie perscy Bábici zaczęli przyjeżdżać do Bagdadu, żeby odwiedzić Bahá'u'lláha. Po powrocie do Persji opowiadali o Jego wzrastającym autorytecie i przywozili ze sobą coś z tego ducha, którym przepajał On wspólnotę Bábitów. Przykładem osobistym, wypowiedziami ustnymi i nawołującym piórem zachęcał On członków wspólnoty do postępowania w myśl wysokich przykazań Bába. Na skutek wysiłków Bahá'u'lláha zaprzestano łączyć wiarę Bábitów z jakąkolwiek działalnością polityczną. Położono nacisk na unikanie przemocy i posłuszeństwo wobec władz. Potępiono obmowę i zemstę, postawiono sobie za wzór cnoty opisane w niniejszej książce w rozdziale ‘Postępowanie osobiste’. * „Bahá'u'lláh po Swoim powrocie - opowiada nam ‘Abdu’l-Bahá - poczynił tak energiczne wysiłki, aby wykształcić i wyszkolić wspólnotę, zreformować jej sposób bycia, uregulować jej sprawy i przywrócić fundusze, że wkrótce potem wszystkie zamieszki i niesnaski zostały zaniechane, a w sercach ludzkich zapanował wielki spokój i zadowolenie." (10) {A Traveller’s Narrative, s. 65-66, pub. UK 1891} Taki był Jego wpływ na Bábitów, że zgodnie z twierdzeniem Shoghiego Effendiego wspólnota Bábitów stała się przez te lata naprawdę wspólnotą bahá’í.

____________
* Zobacz rozdział VII.
3

O podniosłym stanie, osiągniętym przez jej bagdadzkich członków w owym czasie, można sobie wyrobić pewne pojęcie na podstawie słów Nabila, który był jednym z nich:

„Tak upojeni byli ci, którzy wychylali kielich obecności Bahá'u'lláha, że w ich oczach pałace królów zdawały się być bardziej nikłe niż pajęczyna. Ja sam z dwoma innymi mieszkałem w pokoju pozbawionym mebli... W ciągu wielu nocnych zebrań co najmniej dziesięć osób nie miało innej żywności niż daktyle kupione za kilka groszy. Nikt nie wiedział do kogo właściwie należą buty, płaszcze, czy też ubranie, które znajdowały się w ich domach... Zapomnieli swoich własnych imion, serca ich były głuche na wszystko poza wielbieniem Umiłowanego... Każdy z nich zawarł umowę ze swoimi współtowarzyszami, aby się wzajemnie strofować, a jeśli zajdzie potrzeba, karać pewną ilością uderzeń w pięty, zależnie od stopnia naruszenia wysokich wymagań, których - jak poprzysięgli sobie - będą przestrzegali." (11) {God Passes By, s.134 i 137, pub. US 1944}

4

Ten sam wzniosły duch ożywiał wszystkich, którzy w owym czasie przebywali w obecności Bahá'u'lláha. Pewien książę skomentował to w sposób następujący: „Nie umiem tego wyjaśnić, ale czuję, że gdyby wszystkie troski tego świata zebrały by się w moim sercu, to zniknęłyby one, gdybym się znalazł w obecności Bahá'u'lláha, to tak, jak gdybym wszedł do raju." Ktoś inny doznane uczucie przypisał wrażeniu sprawionemu przez skromny budynek, w którym zbierali się goście i oświadczył, że ma zamiar urządzić zupełnie podobny w swoim własnym domu. Kiedy opowiedziano Bahá'u'lláhowi o tym projekcie oświadczył On z uśmiechem: „Zapewne uda mu się w zupełności zewnętrznie zrekonstruować dokładny odpowiednik tego budynku o niskim stropie, skleconego z błota i gliny wraz z jego malutkim ogródkiem. Gdzież jednak znajdzie on zdolność otwarcia duchowej bramy wiodącej do ukrytych światów Bożych?"

5

Bahá'u'lláh zarządził, żeby dom w którym mieszkał w Bagdadzie stał się miejscem pielgrzymek, najważniejszym po Ziemi Świętej.

6

Było oczywiste, że wrogów Wiary przerazi Jego wciąż rosnąca popularność i wpływ. Pewien podstępny duchowny, współpracujący z generalnym konsulem perskim, próbował niezliczonych chwytów, żeby zneutralizować ten wpływ, lecz mimo wieloletnich wysiłków nie udało mu się tego osiągnąć. Ani gubernator, ani ludność nie chcieli słuchać rzucanych kalumnii. Złoczyńca, którego wynajęto do zamordowania Bahá'u'lláha nie był w stanie tego wykonać. Pewnego dnia, czatując w zasadzce, upuścił on ze strachu pistolet, który podniosła i podała mu upatrzona przez niego ofiara; innym znów razem, gdy z trudem dotarł do Bahá'u'lláha, stwierdził, że nie odważy się strzelić. Sobór miejscowych duchownych szyickich, zwołany dla ogłoszenia świętej wojny przeciwko wygnańcom, nie mógł jej ogłosić, ponieważ najwybitniejszy z nich odmówił swego udziału w podobnym czynie.

7

W końcu emisariusz duchownych, otrzymawszy od Bahá'u'lláha zadowalającą odpowiedź na wszystkie swoje pytania zażądał cudu, jako jawnego dowodu Jego misji. Bahá'u'lláh zgodził się wykonać wszystko cokolwiek jednogłośnie zażądają duchowni pod warunkiem jednak, że podpiszą oświadczenie uznając Jego sprawę o ile spełni ich warunki. Wiadomość, że duchowni nie umieli się pogodzić co do wyboru cudu i w końcu tę sprawę zaniechali, rozgłosił po całej Persji ten sam emisariusz.

8

A jednak wypełnił się czas przeznaczony dla Bahá'u'lláha przez Boga na pobyt w Bagdadzie, więc niesłabnące wysiłki przebiegłych duchownych uwieńczone zostały powodzeniem. Uporczywe zniekształcanie faktów skłoniło w końcu sułtana do przeniesienia Bahá'u'lláha do Konstantynopola. Przyjazny gubernator Bagdadu odwlekał wykonanie tego rozkazu przez trzy miesiące, w czasie których otrzymał pięć kolejnych rozkazów od głównego ministra Turcji, ale w końcu nie mógł już dłużej zwlekać. Powiadomiono o tym Bahá'u'lláha oraz kolonię Bábitów i 21 kwietnia 1863 roku Bahá'u'lláh wyruszył do ogrodu poza miastem, aby czynić przygotowania do podróży.

Deklaracja Bahá'u'lláha
1

Pozostał On w tym ogrodzie w ciągu dwunastu dni, w czasie których oświadczył swoim zwolennikom, że jest Tym, którego przepowiedział Báb. Bábici, znani od chwili tej Deklaracji pod nazwą bahaitów, zeszli się tłumnie do ogrodu, aby wyrazić swój głęboki żal z powodu Jego odjazdu. Przybyło też mnóstwo znakomitych gości, włączając w to gubernatora, który dał eskorcie Bahá'u'lláha pisemny nakaz, żądający największego szacunku ze strony zarządców prowincji, przez które będą przejeżdżać wygnańcy. Kiedy ostatecznie orszak wyruszył do Konstantynopola, zgromadziły się tłumy, aby złożyć hołd Bahá'u'lláhowi udającemu się na wygnanie. On sam później oświadczył, że „(Bóg) dał Mu możność odjechać z miasta w takim majestacie, że nikt poza odszczepieńcami i złośliwymi nie może temu zaprzeczyć." (12) {God Passes By, s. 155, pub. US 1944}

2

Nie ma żadnych danych o szczegółach okoliczności towarzyszących deklaracji Bahá'u'lláha. W dni bezpośrednio poprzedzające Jego wyjazd z domu w Bagdadzie, wiele rzeczy zwiastowało, że niedługo podejmie On urząd Proroka. Zapał oddanych i zwolenników, jak również Jego własne zachowanie i aluzje zdawały się przepowiadać tę godzinę. Kiedy złożył On deklarację przed wybraną grupą Swoich zwolenników, nikt nie zaprotestował. Był już On utrwalony w ich sercach jako prawdziwy przywódca, toteż Jego oświadczenia, że jest Tym Wytęsknionym, musiało im się wydać tylko potwierdzeniem tego, co wiedzieli już w głębi serca.

3

Te dwanaście dni, które Bahá'u'lláh spędził w ogrodzie, znanym jako Ogród Ridvan, są co roku obchodzone jako święto Ridvanu. Pierwszy, dziewiąty i dwunasty dzień są szczególnie czczone jako dni święte. Pisząc o Swojej Deklaracji Bahá'u'lláh powiedział: „Radujcie się największym weselem, o ludu Bahá. Kiedy nawołujecie do wspominania Dnia największej szczęśliwości, Dnia, w którym przemówił Język Odwiecznego, kiedy odjeżdżał On ze Swojego Domu, krocząc ku miejscu, z którego roztoczył na całe stworzenie splendor swego Najmiłosierniejszego Imienia...Gdybyśmy objawili ukryte sekrety owego Dnia, wszyscy, którzy przebywają na ziemi i w niebiosach, omdleliby i umarli, za wyjątkiem tych, którzy mają być zachowani przez Boga Wszechmogącego, Wszechwiedzącego, Pełnego Mądrości." (13) {God Passes By, s. 154, pub. US 1944}

Konstantynopol i Adrianopol*
1

Podróż do Konstantynopola stała się marszem triumfalnym dzięki listom, w które zaopatrzył eskortę gubernator Bagdadu. Listy te sprawiły bowiem, że po drodze każde miasto i każda wieś oddawały cześć gromadce podróżnych, a takie przyjęcie usprawiedliwiał arystokratyczny sposób bycia i hojność Bahá'u'lláha. Nabil potwierdza: „Zgodnie z jednogłośnym świadectwem tych, których spotkaliśmy w naszej podróży, na tej trasie między Konstantynopolem a Bagdadem, którą stale przejeżdżali gubernatorowie, nie widziano jeszcze nikogo, kto by podróżował w ten sposób, okazywał ludziom taką serdeczność i obdzielał każdego tyloma dobrodziejstwami." (14) {God Passes By, s. 156-157, pub. US 1944} Ta pamiętna podróż zapewniła dla Wiary bezcenną życzliwość ludzką do pielgrzymów, którzy później w niebezpiecznych warunkach te szlaki przemierzali.

______________
* Konstantynopol = Stambuł; Adrianopol = Edirne.
2

W Konstantynopolu Bahá'u'lláh pozostał jedynie cztery miesiące. Tamtejszy ambasador perski stale szukał okazji, aby gnębić wygnańców, tym bardziej, że Bahá'u'lláh odmówił złożenia zwyczajowych wizyt ministrom i czołowym duchownym - a trzeba zaznaczyć, że to stanowiło jaskrawą sprzeczność ze służalczością arystokracji perskiej, przyzwyczajonej do ubiegania się o względy wysoko postawionych osób po przybyciu do Konstantynopola.

3

Intrygi ambasadora doprowadziły rychło do edyktu sułtana, skazującego Bahá'u'lláha i Jego gromadkę na dalszą banicję do Adrianopola - edyktu, który oznaczał sprzymierzenie się rządów Persji i Turcji przeciwko Chwale Bożej. Ta przymusowa, trwająca dwanaście dni podróż do Adrianopola odbyła się podczas największych mrozów jakie tylko pamiętali ówcześni ludzie. Gromadka podróżnych musiała znieść wiele trudów i niewygód, Mirzaąć w lekkich ubraniach przystosowanych do ciepłego klimatu bagdadzkiego. Cierpienie jednak było oliwą dolewaną do ognia miłości, którym płonęli.

4

Adrianopol był świadkiem nowego dowodu zwierzchnictwa Bahá'u'lláha. Zaczął On objawiać doniosłe Tablice skierowane do królów, ministrów, przywódców religijnych i innych osób, co stanowiło formalną proklamację Jego Misji. Tutaj też zaczął się napływ pielgrzymów do ośrodka Sprawy, napływ trwający ciągłe, z małymi tylko przerwami; wspólnota staje się więc coraz rozleglejsza i coraz bardziej zróżnicowana. W Adrianopolu stało się oczywiste, że wspólnota Bábitów, przeistoczyła się we wspólnotę bahá’í, koncentrującą się wokół osoby Bahá'u'lláha.

5

Widząc, że Wiara stale się rozwija wbrew wszystkiemu co przecierpiała, wrogowie w różnych krajach zaczęli ją na nowo prześladować. W Egipcie, Iraku i różnych częściach Persji szkalowano bahaitów, więziono i dręczono. Jednak sprawą z gruntu ważniejszą i bardziej brzemienną w skutki, niż te ataki z zewnątrz, była opozycja Mirza Yahyá i jego złego ducha Siyyida Muhammada. Ten kryzys trwający niemal pół stulecia pozostawił swoje ślady na nowonarodzonej Wierze - szkodził Jej prestiżowi, ośmielał Jej zewnętrznych wrogów i siał zgorszenie wśród Jej zwolenników.

Bunt Mirza Yahyá
1

Od czasu, gdy Bahá'u'lláh powrócił z pustkowia, Mirza Yahyá prawie ciągłe przesiadywał u siebie w domu. Nie zważając na radę Bahá'u'lláha, że powinien udać się do Persji i rozpowszechniać tam Pisma Bába, dogonił wygnańców w drodze do Konstantynopola i razem z nimi został zesłany do Adrianopola.

2

W owym czasie Mirza Yahyá miał już na sumieniu sfałszowanie tekstów Pism Bába, aby się wydawało, że Báb mianował go swoim następcą; ponadto Mirza Yahyá do wezwania na modlitwę dodał formułkę, utożsamiającą go z Bóstwem oraz zainspirował kilka morderstw. Co więcej, zbezcześcił Bába w sposób bliżej niesprecyzowany, gdyż nawet Shoghi Effendi w swej książce „God Passes By" nie mógł się zdobyć na dokładne sformułowanie tego.

3

Mniej więcej w rok po przeniesieniu się do Adrianopola Mirza Yahyá stał się inicjatorem zamachów na życie Bahá'u'lláha. Pierwszy zamach doprowadził Bahá'u'lláha do tak poważnego zatrucia, że chorował On cały miesiąc. Jedynie cudem uniknął śmierci, ale na skutek tego zatrucia do końca życia trzęsła Mu się ręka.

4

Bahá'u'lláh wyciągnął tę utajoną niechęć na światło dzienne, formalnie zapoznając Swego niegodnego przyrodniego brata z charakterem Swojej Misji. Mirza Yahyá odpowiedział na to kontr-deklaracją, w której twierdził, że otrzymał on od Boga niezależne objawienie. Na to Bahá'u'lláh dał zapewnienie, że Mirza Yahyá dostał więcej niż należną mu część całego dochodu i posiadłości, do których zgłaszał pretensje, Sam zaś odsunął się i zaprzestał obcować z przyjaciółmi. Jednak podłe postępowanie Mirza Yahyá, który rozgłaszał wszędzie bezpodstawne oszczerstwa, zmusiło Go do wyjścia z odosobnienia już po dwóch miesiącach. Później jeden z bahaitów namawiał Siyyida Muhammada, żeby Mirza Yahyá spotkał się z Bahá'u'lláhem, żeby można było publicznie ustalić prawdę, ale Mirza Yahyá unikał tego spotkania przyznając się tym samym do absurdalności swoich pretensji.

5

Bahá'u'lláh, był tak głęboko dotknięty tym zdarzeniem, że napisał: „Okrucieństwa zadane Mi przez ciemiężycieli Moich pochyliły Mnie i pobieliły włos Mój. Gdybyś się stawił przed tronem Moim, nie zdołałbyś rozpoznać Pradawnego Piękna, gdyż świeżość Jego Oblicza uległa zmianie i blask Jego przygasł na skutek ucisku niewiernych." (15) {God Passes By, s. 169, pub. US 1944}

6

Nastąpił tedy czasowy rozłam w szeregach wiary, który zahamował jej rozwój i przyćmił jej chwałę. Nieodparta jednak moc osłaniająca ją, zakończyła ten rozłam sprawiwszy, że wszyscy, poza nikłą garstką zwolenników Mirza Yahyá ostatecznie uznali Bahá'u'lláha. W ciągu całej historii zdarzały się takie kryzysy, których duchowym celem było oczyszczenie wspólnoty od zmazy. Uwolniona od nieczystości reprezentowanej przez Mirza Yahyá i Siyyida Muhammada Sprawa posunęła się naprzód. Bezpośrednim następstwem porażki Mirza Yahyá była publicznie rozpowszechniana proklamacja posłannictwa Bahá'u'lláha, o której już była mowa.

Akka
1

Te rozbieżności wzmocniły działalność opozycji wobec Bahá'u'lláha w Konstantynopolu. Z Adrianopola zagorzale, ale nieprawnie działali przeciwko Niemu Siyyid Muhammad i Mirza Yahyá. Do ich machinacji należało wypaczanie Jego Pism, anonimowe listy oskarżycielskie i petycje do sułtana. Intrygi te wzmogły narastający lęk przed wpływami Bahá'u'lláha u wszystkich, z którymi się spotykał i były powodem, że sułtan skazał Jego i Jego towarzyszy na dalszą banicję do słynnej kolonii karnej w Akce. Mirza Yahyá i jego poplecznicy musieli wypić piwo, które sami nawarzyli, ponieważ zostali zesłani do Famagusty na Cyprze, z wyjątkiem Siyyida Muhammada i jeszcze dwóch innych, których wywieziono do Akki.

2

Bahá'u'lláh przybył do Akki w sierpniu 1868 r., wypełniając tym samym proroctwa Mahometa i proroków żydowskich o przyszłej chwale tego miasta. W tamtych czasach Akka była labiryntem brudnych i krętych uliczek, zapchlona, wilgotna, bez źródła wody w obrębie miasta. Zgodnie z legendami powietrze było tak zepsute, że lecący nad Akką ptak padał martwy.

3

Wyrok banicji zaznaczał, że wygnańcy mają pozostawać w zamknięciu i że nie wolno im kontaktować się ani między sobą, ani z miejscową ludnością. Co więcej, ambasador perski w Konstantynopolu zarządził, żeby jego przedstawiciele donosili mu, czy przepisy te są ściśle przestrzegane. Z początku jedynym pożywieniem wygnańców był razowy chleb w najgorszym gatunku, później zastąpiono to niewielką kwotą pieniędzy na kupno żywności. Woda na dziedzińcu baraków wojskowych, gdzie więziono bahaitów, nie nadawała się do picia. Wszyscy z tej gromadki, za wyjątkiem dwóch osób, pochorowali się wkrótce po przybyciu. Kiedy trzech więźniów zmarło, Bahá'u'lláh sprzedał swój dywan, aby opłacić ich pogrzeb, mimo to jednak zostali pochowani bez trumien, bez całunów, nie obmyci. Przybywający do Akki pielgrzymi nie mogli odwiedzać Bahá'u'lláha; stali więc całymi godzinami za drugą fosą twierdzy w nadziei, że zobaczą ruch Jego ręki, którą powita ich z okna Swego więzienia.

4

Do wszystkich tych ciężkich prób dołączyła się rychło tragiczna śmierć ukochanego syna, któremu Bahá'u'lláh nadał tytuł „Najczystszej Gałęzi", który zmarł spadłszy przez otwór w dachu więzienia i uderzył się o skrzynię przebijając sobie żebra. Bahá'u'lláh mówił o tym wypadku jak o akcie odkupienia, podobnym do ukrzyżowania Jezusa, jak o ofierze, którą Abraham usiłował złożyć z Izaaka: „Ofiarowałem Ci, Panie mój, to, co mi dałeś, ażeby słudzy Twoi mogli być ożywieni i zjednoczyło się wszystko, co znajduje się na ziemi." (16) {God Passes By, s. 188, pub. US 1944}

5

Po dwóch latach usunięto wygnańców z baraków, żeby zrobić miejsce dla świeżo przybyłych oddziałów wojskowych. W ciągu roku więźniowie przenoszeni byli z domu do domu, aż ulokowano ich w pomieszczeniu zbyt szczupłym dla ich potrzeb. Trudności jeszcze wzrosły, gdy grupa bahaitów wbrew wyraźnemu zakazowi Bahá'u'lláha zamordowała Siyyida Muhammada i dwóch innych Azalitów*, którzy zostali zesłani do Akki. Wrogość do wygnańców i rzucane na nich oszczerstwa po tym incydencie tak się wzmogły, że obrzucano kamieniami ich, gdziekolwiek się pojawili, a najbliższy ich sąsiad ze strachu wzmocnił mur graniczny, pomiędzy dwoma domami.

_______________

* Stronnicy Mirza Yahyá są nazywani Azalitami, od przydomka Mirza Yahyá: Subh-i-Azal (Poranek Wieczności).

6

Stopniowo sytuacja uległa zmianie. Ludność upewniła się o całkowitej niewinności Bahá'u'lláha. Dzięki swoim nieustannym wysiłkom ‘Abdu’l-Bahá zdobył dużą popularność i mógł skutecznie bronić Swojego Ojca. Duch Objawienia Bahá'u'lláha wywierał coraz silniejszy wpływ zarówno na możnych, jak i najuboższych mieszkańcach Akki.

7

Mnożyły się dowody szacunku dla Bahá'u'lláha i napływ pielgrzymów przybierał na sile. Przybywały również znane osobistości, żeby złożyć Mu hołd. Jeden z gubernatorów dał do zrozumienia, że może On dowolnie opuszczać kolonię karną, ale Bahá'u'lláh zrezygnował z tego przywileju zaznaczając, że jest więźniem. Później ‘Abdu’l-Bahá zachęcił Muftiego z Akki, który czuł wielki respekt dla Bahá'u'lláha, aby skłonił Go do opuszczenia miasta, ale On dopiero w dziewięć lat po przybyciu wyraził zgodę. Przez dwa lata mieszkał w Mazra’ih, potem przeprowadził się do wspaniałego dworu Bahjí, położonego na równinie niedaleko Akki i opuszczonego przez właściciela po wybuchu epidemii.

8

Nakaz sułtana, żeby Bahá'u'lláh pozostawał w ścisłym zamknięciu, nigdy nie został odwołany, ale z mocy Króla Królów okazał się tylko martwą literą. Teraz, według słów ‘Abdu’l-Bahá „wrota majestatu i prawdziwego zwierzchnictwa zostały szeroko otwarte." „Władcy Palestyny” - pisał On - „zazdrościli Mu wpływów i władzy. Gubernatorzy i mutisarifowie, generałowie i urzędnicy miejscowi pokornie prosili o zaszczycenie ich audiencją, ale rzadko kiedy przystawał On na ich prośby." (17) {God Passes By, s. 193, pub. US 1944} Nigdy przedtem świat nie oglądał tak świetnego tryumfu więźnia nad ciemiężycielami.

9

Bahá'u'lláh skazany na ścisłe więzienie rozkazem sułtana i szacha, nastawionych przeciwko Niemu, zarządzał z Ziemi Świętej Swoją Sprawą z dużym powodzeniem. W Aleksandrii ustanowiono agencję bahá’í dla przesyłania do Persji Jego olbrzymiej korespondencji. W Bejrucie inna agencja zabezpieczała interesy licznych pielgrzymów przechodzących przez to miasto. Pomnożyły się ośrodki wiary Bahá'í w Persji i na sąsiadujących terytoriach. Wspólnota bahá’í stała się bardziej różnorodna. Rozwój jej wywołał z natury rzeczy nowe wybuchy prześladowań.

10

Wrogowie wiary w Persji szybko zrozumieli, że banicja do Akki tak samo nie zdoła powstrzymać rozwoju Wiary, jak poprzednie wygnanie. Podnieceni płomiennymi opowieściami o Bahá'u'lláhu, usłyszanym z ust powracających pielgrzymów, zarówno klerycy, jak ludzie świeccy popełniali bestialstwa, które ich kraj na wieki okryły hańbą. Chociaż okrucieństwa te były zakrojone na mniejszą skalę i nie posunęły się tak daIece, jak po zamachu na szacha, to były one jednak bardzo gwałtowne i trwały dłużej. Prześladowania, jak to zwykle bywa, wyzwoliły niewidzialne siły, dzięki którym Wiara rozprzestrzeniała się szybko, a zasięg wspólnoty bahá’í znacznie się powiększył.

11

Ziemskie życie Bahá'u'lláha dobiegało końca. 29 maja 1892 roku duch Jego wzniósł się w zaświaty pogrążając wyznawców w głębokiej żałobie.

12

Jego działalność składała się z kolejnych kryzysów i triumfów, według tego bowiem porządku rozwijała się Wiara od samego zarania. Towarzyszące jej kryzysy i cierpienia wyzwalają potęgę duchową, która później doprowadza do tryumfu. W ten sposób po krwawych prześladowaniach spowodowanych zamachem na szacha, nastąpiły narodziny Misji Bahá'u'lláha. Jego pierwsza banicja i wypadki, które po niej nastąpiły doprowadziły do triumfu w Bagdadzie i Deklaracji Jego Misji. Po dalszym wygnaniu Bahá'u'lláha do Konstantynopola i Adrianopola nastąpiła powszechna proklamacja Jego posłannictwa i wreszcie wygnanie do Akki wyzwoliło energię duchową przez objawienie Jego praw i dekretów oraz opublikowanie Przymierza, o którym dalej będzie mowa.

13

Zostały już opisane konsekwencje odrzucenia Jego Posłannictwa przez królów i instytucje religijne.* Zarówno sułtan, jak i szach, którzy Go prześladowali, zostali skrytobójczo zgładzeni; dynastie ich ostatecznie przeminęły okryte hańbą. Wszyscy prawie ministrowie i dygnitarze, którzy działali przeciwko Wierze, zmarli nagłą śmiercią albo zostali zwolnieni ze swoich urzędów, aby pędzić nędzne życie jako wyrzutki społeczeństwa. Mirza Yahyá dożył tego, że z osiemnastu wyznaczonych przez niego „świadków" jedenastu opuściło go i powróciło ze skruchą do Bahá'u'lláha, jeden zaś z nich, mianowany przez Mirza Yahyá na następcę, publicznie wyrzekł się zarówno jego, jak też i wiary bahá'í. Tak więc jak od niepamiętnych czasów przeciwnicy Objawiciela Boskiego doznawali kary Bożej.

_________________
* Zobacz Rozdział III.
Wizerunek Bahá'u'lláha
1

Pielgrzymi do Ziemi Świętej mają możność oglądania portretów Bahá'u'lláha w Międzynarodowych Archiwach Bahá'í, ale nie są one reprodukowane dla szerokiego obiegu. Ludzie Zachodu, którzy chcą sobie uzmysłowić Jego wygląd zewnętrzny, mogą przeczytać książkę profesora z Cambridge, E.G. Browne’a, który daje lepsze wyobrażenie o Jego imponującym wyglądzie zewnętrznym, niż mógłby to uczynić dokładny opis. Profesor Browne widział Go w 1890 roku, dwa lata przed Jego odejściem w zaświaty, i pisze tak: „Chociaż podejrzewałem niejasno, dokąd idę i kogo będę widział (gdyż nie udzielono mi żadnej wyraźnej wskazówki), jednak upłynęła sekunda lub dwie, zanim z dreszczem zdziwienia i trwogi ostatecznie uświadomiłem sobie, że ta komnata nie jest pusta. W rogu, gdzie tapczan dotykał ściany, siedziała niezwykła i czcigodna postać w filcowym nakryciu głowy - w rodzaju noszonego przez derwiszów „tadż" (lecz o niezwykłej wysokości i kształcie), u podstawy którego zawinięty był niewielki biały zawój. Nigdy nie zapomnę twarzy Tego, na którego spoglądałem, chociaż nie mogę jej opisać. Przenikliwe oczy zdawały się czytać w mej duszy. Potęga i powaga biły z wysokiego czoła, a głębokie bruzdy na twarzy świadczyły o wieku, któremu zadawały kłam kruczoczarne włosy i broda spływająca w nieopisanym przepychu prawie po pas. Nie musiałem pytać w czyjej jestem obecności, gdy pochylałem się przed Tym, który jest obiektem oddania i miłości jakiej mogliby Mu pozazdrościć królowie i do jakiej na próżno wzdychali by cesarze." (18) {Introduction to a Traveller’s Narrative, XXXIX-XI, pub. UK 1891}

Pisma Bahá'u'lláha
1

Pisma Bahá'u'lláha są zbyt liczne, żeby je tu w pełni omówić, ale można wspomnieć o kilku najważniejszych. Większość Jego praw i dekretów zawiera się w „Kitáb-i-Aqdas” (Najświętszej Księdze) objawionej w Akce. Już w Adrianopolu rozpoczął On objawianie serii Tablic, które przygotowywały bahaitów do tego wielkiego dzieła. Po Swym objawieniu zażądał On od kilku uczonych bahaitów, aby zadawali Mu pytania na temat niezrozumiałych ustępów. Jego odpowiedzi na te pytania stanowią dodatkowe wyjaśnienia do tej księgi.

2

Jego najważniejsze dzieło „Kitáb-i-Íqán” (Księga Pewności) zostało objawione w Bagdadzie przed Jego deklaracją. Wykłada On w nim nauki Bába o Bogu, Jego Objawicielu i daje interpretację szeregu terminów występujących w Koranie i w Biblii. W Bagdadzie również objawił On „Słowa ukryte", najważniejsze ze Swoich Pism etycznych i „Siedem dolin" - Swoje najważniejsze dzieło mistyczne.

3

Inne ważne Pisma zawierają tablice z objawionymi w Adrianopolu i Akce orędziami* do królów, ministrów, przywódców religijnych i poszczególnych zrzeszeń. Liczne Jego Tablice do poszczególnych bahaitów, jeszcze nie zebrane w całości, stanowią bogaty i różnorodny zbiór Pism Bahá’í. Co więcej, w ciągu całej Swojej działalności płynęły spod Jego pióra nowe modlitwy i medytacje. Żadna inna religia nie posiadała nigdy tak wielu rękopisów Nauk Swego Założyciela. Rozmiary tych Pism stanowią jedno z dobrodziejstw naszego wielkiego wieku.

_________________
* Zobacz Rozdział III.
Ranga Bahá'u'lláha
1

Ważność czasów, w której żyjemy jest omawiana w niniejszej książce.* Splendor jej polega całkowicie na tym, że została pobłogosławiona przez objawienie Bába, ale chwała Jego Objawienia nie powinna zaciemnić nam Jego prawdziwej jedności z Założycielami istniejących religii. Chociaż jako Objawiciel Boski odzwierciedla On Boże światło odsłaniając to, co człowiek może wiedzieć o Bogu, jednakże bluźnierstwem byłoby uważać Go za równego istocie Bożej. Sam On powiada: „Przysięgam na chwałą Twoją, o Ty, który Jedyny jesteś Umiłowany. Stwierdzam, że ja Sam jestem zaledwie niczym wobec wielkiej chwały Twojej. Za każdym razem, gdy próbuję wywyższyć jedną z Twoich cnót, serce moje mnie powstrzymuje, gdyż nic poza Tobą nie może wzbić się w atmosferę królestwa bliskości Twojej albo osiągnąć niebo obecności Twojej." (19) {Prayers and Meditations, s. 302, pub. US 1939} Stanowi On jedność ze wszystkimi Objawicielami Boskimi i nie jest od nich ani niższy ani wyższy.

_________________
* Zobacz szczególnie Rozdział XVII.
2

Objawienie Jego jest jednak bardziej, niż u innych intensywne. Prześciga wszystkie

inne Objawienia tak dalece, że Bahá'u'lláh mówi: „To, co zostało ujawnione w tym najwybitniejszym, w tym najbardziej wzniosłym Objawieniu, nie ma precedensu w dziennikach przeszłości ani też wieki przyszłe nie będą świadkami czegoś podobnego. W tym najpotężniejszym Objawieniu - oznajmia On - wszystkie Dyspensacje przeszłości osiągnęły swoje najwyższe, swoje ostateczne dopełnienie." (20) {World Order of Báha’u’lláh, s. 103-104, pub. US 1938}

3

Bóg zarządził, aby Jego ogrom zaspokoił potrzebę obecnego stadium w rozwoju ludzkości. Jego niezrównana moc była wielokrotnie podkreślana przez Bahá'u'lláha takimi np. zwrotami: „Każda pojedyncza litera wychodząca z ust Naszych jest obdarzona taką siłą regeneracyjną, że umożliwia powołanie do bytu nowego stworzenia - stworzenia, którego świetność nikt poza Bogiem nie zdoła odgadnąć." (21) {World Order of Baha’u’llah, s. 107, pub. US 1938}

4

Bahá'u'lláh jest obietnicą wszystkich wieków. Shoghi Effendi mówi: „Dla Izraela jest On ni mniej ni więcej, jak tylko wcieleniem „Wiecznotrwałego Ojca", „Panem Zastępów", który zstąpił z „Tysiącem świętych". Dla chrześcijan - Chrystusem, który powrócił w chwale Ojca. Dla szyickiego islamu - powrotem imama Husayna. Dla islamu sunnickiego - zstąpieniem „Ducha Bożego” (Jezusa Chrystusa). Dla zoroastrian - obiecanym szachem Bahramem. Dla hindusów - reinkarnacją Kriszny. Dla Buddystów - piątym Buddą.” (22) {God Passes By, s. 94, pub. US 1944}

5

Sam Bahá'u'lláh stwierdza: „Wszystkie Księgi Boskie i Pisma Święte przepowiedziały i oznajmiły ludziom nadejście Największego Objawienia. Nikt nie może należycie przeliczyć wierszy podanych w tych Księgach ubiegłych wieków, które przepowiedziały to najwyższe dobrodziejstwo, ten najhojniejszy Dar."

Na tym jednak nie koniec. Bahá'u'lláh zainicjował nowy cykl Objawiania, który będzie sięgał w bardzo daleką przyszłość. Shoghi Effendi powiedział, że „Wysiłki, aby zrozumieć najbardziej adekwatnie konsekwencje zdumiewającego Objawienia Bahá'u'lláha, są według mego niezachwianego przekonania, pierwszym obowiązkiem i obiektem nieustannych starań wszystkich Jego rzetelnych wyznawców.'' (23) {World Order of Baha’u’llah, s. 100, pub. US 1938} Powróćimy więc do tego niezmiernie doniosłego zagadnienia przy końcu niniejszej książki, w znacznej części pomyślanej specjalnie dla bahaitów i wnikliwych badaczy Wiary.

ROZDZIAŁ XIII
‘ABDU’L-Bahá
Ranga ‘Abdu’l-Bahy
1

W Swojej Ostatniej Woli i Testamencie Bahá'u'lláh zaznaczył, że po Jego odejściu w zaświaty bahaici powinni zwrócić się do Jego najstarszego syna, ‘Abdu’l-Bahy. To właśnie było wyrazem Jego przymierza, którego znaczenie jest wyjaśnione w rozdziale XIV. Przymierze Bahá'u'lláha i wyznaczenie ‘Abdu’l-Bahá na jego Ośrodek Przymierza, stanowią najbardziej znamienne i doniosłe cechy Jego Objawienia.

2

Rola ‘Abdu’l-Bahá różni się od czyjejkolwiek innej roli w historii religii. Bahá'u'lláh podkreśla ten fakt przez nazwaniem Go „Tajemnicą Boga". O określeniu tym Shoghi Effendi powiedział, że jest ono szczególnie stosowne dla „Tego, który chociaż jest w istocie swojej człowiekiem, od rangi fundamentalnie różnej od rangi Bahá'u'lláha i Jego Poprzednika, to jednak może On powiedzieć o Sobie, że jest Doskonałym Przykładem Swojej Wiary, jest obdarzony nadludzką wiedzą i jest uważany za nieskażone zwierciadło odbijające Jego światło.” (1) {God Passes By, s. 242, pub. US 1944}

3

‘Abdu’l-Bahá był obdarzony nieomylnością, która przekracza zrozumienie człowieka. Wszystkie Jego słowa, uczynki, Jego sądy i Jego interpretacje są nieomylnie słuszne, ale tylko dlatego, że taka była wola Bahá'u'lláha. ‘Abdu’l-Bahá nie objawił niczego nowego. Nie miał On tego bezpośredniego obcowania z Bogiem, które jest udziałem Objawiciela Wiary. Niemniej jednak każdy Jego czyn odzwierciedlał Światło Boże i każde Jego słowo składało świadectwo o Jego nadludzkiej wiedzy.

4

Bahá'u'lláh wychwalał Go w wielu Tablicach. Jedna z nich głosiła: „Uczyniliśmy Ciebie schronem dla całego rodzaju ludzkiego i tarczą dla wszystkich, którzy są w niebie i na ziemi, twierdzą dla każdego wyznawcy Boga, Nieporównywalnego, Wszechwiedzącego. Daj Boże, ażeby On przez Ciebie opiekował się wyznawcami, wzbogacał i utrzymywał ich, ażeby mógł natchnąć Ciebie tym, co będzie fontanną bogactwa dla wszystkich rzeczy stworzonych, oceanem dobrodziejstw dla wszystkich ludzi i brzaskiem miłosierdzia dla wszystkich ludów.” (2) {World Order of Bahá'u'lláha, s. 135-136, pub. US 1938}

5

W Tablicy Gałęzi, Bahá'u'lláh opisuje rangę ‘Abdu’l-Bahá jak następuje: „Dzięki składajcie Bogu, o ludzie, za Jego pojawienie się, bowiem zaiste jest On największym Darem dla was, najdoskonalszym dobrodziejstwem dla was, przez Niego bowiem ożywia się każda butwiejąca kość... Ktokolwiek odwraca się od Niego, odwrócił się od Mojego Piękna, odrzucił Mój Dowód i wykroczył przeciwko Mnie. On jest Depozytem Bożym wśród was, Jego odpowiedzialnością między wami, Jego przejawem dla was i Jego ukazaniem się między wyróżnionymi służebnikami.” (3) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 135, pub. US 1938}

6

Shoghi Effendi podał następujący komentarz: „Jakkolwiek szeroka jest przepaść, która rozdziela ‘Abdu’l-Bahá od Tego, który jest Źródłem niezależnego Objawienia (Bahá'u'lláha), nie może ona nigdy być współmierna z odległością istniejącą pomiędzy tym, który jest Ośrodkiem Przymierza (‘Abdu’l-Bahá) oraz Jego współpracownikami, którzy mają kontynuować Jego dzieło, jakakolwiek jest ich nazwa, ranga, funkcja, czy też przyszłe osiągnięcia.” (4) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 132, pub. US 1938}

7

Za życia ‘Abdu’l-Bahá niektórzy bahaici chcieli okazywać Mu cześć jako równemu albo nawet wyższemu od Bahá'u'lláha i Bába, ale On się nie godził na taką gloryfikację. Wielokrotnie ostrzegał swoich zwolenników takimi oto słowami:

„Jest to moje ustalone, moje niezachwiane przekonanie, istota mojej nieutajonej i skrystalizowanej wiary, którą w pełni podzielają mieszkańcy Królestwa Abhá. Błogosławione Piękno jest słońcem Prawdy, a Jego światło jest światłem Prawdy. Podobnie Báb jest słońcem Prawdy, a Jego światło jest światłem Prawdy.

Moje stanowisko jest stanowiskiem służby, która jest całkowita, czysta i rzeczywista, zdecydowanie ustalona, oczywista, wyraźnie objawiona i nie podlega żadnej innej interpretacji... Jam jest interpretator Słowa Bożego i to jest moja interpretacja." (5) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 133, pub. US 1938}

8

‘Abdu’l-Bahá był służebnikiem Chwały, Ośrodkiem Przymierza, Wzorem i Interpretatorem Nauki Bahá'u'lláha. Ci, którzy próbowali zobaczyć Go w innym świetle, działali na rzecz Jego wrogów, którzy nie uznawali Ostatniej Woli Bahá'u'lláha oraz złośliwie i bezpodstawnie utrzymywali, że ‘Abdu’l-Bahá miał pretensje do miana Objawiciela Boskiego.

Przed odejściem Bahá'u'lláha w zaświaty
1

‘Abdu’l-Bahá urodził się w tym samym dniu, w którym Báb złożył wobec Mulli Husayna Swoją deklarację. Już jako małe dziecko ‘Abdu’l-Bahá poznał chwałę Swojego Ojca, mimo, że Jego powołanie jeszcze się nie objawiło. Najpierw w Bagdadzie, a potem w Adrianopolu, wiedza i charakter ‘Abdu’l-Bahá zyskały Mu szacunek urzędników i czołowych duchownych. W Akce, kiedy osiągnął wiek dojrzały, był On w stanie coraz bardziej odciążać Bahá'u'lláha od mniej ważnych obowiązków Sprawy, tak, jak np. od prowadzenia rozmów z urzędnikami, czy kupna nieruchomości. Respekt, którym się tak bardzo ‘Abdu'l-Bahá cieszył w ostatnich latach życia Bahá'u'lláha‚ pośród przywódców cywilnych i duchownych, podtrzymywał prestiż Sprawy.

2

Jedna z córek ‘Abdu'l-Bahá opisała Jego życie w Akce, po tym, jak Bahá'u'lláh przeniósł się do Bahjí: „Mistrz, przez urządzanie wszystkiego, załatwianie wszystkich spraw, przyjmowanie interesantów i pielgrzymów, planowanie spotkań o określonych godzinach, zaoszczędzał Swojemu Ojcu wszelkich uciążliwych szczegółów, umożliwiał Mu spokojne życie, pozostawiał Mu wolny czas dla pisania Tablic, formułowania praw i instrukcji na przyszłość. Mistrz zajmował się sprawami i interesami ludzi miejscowych, wszystkie zaś wiadomości zamiejscowe przynosił Mu gubernator i Mufti. Co tydzień Mistrz udawał się do Bahjí przynosząc ze sobą wszystkie wiadomości, które mogłyby zainteresować Bahá'u'lláha…”

3

W Akce życie Mistrza było poświęcone pracy dla innych. Zazwyczaj wstawał On bardzo wcześnie, pił herbatę, a potem przystępował do podejmowanych dobrowolnie czynów miłosierdzia. Często wracał bardzo późnym wieczorem, po całym dniu bez odpoczynku czy posiłku. Arabowie nazywali Go „Panem Hojności"... „Nie da się opisać nawet drobnej części tych licznych charytatywnych czynów wypływających z miłości i dobroci dokonywanych przez Mistrza. Spędził całe Swoje życie na służbie dla nieszczęśliwych, którzy się zwracali do niego o pomoc. Jednocześnie był oddanym synem dla Swojego Ojca.” (6) {The Chosen Highway, s. 99-103, UK 1940}

Bunt Mirza Muhammada-‘Alí
1

Chociaż Bahá'u'lláh zupełnie wyraźnie ustalił w Swojej Ostatniej Woli, że po Jego odejściu w zaświaty wszyscy mają się zwrócić do ‘Abdu'l-Bahá, Sprawa nie obyła się bez schizmy.

2

Jeden z Jego synów, brat przyrodni ‘Abdu'l-Bahá, zwany Mirza Muhammad-‘Alí, jeszcze za życia Bahá'u'lláha przechwalał się, że czuje się zdolny do kierownictwa po śmierci Ojca. Ostatnia Wola Bahá'u'lláha postawiła Go na drugim miejscu, po ‘Abdu'l-Basze, po którym miał on objąć dziedzictwo, ale to Mirza Muhammadowi-‘Alí nie wystarczało. Zazdrość jego ciągle się pogłębiała, ponieważ co dzień widział dowody niewątpliwej wyższości swojego brata. Inni członkowie rodziny Bahá'u'lláha, równie zazdrośni, łatwo dali się nakłonić do popierania jego kampanii oszczerstw przeciwko Ośrodkowi Przymierza Bahá'u'lláha. Stopniowo, używając kłamstw i mylnie przedstawiając fakty, pozyskali dla swojej złej sprawy niemal całą rodzinę i kilku bahaitów, których łączyły bliskie stosunki z Bahá'u'lláhem. Niezamężna siostra ‘Abdu’l-Bahy, Jego żona, Jego córki i wuj byli jedynymi członkami rodziny, którzy pozostali lojalni.

3

Po raz drugi pojawiła się schizma, ale znowu siły opiekujące się Sprawą zapobiegły długotrwałemu rozłamowi. Oskarżenie Mirza Muhammada-‘Alí, że ‘Abdu’l-Bahá był jakoby ambitnym, wyzutym ze skrupułów uzurpatorem, który rzucił wyzwanie Ostatniej Woli Swojego Ojca ogłaszając się za Objawiciela Boskiego, wzburzyło na pewien czas serca bahaitów, ale po kilku latach prawda stopniowo wyszła na jaw. Chociaż Mirza Muhammad-‘Alí i jego poplecznicy długo jeszcze stawiali sprzeciw i wprowadzali zamieszanie w umysłach ludzi z Zachodu odwiedzających Palestynę, jednak wszyscy baczni obserwatorzy uprzytomnili sobie złą wolę tej małej grupki wichrzycieli. Jeden z nich, zwany Badi'u'lláh, brat Mirza Muhammada-‘Alí zdając sobie sprawę, że jego własny interes wymaga popierania ‘Abdu’l-Bahy, opublikował pełną relację ich niecnych czynów, która pozostaje po wieczne czasy dowodem prawdy.

4

Dokładne zbadanie sprawy nie leżało jednak w interesie władz świeckich. Kiedy Mirza Muhammad-‘Alí zrozumiał, że nie udało mu się spowodować rozłamu we wspólnocie bahá’í, dołożył wszelkich starań, żeby w tureckich urzędnikach budzić nieufność do ‘Abdu’l-Bahá i to mu się powiodło. Nie tylko ‘Abdu’l-Bahá, ale także i bracia, którzy rozmyślnie wywołali podejrzenia, zostali znowu zamknięci na pewien czas w obrębie murów miejskich. ‘Abdu’l-Bahá potrafił wyperswadować władzom, żeby w stosunku do nich nie stosowano tego rodzaju ograniczeń. Sam się jednak im poddawał.

5

Mimo tej szlachetnej interwencji na korzyść braci, machinacje trwały nadal. Oszczercy oskarżyli Go przed pewnymi osobistościami i urzędnikami o jakieś podejrzane sprawy, dostosowując oskarżenie do poziomu i przesądów swoich rozmówców. Jedną z tych kalumnii było na przykład to, że ‘Abdu’l-Bahá w odległych wioskach Palestyny i Syrii rzucił hasło rewolty, że zorganizował armię w sile trzydziestu tysięcy ludzi, że buduje twierdzę na górze Karmel, że podniósł Bahá'u'lláha do wysokości Bóstwa, podczas gdy sami oskarżyciele uważają Go tylko za pozbawionego wpływu derwisza i wreszcie, że z Akki i Hajfy ‘Abdu’l-Bahá zamierza zrobić nową Mekkę i Medynę.

Komisja śledcza
1

Nic więc dziwnego, że te zarzuty musiały zaniepokoić sułtana, który wyznaczył komisję do zbadania całej sprawy. Dla ‘Abdu’l-Bahá nastąpił wyjątkowo niebezpieczny okres. Krążyła pogłoska, że zostanie On wygnany na pustynię Trypolitanii, albo nawet powieszony, czy utopiony w Mirza. Objawy niełaski wzmogły agresywność Jego wrogów, nawet przyjaciele przestali Go odwiedzać - ze strachu, że ściągną na siebie podejrzenia.

2

‘Abdu’l-Bahá zmniejszył liczbę pielgrzymów przybywających do Akki i zachęcił do wyemigrowania zamieszkałych tam bahaitów. Zarządził, że poczta Jego ma być doręczana przez agenta w Egipcie zamiast w Hajfie, a wszystkie Pisma Bahá’í ukryto w bezpiecznym miejscu. Mimo wszystko nie przerywał On pracy nad mauzoleum Bába, które budowano na górze Karmel, co właśnie dodawało prawdopodobieństwa zarzutom, że wznosił tam twierdzę. Również nic nie wstrzymało ani na chwilę pisania Tablic do zwolenników i sympatyków Wiary. Podają, że w tym okresie własnoręcznie napisał jednego dnia aż dziewięćdziesiąt Tablic.

3

W ciągu wszystkich tych lat ‘Abdu’l-Bahá zachował pełną i niewzruszoną ufność. Obsługiwał nadal chorych i opuszczonych, regularnie i hojnie rozdawał jałmużnę, odwiedzał tych, którzy nie mogli albo nie chcieli sami przyjść do Niego.

Kiedy konsul hiszpański dał Mu do dyspozycji włoski frachtowiec, żeby ułatwić ucieczkę, ‘Abdu’l-Bahá nie zgodził się na wyjazd. Shoghi Effendi pisze: „Ku zdziwieniu Jego przyjaciół i uciesze wrogów widziano Go sadzącego drzewa i winorośle w ogrodzie przy domu, a gdy po burzy następował spokój, kazał On Swemu wiernemu ogrodnikowi zrywać owoce i składać je w podarunku niektórym przyjaciołom i wrogom z okazji ich odwiedzin.” (7) {God Passes By, s. 269, pub. US 1944}

4

Co więcej, w tym niespokojnym okresie ‘Abdu’l-Bahá zaczął realizować wiele doniosłych spraw. Przystąpiono do konstrukcji pierwszego Mashriqu'l-Adhkár w Aszchabadzie (Turkistan). Odbudowano dom Bába w Shirazie, drugi pod względem świętości miejsce święte bahá’í poza Ziemią Świętą. Powzięto projekt budowy macierzystej Świątyni Zachodu. Przy stole ‘Abdu’l-Bahá odbywały się rozmowy, opublikowane później pod nazwą „Odpowiedzi". Została napisana Jego „Wola i Testament”, które stały się Kartą Nowego Ładu Światowego. Zaczęły się rozwijać pierwsze instytucje Wiary.

5

Zimą 1907 roku przybyła do Akki druga komisja śledcza z nieograniczonymi pełnomocnictwami. Natychmiast skontrolowała służbę poczty i telegrafu, zwolniła urzędników podejrzanych o przyjazny stosunek do ‘Abdu’l-Bahá (łącznie z gubernatorem miasta). Komisja obrała sobie za rezydencję dom popleczników Łamiących Przymierze i powołała na świadków tych ludzi, których zarzuty właśnie spowodowały śledztwo.

6

Łamiący Przymierze nie posiadali się z radości. Zwycięstwo zdawało się być prawie w ich ręku; w ferworze wzmogli więc jeszcze swoją działalność. Spotykali się z ludźmi, na których chcieli wpłynąć, a w wolnych chwilach zabiegali o względy członków komisji. Nikczemnicy cieszyli się myślą, że majątek wygnańców można będzie niedługo splądrować. Pogorszyła się również postawa ludności wobec ‘Abdu’l-Bahy. Krążyły fałszywe pogłoski, coraz częściej zdarzały się kalumnie i obelgi.

7

‘Abdu’l-Bahá niezmiennie pogodny, zupełnie ignorujący niejasne pogróżki przekazywane Mu przez posłańca, odmówił Swojej zgody na rozmowę z komisją oraz na jakikolwiek z nią kontakt. Na kilka dni przed jej przybyciem opowiedział On wyznawcom Swój sen, w którym widział jakiś statek przybywający do Akki. Ze statku wyfruwały ptaki podobne do lasek dynamitu i krążyły wokół Jego głowy, gdy stał wśród przerażonej ludności, w końcu powróciły na statek nie eksplodując. „Znaczenie tego snu, który wyłożyłem, jest teraz jasne i oczywiste" - powiedział on - „Chwała Bogu, ten dynamit już nie wybuchnie.”

8

Pewnego dnia zauważono, że statek, na którym przybyli członkowie komisji i którym mieli zabrać ‘Abdu’l-Bahę, żegluje przez zatokę Hajfy. Szybko rozeszły się wieści, że członkowie komisji weszli na pokład. Mieszkańcy Akki oczekiwali, jedni z radością, inni z przerażeniem, że statek zbliża się, aby zabrać ‘Abdu’l-Bahę. Śmiertelny strach ogarnął Jego rodzinę i kilku pozostałych w Akce bahaitów, więc płacząc czekali na okręt, który miał na zawsze wywieźć umiłowanego Mistrza. A tymczasem ‘Abdu’l-Bahá, milczący i samotny przechadzał się po dziedzińcu swego domu.

9

Nagle zauważono, że okręt zmienił kurs i zawrócił w stronę Konstantynopola. Dynamitowe ptaki przestały krążyć i nie ekspłodowawszy wracały tam, skąd przybyły. Później dowiedziano się, że gorączkowy i nieoczekiwany odjazd komisji spowodowała wiadomość o zamachu na sułtana. Gdy komisja dotarła do Konstantynopola, rząd był zbyt zajęły i zaabsorbowany sprawą zamachu, żeby zajmować się jej sprawozdaniem. Przedstawiono je ponownie do rozpatrzenia w kilka miesięcy później - tylko po to, by definitywnie stwierdzić jego nieaktualność wobec udanej rewolucji Młodych Turków w roku 1908; wówczas to zwolniono wszystkich więźniów politycznych i religijnych Imperium Tureckiego.

10

W ten sposób zwyciężyła ufność ‘Abdu’l-Bahy, a knowania Łamiących Przymierze zostały udaremnione.

Świątynia Bába
1

W rok po tych wydarzeniach ‘Abdu’l-Bahá zrealizował jeszcze jedno postawione Sobie zadanie, mianowicie złożenie szczątków Bába do grobu na górze Karmel. Szczątki przewieziono do Ziemi Świętej w roku 1899 i w tym samym roku ‘Abdu’l-Bahá położył kamień węgielny pod przeznaczone dla nich mauzoleum, na miejscu, które kiedyś wskazał Bahá'u'lláh. Shoghi Effendi pisze o budowie mauzoleum: „Przeciągające się długo rokowania z przebiegłym i wyrachowanym właścicielem placu pod budowę świętego gmachu, właścicielem, który pod wpływem Łamiących Przymierze długo wzbraniał się przed sprzedażą - wygórowana cena, której początkowo żądano dla otwarcia drogi prowadzącej na to miejsce, a niezbędnej dla budowy - niekończące się sprzeciwy wysuwane przez wysoko i nisko postawionych urzędników, których podejrzenia musiały być łagodzone wielokrotnymi wyjaśnieniami i zapewnieniami ze strony ‘Abdu’l-Bahy, - niebezpieczna sytuacja, stworzona przez monstrualne oskarżenia Mirza Muhammada-’Ali i jego popleczników na temat charakteru i celu tego gmachu, - opóźnienia i komplikacje spowodowane przeciągającą się z konieczności nieobecnością ‘Abdu’l-Bahá w Hajfie i wynikająca stąd niemożność Jego osobistego nadzoru nad własnym zapoczątkowanym dziełem - wszystko to składało się na serię kardynalnych przeszkód, które On w tak krytycznym okresie działalności napotkał i musiał przełamywać, zanim mógł w całej rozciągłości wykonać plan, podany Mu w zarysie przez Bahá'u'lláha, przy okazji jednej z wypraw na górę Karmel. Słyszano, jak ‘Abdu’l-Bahá mówił niejednokrotnie: ‘Każdy kamień tej budowli, każdy kamień drogi do niej wiodącej podnosiłem i kładłem na właściwe miejsce, z wielkimi kosztami i w nieustannych łzach’." (8) {God Passes By, s. 275, pub. US 1944}

2

Złożenie do grobu szczątków Bába w wykończonym mauzoleum ustanowiło na górze Karmel główny ośrodek Boskiej światłości i mocy. Pierwotna budowla od tego czasu rozrosła się, wzniesiono także nad nią okazały baldachim z kopułą pokrytą złoconymi dachówkami i tę kopułę można dostrzec prawie z każdego miejsca w Hajfie. Wokół Świątyni założono piękne ogrody, w których znajduje się kilka ładnych pomników, a w przyszłości powstaną tam dalsze budynki administracyjne bahá’í. Wzniesienie tej Świątyni było widomym znakiem powstania światowego ośrodka wiary bahá’í.

Krzewienie Wiary na Zachodzie
1

Gdy to wszystko działo się w Palestynie, w Ameryce nastąpiły wydarzenia o największym znaczeniu dla Nowej Wiary. Po raz pierwszy wspomniano o niej w roku 1893 na Światowym Zjeździe Religijnym w Chicago. Rozprawa napisana przez Wielebnego Henry Jessupe - misjonarza prezbiteriańskiego z Syrii, zakończyła się zacytowaniem słów, które Bahá'u'lláh wypowiedział wobec orientalisty z Cambridge, Edwarda G. Browne'a. Następnego roku Ibrahim Khayru’lláh, bahaita z Syrii, który przybył do Nowego Jorku w 1892 r., przeprowadził się do Chicago, gdzie zaczął systematycznie nauczać Wiary.

2

Odniósł tam znaczny sukces. Pierwszy amerykański wyznawca Thornton Chase przyjął Wiarę w roku 1894 - a w rok później istniały kwitnące wspólnoty bahá’í w Chicago i w pobliskiej Kenosha. W roku 1898 przybyli do Akki pierwsi przybysze z Zachodu, aby ustalić osobisty kontakt Ośrodka Przymierza z bahaitami z Zachodu.

3

Siły duchowe, które zostały wyzwolone przez ten kontakt spowodowały nie tylko rozpowszechnienie się Wiary w większej połaci Stanów Zjednoczonych, ale także uformowanie pierwszej w Europie wspólnoty bahá’í w Paryżu, drugiej w Londynie, a później w Montrealu. Do zachodniej wspólnoty bahá’í nie wprowadziło rozłamu odstępstwo Ibrahima Khyru’lláha, który przyłączył się do Łamiących Przymierze i zaatakował w prasie ‘Abdu’l-Bahę. Dalsi nauczyciele wysłani przez ‘Abdu’l-Bahá rozproszyli wątpliwości i pogłębili zrozumienie wyznawców amerykańskich.

4

Nauczyciele bahá’í zaczęli nieść Wiarę do nowych krajów i pomnażać liczbę ośrodków działalności bahá’í w Ameryce. Powstały zalążkowe organizacje, które poprzedziły ustanowione później instytucje Ładu Administracyjnego. Zapoczątkowano projekt budowy świątyni w pobliżu Chicago, co wymagało współpracy wszystkich amerykańskich wspólnot bahá’í.

5

Taki dowód żywotności wiary na Zachodzie zachęcił ‘Abdu’l-Bahę, który już nie był więźniem, do podjęcia podróży do Europy i Ameryki, aby tam osobiście uczestniczyć w wiekopomnym dziele krzewienia Wiary.

Podróże ‘Abdu’l-Bahá
1

Już przed wyzwoleniem postanowił On przy pierwszej okazji podjąć podróż na Zachód, ale kryzys wywołany przez Łamiących Przymierze odwlekł Jego wyjazd na dłuższy czas.

2

W chwili wyzwolenia w roku 1908 minęło akurat 40 lat od Jego uwięzienia. Nigdy nie przemawiał publicznie i nie znał ani zwyczajów Zachodu, ani zachodnich języków. Miał prawie 70 lat i już nadszarpnięte zdrowie. Mimo to znalazł w sobie siłę, żeby spędzić 3 lata w podróży po krajach Zachodu, przemawiać do zachodniej publiczności i siać ziarna dla przyszłego wzrostu zachodnich wspólnot bahá’í.

3

Jego podróże zaczęły się od Egiptu jesienią 1910 roku. Tu wszedł na pokład, żeby udać się do Europy, ale musiał wrócić do portu z powodu złego stanu zdrowia i dotarł do Europy dopiero następnej jesieni. Po spędzeniu kilku dni w Thonon-les-Bains przyjechał do Londynu na miesiąc i przed powrotem do Egiptu spędził 9 tygodni w Paryżu. Wiosną 1912 roku popłynął do Stanów Zjednoczonych, gdzie pozostał 9 miesięcy. W drodze powrotnej spędził siedem tygodni w Anglii, szesnaście tygodni w Paryżu (dwie wizyty), szesnaście dni w Sztutgarcie (również dwie wizyty), dziewięć dni w Budapeszcie i siedem dni Wiedniu.

4

W tym czasie głosił On przesłanie Swojego Ojca słuchaczom bardzo różnym: od dostojników kościelnych do wolnomyślicieli, od absolwentów uniwersytetu do bezdomnych w przytułkach - na zebraniach towarzyskich i oficjalnie w kościołach i synagogach. Lady Blomfield, w której domu ‘Abdu’l-Bahá zatrzymał się w Londynie, przekazała następujące wrażenia o tych, którzy przychodzili do Niego w odwiedziny: „Kiedy wspominamy owe dni, uszy nasze napełnia odgłos ich kroków, bo przychodzili ze wszystkich stron świata. Codzień, od rana do wieczora, nieustanny potok, niekończąca się procesja. Księża i misjonarze, uczeni orientaliści i badacze okultyzmu, praktyczni ludzie interesów i mistycy, anglikanie, katolicy, nonkonformiści, teozofowie i hinduiści, chrześcijańscy naukowcy i doktorzy medycy, muzułmanie, buddyści, zoroastrianie. Składali wizyty również politycy, żołnierze Armii Zbawienia i inni, którzy pracują dla dobra świata, sufrażystki, dziennikarze, pisarze, poeci i znachorzy, krawcowe i wielkie damy, artyści i rzemieślnicy, biedni bezrobotni i zamożni kupcy, ludzie ze świata teatralnego i muzycznego - przychodzili wszyscy. Nie było nikogo, czy zbyt pospolitego, czy zbyt wielkiego, ktoby nie znalazł zrozumienia i pomocy u tego świętego Posłannika, który zawsze poświęcał Swe życie dla dobra innych.” (9) {The Chosen Highway, s. 150-151, UK 1940}

5

Opowiadania o ‘Abdu’l-Basze podczas tych podróży są bardzo cenione przez zachodnich bahaitów. Można tu przytoczyć zaledwie kilka. Pierwsze wspomnienie zaczerpnęliśmy z książki „The Chosen Highway", napisanej przez Lady Blomfield: jest ono typowe dla altruistycznego, pełnego miłości ducha Abdu’l-Bahy.

6

Jakiś biedny bahá’í robotnik z Isfahanu usłyszał, że pewien podróżnik przejeżdża przez jego miasto w drodze do Londynu, aby spotkać się z ‘Abdu’l-Bahą. Pragnąc jak najgoręcej posłać umiłowanemu Mistrzowi jakiś dar i nie mając nic innego do ofiarowania, robotnik zawinął swój obiad w bawełnianą chustkę i poprosił podróżnika o doręczenie zawiniątka w dowód miłości dla Wybranego.

7

Po kilku tygodniach podróżnik dotarł do Londynu. Przyszedł do ‘Abdu’l-Bahá w porze obiadowej i w obecności gości, zgodnie z przyrzeczeniem, wręczył dar robotnika relacjonując okoliczności, w których ten dar został mu przekazany. ‘Abdu’l-Bahá rozwiązał chustkę i pokazał zebranym kawałek zeschniętego razowca i pomarszczone jabłko. Zobaczywszy to nie tknął nawet Swojego posiłku, tylko spożył nędzny obiad robotnika i odłamując kawałki suchego chleba zachęcał gości, żeby poszli w Jego ślady mówiąc: „Jedzcie razem ze mną ten dar pokornej miłości.” (10) {The Chosen Highway, s. 161-162, UK 1940} Niewątpliwie robotnik dowiedział się później z jak wielkimi względami przyjęto jego dar.

8

Z zupełnie innej strony naświetla ‘Abdu’l-Bahá epizod, który zdarzył się w Ameryce. Pewna Amerykanka, która gościła w swoim domu ‘Abdu’l-Bahę, gorąco pragnęła zetknąć z nim swoich bogatych i kulturalnych znajomych; zaprosiła więc na śniadanie piętnaście osób. Była niezmiernie ciekawa, czy On zapanuje nad sytuacją, bo przecież nie był przyzwyczajony ani do zachodnich zwyczajów towarzyskich, ani do zachodniego indyferentyzmu religijnego. Howard Colby Ives opowiada o tym spotkaniu w następujących słowach: „Ponieważ przy stole wszyscy ograniczali się do komunałów przyjętych w dobrym towarzystwie, gospodyni próbowała zagaić ‘Abdu’l-Bahá na tematy duchowe. Odpowiedzią Jego było pytanie, czy wolno mu przytoczyć anegdotę. Zacytował jedną z opowieści wschodnich, których znał mnóstwo, a gdy skończył wszyscy serdecznie się roześmiali. Lody zostały przełamane. Inni goście również dorzucili historyjki, które im przypomniała anegdota Mistrza. Wówczas ‘Abdu’l-Bahá z twarzą promieniejącą szczęściem zaczął opowiadać jedną historyjkę po drugiej. Jego śmiech rozbrzmiewał po całym pokoju. ‘Abdu’l-Bahá mówił, że ludzie Wschodu znają wiele opowiadań ilustrujących różne fazy ludzkiego życia. Wiele było wyjątkowo zabawnych. „Śmiech - to dobra rzecz. Śmiech jest odprężeniem duchowym. Gdy wyznawcy Wiary byli w więzieniu” - mówił ‘Abdu’l-Bahá - „wśród najcięższych wyrzeczeń i trudności, każdy z nich pod koniec dnia opowiadał najzabawniejsze wydarzenie, jakie mu się przytrafiło… Szczęśliwość... nie zależy od warunków materialnych, bo inaczej jakże smutne byłyby te lata.”-Tą najprostszą drogą przechodził On do wzmianek o Sobie lub też o Boskich naukach. Pośród zebranych, zanim się rozeszli, panowała atmosfera ciszy i poważania, której nie stworzyłaby żadna uczona dysertacja.” (11) {Portals of Freedom, s. 119-120, pub. UK 1943}

9

Nie to było jednak ważne i nie tylko o to chodziło, co mówił ‘Abdu’l-Bahá. Emanowała z Niego aura mądrości duchowej, podbijająca tych, z którymi się zetknął. Niektórzy uświadamiali to sobie wyraźnie, inni znów na pozór obojętni, byli może w głębi serca nie mniej przejęci. Dowodzi tego jeszcze jeden wyjątek z książki Howarda Colby’ego Ivesa: „Oto opowieść o niepiśmiennym górniku, który odbył długą podróż pieszo, aby zobaczyć ‘Abdu’l-Bahá podczas Jego pobytu w San Francisco... Ten człowiek choć niewykształcony, miał wielką wrażliwość duchową. Uczestniczył w zebraniu, na którym przemawiał ‘Abdu’l-Bahá. Stał zasłuchany, podczas gdy z ust Mistrza padały słowa wypowiadane miarowym, dźwięcznym tonem. Kiedy tłumacz powtórzył ten sam ustęp po angielsku, górnik ocknął się jak przebudzony: ‘Dlaczego ten człowiek przerywa Mu?’ - wyszeptał. Potem znów mówił ‘Abdu’l-Bahá i górnik znowu słuchał z napiętą uwagą. Kiedy mówca przerwał na chwilę, tłumacz przełożył Jego słowa. Tym razem górnik oburzył się- ‘Dlaczego pozwalają, żeby ten człowiek przerywał Mistrzowi. Niech odejdzie’. To oficjalny tłumacz - wyjaśnił mu sąsiad. Tłumaczy z perskiego na angielski. ‘Czyżby On mówił po persku?’ brzmiała naiwna odpowiedź - bo przecież to dla każdego jest zrozumiałe.” (12) {Portals of Freedom, s. 98, pub. UK 1943}

10

Podobne zrozumienie stawało się czasami udziałem ludzi, którzy nawet nie widzieli ‘Abdu’l-Bahy. Lady Blomfield opowiada o Amerykance, która przyszła do Niego w Paryżu i tak wyjaśniła swoją obecność: „Ach, jak się cieszę, że jeszcze zdążyłam. Muszę Wam opowiedzieć zdumiewający powód mojego nagłego przyjazdu z Ameryki. Pewnego dnia moja mała dziewczynka wprawiła mnie w zdumienie słowami: ‘Mamo, co byś zrobiła, gdyby najdroższy Pan Jezus był teraz na świecie?’ - Kochanie moje, zapewne pospieszyłabym do pierwszego pociągu i najszybciej udałabym się do Niego - ‘A więc, mamusiu, On jest doprawdy na tym świecie.’ Kiedy moje maleństwo to mówiło, poczułam nagle ogarniającą mnie świętą trwogę. ‘Co przez to rozumiesz, mój skarbie? Skąd ty to wiesz?’ - zapytałam. ‘On Sam mi to powiedział, a więc musi być na tym świecie.’ Bardzo zdziwiona pomyślałam: ‘Czy to nie jest czasem święty znak dany mi przez usta mojego dziecka?’ I pomodliłam się, aby uzyskać wyjaśnienie.”

11

„Następnego dnia córka powtórzyła mi z uporem, jakby nie rozumiała moich wahań: „Mamusiu kochana, dlaczego nie poszłaś zobaczyć Pana Jezusa? Dwa razy mi powiedział, że istotnie jest na tym świecie.’ - ‘Kochane maleństwo, mamusia nie wie gdzie On jest, jak więc Go odnajdzie?’ ‘Zobaczymy, mamusiu, zobaczymy’.”

12

„Byłam, rzecz jasna, bardzo wzburzona. Tego samego popołudnia, gdy wyszłam z dzieckiem na spacer stanęło ono jak wryte i zawołało: ‘Tam, o tam’ - mówiło w podnieceniu, wskazując na okno wystawowe w sklepie z gazetami, gdzie znajdowała się podobizna ‘Abdu’l-Bahy. Kupiłam ten dziennik, znalazłam adres, tego samego wieczora wsiadłam na statek i oto jestem." (13) {The Chosen Highway, s. 185, UK 1940}

13

Dodajmy jeszcze jedno opowiadanie. W wigilię Bożego Narodzenia w roku 1912 ‘Abdu’l-Bahá odwiedził przytułek Armii Zbawienia w Londynie, gdzie tysiąc bezdomnych ludzi jadło świąteczny obiad z okazji Gwiazdki. ‘Abdu’l-Bahá przemówił do nich, przypominając im, że Jezus był ubogi i że ubogiemu łatwiej niż bogatemu wejść do Królestwa niebieskiego. Ludzie siedzieli zasłuchani. Niektórzy byli pod tak wielkim wrażeniem, że mimo głodu i sutego obiadu zapomnieli o jedzeniu. Kiedy przy pożegnaniu ‘Abdu’l-Bahá dał nadzorcy schroniska pieniądze na podobny obiad na Nowy Rok, ludzie wstali i wywijając w powietrzu nożami i widelcami urządzili Mu na odchodnym owację. Niewiele wiedzieli o tym, że On w porównaniu z nimi, doświadczył dużo cięższych prób, trudów i cierpień. (14) {The Star of the West, vol. III, no. 18}

14

Taki był ‘Abdu’l-Bahá. Istotnie - jak powiedział pewnego razu rektor jednego z uniwersytetów amerykańskich - kroczył On realną stopą po mistycznej ścieżce.

Ostatnie lata
1

‘Abdu’l-Bahá powrócił do Palestyny na rok przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Mógł nieść znaczną pomoc mieszkańcom Palestyny, którzy w czasie wojny cierpieli biedę spowodowaną przez niekompetencję, niedbalstwo i okrucieństwo władz tureckich, a wzmożoną dzięki surowej blokadzie aliantów. Na kilka lat przed wybuchem wojny ‘Abdu’l-Bahá ostrzegał przed jej nadejściem i uczył palestyńskich bahaitów, jak należy zwiększać produkcję rolną, jak przechowywać plony w studniach. Właśnie ta żywność zmniejszyła cierpienia mieszkańców w danym okręgu Palestyny. Wiele kobiet i dzieci, których żywicieli powołano do armii (musieli porzucić rodziny na łaskę losu), uchowało się od śmierci głodowej dzięki żywności ‘Abdu’l-Bahy.

2

Przez cały czas póki trwały działania wojenne, ‘Abdu’l-Bahá znajdował się w niebezpieczeństwie. Stale groziły Mu bombardowania Hajfy przez sojuszników, pewnego dnia były tak wielkie, że musiał się przenieść do wioski w głębi kraju. Nawet ostateczny podbój Palestyny przez sojuszników stał się dodatkową groźbą, ponieważ turecki dowódca wojskowy zapowiedział, że w razie, gdyby musiał opuścić Hajfę, na odjezdnym ukrzyżuje ‘Abdu’l-Bahę. Na szczęście o tej pogróżce dowiedzieli się brytyjscy bahaici‚ którzy zdołali zapewnić Mu opiekę armii brytyjskiej w chwili wkroczenia do Hajfy.

3

Teraz po raz pierwszy od chwili założenia Wiary, Ośrodek Sprawy znalazł się w ustroju liberalnym. Wyżsi urzędnicy wkrótce zaczęli okazywać Mu szczery i prawdziwy szacunek. W roku 1920 rząd brytyjski nadał Mu godność rycerza Imperium Brytyjskiego w dowód uznania Jego zasług położonych na polu niesienia pomocy cierpiącym w czasie wojny, ale On tego tytułu nigdy nie używał.

4

Do wojennej działalności ‘Abdu’l-Bahá należy zaliczyć objawienie serii Tablic, skierowanych łącznie do wszystkich wyznawców amerykańskich i znanych jako Tablice Boskiego Planu. Co do znaczenia, zajmują one drugie miejsce po Jego Ostatniej Woli i Jego Pismach, a w dobie obecnej stanowią wytyczne całej pracy podejmowanej dla krzewienia Wiary Bahá'u'lláha zarówno przez amerykańskich bahaitów, jak również wszystkich innych.

Zgon ‘Abdu’l-Bahá
1

Do ostatnich dni swego życia ‘Abdu’l-Bahá ciągle otaczał miłością wszystkich i służył ubogim i nieszczęśliwym. W godzinach popołudniowych przed swoim zgonem przyjął On Muftiego Hajfy, burmistrza i szefa policji. Swoje ostatnie słowa wypowiedział tuż po godzinie pierwszej tejże nocy 28 listopada 1921 r., kiedy rzekł, gdy ofiarowano Mu pokarm: „Chcecie abym przyjął trochę pożywienia i odszedł?" Po chwili przyłączył się On do Swego umiłowanego Ojca w Królestwie Abhá.

2

Palestyna nigdy nie widziała podobnego pogrzebu, jak ten, który Mu zgotowano. Wysoki komisarz, gubernator Jerozolimy, gubernator Fenicji i wielu innych dygnitarzy szło pieszo za trumną, a dziesięć tysięcy ludzi wszelkich klas społecznych, religii i ras w Palestynie zebrało się tłumnie, aby uczestniczyć w uroczystości pogrzebowej. Procesja z policją miejską na czele, za którą szli muzułmańscy i chrześcijańscy, skauci i duchowni, sunęła drogą do świątyni Bába, gdzie miał być pochowany również i ‘Abdu’l-Bahá. Przy wejściu dziewięciu mówców wygłosiło mowy pogrzebowe. Reprezentowali oni wspólnoty muzułmańskie, judaistyczne i chrześcijańskie. Przez następny tydzień codziennie karmiono ubogich na intencję ‘Abdu’l-Bahy, a siódmego dnia rozdano zboże dla tysiąca osób.

3

W czasie Jego działalności wspólnota bahá’í z prześladowanej sekty perskiej przemieniła się w religię czynną na czterech kontynentach. Chociaż bahaici ciągle jeszcze byli srogo prześladowani w Persji i męczeństwa były tam częste, perska wspólnota bahá’í wyszła z podziemia. Liczebność jej szybko wzrosła, ukształtowały się też zalążkowe instytucje.

4

Wpływ ‘Abdu’l-Bahá na rozwój Wiary jest niezmierny, ale Jego największym czynem było niewątpliwie głoszenie i obrona Przymierza Bahá'u'lláha, dzięki czemu zachowano jej jedność, a udaremniono zakusy wrogów. Za sprawą potęgi Przymierza, zarówno głównych Łamiących Przymierze, jak i prześladowców Wiary spotkał los, podobny do losu przeciwników Bahá'u'lláha.

5

Chociaż zgon ‘Abdu’l-Bahá pozbawił wspólnotę bahá’í obecności Ośrodka Przymierza Bahá'u'lláha, moc Przymierza raczej wzrosła niż zmalała. Ukryte klejnoty wyszły na światło dzienne w ostatniej Woli ‘Abdu’l-Bahy, w tym Jego największym spadku, pozostawionym ludzkości, a przewyższającym co do znaczenia nawet liczne Pisma, w których wyjaśnił On i zastosował zasady Objawienia Swojego Ojca. Przymierze Bahá'u'lláha, jak mówi ten wiekopomny dokument, stale od owego czasu prowadzi i inspiruje czyny bahaitów. Będzie tak, aż do chwili, gdy Światowy Ład Bahá'u'lláha osiągnie swoją ostateczną doskonałość w okresie Największego Pokoju.

CZĘŚĆ TRZECIA
WSPÓLNOTA BAHÁ’Í
====================
ROZDZIAŁ XIV
PRZYMIERZE Bahá'u'lláhA
1

Przymierze Bahá’u’lláha jest jedną z cech charakterystycznych Jego Dyspensacji. ‘Abdu’l-Bahá mówi o tym:

„Tak trwałe i mocne jest to Przymierze, że od zarania wieków aż po dzień dzisiejszy żadna Dyspensacja religijna nie wydała niczego podobnego.” (1) {World Order of Bahá’u’lláh, s. 146, pub. US 1938}

2

Zrozumienie jej znaczenia jest bardzo ważne dla tych wszystkich, którzy studiują wiarę bahá’í.

3

Przede wszystkim trzeba zrozumieć prawdę duchową wyrażoną przez słowo „Przymierze". Jest to prawda od dawna znana w religii. „Testament" w Biblii oznacza „Przymierze", a więc Biblia składa się ze Starego Przymierza Mojżeszowego i Nowego Przymierza Chrześcijańskiego. Przed wyjaśnieniem znaczenia Przymierza Bahá’u’lláha przedyskutujemy kilka innych przymierzy wspominanych w księgach świętych minionych Dyspensacji.

Przymierze Boga z człowiekiem
1

Kilka rodzajów religijnego Przymierza ma tę cechę wspólną, te duchowe błogosławieństwa wyzwalają się dopiero po wykonaniu wymaganych uczynków. Najogólniejsze Przymierze jest udzielane rodzajowi ludzkiemu przez Boga, gdy ukazuje się Jego Objawiciel. Jeżeli człowiek usłucha nakazów Objawiciela Boskiego, pójdzie ścieżką utorowaną przez naukę Objawiciela, będzie prowadził pobożne życie, zwróci całe swoje serce ku Bogu, to Bóg pobłogosławi mu i dopomoże w rozwoju duchowym. Mówiąc o swoich przykazaniach Bahá’u’lláh powiada:

„O ludy tego świata. Wiedzcie z całą pewnością, przykazania Moje są jak lampy miłościwej Opatrzności Mojej między służebnikami moimi i kluczami Miłosierdzia Mojego dla stworzeń Moich. Tak to zostało zesłane z nieba z Woli waszego Pana, Pana Objawienia. Gdyby jakiś człowiek zakosztował słodyczy słów, które usta Najmiłosierniejszego raczyły wypowiedzieć, to - jeśliby nawet posiadał wszystkie skarby tej ziemi, wyrzekłby się ich bez reszty, żeby bronić prawdy chociażby jednego z przykazań Moich, świecących ponad brzaskiem Wspaniałomyślnej Troski i Serdeczności Jego.” (2) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLV}

2

W Dyspensacji Mojżesza dobrodziejstwa duchowe wypływały z posłuszeństwa wobec Starego Testamentu i Przymierza Bożego, a w Dyspensacji Jezusa z posłuszeństwa wobec Jego Nowego Testamentu i Przymierza. W naszym wieku posłuszeństwo Jego Przymierza oznacza przestrzeganie nauk Bahá’u’lláha, które ucieleśniają najnowsze Przymierze i Testament. Wszystko, co jest z nim zgodne, zyskuje względy Boże i prosperuje, wszystko zaś, co się z nim nie godzi, jest niemiłe Bogu i w końcu musi się załamać, zwiędnąć i umrzeć. Jest to duch wieku, którego miernikiem mierzone są wszystkie rzeczy. Ten duch je umacnia i daje im życie. Stąd ‘Abdu’l-Bahá mówi:

„Duchem tego wieku jest Przymierze i Testament Boży. Jest on jak tętniąca arteria w ciele świata." (3) {Podręcznik Europejskiej Konferencji Nauczania 1948, s. 48}

3

Wszyscy ludzie uczestniczą w Przymierzu Bożym dla dobra tego Wieku, w którym żyją, wszyscy są Mu podporządkowani. Za każdym razem, kiedy ktoś dokona jakiegoś czynu zgodnego z Przymierzem, oczyszcza swoje serce, napełnia duszę radością i zbliża się duchem do Boga. Za każdym razem, gdy człowiek popełnia jakiś czyn niegodny, jego niespokojne sumienie i zmącone zwierciadło duszy spowoduje, że nie odbije ono dość jasno światła prawdy. A więc nawet człowiek, który nigdy nie słyszał imienia Bahá’u’lláha podlega współczesnemu Przymierzu Bożemu. Skoro jednak Bahá’u’lláh potwierdza zasadnicze prawdy wspólne dla wszystkich religii, to ci, którzy podporządkowują się wcześniejszym Przymierzom, podporządkowują się również w znacznej mierze temu najnowszemu, i przeciwnie, kto odwraca się od Przymierzy starszych, odwraca się także od najnowszego Przymierza. Z drugiej strony nowe prawdy wypływające z Przymierza przekonywują serca i umysły ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy, z jakiego najnowszego Źródła pochodzi ich przekonanie, a więc wiele osób przyjmuje nauki Bahá’u’lláha aczkolwiek nigdy nie czytały Jego Pism, ani nie słyszały należnych objaśnień. Przymierze Boże jest duchem i ktokolwiek poddaje się wpływom ducha tego wieku, jest pod wpływem Przymierza Bożego.

Wieczyste Przymierze
1

Ale wiek Bahá’u’lláha różni się od innych wieków, ponieważ jest dopełnieniem cyklu. Każdy Posłaniec Boży, od Adama, aż po Bába głosi Jego wielkość. Wszystko, czego świadkami były minione wieki, wszystko, co osiągnęły minione Dyspensacje, było przygotowaniem do tego najważniejszego Dnia Bożego, kiedy Sam Bóg ukazał się w jawnej chwale. W wieku naszym wszystkie poprzednie wieki osiągają punkt kulminacyjny, w dniu naszym wszystkie poprzednie dni osiągają swoją dojrzałość.

2

Bóg przewidział ten Dzień w Wieczystym Przymierzu, które na wskroś przepajało każdą Dyspensację. Proroctwa wszystkich Posłańców Bożych o Bahá’u’lláhu były zwiastunami Wieczystego Przymierza. Każde Objawienie przyczyniało się do Jego dopełnienia. Była to myśl przewodnia, która harmonizowała różne Dyspensacje, była to moc która koordynowała rozwój poszczególnych ludów świata. A teraz, w Dniu Królewskim potęga ta znalazła swój punkt kulminacyjny w pojawieniu się Bahá’u’lláha, który zaczyna cykl dopełnienia.

3

Wielkość wieku Bahá’u’lláha nie polega na Jego wyższości nad innymi Objawicielami Boskimi, ponieważ Jego najgłębsze Jestestwo jest identyczne z ich Jestestwem. Wielkość Jego nie polega również na samej intensywności Jego Objawienia. Prawdziwe Jego znaczenie polega na tym, że stoi w punkcie ogniskowym wszystkich poprzednich Objawień: tu skupiają się ich promienie, tu jest cel ostateczny ich egzystencji, tu, właśnie w naszym wieku, dopełniło się Wieczyste Przymierze, ku któremu zdążały wszystkie pozostałe Przymierza.

Przymierze Boga z Jego Objawicielami
1

Wszystkie inne rodzaje Przymierza są dodatkiem do jedynego wieczystego Przymierza Bożego. Między nimi znajduje się Przymierze Boga z Jego Objawicielami, o czym wspominają Biblia i Koran. W Starym Testamencie, na przykład, czytamy o Przymierzu Boga z Abrahamem. Skoro zostaje ono zawarte z Objawicielem Boskim nie ulega wątpliwości, że dotrzymają go obie strony. Nieposłuszeństwa wobec Przymierza Bożego można się spodziewać po ludziach, ale nie po Posłańcach Bożych, a więc Przymierze Boga z Abrahamem oznaczało obietnicę dla dzieci Izraela i właśnie tak było przez nich traktowane. Udzielone każdemu Objawicielowi Bożemu Objawienie jest wynikiem Przymierza Bożego z Objawicielami.

Przymierze Objawicieli Boskich z człowiekiem
1

Sami Objawiciele Boscy zawierają z ludźmi dwojakiego rodzaju Przymierze: co do następnego Objawiciela Boskiego i co do Swojego następcy. Przykładem pierwszej kwestii jest Przymierze Mojżesza, pomyślane jako wskazówka dla rozpoznania Jezusa. Potrzebę zawierania takich Przymierzy potwierdzają fakty, że Jezus został odrzucony przez Żydów i że każdy Objawiciel Boski był odrzucany przez ludzi, wśród których przebywał. Nawet z pomocą Przymierza większość ludzi zapiera się długo wyczekiwanego Obiecanego, a bez Przymierza ci Posłańcy, zesłani przez Boga dla wniesienia nowego życia w stworzenie, byliby odrzuceni przez wszystkich. Potęga Przymierza każdego Objawiciela Boskiego toruje drogę następnemu Objawicielowi. Na przykład, Jan Chrzciciel pojawił się jako wyraz Przymierza Mojżeszowego. Ci, którzy go przyjęli, dzięki jego mocy wzrośli duchowo. Gdy zbliża się wyznaczony czas, aby ukazał się nowy Posłaniec Boży, jasne stają się rzeczy utajone w Objawieniu wcześniejszego Posłańca.

2

Wewnętrzna dynamika Objawienia znajduje wyraz w fermencie religijnym i w oczekiwaniu na wielkie wydarzenie religijne - na kogoś, kto zapowie przyjście Posłańca Bożego, wreszcie na przyjście samego Posłańca. W ten sposób Mojżesz przygotował drogę dla Jezusa, Jezus dla Mahometa, a Mahomet dla Bába. Objawienie i Przymierze Bába tak się skupiło na pojawieniu się Tego, którego wskaże Bóg, że On dał temu wyraz mówiąc:

„Chwała Ci, Boże mój. Ty Sam złóż Mi świadectwo, że w całej tej Księdze zawarłem Przymierze ze wszystkimi stworzonymi rzeczami w stosunku do Tego, Którego Ty ujawniasz zanim ustanowione zostało Przymierze, dotyczące własnego Przesłania Mojego.” (4) {Epistle to the Son of the Wolf, s. 160, pub. US 1941}

3

Przymierza Objawicieli Boskich są przeto dodatkiem do Wieczystego Przymierza. Czyny zgodne z jednym Przymierzem, zgodne są również i z drugim, a czyny sprzeczne z jednym, są sprzeczne z drugim Przymierzem. Posłuszeństwo wobec Wieczystego Przymierza Bożego wymaga posłuszeństwa wobec wszystkich Jego Przymierzy, jakkolwiek się nazywają. Tak będzie przez cały Cykl Dopełnienia.

Przymierze Bahá'u'lláha
1

Drugi rodzaj Przymierza zawieranego przez każdego Objawiciela Boskiego skupia się na Jego Następcy. Kiedy się mówi o Przymierzu Bahá’u’lláha, zazwyczaj ma się na myśli Przymierze skupione na osobie ‘Abdu’l-Bahy. To właśnie tłumaczy fakt, że Jego Przymierze przewyższa wszystkie poprzednie. W minionych wiekach Objawiciela Boscy nie zawsze wyznaczali dość wyraźnie swoich następców. Jezus pośrednio uznał prymat Piotra, ale podany komentarz pozostawia wątpliwości o jego ostatecznym znaczeniu. Nie powiedział On, że Piotr jest Ośrodkiem Jego Przymierza, czy jedynym wykładowcą Jego Nauki. W równej mierze wskazówki Mahometa dotyczące Jego następcy nie były dość jasne, aby zapobiec rozłamowi Islamu na wiele sekt, z których każda uznawała inną linię następstwa. Natomiast Báha'u'lláh mianował Swego następcę na piśmie jasno i wyraźnie.

2

W Kitáb-i-Aqdas (Najświętszej Księdze) Bahá'u'lláh objawia:

„Kiedy ocean mojej obecności znajdzie się w fazie odpływu i skończy się Księga Mojego Objawienia, zwróćcie twarze ku Temu, który jest Bożym Zamysłem, który wyszedł jako Gałąź z Pradawnego Korzenia. Kiedy Tajemnicza Gołębica wzbije się do lotu ze swego sanktuarium Uwielbienia i poszuka swojego odległego celu, swojego ukrytego zamieszkania, wówczas zwracajcie się - jeżeli nie zrozumiecie czegoś w Księdze - do Tego, który jest Gałęzią Potężnego Pnia.” (5) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 134, pub. US 1938}

3

W Swojej Ostatniej Woli i Testamencie, znanym jako Księga Przymierza, Bahá'u'lláh mówi o tym:

„Przedmiotem tego uświęconego wiersza nie jest nikt inny, niż Najpotężniejsza Gałąź.” (6) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 134, pub. US 1938}

4

„Najpotężniejsza Gałąź", to jeden z tytułów ‘Abdu’l-Bahá i do tego tytułu nikt inny nie może rościć pretensji. A więc Przymierze Bahá'u'lláha dotyczące Jego następcy ma od samego zarania oparcie w trwałych podstawach.

5

‘Abdu’l-Bahá z kolei zarządził, by Sprawa po Jego zgonie miała nadal widzialny Ośrodek - wyznaczając sukcesję Strażników Sprawy Bożej, którzy nadejdą po Nim. On Sam był i ciągle będzie duchowym Ośrodkiem Przymierza Báha'u'lláha, ale na ziemi „wszyscy muszą szukać przewodnictwa i zwracać się do Ośrodka Sprawy." Strażnik Shoghi Effendi jest wnukiem ‘Abdu’l-Bahá i ze strony ojca pochodzi z rodziny Bába. ‘Abdu’l-Bahá powiada o Nim w swojej Ostatniej Woli:

„Jest On wykładowcą słów Bożych, a po Nim nastąpi pierworodny z Jego prawowitych potomków. Jest On po ‘Abdu’l-Basze Strażnikiem Sprawy Bożej. Afnanowie (członkowie rodziny Bába), Ręce Sprawy i umiłowani przez Pana muszą się zwrócić ku niemu. Ten, kto nie jest Mu posłuszny, nie jest posłuszny Bogu. Ten, który odwraca się od Niego, odwrócił się od Boga.

Ten zaś, który wyparł się jego, wyparł się Prawdziwego. Strzeżcie się, by ktoś fałszywie nie zinterpretował tych słów tak, jak ci, którzy po dniu Wstąpienia (Bahá'u'lláha) złamali Przymierze; by nie skorzystał z pretekstu, nie podniósł sztandaru buntu, nie był uparty i nie otworzył na oścież drzwi fałszywej interpretacji. Nikt nie ma tu prawa wypowiadać swojej opinii, albo wyrażać swego osobistego przekonania.* Wszyscy muszą szukać przewodnictwa i zwrócić się ku Ośrodkowi Sprawy i Domowi Sprawiedliwości. A ktokolwiek zwróci się do czegokolwiek innego, w rzeczy samej znajdzie się w poważnym błędzie." (7) {Bahá’í Revelation, s. 311 (Will and Testament), pub. UK 1955}

______________

* tzn. w charakterze opozycji wobec decyzji Strażnika w jakiejkolwiek sprawie.

6

Ostatnia Wola ‘Abdu’l-Bahá wskazuje, jak należy wybierać każdego następnego Strażnika:

„O umiłowani Pana. Obowiązkiem Strażnika Sprawy Bożej jest wyznaczyć za życia tego, który ma być jego następcą, ażeby po zgonie Strażnika nie powstały rozbieżności. Ten, który jest wyznaczony, musi być bezinteresowny wobec spraw świeckich, musi być uosobieniem czystości, musi przejawiać bojaźń Bożą, wiedzę, mądrość i erudycję. Tak więc, jeżeli pierworodny Strażnika Sprawy Bożej nie będzie przykładem prawdziwości słów: „Dziecko jest tajemną treścią swojego rodzica", innymi słowy, jeśli nie odziedziczy właściwości duchowych (Strażnika Sprawy Bożej) i z jego chwalebnym rodowodem nie będzie szedł w parze charakter, wówczas musi on (Strażnik Sprawy Bożej) wybrać inną gałąź na swojego następcę." (8) {Bahá’í Revelation, s. 312 (Will and Testament), pub. UK 1955}

Przymierze Bahá'u'lláha dało już rodzajowi ludzkiemu ‘Abdu’l-Bahę, Ośrodek Przymierza i Shoghiego Effendiego pierwszego Strażnika Sprawy Bożej i zapewniło kolejność innych Strażników.* Oto owoce nieprześcignionego w swojej potędze Przymierza. Rodzaj ludzki czegoś podobnego jeszcze nie oglądał.

*Shoghi Effendi zmarł nie pozostawiając potomka, a wszystkie inne „gałęzię” złamały Przymierze, więc linia Strażników zakończyła się wraz z Shoghim Effendim

Moc Przymierza
1

O mocy Swojego Przymierza Bahá'u'lláh mówi w Kitáb-i-Aqdas:

„O Gałęzie Moje. Potężna moc i najwyższy dynamizm są ukryte i utajone w świecie istnienia." (9) {Bahá’í Revelation, s. 149 (Book of Covenant), pub. UK 1955}

2
‘Abdu’l-Bahá wyjaśnia to dokładniej:

„W tej Sprawie jest moc - tajemnicza moc, bardzo, bardzo, bardzo wykraczająca poza zasięg pojęć ludzi i aniołów, i ta niewidzialna moc jest motorem całej zewnętrznej działalności. Porusza ona serca, przenosi góry, załatwia skomplikowane interesy Sprawy. Daje natchnienie przyjaciołom. Ściera w proch wszystkie siły opozycji. Tworzy nowe światy duchowe. Na tym polega tajemnica Królestwa Abhá." (10) {Star of the West, s. 243, vol. XI}

3

Zapewnienie Ośrodka Sprawie Bożej jest tylko częścią funkcji Przymierza Bahá'u'lláha. Jak każde Przymierze pod koniec Dyspensacji ujawnia swój potencjał przez pewne wydarzenia zapowiadające następnego Objawiciela, podobnie Przymierze Bahá'u'lláha w sprawie Jego następcy teraz objawia stopniowo swoją wewnętrzną treść. Z początku takie Przymierze jest zaledwie nasieniem, którego wewnętrzne możliwości rozwojowe są całkowicie ukryte przed wzrokiem człowieka, ale po pewnym czasie staje się ono delikatnym pędem, potem latoroślą, a w końcu silnym i mocnym drzewem. Dlatego ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Dzięki mocy Boskiej Wiosny, dzięki deszczom z niebiańskich obłoków i Słońcu Rzeczywistości, Drzewo życia zaczyna dopiero rosnąć! Niedługo wypuści pączki, wyda liście i owoce, rzuci cień na Wschód i na Zachód. Drzewo Życia jest Księgą Przymierza." (11) {Star of the West, s. 19, vol. XIII}

4

Korzenie tego drzewa podlewane są życiodajnymi wodami Słowa Bożego, z którego czerpie ono całą siłę. Przeto moc Przymierza jest odbiciem mocy Ducha Świętego, który przewyższa wszelką ziemską moc i wyobraźnię ludzką. ‘Abdu’l-Bahá powiada:

„Musicie wiedzieć z całą pewnością, że w dniu dzisiejszym moc przenikająca arterie i nerwy świata ludzkości jest mocą Przymierza. Żadna inna moc nie może się z nią równać." (12) {Star of the West, s. 12, vol. XI}

5

Moc Przemierza zrealizowała już Ład Administracyjny Bahá’í, którego coroczny wzrost opiera się właśnie na niej. Ta moc pomogła Sprawie Bożej w przezwyciężeniu wszelkich przeszkód. Natchnęła bahaitów do głoszenia Wiary w przeszło 330 państwach i krajach zależnych. Zaniepokoiła wrogów Sprawy i tak wzruszyła serca bahaitów, że oddają Bogu swoje życie, posiadłości i wszystko co mają. Jest to jednak dopiero początek działania Sprawy. W przyszłości, gdy w pełni objawi się cały jej dynamizm, świat zrozumie, jak bezcennym skarbem obdarzył Bahá'u'lláh rodzaj ludzki.

Stałość w Przymierzu
1

Cokolwiek utajonego jest w Przymierzu, stopniowo to się ujawni. Bahá'u'lláh wypełni Swoją część umowy z kolei zaś bahaici muszą spełnić swoją. ‘Abdu’l-Bahá wielokrotnie kładł nacisk na ten najwyższy obowiązek. Przymierze jest największą siłą zespalającą świat współczesny. Ktokolwiek jest w Nim stały i jemu posłuszny, uzyskuje błogosławieństwo. Ktokolwiek zaś nie usłucha Go, ten odcina się od niebiańskich dobrodziejstw i jest duchowo martwy. ‘Abdu’l-Bahá powiada:

„W dniu dzisiejszym najważniejszą sprawą jest trwałość w Przymierzu, ponieważ trwałość w Przymierzu zapobiega rozbieżnościom.” (13) {Star of the West, s. 227, vol. XII}

„Chociaż ciało wszechświata posiada niezliczone nerwy, to jednak główną arterię, która tętni, dając energię i siłę wszystkim członkom, stanowi moc Przymierza. Wszystko inne wobec niej jest rzeczą drugorzędną. Nikt nie uzyska pomocy i upewnienia poza tą duszą, która jest stała w Przymierzu. Rozważcie to sobie dobrze, że każda dusza, która jest stała w Przymierzu, jaśnieje jak świeca, która rozlewa światło na całe otoczenie, natomiast chwiejna dusza jest całkowicie nieudolna, załamana, bezduszna i martwa, chociaż pozornie żyje. Ten jeden dowód wystarczy." (14) {Star of the West, s. 308, vol. XI}

2

Ci, którzy osiągają taką trwałość, wynagrodzeni są hojnie. Bóg daje im możność, aby stali się gwiazdami, które prowadzą rodzaj ludzki; aniołami, które pobudzają ludzkość do czynu, przekaźnikami wpływu duchowego na stworzenie. ‘Abdu’l-Bahá mówi:

„Bądźcie pewni największą pewnością, że zaiste Bóg wspomoże w każdej sprawie tych, co będą trwali w Jego Przymierzu dzięki Jego zapewnieniom i względom, których światło zaświeci na Wschód tej ziemi, jak też i na Zachód. Uczyni On ich znakami przewodnictwa wśród stworzenia i jakby świecącymi i migoczącymi gwiazdami na wszystkich horyzontach." (15) {Podręcznik Europejskiej Konferencji Nauczania 1948, s. 50}

„Ktokolwiek jest stały w Przymierzu i Testamencie, jest w dniu dzisiejszym obdarzony widzącym okiem i czułym uchem, a w sferach Boskich posuwa się co dzień naprzód, aż zostanie niebiańskim aniołem." (16) {Star of the West, s. 251, vol. X}

Znaczenie stałości w Przymierzu
1

Na czym więc polega stałość w Przymierzu i co ludzie muszą czynić, aby ściągać to błogosławieństwo na siebie i na rodzaj ludzki? Skoro Przymierze dotyczy Następcy, pierwszym obowiązkiem jest zwrócić się do tego Następcy i właśnie o tym obowiązku wspomina Bahá'u'lláh w zacytowanym już ustępie z Kitáb-i-Aqdas. ‘Abdu’l-Bahá jest Ośrodkiem Przymierza. Jest On zarówno Ośrodkiem, ku któremu wszyscy muszą się zwrócić, jak też osią, wokół której obraca się samo Przymierze. W Tablicy do ‘Abdu’l-Bahy, Bahá'u'lláh ujmuje to w sposób następujący:

„Uczyniliśmy z Ciebie schron dla rodzaju ludzkiego; tarczę dla wszystkich, którzy są w niebie i na ziemi; twierdzę dla każdego, kto uwierzył w Boga, Niewyobrażalnego, Wszechwiedzącego. Niechaj Bóg raczy poprzez Ciebie osłaniać ich, wzbogacać, podtrzymywać i niech On natchnie Cię tym, co będzie fontanną dostatku dla wszystkich rzeczy stworzonych, oceanem dobrodziejstw dla wszystkich ludzi i brzaskiem miłosierdzia dla wszystkich ludów." (17) {World Order of Bahá’u’lláh, s.135, pub. US 1938}

2

Zwrócenie się do Ośrodka Przymierza oznacza coś więcej, niż zwykłe wobec Niego posłuszeństwo. Jeżeli ktoś zwraca się ku światłu, zostaje przez nie oświecony, natomiast, gdy się od niego odwraca, wtedy jego własne ciało odgradza go od światła. Podobnie i w sferach duchowych samolubstwo każdego, kto nie zwraca się ku Ośrodkowi Przymierza całym sercem, staje się zasłoną odgradzającą jego duszę od światła Wiedzy Bożej. Tylko o tych można powiedzieć, że są trwali w Przymierzu, którzy tak dalece przezwyciężyli swoje pragnienia i błędne opinie, że zwrócili się całym jestestwem ku wypełnianiu przykazań Boskich, wyrażonych przez Bahá'u'lláha i wyjaśnionych przez ‘Abdu’l-Bahę.

3

Po zgonie ‘Abdu’l-Bahá ta sama, jak najszczersza lojalność, która należała się Jemu, należy się z kolei Strażnikowi Sprawy Bożej. Bezwzględne posłuszeństwo wobec Strażnika jest drugim obowiązkiem wypływającym z Przymierza Bahá'u'lláha. Ci, którzy teraz* duchem swoim zwracają się bez zastrzeżeń ku Strażnikowi, otrzymują zapewnienia i błogosławieństwa przewidziane dla stałych w Przymierzu.

*Obecnie (rok 2018) bahaici zwracają się do Powszechnego Domu Sprawiedliwości

Ostatnia Wola i Testament ‘Abdu’l-Bahá
1

Wiekopomnym dokumentem, w którym ‘Abdu’l-Bahá wyznaczył Shoghi Effendiego na Strażnika i ogłosił, że Strażnik jest Ośrodkiem Sprawy jest Jego Ostatnia Wola i Testament. Dokument ten zawiera poza tym wiele rzeczy o zasadniczej doniosłości. Shoghi Effendi określił go jako „Dziecko Przymierza" - jako „Dziedzica zarówno Projektodawcy, jak też Interpretatora Prawa Bożego." (18) {World Order of Bahá’u’lláh, s. 144, pub. US 1938}

2

Stałość w Przymierzu wymaga posłuszeństwa dla każdej z jego zasad. Ostatnia Wola jest w głównej mierze Kartą, która - według słów Shoghi Effendiego - „powołała do istnienia i nakreśliła w ogólnym zarysie i spowodowała poczynania Ładu Administracyjnego Bahá'u'lláha*.” (19) {God Passes By, s. 325, pub. US 1944}

_________________
* Zobacz Rozdział XV.

„Przez nie podanie szczegółów i nie uregulowanie pewnych spraw w Swojej Księdze Praw” - wyjaśnia On -„Bahá'u'lláh zapewne z rozmysłem zostawił lukę w ogólnym schemacie Dyspensacji Bahá’í, którą wypełniły niedwuznaczne postanowienia Ostatniej Woli Mistrza.” (20) {World Order of Bahá’u’lláh, s. 4, pub. US 1938}

Ład Administracyjny jest jednym z przewodów łaski, przez który działa moc Przymierza. Zastosowanie się do Jego postanowień daje człowiekowi zapewnienie, które daje posłuszeństwo wobec Przymierza. A instytucje Przymierza są pączkami i liśćmi Drzewa Życia, które w końcu rzuci swój cień na Wschód i na Zachód. Posunięcia uczynione pod przewodem zgromadzeń i innych instytucji Ładu Administracyjnego są wspierane mocą Przymierza. Ponieważ bahaitom zależy na tym duchowym wsparciu, bo w przeciwnym razie ich wysiłki są nikłe, przeto w krzewieniu Sprawy Bahá'u'lláha nie czynią oni ani jednego kroku bez konsultacji z odpowiednią instytucją administracyjną.

3

W ostatniej Woli i Testamencie ‘Abdu’l-Bahá zarysowane są podstawowe punkty wiary bahá’í. Każdy, kto w pełni przyjął ich treść, może zostać członkiem wspólnoty bahá’í. Poza ukonstytuowaniem Strażnictwa i stworzeniem Ładu Administracyjnego, ‘Abdu’l-Bahá w Swojej Ostatniej Woli rozgranicza rangę Bahá'u'lláha i Bába, podkreśla doniosłość Kitáb-i-Aqdas, wychwala zalety Przymierza Bahá’u’lláha. ‘Abdu’l-Bahá nawołuje również bahaitów do zgodnego propagowania Sprawy Bożej, doradza im okazywanie przez uczynki jej uniwersalności i wzniosłości zasad oraz zaleca wierność wobec wszystkich sprawiedliwych władców.

Łamiący Przymierze
1

Obszerna część ostatniej Woli dotyczy niecnych czynów tych, którzy nie byli posłuszni Przymierzu Bahá'u'lláha, i którzy udając, że w Niego wierzą, jednocześnie czynili bezskuteczne wysiłki, aby udaremnić Jego zarządzenia. ‘Abdu’l-Bahá najdobitniejszymi zwrotami ostrzega bahaitów, żeby unikali tego rodzaju ludzi:

„Tak bowiem żałosne jest postępowanie i zachowanie tych fałszywych ludzi, że stali się oni jakby toporem podcinającym sam korzeń Błogosławionego Drzewa. Jeżeli będzie się im folgowało w dalszym ciągu, to w kilka dni wykończą oni Sprawę Bożą, Jego słowo i samych siebie." (21) {Bahá’í Revelation s. 123 (Will and Testament), pub. UK 1955}

2

Ci Łamiący Przymierze udają, że przyjmują nauki Bahá'u'lláha, ale odwracają się od Ośrodka Sprawy. W Dniu Ośrodka Przymierza, Ośrodkiem Sprawy był ‘Abdu’l-Bahá, a obecnie - Strażnik. A więc zdrajcy wypierają się tego, że rzekomo przyjmują nieposłuszeństwo wobec innych nauk Bahá'u'lláha co jest godne pożałowania, ale złamanie Przymierza odgradza człowieka od samego źródła duchowego życia. Jest to ciężki grzech, który wynika wyłącznie z wywyższania siebie ponad Wolę Bożą. Dokumenty wyznaczające ‘Abdu’l-Bahá i Strażnika, są jasne i wyraźne. Ten, kto przyjmuje to, co Bahá'u'lláh powiedział o Bogu, a okazuje nieposłuszeństwo i sprzeciw wobec ‘Abdu’l-Bahy, czy Strażnika, ten rozmyślnie przeciwstawia swoją wolę mocy Przymierza. Złamanie Przymierza nie jest tylko apostazją, czy wyparciem się Bahá'u'lláha, jest świadomym buntem przeciwko zwierzchnictwu Boga. ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Powodem różnic są namiętności cielesne, charakterystyczne dla gwałcicieli. Nie wątpią oni bowiem o prawomocności Przymierza, ale motywy egoistyczne doprowadzają ich do buntu. Nie są nieświadomi tego, co czynią. Doskonale zdają sobie z tego sprawę, a jednak stawiają opór.” (22) {Star of the West, s. 246, vol. X}

3

Taki bunt pociąga za sobą kary duchowe. Jak posłuszeństwo wobec Przymierza utwierdza człowieka w wierze, tak upodlenie duchowe jest wynikiem stawiania Mu oporu. Ten, kto łamie Przymierze, jest jak człowiek, który odwraca się od światła - światło już do niego nie dochodzi. Dopiero wtedy, gdy znów zwróci się ku światłu, może znów dojrzeć jego promienie. Podobnie i Łamiący Przymierze mogą odzyskać światło duchowe tylko wtedy, gdy ponownie zwrócą się ku Strażnikowi.

4

Zarówno Bahá'u'lláh, jak też i ‘Abdu’l-Bahá nakazali bahaitom całkowicie unikać Łamiących Przymierze. Bahá'u'lláh mówiąc o Łamiących Przymierze Posłannictwa Bába powiedział:

„Dlatego też unikanie tych ludzi będzie najbliższą ścieżką wiodącą do osiągnięcia Boskiego upodobania, gdyż sam ich oddech zatruwa.” (23) {Bahá’í Revelation, s. 192 (Ostatnia Tablica do Ameryki), pub. UK 1955}

5
‘Abdu’l-Bahá napisał w Swojej Ostatniej Woli:

„Jedną z największych i najbardziej podstawowych zasad Sprawy Bożej jest zupełne odseparowanie i unikanie Łamiących Przymierze, gdyż zburzą oni doszczętnie Sprawę Bożą, wytrzebią Jego Prawo i udaremnią wszystkie wysiłki przeszłości.” (24) {Bahá’í Revelation, s. 316 (Will and Testament), pub. UK 1955}

6

Przy innej okazji podał On wyjaśnienie co do tej zasady:

„Jeżeli gruźlik będzie utrzymywał kontakt z tysiącem bezpiecznych i zdrowych osób, to bezpieczeństwo i zdrowie tysiąca osób nie wpłynie na gruźlika i nie uleczy go z gruźlicy. Kiedy jednak gruźlik utrzymuje kontakt z niebiańskimi duszami, to w szybkim czasie zakazi gruźlicą pewną ilość tych zdrowych osób. Jest to jasne i oczywiste. Podobnie też, jeżeli tysiąc wielkodusznych osób utrzymuje kontakt z upodloną osobą, doskonałość tych dusz nie ulepszy tej upodlone osoby. Na odwrót, ta nikczemna osoba będzie przyczyną ich wykolejenia.” (25) {Star of the West, s. 242, vol. IV}

7

Nieposłuszeństwo wobec instytucji nie jest równoznaczne ze złamaniem Przymierza. Takie nieposłuszeństwo jest poważnym naruszeniem Prawa Bahá'ulláha i czasami może być krokiem do złamania Przymierza. Odgradza ono przestępcę od mocy duchowej, która przychodzi jako skutek współdziałania z instytucjami administracyjnymi. Nie jest to jednak tak ciężki grzech, jak złamanie Przymierza. Największą karą za nieposłuszeństwo wobec zgromadzeń jest pozbawienie prawa głosu, co stanowi jedynie karę administracyjną. Łamiący Przymierze natomiast są usuwani ze Sprawy Bożej przez samego Strażnika i ta kara jest następstwem i odgradza duszę jakby zasłoną od duchowych dobrodziejstw, które w naszym wieku spadają jak deszcz na rodzaj ludzki. Utrzymywanie kontaktu z pozbawionymi prawa głosu nie jest zabronione i Zgromadzenie Narodowe, które pozbawiło prawa głosu, może je w każdej chwili przywrócić. Tylko trąd duchowy Łamiących Przymierze wymaga wyłączenia, wyjęcia spod prawa i ostracyzmu. Rozmyślne utrzymywanie kontaktu z Łamiącymi Przymierze jest rozmyślnym nieposłuszeństwem wobec nakazu Strażnika. Pociąga za sobą denuncjację winowajcy jako Łamiącego Przymierze.

Przymierze jako źródło jedności
1

Łamiący Przymierze zrujnowaliby doszczętnie jedność Sprawy Bożej, gdyby nie zostali odrzuceni mocą Przymierza, która jest twórcą i zachowawcą jedności. ‘Abdu’l-Bahá mówi:

„Przymierze Boże jest jak bezbrzeżny i niezgłębiony ocean. Wzbierze on wielkim przypływem i wyrzuci na brzeg całą nagromadzoną pianę." (26) {Star of the West, s.153, vol.X}

2

Ci, którzy pod wpływem samolubstwa i żądzy władzy skłonni są do zbaczania z prostej ścieżki, prędzej czy później doczekają się tego, że Przymierze Boże usunie ich ze Swojej Sprawy, ponieważ celem Przymierza Bahá'ulláha jest utrzymywanie jedności. ‘Abdu’l-Bahá wyjaśnia:

„Bądźcie tedy pewni, że jeśli wyznawcy nie będą zjednoczeni w Woli Bożej, nie otrzymają wsparcia. Jest ono konieczne, gdyż w tym Objawieniu wszyscy wyznawcy znajdują się pod Namiotem Przymierza. Siła jest tylko w jedności. Pod jednym namiotem są wspólnota i harmonia. Przymierze Boże w tym dniu Objawiciela jest łodzią ratunkową i Arką Zbawienia. Wszyscy prawdziwi zwolennicy Błogosławionej Doskonałości znajdują w tej Arce schronienia i opieki. Ktokolwiek opuści ją, zadufany w swojej własnej woli i sile, utonie i zginie. Błogosławiona Doskonałość nie zostawiła bowiem miejsca na waśnie, niezgody i kłótnie. Przymierze jest jak Mirza, a wyznawcy są jak ryby w tym Mirza. Jeżeli ryba porzuci wodę, nie może dłużej żyć. Przy osiąganiu i zachowywaniu jedności nic nie może dorównać Przymierzu Bożemu, nic nie może być tak skuteczne, jak ono.” (27) {Podręcznik Europejskiej Konferencji Nauczania 1948, s. 50}

3

Taka jedność następuje wtedy, gdy poszczególni bahaici podporządkowują się mocy Przymierza, zwracają się do Strażnika i przez to stają się odbiorcami duchowych dobrodziejstw, które przyniósł Bahá'ulláh, aby zespolić rodzaj ludzki. Takie zespolenie się jest zaraźliwe. Wreszcie to jedyny skuteczny środek dla zjednoczenia rodzaju ludzkiego. Można budować plany zjednoczenia i można głosić ducha miłości, ale jedynie moc Przymierza potrafi stopić różnorodne grupy w jedną harmonijną całość. Każdy człowiek ma własne pragnienia i upodobania, każda grupa ma własne odrębne interesy, własną historię i własne aspiracje. Żeby zespolić grupy tak odrębne i różne, trzeba woli wyższej niż ludzka - trzeba mocy, która podporządkuje sobie wolę człowieka oraz aspiracje poszczególnych grup. Taką właśnie moc daje Przymierze i w tym właśnie celu Bahá'ulláh wprowadził je w życie, aby służyło wyłącznie temu celowi. ‘Abdu’l-Bahá powiada:

„Jest rzeczą oczywistą, że osią jedności świata ludzkiego jest moc Przymierza i nic więcej poza nią." (28) {Tablets of the Divine Plan, s. 205, pub. 1909-1916}

4

Oto dlaczego trwałość w Przymierzu jest tak niezmiernie ważna. To obowiązek bahaitów, którego wykonywanie ściąga na cały rodzaj ludzki błogosławieństwa i dobrodziejstwa duchowe. Podkreślając jego wagę ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„Jeżeli będziemy rozpatrywali to uważnie, wówczas zobaczymy, że wszystkie siły wszechświata w ostatecznym rozrachunku służą Przymierzu." (29) {Star of the West, s. 240, vol.XI}

5

Nic więc dziwnego, że uprasza On swoich współwyznawców:

„O umiłowani przez Boga, wiedzcie, że nieugięte i wytrwałe dążenie do tego nowego, zdumiewającego Przymierza jest w rzeczy samej duchem, który ożywia serca przepełnione miłością ku Panu chwały. Zaiste, to moc odzwierciedlająca serca ludzi tego świata. Pan wasz z całą pewnością obiecał służebnikom swoim, którzy są stali i nieugięci, że zawsze da im zwycięstwo, wywyższy ich słowo, powiększy ich wpływ, umocni ich serce, podniesie ich sztandary, wesprze ich wojska, rozpowszechni ich światłość, rozjaśni ich gwiazdy, wzmoże obfitość deszczów miłosierdzia nad nimi i tym dzielnym lwom umożliwi zwycięstwo." (30) {Tablets of ‘Abdu’l-Bahá, s. 442, pub. 1909-1916}

ROZDZIAŁ XV
ŁAD ADMINISTRACYJNY BAHÁ’Í
Strażnik Sprawy Bożej
1

Chociaż Strażnik Sprawy Bożej jest Ośrodkiem, ku któremu muszą się zwrócić wszyscy bahaici, to jednak natura jego jest w swojej istocie ludzka. Nie dorównuje on rangą ‘Abdu’l -Basze, który jak nieskażone zwierciadło doskonale odzwierciedla światło Bahá'u'lláha, nie można go również uznać za doskonały wzór nauk Bahá'u'lláha. Sam Shoghi Effendi wyjaśnił ten punkt mówiąc: „Większa, daleko większa odległość dzieli Strażnika od Ośrodka Przymierza, niż Ośrodek Przymierza od Jego Twórcy... Fakt, że Strażnik został szczególnie obdarzony mocą potrzebną do objawienia treści oraz skomentowania wypowiedzi Bahá'u'lláha i ‘Abdu’l-Bahy, nie obdarza go rangą współrzędną Temu, którego słowa powołany On jest interpretować. Strażnik może korzystać z tego uprawnienia i wykonywać swoje powinności, a jednak ma nieskończenie niższą rangę od Nich obydwu i całkiem inną naturę.” (1) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 150-151, pub. US 1938}

2

Pomimo to nie należy nie doceniać jego rangi. ‘Abdu’l-Bahá mówi o Shoghim Effendim w Swojej Ostatniej Woli:

„Dobrze dzieje się temu, który szuka schronienie w Jego cieniu, osłaniającym cały rodzaj ludzki." (2) {Bahá’í Revelation, s. 307 (Will and Testament), pub. UK 1955}

Shoghi Effendi buduje Ład Administracyjny
1

W czasie zgonu ‘Abdu’l-Bahy, Shoghi Effendi był młodym 24-letnim człowiekiem, studiującym na Uniwersytecie Oxfordzkim. Pogrążony w smutku powrócił do Hajfy, gdzie otrzymał piorunującą wiadomość, że ma zostać pierwszym Strażnikiem Sprawy Bożej.

2

Wiele osób, które miały większe doświadczenie w pracy dla Sprawy, próbowało udzielać rad temu młodemu człowiekowi, powołanemu tak nieoczekiwanie na ten odpowiedzialny urząd, rychło jednak przekonali się wszyscy, że istotnie Shoghi Effendi jest Ośrodkiem Sprawy, kierowanym w swoich decyzjach przez Bahá'u'lláha, obdarzonym właśnie tymi cechami, które są niezbędne dla działania na rzecz Sprawy. Shoghi Effendi uświadomił sobie od razu potrzebę dwóch równoczesnych wzajemnie dopełniających się procesów: dzieło Sprawy musi być realizowane przez odpowiednie kanały administracyjne, a wyznawcy powinni się wyzwolić zarówno z więzów swoich dotychczasowych religii, jak i niecnych praktyk, rozpowszechnionych w ówczesnym świecie. Sam zabrał się także do budowy wspólnoty bahá’í organizując prawdziwe instytucje bahaickie, oparte na zasadach Kitáb-i-Aqdas i Ostatniej Woli ‘Abdu’l-Bahy, powołane do istnienia i umocnione przez moc Przymierza, godne, aby stać się wzorem i zalążkiem przyszłego Światowego Ładu Bahá'u'lláha.

3

Chociaż miejscowe instytucje administracyjne istniały już za czasów ‘Abdu’l-Bahy, były one jednak zorganizowane dość dowolnie, według niejasnych i niejednolitych wytycznych. Narodowe instytucje bahaickie już działały w Persji i w Stanach Zjednoczonych, ale tylko dla specjalnych celów i z ograniczonymi uprawnieniami. Co więcej, ówczesne okoliczności usprawiedliwiały ścisły kontakt bahaitów z ich macierzystą religią. Sam ‘Abdu’l-Bahá regularnie uczęszczał do meczetu. Istniał już ruch bahá’í, ale światowa wiara bahá’í jeszcze nie wyszła z powijaków, a światowa wspólnota bahá’í jeszcze się nie narodziła.

4

Zgon ‘Abdu’l-Bahá oznaczał koniec Heroicznego Wieku Wiary i początek Wieku Kształtowania. W ciągu prawie osiemdziesięciu lat Bahá'u'lláh, Báb i ‘Abdu’l-Bahá opromieniali wiernych mocą duchową i wykładali zasady, które miały stworzyć nowy świat. Nadszedł teraz czas na przekształcenie tego świata.

5

Ale świata nie sposób przekształcić z dnia na dzień, ani w ciągu roku, ani dekady, ani jednego pokolenia. Mogą minąć setki lat, zanim będziemy mieli Największy Pokój, teraz jednak zaczyna on już kiełkować, a początek każdego procesu jest zawsze najbardziej żywotną fazą.

6

Shoghi Effendi wyczytał w Pismach Wielkich Objawicieli Wiary, że Ameryka Północna stanie się kolebką Ładu Administracyjnego, użył więc amerykańskiej wspólnoty bahá’í jako prototypu innych Zgromadzeń Narodowych. Przez serię listów do amerykańskiego Duchowego Zgromadzenia Narodowego powołał do życia narodowe i lokalne instytucje, zdolne do funkcjonowania w charakterze przewodów łaski mocy Przymierza. Pracował nad tym szesnaście lat. Instytucje te w Ameryce dość się już rozwinęły, aby można było je użyć do organizowania Planu Szerzenia Wiary - wyjątkowo udanego pierwszego Planu Siedmioletniego amerykańskiej wspólnoty bahá’í.

7

Z wypełnieniem Planu w roku 1944, w setną rocznicę deklaracji Bába, zakończył się pierwszy okres Wieku Kształtowania. Narodowe i lokalne instytucje administracyjne funkcjonowały zadowalająco, choć jeszcze niedoskonale, toteż Shoghi Effendi czuł się usprawiedliwiony do zwrócenia bacznej uwagi na istotne zadanie drugiego okresu Wieku Kształtowania, czyli budowy międzynarodowych instytucji bahá’í. Ten okres jeszcze się nie skończył. Międzykontynentalne nauczanie wiary jest teraz coraz bardziej zaawansowane. Stopniowo rozwijają się instytucje międzynarodowe. Nikt nie może przewidzieć, ile czasu zajmie ich pełny rozwój, ale już staje się widoczne, że w tym okresie znacznie przyspieszyło się tempo szerzenia Wiary.

8

W chwili zgonu ‘Abdu’l-Bahy, wiara bahá’í była reprezentowana w trzydziestu pięciu krajach. Pod koniec pierwszego okresu Wieku Kształtowania, w roku 1944, zorganizowane nauczanie powiększyło liczbę krajów do siedemdziesięciu ośmiu. W dwanaście lat później działalność międzykontynentalna potroiła tę liczbę. W roku 1956 otworzono dla Wiary przeszło 245 państw i krajów zależnych. Piśmiennictwo bahá’í było lub jest tłumaczone na przeszło 190 języków. Tempo pozyskiwania nowych bahaitów wzmogło się z chwilą, kiedy zorganizowany został pierwszy Plan Nauczania, a po raz drugi wówczas, kiedy nasiliło się nauczanie międzykontynentalne. Spodziewany jest dalszy wzrost - w miarę jak rozwiną się i podejmą odpowiednie funkcje międzynarodowe instytucje Wiary.

9

Plan nauczania, który doprowadził do tych sukcesów, zainspirowały Tablice Boskiego Planu. Służy to jako jeszcze jeden dowód prymatu amerykańskiej wspólnoty bahá’í, obciążonej tak poważną odpowiedzialnością, że ‘Abdu’l-Bahá powiedział:

„W momencie, kiedy Boskie Przesłanie zostanie przez wyznawców amerykańskich wyniesione z brzegów Ameryki i rozpowszechnione po kontynentach Europy, Azji, Afryki i Australii, aż po dalekie wyspy Pacyfiku, wspólnota ta będzie trwale osadzona na tronie wiecznego panowania. Wtedy wszystkie ludy świata zaświadczą, że ta wspólnota jest oświecona duchowo i znajduje się pod przewodnictwem Boskim. Wtedy po całej ziemi rozejdzie się chwała jej majestatu i wielkości." (3) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 78, pub. US 1938}

10

W nadchodzących dekadach i stuleciach świat zobaczy pełne konsekwencje Tablic Planu Boskiego - zarówno dla wyznawców amerykańskich, jak też dla całego rodzaju ludzkiego.

Źródło i celowość Ładu Administracyjnego
1

Żeby ocenić właściwie Ład Administracyjny Bahá’í, należy traktować go jako poprzednika opisanego wyżej Światowego Ładu Bahá'u'lláha. Zostanie on ustanowiony dopiero wtedy, gdy cały świat, jako całość, będzie się rządził w sposób zalecony przez Bahá'u'lláha. Z drugiej strony Ład Administracyjny zajmuje się sprawami światowej wspólnoty bahá’í. Bahaici pod przewodnictwem Strażnika cierpliwie rozwijają swój Ład w niewzruszonym przekonaniu, że prędzej czy później instytucje Starego Ładu okażą się całkowicie niestosowne do nowych potrzeb rodzaju ludzkiego. Wtedy ludy świata zwrócą uwagę na istnienie sprawnie działającego Ładu Administracyjnego, dostosowanego do potrzeb wieku i dobrowolnie zechcą go sobie przyswoić.

2

Sam Bahá'u'lláh objawił jego zasady i ustanowił kilka instytucji. Pozostawione przez Niego nauki zostały uzupełnione przez ‘Abdu’l-Bahá w Jego Woli i Testamencie, który Shoghi Effendi określił jako kartę Nowego Ładu Światowego. Tak więc Ład Administracyjny Bahá’í i Światowy Ład Bahá'u'lláha mocno opierają się na pisemnych naukach wielkich głosicieli Wiary. Pod tym względem oba Łady różnią się od wszystkich planów administracyjnych w minionych Dyspensacjach. Chociaż poprzedni Objawiciele Boscy objawili systemy praw, żaden jednak nie pozostawił po sobie Ładu Administracyjnego, który swoim zasięgiem i autorytetem mógłby dorównać Ładowi obecnie ustanowionemu przez Przymierze Bahá'u'lláha.

3

Ponieważ źródłem Ładu Administracyjnego jest sam Bahá'u'lláh i ponieważ Ład jest owocem Przymierza, instytucje jego powinny być traktowane jako przewody łaski darów Ducha Świętego. Jeżeli tym nie są, są niczym. Shoghi Effendi powiada, że celem Ładu Administracyjnego jest „ułatwienie dopływu ducha wiary na świat." (4) {Principles of Bahá'í Administration, s. 14, pub. UK 1950} Osiąga się to częściowo przez racjonalną koordynację i dysponowanie posiadanymi zasobami, częściowo zaś środkami duchowymi. Czyny zgodne z zasadami uzyskują poparcie duchowe, natomiast czyny ignorujące te zasady są niezbyt skuteczne. Ład Administracyjny mocą Przymierza daje rękojmię, że wysiłki bahaitów, szerzących ducha swojej Wiary mają największy z możliwych wpływów na serce i dusze ludzi.

Dwa przewody łaski dla darów Ducha
1

Ład Administracyjny opiera się na dwóch filarach: jednym opierającym się na funkcji pełnionej przez Strażnika i drugim na funkcji pełnionej przez Powszechny Dom Sprawiedliwości. Strażnik jest Interpretatorem Świętego Słowa, a Powszechny Dom Sprawiedliwości ma władzę ustawodawczą w sprawach nie sprecyzowanych ściśle w naukach objawionych. Bahá'u'lláh mówi o tym:

„Do obowiązków członków Domu Sprawiedliwości należy obradowanie nad rzeczami, które jednoznacznie nie zostały objawione w Księdze i wprowadzenie w życie tego, co dla nich jest możliwe do przyjęcia. Zaiste Bóg natchnie ich, jak zechce, i zaiste jest On Żywicielem, Wszechwiedzącym." (5) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 149, pub. US 1938}

‘Abdu’l-Bahá w Swojej Ostatniej Woli wyjaśnia:

„Każdy musi się zwracać do Najświętszej Księgi (Kitáb-i-Aqdas), a wszystko, co nie jest w niej podane wyraźnie, należy do kompetencji Powszechnego Domu Sprawiedliwości. Wszystko, co ten Dom uchwali, czy jednomyślnie, czy też większością głosów, jest prawdą i zamiarem samego Boga. Ktokolwiek się od tego uchyli, zaiste należy do tych, co lubią niezgodę, są złośliwi i odwracają się od Pana Przymierza." (6) {Bahá’í Revelation, s. 315 (Will and Testament), pub. UK 1955}

2

Strażnik uczestniczy w konsultacjach Powszechnego Domu Sprawiedliwości z prawem jednego głosu, ale bez władzy ustawodawczej. W ten sposób te dwie instytucje dopełniają się wzajemnie w swoich funkcjach. Mimo to nie mają równorzędnej wagi, ponieważ Powszechny Dom Sprawiedliwości wykonuje tylko świeckie zadania ustawodawcze i administracyjne, a Strażnik jest Ośrodkiem Sprawy, z której płyną natchnienia duchowe. Administracja, nawet prowadzona zgodnie z zasadami Bahá'u'lláha, zawsze stoi na drugim miejscu po autorytatywnej interpretacji Słów Bożych. Obie instytucje mają do dyspozycji system instytucji podrzędnych o charakterze przewodów łaski Ducha Świętego.

3

Strażnikowi podlegają bezpośrednio i są przez Niego mianowane Ręce Sprawy Bożej. ‘Abdu’l-Bahá tak określa ich obowiązki:

„Powinności Rąk Sprawy polegają na rozsiewaniu tchnień Bożych, wzmacnianiu dusz ludzkich, krzewieniu oświaty, polepszaniu charakteru wszystkich ludzi i pozostawaniu zawsze i we wszelkich okolicznościach uświęconymi i bezinteresownymi wobec rzeczy ziemskich." (7) {Bahá’í Revelation, s. 312 (Will and Testament), pub. UK 1955}

4
I ponownie:

„Ręce Sprawy Bożej muszą być zawsze czujne i skoro tylko ktoś zacznie protestować, zacznie się sprzeciwiać Strażnikowi Sprawy Bożej, powinny usuwać go z grona ludzi Bahá i nie przyjmować żadnych usprawiedliwień z jego strony. Jakże często pożałowania godny błąd przywdziewał szatę prawdy, aby siać ziarna zwątpienia w sercach ludzi.” (8) {Bahá’í Revelation, s. 312 (Will and Testament), pub. UK 1955}

5

Ręce Sprawy mianują Rady Pomocnicze, aby pomagały im w wykonywaniu obowiązków. Powszechny Dom Sprawiedliwości stoi na czele sieci Narodowych i Lokalnych Zgromadzeń Duchowych (które w Światowym Ładzie Bahá'u'lláha będą znane pod nazwą Domów Sprawiedliwości). Każde Zgromadzenie posiada obecnie dziewięciu członków, wybranych przez bahaitów tego obszaru w wieku od 21 roku życia. Aby ulżyć im w pracy, Zgromadzenie wyznacza specjalne komitety, których członkowie nie muszą być członkami Zgromadzenia. Funkcje i sposób postępowania tych Zgromadzeń omówimy później w niniejszym rozdziale.

6

Wszystkie instytucje administracyjne bahá’í znajdują się jeszcze w okresie rozwoju. W chwili, gdy pisane są te słowa, instytucja Rąk Sprawy znajduje się w stadium embrionalnym, a jej linia rozwojowa nie jest dość sprecyzowaną, żeby można było omówić ją szerzej. Pierwsze żyjące Ręce Sprawy od czasu ‘Abdu’l-Bahá zostały mianowane dopiero w roku 1951, a ich pierwsze Rady Pomocnicze dopiero w roku 1954.

7

Powszechny Dom Sprawiedliwości nie został obecnie powołany do życia, ale w roku 1951 mianowano Międzynarodową Radę Bahá’í. Zasięg jej działalności będzie się powiększał, później przekształci się ona w ciało wybierane, które wreszcie uwieńczone zostanie utworzeniem Powszechnego Domu Sprawiedliwości* z pełną władzą ustawodawczą nad wszystkimi narodowymi i miejscowymi Zgromadzeniami. Wtedy i tylko wtedy Dom ten otrzyma Boskie przewodnictwo, które w przysługujących mu ramach zapewni jego nieomylność. Narodowe i lokalne zgromadzenia natomiast nigdy nie uzyskają nieomylności.

__________

* Powszechny Dom Sprawiedliwości został wybrany po raz pierwszy w 1963 roku

Zgromadzenia Duchowe
1

Gdziekolwiek na obszarze administracji miejscowej mieszka dziewięciu bahaitów w wieku lat 21 i więcej, tam tworzy się Zgromadzenie Duchowe Bahá’í na zasadzie wspólnej deklaracji, gdy jest ich tylko dziewięciu lub na zasadzie wyborów, jeśli jest ich więcej. Zgromadzenia te stanowią podwaliny, na których opiera się Ład Administracyjny.

2

Tam, gdzie ilość Zgromadzeń Duchowych jest wystarczająca i wyznawcy są dostatecznie dojrzali, tworzy się Narodowe Zgromadzenie Duchowe z jurysdykcją obejmującą wszystkich bahaitów i Lokalne Zgromadzenia na tym terenie. W tej właśnie instytucji skupia się odpowiedzialność za kierowanie działalnością bahá’í.

3

Od decyzji Lokalnego Zgromadzenia Duchowego wolno odwołać się do Zgromadzenia Narodowego, jak również apelować od wyroku Narodowego Zgromadzenia Duchowego do Światowego Centrum Wiary. Normalnie przyjmuje się, że Zgromadzenie Narodowe i Ręce Sprawy bezpośrednio korespondują z Centrum Światowym.

4

Shoghi Effendi w taki sposób streszcza obowiązki Lokalnych Zgromadzeń:

„Kwestie nauczania (Wiary), jej kierownictwo, jej drogi i sposoby jej rozpowszechnienie, jej konsolidacja - choć są to rzeczy, które należą do istotnych interesów Sprawy - bynajmniej jednak nie wyczerpują całego programu, który ma pochłonąć uwagę tych Zgromadzeń... “

„Członkowie Zgromadzeń muszą być czujni i ostrożni, dyskretni i uważni, aby w każdej chwili chronić Świątynię Sprawy od mącicieli i napaści wrogów.”

„Muszą czynić wysiłki, aby działać na rzecz zespolenia i zgody wśród przyjaciół, usuwać wszelkie resztki nieufności, chłodu i uczucia obcości z każdego serca, tworzyć czynną i szczerą współpracę dla Służby Sprawy. Muszą dokładać wszelkich starań, aby zawsze wyciągać pomocną dłoń do ubogich, chorych, inwalidów, sierot, wdów - niezależnie od koloru skóry, kasty, czy wyznania.”

„Muszą oni działać wszelkimi dostępnymi środkami na rzecz zarówno materialnej, jak i duchowej oświaty młodzieży i nauczania dzieci, a tam, gdzie to możliwe, zakładać instytucje szkoleniowe bahá’í, organizować i kontrolować ich prace, oraz dostarczać właściwych środków dla ich postępu i rozwoju.”

„Muszą dążyć do utrzymywania oficjalnej, regularnej i częstej korespondencji z różnymi ośrodkami bahá’í na całym świecie, składać im sprawozdania ze swojej działalności i dzielić się każdą radosną nowiną ze wszystkimi współpracownikami Sprawy.”

„Muszą podtrzymywać i popierać wszelkimi dostępnymi środkami za pomocą prenumeraty, sprawozdań i artykułów - rozwój różnych czasopism bahá’í.”

„Muszą, organizować regularne spotkania przyjaciół, obchody świąt i rocznic, a także specjalne zebrania, których celem są społeczne, intelektualne i duchowe interesy współpracowników Sprawy.”

„Muszą oni sprawować nadzór w tych dniach, gdy Sprawa jest jeszcze w wieku niemowlęcym, nad wszelkimi publikacjami i przekładami Pism Bahá’í, dbać o dobry poziom całego piśmiennictwa bahá’í i o jego rozpowszechnienie wśród szerokich mas.” (9) {Principles of Bahá'í Administration, s. 51-52, pub. UK 1950}

5

Zgromadzenie według własnego uznania powierza te prace rozmaitym osobom i przydziela fundusze. W obecnym stadium rozwoju Wiary bahaici czują, że najważniejszą dla nich pracą jest zbudowanie fundamentów, na których ma być wzniesiony Światowy Ład Bahá'u'lláha, stosownie więc do tego dysponują swoimi środkami. Później można będzie większą część tych sum poświęcić na rozwój systemu edukacji i opieki społecznej. Czynią to obecnie Narodowe Zgromadzenia Duchowe.

Wybory bahá’í
1

Miejscowe Zgromadzenia Duchowe wybierane są co roku w pierwszym dniu Święta Ridvan (21-go kwietnia). Każdy bahaita, który ukończył 21 rok życia, mieszkający na terenie podległym jurysdykcji Zgromadzenia, ma prawo do głosowania, a w razie wyboru - służby w Zgromadzeniu. Nie ma kandydatów ani nominacji, nie wolno także zapewniać sobie głosów w okresie przedwyborczym.

2

Wyborcy zbierają się w modlitewnym nastroju, żeby głosować na dziewięciu członków wspólnoty, którzy ich zdaniem „najlepiej łączą w sobie cechy bezwzględnej lojalności, bezinteresownego oddania, wyszkolonego umysłu, wypróbowanych zdolności i dojrzałego doświadczenia." (10) {Principles of Bahá'í Administration, s.77-78, pub. UK 1950} Za wybranych uważa się dziewięciu członków wspólnoty, którzy otrzymali największą ilość głosów, niezależnie od tego, czy mają absolutną większość.

3

Podobną procedurę stosuje się przy wyborach delegatów na Zjazd Narodowy i przy wybieraniu spośród nich członków Zgromadzenia Narodowego. Shoghi Effendi komentuje: „Każde Zgromadzenie wybrane w tej czystej atmosferze bezstronności i bezinteresowności, jest zaprawdę wyznaczone przez Boga." (11) {Principles of Bahá'í Administration, s. 77, pub. UK 1950}

4

Te same zasady będą wytycznymi przy wyborze członków do Powszechnego Domu Sprawiedliwości, ale dotychczas wie się o tej metodzie tylko tyle, że wyborcami będą członkowie Zgromadzeń Narodowych.

Zjazdy Narodowe
1

Zgromadzenia Narodowe wybierane są na Zjazdach Narodowych, które odbywają się co rok podczas Święta Ridvan. Delegaci Zjazdu stanowią ciało wyborcze. Są wybierani w poszczególnych okręgach, we wspólnotach narodowych, które osiągnęły już należyty rozwój, podobnie jak np. w USA przy Zjazdach Stanowych i przy wyborze delegatów danego stanu, oraz w powiatach i we wspólnotach narodowych o niższym poziomie rozwoju, gdzie nie praktykuje się jeszcze Zjazdów Okręgowych.

2

Zjazd Narodowy ma podwójną funkcję: równorzędnie z wyborami Zgromadzenia Narodowego na dany rok, delegaci naradzają się z ustępującym i z nowo wybranym Zgromadzeniem Narodowym. Wydają zlecenia, które muszą być starannie przestudiowane przez Nowe Zgromadzenie, które jednak nie musi wykonywać tych zleceń, jeżeli z pewnych względów uważa je za nieaktualne.

3

Tylko delegaci oraz członkowie ustępującego i nowo wybranego Zgromadzenia Narodowego mają prawo przemawiać na Zjeździe Narodowym; bahaici, którzy nie są delegatami i przybywają w charakterze gości, mogą najwyżej poprosić delegata, żeby poruszył w ich imieniu jakiś temat.

Święto Dziewiętnastego Dnia
1

Narady pomiędzy Lokalnym Zgromadzeniem i wspólnotą danej miejscowości odbywają się co dziewiętnaście dni na zebraniach zwanych Świętem Dziewiętnastego Dnia. Święto składa się z trzech części: duchowej, administracyjnej i towarzyskiej.

2

Część duchowa odbywa się w sposób podany w rozdziale VIII. Na część administracyjną składają się sprawozdania Lokalnego Zgromadzenia i jego komitetów, po czym następuje dyskusja. Część towarzyska daje członkom wspólnoty okazję do spotkania i spożycia wspólnego posiłku.

3

W Święcie Dziewiętnastego Dnia koncentruje się miejscowa działalność bahá’í. Regularne uczęszczanie nie jest co prawda bezwzględną powinnością, jednak to ważny obowiązek dla bahaitów, w którym uczestniczyć mogą tylko oni. Podczas tych świąt członkowie wspólnoty lepiej się nawzajem poznają, wspólnota dowiaduje się, co robi Zgromadzenie, a Zgromadzenie dowiaduje się co myśli wspólnota. Jeżeli ktoś chce wysunąć jakąś propozycję, pytanie, czy krytyczne uwagi natury nie osobistej, może to przekazać Zgromadzeniu podczas Święta Dziewiętnastego Dnia w sytuacji, która wykazuje, ile osób jest tego samego zdania. Lokalne Zgromadzenie musi uważnie przestudiować rezolucje powzięte na tych sesjach administracyjnych, ale może też według swego uznania dostosować się do nich lub nie.

4
‘Abdu’l-Bahá wyjaśnił znaczenie tych Świąt:

„Święto Dziewiętnastego Dnia zostało zainaugurowane przez Bába i zatwierdzone przez Bahá'u'lláha w Jego Świętej Księdze Aqdas, ażeby ludzie mogli zbierać się razem i okazywać sobie życzliwość i miłość, ażeby odkryły się tajemnice Boskie. Celem ich jest zgoda, ażeby poprzez to mogły całkowicie zjednoczyć się serca, mogła ustalić się wzajemna miłość i uczynność.

Ponieważ członkowie świata ludzkości nie mogą egzystować bez łączących ich więzów, współpraca i uczynność są podstawami społeczeństwa ludzkiego. Bez urzeczywistnienia tych dwóch wielkich zasad nie posunie się naprzód żaden wielki ruch." (12) {Principles of Bahá'í Administration, s. 64, pub. UK 1950}

Konsultacja
1

Konsultacja jest podstawową zasadą administracji bahá’í. Chodzi tu nie tylko o dyskusję między członkami, ale o dyskusję w odpowiednim duchu, jak to opisuje ‘Abdu’l-Bahá w urywku o warunkach właściwego toku obrad na Zgromadzeniu:

„Pierwszym warunkiem jest prawdziwa miłość i harmonia wśród członków Zgromadzenia. Muszą być oni całkowicie wolni od uczuć obcości i muszą ujawnić w sobie jedność Boga, gdyż są falami jednego Mirza, kroplami jednej rzeki, gwiazdami jednego nieba, promieniami jednego słońca, drzewami jednego sadu, kwiatami jednego ogrodu. Jeżeli nie będzie w nich harmonii myśli i całkowitej jedności, zebranie rozproszy się i spełznie na niczym. Drugi warunek: członkowie schodząc się, muszą zwracać twarze swoje ku Królestwu na Wysokości i prosić o pomoc z Krainy Chwały. Muszą wyrazić swoje poglądy z należytym oddaniem, życzliwością, godnością, troskliwością i umiarkowaniem. W każdej sprawie muszą doszukiwać się prawdy i nie obstawać przy własnym zdaniu, bowiem upór i chęć postawienia na swoim w końcu doprowadzi ich do niezgody i kłótni, a prawda pozostanie w ukryciu. Czcigodni członkowie muszą wypowiadać swoje myśli z całą swobodą i nie wolno im żadną miarą pomniejszać myśli innych ludzi, przeciwnie, każdy musi ustalić prawdę z zachowaniem umiaru, a w razie różnicy zdań ma decydować większość głosów, przy czym wszyscy winni okazać posłuszeństwo i podporządkować się większości. Nie wolno również, aby któryś z czcigodnych członków okazywał sprzeciw, czy krytycyzm - podczas spotkania lub kiedy indziej - wobec poprzednio powziętej decyzji, choćby decyzja ta nie była słuszna, gdyż taki krytycyzm nie dopuści do wykonania żadnej uchwały.

Pokrótce: gdy jakakolwiek rzecz załatwiana jest w harmonii, miłości i z czystą intencją, to rezultatem tego będzie światło, jeżeli natomiast przeważy najlżejszy choć cień wrogości, rezultatem będzie pogłębienie mroku." (13) {Principles of Bahá'í Administration, s. 54-55, pub. UK 1950}

2

Obrady prowadzone w tym duchu mają cechować działalność wszystkich instytucji bahá’í.

3

Zasada obrad wymaga również, ażeby żadne działanie bahaitów nie było podejmowane bez zgody Zgromadzenia Duchowego, albo uprzedniej narady z odpowiednią komisją. Na przykład, nauczanie wiary jest organizowane przez Zgromadzenie Duchowe poprzez Komitet Nauczania, toteż wysiłki indywidualne dla szerzenia wiary stają się bardziej owocne dzięki konsultacji z Komitetem Nauczania. Propozycje i uwagi krytyczne należy czynić w sposób, który ustala Ład Administracyjny i Święta Dziewiętnastego Dnia‚ Lokalne Zgromadzenia i Zjazdy. Co więcej, bahaici często zwracają się po radę do swojego Zgromadzenia Duchowego w sprawach, które bezpośrednio nie dotyczą Wiary, w tym przekonaniu, że dzięki temu korzystają z niewidzialnego źródła mocy duchowej. Jeżeli powstanie spór między dwoma bahaitami, zwracają się oni do Zgromadzenia Duchowego o rozstrzygnięcie, a na Wschodzie zdarza się też czasami, że osoby spoza wspólnoty rozstrzygają swoje spory przy pomocy Zgromadzenia Duchowego, ponieważ wiedzą, że mogą polegać na Jego sprawiedliwym sądzie.

Inicjatywa i posłuszeństwo
1

W Administracyjnym Ładzie Bahá’í autorytet należy do instytucji Sprawy, ale władza i inicjatywa należą do jednostki. Wzajemne współdziałanie tych zasad wyzwala energię duchową, która wywodzi się z Ładu Administracyjnego. Może to być osiągnięte jedynie wtedy, kiedy jednostki istotnie działają i to po naradzie z odpowiednią instytucją. Wszystko pozostałe zależy od inicjatywy indywidualnej.

2

Ład Administracyjny umiejętnie łączy w sobie swobodę z autorytetem. Jednostkom daje on wiele okazji do wyrażania poglądów i wybierania członków Zgromadzenia, do których należy autorytet. Jeżeli bahaitom nie jest po myśli jakieś posunięcie Zgromadzenia, mogą dać temu wyraz w czasie Święta Dziewiętnastego Dnia; wolno im też następnego roku wybrać nowych członków. Autorytet Zgromadzenia musi być jednak uznawany. Każdy bahaita, który lekceważy autorytet jakiegoś Zgromadzenia, naraża się na to, że Zgromadzenie Narodowe pozbawi go prawa głosu, że utraci on wszelkie przywileje związane z członkostwem we wspólnocie bahá’í takie, jak prawo obecności na Świętach Dziewiętnastego Dnia, zasilanie funduszu oraz podawanie się za bahaitę w innych wspólnotach bahá’í, nie licząc utraty prawa głosu przy wyborach.

Utworzenie Mashriqu'l-Adhkár
1

Wyrażenie „Mashriqu'l-Adhkár" dosłownie oznacza „Miejsce świtania chwały Bożej". Centralny Gmach Mashriqu'l-Adhkár jest domem modlitwy o dziewięciu ścianach z kopułą, poświęcony oddawaniu czci Bogu, którego ostatnim Objawicielem jest Bahá'u'lláh.

2

Wokół Gmachu staną instytucje społeczne, takie jak: dom starców, sierociniec, szpital i szkoła wyższa, i będą się skupiały budynki administracyjne. Życie każdej wspólnoty w Światowym Ładzie Bahá'u'lláha będzie się koncentrowało wokół jej Mashriqu'l-Adhkár.

3

Dotychczas buduje się ich niewiele, a te, których budowę rozpoczęto, mają znaczenie raczej narodowe, czy nawet kontynentalne, niż miejscowe. Jednak są to budynki godne ich szlachetnego celu. Są to jak gdyby katedry, nie zaś kościoły parafialne. Nie nadszedł jeszcze czas, żeby każda wspólnota bahá’í wybudowała własny dom modlitwy.* Na razie miejscowe wspólnoty zbierają się na modlitwę w swoich budynkach administracyjnych, albo wynajmują Centrum Bahá’í, w którym odbywają się wszelkie podobne zebrania.

* Obecnie (2018) jest już w budowie kilka lokalnych i narodowych Domów Modlitwy w najbardziej rozwiniętych wspólnotach na świecie

4

Dwa Mashriqu'l-Adhkár mają szczególne znaczenie. Pierwsza na świecie powstała w Aszchabadzie (Turkmenistan) za życia ‘Abdu’l-Bahá i znajduje się obecnie (w czasie tłumaczenia tej książki) pod kontrolą władz radzieckich, które przekształciły go na muzeum. Druga, Świątynia Macierzysta Zachodu - znajduje się Wilmette, na przedmieściach Chicago. ‘Abdu’l-Bahá sam położył tam kamień węgielny i zatwierdził plan architektoniczny. Zjeżdżają się tu ludzie z całej Ameryki i innych krajów. W czasie pisania niniejszej książki zaczęła się praca nad pierwszym budynkiem, stanowiącym przyległość Świątyni - domem dla starców, który po ukończeniu będzie pierwszą bahaicką instytucją opieki społecznej na Zachodzie. *

* Obecnie (2018) istnieje 8 kontynentalnych Świątyń, jedna lokalna w Kambodży, Dom Modlitwy w Aszchabadzie został zniszczony, w budowie jest jeszcze kilka lokalnych i dwa narodowe Mashriqu'l-Adhkár.

Instytucja Hazíratu’l-Quds
1

„Hazíratu’l-Quds" w dokładnym tłumaczeniu oznacza „Świętą Owczarnię”. Miano to nadaje się administracyjnej instytucji Wiary na tym terenie, który stanowi własność Zgromadzenia. Shoghi Effendi wyjaśnia funkcje Hazíratul-Quds w tych słowach: „Ta instytucja o czynnościach pomocniczych w stosunku do Mashriqu'l-Adhkár, jest gmachem zarezerwowanym wyłącznie dla działalności bahá’í - instytucja bądź miejscowa, bądź narodowa, będzie miała takie części jak: sekretariat, kasę, archiwum, bibliotekę, wydawnictwo, salę zebrań, pokój obrad, hotel dla pielgrzymów, a wszelkie te pomieszczenia będą skupione i połączone ze sobą w ten sposób, aby mogły działać na jednym terenie. Hazíratul-Quds uważane będą za ogniska całej działalności administracyjnej bahá’í i będą odpowiednio symbolizowały ideał służby, ożywiający wspólnoty bahá’í, zarówno służby dla Wiary, jak i w ogóle dla rodzaju ludzkiego." (14) {God Passes By, s. 339-340, pub. US 1944}

2

Shoghi Effendi wyjaśnił również, że chociaż Hazíratul-Quds jest przede wszystkim ośrodkiem administracyjnym, ale w wyniku odpowiedniej działalności społecznej i intelektualnej, powinien stać się ośrodkiem nauczania Wiary.

3

W obecnej chwili nie buduje się Hazíratul-Quds, raczej kupuje się gotowe domy. Posiada je większość Zgromadzeń Narodowych, a także pewna liczba Lokalnych Zgromadzeń.

Szkoły letnie i konferencje szkoleniowe
1

Tam, gdzie liczba wyznawców jest wystarczająca, istnieją letnie szkoły, otwarte zarówno dla bahaitów i osób spoza wspólnoty, aby ułatwić im studiowanie Wiary. Bahaici traktują te szkoły jako zarodki przyszłych uniwersytetów bahá’í. Według określenia Shoghi Effendiego, ich obecne funkcje polegają na: „krzewieniu ducha życzliwości w specyficznej atmosferze bahá’í, zapewnianiu nauczycielom bahá’í należytego wyszkolenia, udogodnieniu studiów nad historią i naukami Wiary oraz lepszego zrozumienia jej stosunku do innych religii i społeczeństwa ludzkiego w ogólności." (15) {God Passes By, s. 340, pub. US 1944}

2

Okręgowe i narodowe konferencje szkoleniowe są to zebrania o charakterze bardziej specjalistycznym niż szkoły letnie. Organizowane są po to, żeby obradować nad problemami nauczania Wiary na jakimś terenie i żeby szkolić tych, którzy pragną nauczać. W tych zebraniach biorą zazwyczaj udział tylko bahaici.

Fundusz Bahá’í
1

Każde Zgromadzenie ma Fundusz Bahá’í zasilany wyłącznie przez dobrowolne datki członków wspólnoty bahá’í. Datków tych nigdy się nie przyjmuje od osób spoza wspólnoty, chyba tylko dla celów charytatywnych.

2

Shoghi Effendi określił pieniądze przepływające przez Fundusz Bahá’í mianem „życiodajnej krwi Ładu Administracyjnego". A jednak kładł nacisk na to, że datki muszą być dobrowolne. „Dla każdego powinno stać się jasne i oczywiste, że wszelka forma przymusu, choć lekka i pośrednia, podcina w korzeniu podstawową zasadę tego funduszu od pierwszej chwili jego istnienia. Chociaż w każdych okolicznościach mile są widziane apele natury ogólnej, starannie sformułowane, wzruszające i pełne godności, należy jednak całkowicie pozostawić do uznania każdego sumiennego wyznawcy decyzję o naturze, rozmiarze i przeznaczeniu jego datku na cel krzewienia Sprawy." (16) {Principles of Bahá'í Administration, s. 104, pub. UK 1950}

3

Shoghi Effendi pisze o postawie, jaką powinni zająć bahaici wobec Funduszu Bahá’í: „Musimy być jak fontanna lub krynica, która stale się opróżnia ze wszystkiego co ma i jest ponownie napełniana z niewidocznego źródła. Stale czynić wydatki dla dobra naszych bliźnich bez strachu przed ubóstwem, ufając niesłabnącej obfitości źródła wszelkiego dostatku i wszelkiego dobra - oto jest sekret prawego życia." (17) {Principles of Bahá'í Administration, s. 107, pub. UK 1950}

4

Shoghi Effendi szczególnie podkreślał wagę Funduszu Narodowego, który wyznawcy powinni zasilać bezpośrednio, na równi ze swoim Funduszem Lokalnym: „Uświęconą powinnością każdego sumiennego i wiernego służebnika Bahá'u'lláha, który pragnie oglądać szerzenie się Jego sprawy, jest dobrowolne i hojne przyczynianie się do wzrostu tego Funduszu... Ponadto datki na Fundusz są praktycznym i skutecznym sprawdzianem dla każdego wyznawcy, który może w ten sposób wypróbować siłę i rodzaj swojej wiary i udowodnić czynem intensywność oddania i miłości do Sprawy." (18) {Principles of Bahá'í Administration, s. 106-107, pub. UK, 1950}

5

Zarówno jednostki, jak Zgromadzenia dają składki także na Międzynarodowy Fundusz Bahá’í oraz Fundusze Kontynentalne poświęcone pracy Rąk Sprawy* i ich Rad Pomocniczych.

*Obecnie (2018) pracę Rąk Sprawy kontynuują Doradcy Kontynentalni

6

Bahaici krajów wschodnich* przesyłają Strażnikowi pieniądze nazywane Huqúq’ulláh (Prawo Boże), albo krótko Huqúq, na te cele, które według jego uznania są najpilniejsze dla Sprawy. Takie datki są nakazane w Kitáb-i-Aqdas, ale - jak zaznaczono w chwili pisania tej książki - nie obowiązywały one bahaitów krajów zachodnich.

*Obecnie (2018) prawo to obowiązuje bahaitów na całym świecie

Światowe Centrum Wiary
1

Huqúq jest instytucją, która połączy wszystkich wyznawców ze Światowym Centrum Wiary, który jest jak centrum nerwowe, do niego bowiem zwracają się bahaici, aby chłonąć odradzające tchnienie wiary; z niego również kieruje się interesami Sprawy.

2

Początkowa tylko instytucja Strażnika Wiary była tam ustanowiona, ale na skutek starań Shoghi Effendiego powstają tam dalsze instytucje. W przyszłości* przy Światowym Centrum będzie miał swoją siedzibę Powszechny Dom Sprawiedliwości, gdzie pod kierownictwem Strażnika będzie działał wybrany zespół Rąk Sprawy. Tymczasem Międzynarodowa Rada i kilka wyznaczonych Rąk Sprawy Bożej pomagają przy tworzeniu tych instytucji.

*Obecnie (2018) Powszechny Dom Sprawiedliwości ma siedzibę w Hajfie wraz z Międzynardowym Centrum Nauczania

3

Powoli odsłania się przyszła chwała Światowego Centrum. Poza tworzeniem jego instytucji, Shoghi Effendi zaleca także jego dalszy rozwój materialny, widomy znak wspaniałości - dziś już dość oczywisty, by wywierać wielkie wrażenie na pielgrzymach, napływających nieprzerwanym strumieniem do Hajfy.

4

Świątynię Bába i jego ogrody opisaliśmy powyżej. Niedaleko świątyni staną różne budynki administracyjne - jeden przeznaczony na Archiwum Międzynarodowe i już w trakcie pisania tej książki znajdujący się w stadium budowy, drugi dla Rąk Sprawy (Międzynarodowe Centrum Nauczania), trzeci dla siedziby Powszechnego Domu Sprawiedliwości * i tak dalej. W pobliżu, też na Górze Karmel, znajduje się plac, który zakupił Shoghi Effendi, żeby wznieść Mashriqu'l-Adhkár przy Światowym Centrum. Plan budowy już został zatwierdzony.

*Obecnie (2018) budynki te znajdują się już w Światowym Centrum wraz z Centrum Studiowania Świętych Tekstów

5

Świątynia Bahá'u'lláha znajduje się o kilka mil od Hajfy w Bahjí, gdzie Bahá'u'lláh spędził ostatnie lata swego życia. Grobowiec leży wśród pięknych ogrodów, otaczających dwór, w którym On mieszkał. Obecnie we dworze mieści się Muzeum Bahá’í. W posiadaniu wspólnoty bahá’í jest również kilka innych posiadłości w Izraelu, związanych z Bahá'u'lláhem lub z ‘Abdu’l-Bahá i odwiedzanych przez ludzi, którzy odbywają pielgrzymkę do Światowego Centrum Wiary.

6

Bahá'u'lláh podkreślał ważność Światowego Centrum, szczególnie zaś górę Karmel, w bardzo ważnej Tablicy proroczej, w której powiada:

„Pośpiesz się, o Karmelu, bo oto światło Oblicza Bożego... padło na Ciebie... Raduj się, gdyż Bóg w dniu tym ustanowił na Tobie tron Swój, uczynił Ciebie miejscem świtania znaków Swoich i brzaskiem dowodów Objawienia Swojego. Błogosławiony ten, kto okrąża Twe stoki, kto głosi objawienie chwały Twojej i liczy łaski, którymi obsypała Cię wspaniałomyślność Pana, Boga Twojego.” (19) {Bahá’í Revelation, s. 139-140 (Tablica Karmelu), pub. UK 1955}

Znaczenie Ładu Administracyjnego
1

W tym krótkim zarysie tworzenia Ładu Administracyjnego Bahá'u'lláha powiedziano już dosyć, aby wyjaśnić, że Jego Ład jest całkowicie odmienny od wszelkich politycznych, czy religijnych systemów na świecie.

2

To, że wiara bahá’í nie ma kleru, od razu odróżnia ją od większości systemów religijnych. To, że Strażnik ma być uznany za najwyższego zwierzchnika Sprawy na ziemi, ale poza członkostwem w Powszechnym Domu Sprawiedliwości, nie pełni żadnej funkcji ustawodawczej - odróżnia ją jeszcze bardziej od znanych systemów. Najcharakterystyczniejszą jednak i decydująca cechą rozpoznawczą jest to, że Sam Objawiciel Boży, według słów Shoghi Effendiego „objawił jej zasady, ustanowił jej instytucje, wyznaczył osobę do interpretowania Swojego słowa i nadał konieczny autorytet organom wyznaczonym do wypełniania i stosowania Swoich prawodawczych postanowień." (20) {World Order of Bahá'u'lláha, s. 145, pub. US 1938}

3

Administracja żadnego kościoła chrześcijańskiego nie jest oparta na tak wyraźnie określonych zasadach administracyjnych, które by w niedwuznacznej formie zostały podane przez Jezusa Chrystusa. Autorytet, z którego korzystają przywódcy chrześcijaństwa, czy islamu, ani w jednym, ani w drugim wypadku nie był im nadany w postaci autentycznych wypowiedzi Założycieli tych religii. Porównanie Strażnika wiary Bahá'í z Kalifem czy Papieżem, albo porównanie Powszechnego Domu Sprawiedliwości z jakimkolwiek kierownictwem innych denominacji religijnych ujawnia kompletne niezrozumienie natury tych instytucji. Żaden odpowiednik dla Ładu Administracyjnego Bahá'í nie istnieje również w systemach politycznych. Bowiem Ład łączy w sobie najlepsze elementy demokracji, autokracji i arystokracji, ale bez ich cech ujemnych.

4

Powszechny Dom Sprawiedliwości i podległe mu zgromadzenia łączą w sobie zasady demokracji: są wybierane przez powszechne głosowanie, ale w czasie swojej kadencji nie są odpowiedzialne wobec wyborców, tylko wobec Boga. Należy do nich prawo decyzji we wszystkich sprawach administracyjnych - zgodnie z ich własnym sumieniem. Strażnik Wiary reprezentuje zasady autokracji, ale nie posiada władzy absolutnej, nie jest też jedynie marionetką, jak monarcha konstytucyjny. Strażnik wyznaje również zasadę dziedziczności, ale z pewną klauzulą na wypadek nieodpowiedniego następcy. Ręce Sprawy reprezentują zasadę arystokratyczną, ale również są przewodami łaski, przez które działa autokratyczna zasada Strażnictwa. Tak więc Ład Administracyjny stapia i harmonizuje uznane systemy rządzenia w taki sposób, który może istnieć tylko w Ładzie objawionym przez Boga.

5

Pomimo to trzeba zawsze pamiętać, że Ład Administracyjny Bahá'í jest jedynie strukturą, bezwładną rzeczą, której funkcja polega na dostarczaniu przewodów łaski dla ducha życia. Chociaż jest niezbędny do należytego funkcjonowania Sprawy, jednak sam przez się nie może dać jakichkolwiek wyników. Shoghi Effendi tak streszcza jego znaczenie: „Jeżeli doprowadzimy Światowy Ład Administracyjny do szczytu absolutnej doskonałości, ale równocześnie pozwolimy mu odsunąć się lub odwrócić od wewnętrznych przewodów łaski, które przekazuje Święty Duch Sprawy, to nie będziemy mieli nic poza doskonałym organem, odseparowanym i odciętym od subtelniejszych podszeptów duszy i ducha ludzkiego. Jeżeli z drugiej strony przypływy i wylewy ducha ulegają rozproszeniu, rozsianiu i są całkowicie poddane lepszemu, czy gorszemu przewodnictwu, czy interpretacji poszczególnych wyznawców, którym brak zarówno mądrości zagwarantowanej przez konsultacje, jak też światła rzeczywistej jedności przyświecającej obradom i posłuszeństwa wobec nich - to stajemy się świadkami bezładnej i niezorganizowanej działalności, która tylko mgliście odzwierciedla Boski zamysł dla danego wieku czyli utwierdzenie Boskiej miłości, sprawiedliwości i mądrości na tym świecie, jak wymaga tego Prawo Boskie." (21) {Principles of Bahá'í Administration, s. 13, pub. UK 1950}

6

Bezpośrednia działalność Ładu Administracyjnego polega na szerzeniu Wiary Bahá'u'lláha, a wewnętrznym przeznaczeniem Wiary jest rozsiewanie Boskiego Tchnienia, które jest pokarmem ducha. Kiedy te tchnienia zostaną rozsiane, wszędzie zmieni się Ład Administracyjny. Ludy świata przyjmą go jako swój wybrany Ład, który przestanie być wyłącznie Ładem Bahá'í, lecz przekształci się w Światowy Ład Bahá'u'lláha. To wiekopomne wydarzenie leży w bardzo odległej przyszłości. Do tego czasu Wiek Kształtowania Wiary nadal będzie świadkiem stałej ewolucji rozbudowującego się Ładu Administracyjnego.

ROZDZIAŁ XVI
PRAWA, OBOWIĄZKI I NAUCZANIE WIARY
Prawa Bahá'u'lláha
1

Każda religia, włączając w to wiarę bahá'í, posiada swój kodeks praw. Wszystkie inne jednak religie poza wiarą bahá'í, całkowicie pomieszały prawa ustanowione przez Założyciela z późniejszymi prawami świeckimi.

2

Twierdzenie, że Chrystus ustanawiał prawa jest zaskakujące dla niektórych chrześcijan; niemniej jednak Ewangelie podają, że objawił On wyraźnie pewne prawa, na przykład te, które dotyczyły rozwodu, inne zaś mogły powstać na zasadzie dedukcji, jak na przykład prawa dotyczące chrztu w pierwotnym Kościele. Nie mamy, niestety, dość pełnych danych o Jego nauce, aby orzec z całą pewnością, które prawa pierwotnego Kościoła zostały zapoczątkowane przez Chrystusa.

3

Sytuacja prawa judaistycznego i muzułmańskiego mało się różni od sytuacji prawa chrześcijańskiego, bo chociaż bez wątpienia Mojżesz objawił Dekalog, jednak kapłani i rabini tyle dodali od siebie, że nie można ustalić, które prawa w Dekalogu są autentyczne. Prawo muzułmańskie jest przekazane bardziej wiarygodnie, ale zabiegi duchownych muzułmańskich trwające przez trzynaście stuleci też zniekształciły je tak dalece, że już nie sposób dojść do autentycznych praw Mahometa.

4

Prawa Bahá'u'lláha są zapisane dosłownie i tak są związane z systemem administracyjnym, że można na nich polegać, gdy chodzi o zachowanie ich autentyczności. Co więcej, powołał On Powszechny Dom Sprawiedliwości do wydawania nowych, stosownych do potrzeb każdego wieku praw, które nie muszą pozostawać niezmienne w ciągu całej Dyspensacji.

5

Głównym zbiorem praw Bahá'u'lláha jest księga Kitáb-i-Aqdas objawiona w Akce - ten zwięzły traktat, w języku arabskim, pełen jest doskonałej treści. Bahá'u'lláh mówi o nim:

„Kitáb-i-Aqdas tak została objawiona, że przyciąga i ogarnia wszystkie zrządzone przez Boga Dyspensacje. Błogosławieni ci, którzy pójdą za nią. Błogosławieni ci, którzy ją zrozumieją. Błogosławieni ci, którzy medytują nad nią. Błogosławieni ci, którzy roztrząsają jej znaczenie. Tak rozległy jest jej zasięg, że ogarnął on wszystkich ludzi, zanim mogli się spostrzec. Niedługo ujawni się na ziemi jej suwerenna władza, jej przemożny wpływ i wielkość jej mocy.” (1) {Bahá'u'lláh cytowany w God Passes By, s. 216, pub. US 1944}

6

Znaczna część tej księgi została przetłumaczona na język angielski, niestety, z wyjątkiem fragmentu, w którym podane są prawa*. Shoghi Effendi zrobił ich wykaz łącznie z kilkoma normami moralnymi księgi, jak następuje: „Nakazuje... On obowiązkowe modlitwy; wyznacza okres postu; zabrania modlitw kongregacyjnych z wyjątkiem nabożeństw za zmarłych; ustala Qiblih**; ustanawia Huqúqu’lláh (Prawo Boże); formułuje prawo spadkowe; zaleca utworzenie Mashriqu'l-Adhkár i ustanawia Święto Dziewiętnastego Dnia, bahaickie Dni Świąteczne i Dni Międzykalendarzowe, likwiduje instytucję kapłaństwa; zakazuje niewolnictwa, ascezy, żebractwa, życia klasztornego, spowiedzi, używania ambon i całowania rąk, nakazuje monogamię, potępia okrucieństwo wobec zwierząt, próżniactwo i lenistwo, obmowę i oszczerstwo; nie pochwala rozwodów, zabrania hazardu, używania opium, wina i innych napojów odurzających; precyzuje wymiar kary za morderstwo, podpalanie, cudzołóstwo i kradzież; podkreśla wagę małżeństwa i szkicuje niezbędne dla niego warunki; obarcza wszystkich obowiązkiem uprawiania jakiegoś rzemiosła lub zawodu, podnosząc je do rangi nabożeństwa, podkreśla konieczność dostarczenia środków dla kształcenia dzieci, obarcza każdego obowiązkiem napisania testamentu i absolutnego posłuszeństwa wobec rządu." (2) {God Passes By, s. 214, pub. US 1944}

____________

* Cała księga została już przetłumaczona na język angielski, tylko jej Spis i Kodyfikacja na język polski

** Stroną świata, ku której bahaici zwracają się podczas pewnych modlitw jest Świątynia Bahá'u'lláha w Bahjí. Qiblih muzułmanów stanowi Mekka, a Żydów - Jerozolima.

7

W posiadaniu bahaitów z krajów zachodnich znajdują się szczegóły zaledwie kilku z tych praw. Inne, jak wyjaśnia Shoghi Effendi, „zostały sformułowane dla społeczeństwa, któremu jest sądzone wyłonić się z panujących obecnie chaotycznych warunków." (3) {Principles of Bahá'í Administration, s. 18, pub. UK 1950}

Małżeństwo Bahá'í
1
Bahá'u'lláh powiada w Kitáb-i-Aqdas:

„Ludzie, wstępujcie w związki małżeńskie, abyście mogli wydać na świat tych, którzy będą mnie wspominać." (4) {przetłumaczone przez Shoghiego Effiendiego dla Brytyjskiego świadectwa ślubu}

2

W zdaniu tym zarówno zachęca on bahaitów do zawierania małżeństwa, jak też stwierdza, że głównym przeznaczeniem małżeństwa jest wychowanie dzieci.

3

Dla bahaitów małżeństwo to nie tylko chwilowe więzy, które się przyjmuje albo odrzuca, zależnie od zachcianki. Na godność małżeństwa wskazują różne fragmenty z Tablic ‘Abdu’l-Bahy:

„Ludzie muszą podchodzić do tego jak najpoważniej i uprzednio poznać swoje wzajemne charaktery, gdyż nienaruszalne przymierze zawarte między nimi musi stać się wieczystym związkiem, zaś ich intencje muszą być oparte o wiecznotrwałe pokrewieństwo dusz, przyjaźń, zespolenie i współżycie... Małżeństwo Bahá'í oznacza, że zarówno mężczyzna, jak i kobieta muszą osiągnąć duchowe i fizyczne zespolenie, aby mogli w nim trwać wiecznie przez wszystkie Boskie światy i wzajemnie podnosić swój poziom życia duchowego... Kiedy istnieje pokrewieństwo, zespolenie i zgodność fizyczna i duchowa, jest to rzeczywisty, a przeto wiecznotrwały związek. Jeżeli jednak zespolenie jest tylko fizyczne, to nie ulega wątpliwości, że jest chwilowe i separacja jest w końcu nieuchronna. A więc, kiedy ludzie Bahá pragną wstąpić w uświęcony związek małżeński, między nimi musi istnieć wieczysta jedność i idealne warunki, duchowa i fizyczna wspólnota myśli i poglądów na życie, ażeby we wszystkich szczeblach egzystencji i we wszystkich światach Bożych związek ten trwał po wieczne czasy, gdyż taki prawdziwy związek jest odblaskiem światła miłości Bożej.” (5) {Bahá'í World Faith, s. 372-373, pub. US 1943}

4

Dla wzmocnienia, zespolenia i uniknięcia nieporozumień Bahá'u'lláh zalecił, żeby przed zawarciem małżeństwa bahaici koniecznie uzyskali zgodę wszystkich czworga rodziców, o ile żyją i są przy zdrowych zmysłach. Bahá'u'lláh nie dopuszcza wyjątków w tej zasadzie. Działa ona niezależnie od wieku bahaitów, nawet wtedy, gdy rodzice sprzeciwiają się z powodów, które bądź wynikają z przesądów, bądź są w ogóle bezpodstawne. Rodzice nie mają jednak prawa wybierania małżonka dla swego dziecka. Zgoda obydwu stron jest pierwszym postulatem małżeństwa bahá'í.

5

O małżeństwach mieszanych Shoghi Effendi powiedział przez swego sekretarza: „Jeżeli osoba należąca do wiary bahá’í poślubia osobę do niej nie należącą, która upiera się przy ceremonii religijnej swojej denominacji, powinno być oczywiste, że po pierwsze, partner bahá’í nie kryje się ze swoją religią i nie przyjmuje religii drugiej strony zawierając związek małżeński, przez sam fakt uczestnictwa w innej ceremonii religijnej; po drugie, ceremonia ta musi być w swej naturze taka, że nie przymusza bahaity do składania deklaracji innej, niż jego własna.

6

W tych okolicznościach bahai/tka może uczestniczyć w ceremonii religijnej swego nie-bahaickiego partnera. Bahai/tka musi obstawać przy ceremonii wiary bahá’í, która ma być odprawiona przed czy po ceremonii innego wyznania, ale tego samego dnia." (6) {List Shoghiego Effendiego do NSA US datowany 20-go czerwca 1954}

7

Dwoje bahaitów, rzecz jasna, zawsze ma ceremonię bahaicką. W krajach, gdzie małżeństwa bahá’í nie są jeszcze uznawane za legalne, biorą oni również ślub cywilny.

8

Śluby bahá’í są przeprowadzane pod auspicjami Zgromadzeń Duchowych. W chwili obecnej rytuał ślubny nie ma ustalonej formy. Punktem kulminacyjnym ślubu jest moment, gdy panna młoda i pan młody mówią po kolei: „Zaprawdę, wszyscy będziemy posłuszni Woli Boga” i „Zaprawdę, wszystkie będziemy posłuszne Woli Boga”.

9

Zależnie od życzenia panny młodej i pana młodego można jeszcze odczytać modlitwy i teksty z Pism Bahá'í i innych Pism Świętych, również na prośbę nowożeńców może je wybrać Zgromadzenie. Zazwyczaj włącza się specjalną modlitwę, objawioną przez Bahá'u'lláha dla małżeństw, ale nawet ona nie jest obowiązkowa.

Rozwód
1

Stosunek bahaitów do rozwodu został tak wyrażony przez ‘Abdu’l-Bahę:

„Przyjaciele muszą jak najusilniej powstrzymywać się od rozwodu, chyba, że wzajemna awersja zmusza ich do separacji. W takim wypadku za wiedzą Zgromadzenia Duchowego mogą postanowić, że się rozejdą. Potem muszą być cierpliwi i czekać przez cały rok. Jeżeli w czasie tego roku harmonia między nimi nie zostanie przywrócona, wtedy mogą przeprowadzić rozwód... Podwaliny Królestwa Bożego oparte są na harmonii i miłości, jedności, pokrewieństwie i związku, ale nigdy nie na różnicach, szczególnie między mężem i żoną. Jeżeli jedno z nich stanie się przyczyną rozwodu, spotka się niezawodnie z wielkimi trudnościami, stanie się ofiarą wielkich nieszczęść i dozna głębokich wyrzutów sumienia.” (7) {Bahá’u’lláh and the New Era, s. 191, pub. UK 1952}

2

Skoro bahaici przystępują do małżeństwa z tak poważnym nastawieniem i skoro każdy bahaita żywi nadzieję, że ten związek okaże się wieczystym, to samo przez się jest zrozumiałe, że rozwód będzie niechętnie brany pod uwagę. Niemniej prawo Bahá'í przyjmuje, że czasem zdarzają się pomyłki, nie próbuje ono siłą zmusić dwóch niezgodnych charakterów do współżycia w obopólnej nienawiści. Rozwód można otrzymać bez trudności. Sankcje, które powodują niski odsetek rozwodów wśród bahaitów, nie są prawne tylko duchowe, a jednak okazują się nadzwyczaj skuteczne.

3

Bahaici rozważający rozwód, zasięgają rady u swojego Zgromadzenia Duchowego, które może spróbować pogodzić tę parę. Procedura w przypadku decyzji o niemożności pojednania jest różna w rozmaitych krajach i dlatego bahaickie prawo rozwodowe może być stosowane tylko w tym stopniu, w jakim zgodne jest z obowiązującym prawem cywilnym.

Pogrzeb
1

Bahaici chowają swoich zmarłych w trumnach z twardego drewna, kamienia lub kryształu, w odległości jednej godziny drogi od miejsca śmierci. Palenie zwłok jest zabronione, ponieważ zbyt szybki rozkład ciała może zaszkodzić duszy, która odeszła.

2

Nabożeństwo pogrzebowe bahá’í jest odprawiane prawie tak samo, jak każdy z pozostałych obrządów, czyli jest złożone z modlitw i czytania Pism - zawsze jednak odmawia się specjalną modlitwę.

3

Żeby zapobiec wszelkim możliwym wątpliwościom, które mogą powstać wśród krewnych, bahaici często zaznaczają w swojej ostatniej woli, że chcą być pochowani zgodnie z prawem i zwyczajem Bahá'í i że ich zwłok nie należy palić.

Kalendarz bahá'í
1

Każda religia i cywilizacja na niej oparta mają swój kalendarz. Kalendarz Bahá'í został podany przez Bába i zatwierdzony przez Bahá'u'lláha. Zasadą jego jest rok słoneczny, podzielony na dziewiętnaście miesięcy po dziewiętnaście dni każdy z czterema przystępnymi dniami dla dopełnienia się roku, z wyjątkiem lat przestępnych co każde cztery lata, kiedy dodaje się pięć dni przestępnych. Za początek każdej doby uważa się zachód słońca.

2

Nazwy miesięcy i gregoriańskie daty ich pierwszych dni są wyszczególnione poniżej:

Miesiąc Nazwa arabska Przekład Pierwszy dzień

1. Bahá Wspaniałość 21 marca

2. Jalál Chwała 9 kwietnia

3. Jamál Piękno 28 kwietnia

4. ‘Azamat Wielkość 17 maja

5. Núr Światło 5 czerwca

6. Rahmat Miłosierdzie 24 czerwca

7. Kalimát Słowa 13 lipca

8. Kamál Doskonałość 1 sierpnia

9. Asmá’ Imiona 20 sierpnia

10. ‘Izzát Moc 8 września

11. Mashiyyat. Wola 27 września

12. ‘Ilm Wiedza 16 października

13. Qudrat Władza 4 listopada

14. Qawl Mowa 23 listopada

15. Masá’il Pytania 12 grudnia

16. Sharaf Honor 31 grudnia

17. Sultán Zwierzchnictwo 19 stycznia

18. Mulk Panowanie 7 lutego

19. ‘Alá’ Wzniosłość 2 marca

Ayyám-i-Há (Dni Międzykalendarzowe) od 26 lutego do 1-go marca włącznie.

3

Dziewiętnaście dni każdego miesiąca noszą te same nawy i mają ten sam porządek, co dziewiętnaście miesięcy. Święta 19- Dnia są z reguły obchodzony w pierwszy dzień każdego miesiąca, ale w drodze wyjątku mogą być obchodzone w jakimś innym dniu.

4
Dni tygodnia noszą następujące nazwy:

Dzień Nazwa arabska Nazwa polska Przekład

1. Jalál sobota Chwała

2. Jamál niedziela Piękno

3. Kamál poniedziałek Doskonałość

4. Fidál wtorek Łaska

5. ‘Idál środa Sprawiedliwość

6. Istijlál czwartek Majestat

7. Istiqlál piątek Niepodległość

5

Era Bahá’í datuje się od Deklaracji Bába w roku 1844, a więc jej stuletnia rocznica przypadła na 20 marca 1944.

Święta i rocznice*
1

Rocznice Bahá'í i doroczne święta są wyszczególnione poniżej z podaniem pory dnia, w której są obchodzone.

Święto Ridvanu (pierwszy, dziewiąty i dwunasty dzień) 21-go, 29-go kwietnia, i 2-go maja. Pierwszy dzień o godzinie 15:00.

Deklaracja Bába (2 godziny i 11 minut po zachodzie słońce 22-go maja) 23 maja.

Zgon Bahá'u'lláha o godzinie 3:00 rano 29 maja

Męczeństwo Bába o godzinie 12:00 w południe 9 lipca

Narodziny Bába 20 października

Narodziny Bahá'u'lláha 12 listopada

Dzień Przymierza 26 listopada

Zgon ‘Abdu’l-Bahá o godzinie 1:00 rano 28 listopada

Święto Nowego Roku 21 marca

*Daty Świąt uległy zmianie w roku 2014 wraz z wprowadzeniem modyfikacji w kalendarzu bahaickim (patrz list Powszechnego Domu Sprawiedliwości na ten temat)

2

Nazwy ich objaśniają większość z nich. Dwanaście dni Ridvanu są wspomnieniem dwunastu dni, które Bahá'u'lláh spędził w ogrodzie Ridvanu przed opuszczeniem Bagdadu i w czasie których złożył On deklarację Swojej Misji. Dzień Przymierza poświęcony jest ‘Abdu’l-Basze jako Ośrodkowi Przymierza, którego urodziny obchodzone są równocześnie z rocznicą Deklaracji Bába. Naw Rúz, to Nowy Rok Bahá'í - dzień zarówno radosny, jak i święty. Data jego jest określona przez początek wiosennego zrównania dnia z nocą. Jeżeli przypada ono przed zachodem słońca 20 marca lub po zachodzie słońca 21 marca, to data Naw Rúz będzie odpowiednio się zmieniała*.

*Daty Świąt uległy zmianie w roku 2014 wraz z wprowadzeniem modyfikacji w kalendarzu bahaickim (patrz list Powszechnego Domu Sprawiedliwości na ten temat). Naw Rúz jest obchodzony albo 20 albo 21 marca.

3

Bahaitom nie wolno pracować podczas dziewięciu Świętych Dni każdego roku: w pierwszy, dziewiąty i dwunasty dzień Ridvanu oraz inne rocznice dotyczące Bahá'u'lláha lub ‘Abdu’l-Bahy, oraz Naw Rúz. Shoghi Effendi przez swego sekretarza podał następującą instrukcję: „Wyznawcy, którzy posiadają niezależne przedsiębiorstwa lub sklepy, powinni w te dni wstrzymywać się od pracy. Zatrudnieni na posadach państwowych powinni starać się o zwolnienie z pracy ze względów religijnych. Wszyscy wyznawcy niezależnie od tego, jakich mają pracodawców, powinni postąpić podobnie. Jeżeli rząd lub inny pracodawca odmówi im zezwolenia na te dni, nie wymaga się od nich rezygnacji z pracy, powinni jednak dołożyć wszelkich starań, aby uznano niezależną sytuację Wiary i ich prawo obchodzenia dni świętych." (8) {Principles of Bahá'í Administration, s. 17, pub. UK 1950} Nie zaprzestaje się pracy w czasie dwóch rocznic dotyczących ‘Abdu’l-Bahá lub też w ciągu dziewięciu dni Ridvanu, jeżeli nie są one specjalnie obchodzone.

4

Dni Międzykalendarzowe zwane Ayyám-i-Há, chociaż nie są świętami ani rocznicami, są to dni gościnności, dobroczynności i składania podarunków, a także przygotowania do Postu. Bahaici pomiędzy sobą nie obchodzą takich świąt jak Boże Narodzenie i Nowy Rok gregoriański. Ich spotkania świąteczne natomiast odbywają się na Naw Rúz i w Dni Międzykalendarzowe.

Prawa dotyczące modlitwy i postu
1

Każdy Objawiciel Boski ustalał prawa modlitwy i postu. Shoghi Effendi mówi o tych przepisach:

„Co się tyczy postu, stanowi on, razem z obowiązkowymi modlitwami, dwa filary, które podtrzymują objawione Prawo Boże. Działają one na dusze jak środki pobudzające: umacniają, ożywiają i oczyszczają ją, zapewniając jej w ten sposób stały rozwój." (9) {Principles of Bahá'í Administration, s. 8, pub. UK 1950}

2

Prawa modlitwy i postu są czasem symbolizowane w Pismach Świętych przez słońce i księżyc. Na początku każdej Dyspensacji, kiedy prawa zostają zmienione, słońce i księżyc poprzednich Dyspensacji przestają świecić.

3

Każdy Objawiciel Boski nakazywał modlitwę. O komentarzach Bahá'u'lláha na temat modlitwy wspominaliśmy już wcześniej w niniejszej książce. On też zarządził obowiązkowe trzy modlitwy - w tym sensie, że jedna z nich musi być odmawiana co dzień przez wszystkich bahaitów, którzy osiągnęli wiek 15 lat i więcej, z wyjątkiem „tych, którzy zasłabli na skutek choroby lub też podeszłego wieku." Shoghi Effendi pisze: „Istnieją trzy codzienne modlitwy obowiązkowe. Najkrótszą z nich stanowi pojedynczy wiersz, który ma być recytowany raz na dobę w południe. Druga co do długości modlitwa ma być recytowana trzy razy dziennie: z rana, w południe i wieczorem. Najdłuższą modlitwę, która jest spośród tych trzech najbardziej rozbudowana, ma się odmawiać raz na dobę w dowolnym czasie. Do wyznawcy należy wolny wybór którejkolwiek z tych trzech modlitw, ale ciąży na nim powinność odmawiania jednej z nich zgodnie ze wszelkimi szczegółowymi wskazówkami, które jej towarzyszą. Tym codziennym obowiązkowym modlitwom łącznie z kilku innymi, jak np. modlitwą o uzdrowienie czy Tablicą Ahmada, Bahá'u'lláh nadał szczególny dynamizm i znaczenie; powinny więc mieć wielki wpływ na wyznawców i odmawiane z prawdziwą wiarą i ufnością prowadzić na ścieżkę bliższego obcowania z Bogiem i głębszej zgodności z Jego prawami i przepisami." (10) {Principles of Bahá'í Administration, s. 7, pub. UK 1950}

4

Każdy Objawiciel Boski nakazywał również post w ustalonym okresie, według ustalonych praw. Shoghi Effendi tak wyjaśnia znaczenie postu: „Jest to w istocie rzeczy okres medytacji i postu, uzdrowienia duchowego, gdy wyznawca musi należycie zreformować swoje życie wewnętrzne, odświeżyć i wzmocnić siły duchowe drzemiące w duszy. Znaczenie i cel postu ma przeto w zasadzie charakter duchowy. Post jest symbolem i przypomnieniem o konieczności powściągania samolubnych pragnień i cielesnych żądz." (11) {Principles of Bahá'í Administration, s. 9, pub. UK 1950}

5

Okres postu Bahá'í to miesiąc ‘Alá’, który trwa od 2 marca do 20 marca*, po czym bezpośrednio następuje Święto Naw Rúz. W każdym z dziewiętnastu dni ‘Alá’, bahaici poszczą od wschodu do zachodu słońca. Ludzie, którzy mają ponad 70 lat lub mniej niż 15 lat, podróżujący, czy chorzy, ciężarne lub karmiące kobiety są zwolnieni od postu.

*Po zmianach w kalendarzu post bahaicki ma miejsce od 1-19 marca lub od 2-20 marca.

Warunki członkostwa
1

Członkostwo w wierze Bahá'í jest dostępne dla wszystkich, którzy podzielają wiarę bahá'í. Osoba, która chce zostać członkiem, zwraca się do miejscowego Zgromadzenia Duchowego, zgodnie ze zwyczajami miejscowego Zgromadzenia. Jeżeli Zgromadzenie jest dostatecznie przekonane, że kandydat szczerze akceptuje tezy wiary bahá'í, wówczas przyjmuje go do swego grona. Tezy te zostały sformułowane przez Shoghiego Effendiego jak następuje: „Pełne uznanie rangi Poprzednika, Autora i Prawdziwego Przykładu Sprawy Bahá'í, jak to zostało ustalone w Testamencie ‘Abdu’l-Bahy. Bezwarunkowe przyjęcie tego i podporządkowanie się temu, co zostało objawione ich piórem. Lojalne i niezachwiane trwanie przy każdej klauzuli Świętej Ostatniej Woli naszego Umiłowanego, a także ścisła łączność z duchem i formą dzisiejszej administracji bahá'í.” (12) {Principles of Bahá'í Administration, s. 17, pub. UK 1950}

Deklarowanie się po stronie wiary Bahá'í
1

Niektórych ludzi dziwi, że wspólnota Bahá'í jest organizacją posiadającą członków. Twierdzą, że nie chcą się deklarować. Bahaici podzielają ich niechęć do całkowitego zaangażowania się w program jakiejkolwiek organizacji założonej przez ludzi. Żaden zestaw idei ludzkiego pochodzenia nie może być całkowicie słuszny. Jeżeli ktoś myśli, że wspólnota Bahá'í jest organizacją założoną przez ludzi, głoszących idee ludzkiego pochodzenia, z pewnością się do niej nie przyłączy.

2

Ten sprzeciw jednak ustępuje, jeżeli ktoś wierzy, że wiara Bahá'í została objawiona przez Objawiciela Boskiego. Taki człowiek wie, że Chwała Boża, Uosobienie Największej Nieomylności, nie objawił niczego poza prawdą. Jeżeli ktoś, wierząc w to, wstrzymuje się od deklarowania po stronie wiary bahá'í, działa pod wpływem pychy i przywiązania do świata; z oportunizmu rezygnuje ze szczerości. Posłaniec Boży uważał za stosowne przybrać dla Siebie i dla Swoich zwolenników miano Bahá'í. Jakim więc prawem człowiek, który to uznaje, odrzuca to miano?

Członkostwo w innych organizacjach
1

Członkostwo we wspólnocie Bahá'í nie da się pogodzić z członkostwem w takiej organizacji, której program lub polityka nie odpowiada w zupełności głównym tezom wiary bahá'í. Jeżeli więc jest się członkiem innej denominacji religijnej, nie można być równocześnie bahá'í. Przestarzałe symbole wiary, ceremonie i instytucje organizacji kościelnych, absolutnie się nie dadzą pogodzić z podstawowymi założeniami Bahá'u'lláha.

2

Należenie do religijnej lub świeckiej organizacji, której członkostwo wymaga aprobaty wierzeń i celów sprzecznych z naukami Bahá'u'lláha, byłoby dla bahaity równoznaczne z odstępstwem od wiary w Jego nauki, albo wyraźną obłudą. Jeżeli ktoś ubiega się o członkostwo we wspólnocie bahá'í, a nie chce zrezygnować z członkostwa we wrogiej dla wiary Bahá'í organizacji, tym samym potwierdza, że nie zrozumiał w pełni nauk Bahá'u'lláha, nie może więc zostać przyjęty do Wspólnoty. Z tego samego względu bahaita, który pozostaje w takiej organizacji, mimo ostrzeżeń Zgromadzenia, traci prawo głosu we wspólnocie bahá'í.

3

Istnieje bardzo mało organizacji, których wierzenia i cele są całkowicie zgodne z naukami Bahá'u'lláha. Właściwie wszystkie organizacje religijne, z wyjątkiem może niektórych zajmujących się religioznawstwem porównawczym, wymagają pewnego rodzaju wiary, pod którą bahaici nie mogą się podpisać. Większość innych organizacji wśród swoich celów i metod ma takie, których bahaici nie mogą popierać. Utrzymywanie kontaktu z takimi organizacjami jest dozwolone, ale gdy bahaita staje się członkiem którejś z nich, oznacza to wyparcie się Wiary.

4

Celem wiary Bahá'í jest ustanowienie Największego Pokoju. Chociaż istnieje mnóstwo godnych pochwały celów zakrojonych na mniejszą skalę, niż te do których dążą organizacje cieszące się sympatią wszystkich członków wspólnoty bahá'í, jednak żaden bahaita nie może czuć się usprawiedliwiony, gdy poświęca większą wartość dla jakiegoś mniejszego celu, czyli gdy podejmuje wysiłki dla mniejszego celu kosztem pracy dla Największego Pokoju.

Wiara Bahá'í a polityka
1

Argumenty te mają jeszcze większą wymowę w wypadku członkostwa czy nawet aktywnego popierania politycznych partii i programów. Żadna partia polityczna w żadnym kraju nie dąży do celów całkowicie zgodnych z nauką Bahá'u'lláha, toteż pozorne dobro, które wynikłoby z politycznego poparcia przez bahaitów poszczególnego celu jakiejś partii, nie może przeważyć tej dotkliwej szkody, jaką wyrządziłaby podobna akcja Sprawie Bahá'u'lláha.

2

Jeżeli bahaici będą się zajmowali polityką, jedność istniejąca we wspólnocie Bahá'í nie może być zachowana. Popieranie jednej partii w nieunikniony sposób wywoła nieufność i opozycję sympatyków innej partii. Posunięcia bahaitów w innym kraju mogą ściągnąć na wspólnotę Bahá'í presje polityczne. Niezrozumienie może doprowadzić nawet do popierania przeciwstawnych linii politycznych i to w błędnym przekonaniu, że działają dla dobra Wiary.

3

Wspólnota Bahá'í żadną miarą nie jest zainteresowana polityką: jest zainteresowana w ustanowieniu Najwyższego Pokoju. Wyjaśniając moralne i społeczne zasady Wiary, bahaici starannie unikają komentarzy, które mogłyby być mylnie wykorzystane przez jakąś frakcję polityczną. Unikają oni wszelkiej dyskusji na temat aktualnych sporów politycznych i nawet nie tłumaczą bliżej stosunku Nauki Bahá'u'lláha do tych kwestii spornych. W wyborach politycznych bahaici głosują tylko w tym przekonaniu, że popierają zasługi jednostki, nie utożsamiając się z żadnym stronnictwem politycznym, mimo że ten warunek rzadko daje się urzeczywistnić.

4

Jednakże, bahaici są żywo zainteresowani sprawami rozwoju społecznego swoich krajów i uważają za święty obowiązek propagowanie swoich krajów używając metody będącej w zgodzie z wysokimi standardami wiary bahá'í. Cele bahaitów nie są polityczne, lecz duchowe. Te cele będą osiągnięte mocą ducha, nie zaś przez agitację polityczną. Jeśli potęga Ducha Świętego nie podtrzyma ich wysiłków, bahaici nigdy nie odniosą zwycięstwa. Jeśli ściągną na siebie Jego łaskę, nie oprze im się żadna władza polityczna. Bahaici nie muszą więc wstępować do stronnictw politycznych, żeby osiągnąć swoje cele.

Stosunki z Narodami Zjednoczonymi
1

Zupełnie inną sprawą jest popieranie tak zwanych organizacji międzynarodowych, jak Organizacja Narodów Zjednoczonych. Bahaici żarliwie popierają wszelkie organizacje prawdziwie międzynarodowe, które nie są narzędziem dla narzucania poglądów jednej grupie narodów przez inną. Międzynarodowa wspólnota Bahá'í w czasie pisania niniejszych słów ma akredytowanego przedstawiciela w ONZ. Światowa wspólnota Bahá'í wystosowała skuteczne apele zarówno do Ligi Narodów, jak też do Organizacji Narodów Zjednoczonych, aby zapewnić Lidze i Organizacji maksymalne wpływy na ukrócenie skrajnych wypadków niesprawiedliwości i prześladowań. Apel do Ligi Narodów dotyczył zwrotu Domu Bahá'u'lláha w Bagdadzie, Domu, który został zagarnięty przez muzułmańskich szyitów Iraku, stanowiącego podówczas Terytorium Mandatowe. Liga nalegała na zwrot tej majętności, ale rząd Iraku nie zdołał wypełnić zaleceń Rady Ligi i stałej Komisji Mandatowej. Bahá'u'lláh przepowiedział, że Dom ten zostanie wywłaszczony, pisząc:

„Nie martw się, Domu Boży, jeśli zasłona świętości Twojej zostanie rozdarta na dwoje przez niewiernych. Bóg w świecie stworzenia ozdobił ciebie klejnotem wspomnienia Swojego. Takiej ozdoby nigdy nie może sprofanować żaden człowiek. Oczy Pana Twojego we wszelkich okolicznościach będą zwrócone ku Tobie." (13) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CVII}

Apel do Narodów Zjednoczonych, wystosowany w roku 1955 jako interwencja w sprawie prześladowań bahaitów w Iranie, został przyjęty z sympatią zarówno przez sekretariat jak i przez narody będące członkami ONZ.

Ustanowienie rangi Wiary
1

Stopniowo, zgodnie z prawdą, zaczyna się uznawać wiarę Bahá'í za niezależną religię światową. Niezrozumienie, że jest ona czymś więcej, niż sektą islamu, mogło być naturalne za czasów ‘Abdu’l-Bahy, zanim ukształtowała się wspólnota bahá'í, ale dziś tylko ignorancja i złośliwość mogą stać na tym stanowisku.

2

Czyż Wiara, która Założycieli wszystkich wielkich religii uznaje za Objawicieli Boskich i tę samą cześć oddaje swojemu Założycielowi może być uważana za jakąkolwiek sektę? Najwyższe muzułmańskie władze religijne w Egipcie same rozpowszechniły orzeczenie Muzułmańskiego Sądu Apelacyjnego, który wyraźnie oświadcza:

„Wiara Bahá'í jest nową, całkowicie niezależną religią z własnymi zasadami i prawami, które nie dają się pogodzić i zupełnie kolidują z wierzeniami, zasadami i prawami islamu. Żaden bahaita nie może więc być uważany za muzułmanina i vice versa, podobnie jak żaden buddysta, braminista i chrześcijanin nie mogą być uważani za muzułmanów i odwrotnie." (14) {God Passes By, s. 365, pub. US 1944}

3

W roku 1929 władze palestyńskie przyznały wspólnocie Bahá'í pełne uprawnienia na zarządzanie swoimi sprawami, skutkiem czego świadectwa ślubu Bahá'í w Izraelu są legalne. Bahaickie miejsca święte zwolnione są od podatków, a izraelskie filie różnych Zgromadzeń Narodowych mają prawo posiadania własności jako „towarzystwa religijne". Ministerstwo Wyznań Religijnych Państwa Izraelskiego powołało osobny departament do załatwiania spraw związanych z wiarą bahá'í.

4

Od roku 1929 liczba krajów, w których uznawane są małżeństwa Bahá'í powoli wzrosła. Jeszcze szybciej wzrosła liczba zalegalizowanych Zgromadzeń Duchowych Bahá'í. W większości krajów, gdzie istnieją Zgromadzenia Narodowe Bahá'í są one zalegalizowane na równi z krajowymi zrzeszeniami religijnymi. Zalegalizowane są też liczne Lokalne Zgromadzenia, dzięki czemu mogą posiadać własność nieruchomości. Wartość własności Zgromadzeń Bahá'í na całym świecie ciągle wzrasta.

5

Chociaż może upłynąć dużo czasu, zanim cały świat przyzna wierze Bahá'í należne jej miejsce, jako najmłodszej z wielkich religii, to jej prestiż z roku na rok wzrasta. Uznaje się stopniowo, że narodziła się nowa religia, której instytucje zbudowane są na trwałych fundamentach, a której duch jest zasilany wodą życia. W miarę jak mijają dziesięciolecia, staje się coraz bardziej oczywiste, że taki rozwój może być osiągnięty tylko przez Odwieczną Wiarę Bożą.

Ataki na wiarę bahá'í
1

Zanim powszechne uznanie wiary zostanie osiągnięte, bahaici spodziewają się dużej opozycji. Ludzi odpowiedzialnych za zamierające instytucje kościelne różnych religii przeraża żywotność wspólnoty bahá'í, użyją więc wszelkich dostępnych sobie środków, żeby zwalczyć i zdławić wiarę bahá'í. ‘Abdu’l-Bahá prorokował:

„Jak wielka, jak bardzo wielka jest Sprawa. Jak bardzo gwałtowna jest napaść wszystkich ludów i plemion ziemi. Niedługo zabrzmi z bliska i z daleka wrzawa mnóstwa ludzi w całej Afryce, w całej Ameryce, zabrzmi krzyk Europejczyka i Turka, jęki z Indii i Chin. Powstaną jak jeden mąż z całą mocą, ażeby stawić opór Jego Sprawie. Wówczas rycerze Pańscy, wsparci Jego łaską z wysokości, umocnieni wiarą, wspomożeni potęgą zrozumienia i zasileni legionami Przymierza powstaną i ujawnią prawdę wersetu: ‘Popatrz na zamęt, który ogarnął plemiona pokonanych’.” (15) {World Order of Bahá’u’lláh, s. 17, pub. US 1938}

2

Bahaici wierzą, że takie ataki nie mogą powstrzymać szerzenia się Sprawy Bożej, której motorem jest moc Przymierza. Wyzwolą one raczej siły duchowe, które przyspieszą zarówno jej rozrost jak i upadek wrogich instytucji. Chociażby wszystkie ludy i narody, i wszystkie religie świata powstały przeciwko Sprawie Bahá'u'lláha, nie mogą one, ani nie są zdolne zmienić Planu Boga, który przewiduje ostateczny tryumf Jego Sprawy.

3

Nie uda się też zahamować wzrostu wiary Bahá'í tym, którzy od czasu do czasu będą usiłowali zahamować jej rozwój od wewnątrz. Shoghi Effendi powiedział o tym:

„Z punktu widzenia minionych doświadczeń nieuniknionym rezultatem takich daremnych prób, niezależnie od ich natarczywości i złośliwości, będzie szersze i głębsze uznanie zarówno przez wyznawców, jak i niewyznawców, charakterystycznych cech Wiary ogłoszonej przez Bahá'u'lláha. Wyzywające krytyki, czy podyktowane złośliwością, czy nie, mogą tylko posłużyć do rozbudzenia dusz żarliwych wyznawców Wiary i konsolidacji szeregów jej wiernych szermierzy. Oczyszczą oni Wiarę od tych szkodliwych elementów, których stały kontakt z wyznawcami grozi dyskredytacją dobrego imienia Sprawy i zmąceniem czystości jej ducha. Dlatego powinniśmy witać z radością nie tylko otwarte ataki, które zacięci wrogowie będą natarczywie podejmowali przeciwko Wierze, ale także uważać za ukryte błogosławieństwo każdą nawałę przeciwieństw, rozpętywanych przeciwko niej niejednokrotnie przez odstępców od Wiary lub tych, co udają jej wiernych rzeczników. Takie napaści zamiast podminować Wiarę, wzmacniają zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz jej podstawy i wzmagają intensywność jej płomienia. Miały zaciemnić jej blask, a ogłosiły całemu światu wzniosły charakter jej nakazów, pełnię jej zjednoczenia, niepowtarzalność jej pozycji i potęgę jej wpływów." (16) {World Order of Bahá’u’lláh, s. 16, pub. US 1938}

4

Nie musimy opisywać fiaska tych bezpłodnych wysiłków, które miały podminować Sprawę Bożą, i powtarzały się od czasów Bahá'u'lláha. Wspólnota Bahá'í jest niewzruszona i zespolona, jako niezaprzeczalne świadectwo tych klęsk. Nic nie spowodowało rozłamu, nawet to, że zabrakło w jej szeregach żyjących potomków Bahá'u'lláha poza Shoghim Effendim. Wielki i bezkresny ocean Przymierza wezbrał i wyrzucił na brzeg nagromadzoną pianę Łamiących Przymierze. Zawsze będzie wyrzucał tych, którzy w przyszłości spróbują rozbić jedność Wiary.

Środki krzewienia Wiary
1

Podobnie jak wszystkie wielkie religie w swoim zaraniu, wiara Bahá'í jest religią misyjną, to znaczy, że bahaici usiłują pozyskać wyznawców dla swojej Wiary.

2

Nauczanie jest zorganizowane przez Zgromadzenia Duchowe zazwyczaj przy pomocy komitetu, ale naukę prowadzą jednostki. Każdy bahaita uważa za swój obowiązek zaoferować znaleziony przez siebie skarb - Sprawę Bożą - innym ludziom. Jeśli to ich zainteresuje, gotów jest powiedzieć im więcej. Jeżeli nie zainteresuje, pozostawia ich w spokoju.

3

Na terenie, gdzie istnieje Lokalne Zgromadzenie Duchowe, zebrania i komitety prasowe są organizowane przez to Zgromadzenie. Tam też poszczególni bahaici wnoszą wszelkie sugestie na temat szerzenia Wiary, wykraczające bezpośrednio lub pośrednio poza ich własną osobistą działalność.

4

Nauczanie w regionach, gdzie nie ma Zgromadzenia Lokalnego, jest organizowane przez Zgromadzenie Narodowe przy pomocy narodowych i regionalnych komitetów nauczania, które organizują również wymianę nauczycieli pomiędzy poszczególnymi terenami i pomagają słabszym wspólnotom miejscowym. Zgromadzenie Narodowe poprzez odpowiednie komitety jest odpowiedzialne za publikacje literatury.

5

Wiara jest szerzona na nowych terenach dzięki skoordynowanym wysiłkom. Zazwyczaj jeden lub więcej bahaitów osiedla się na jakimś terenie jako pionier Wiary. Podtrzymują go odwiedziny nauczycieli zamieszkałych w innych regionach i odpowiednio wspiera go Zgromadzenie Narodowe. Czasami istniejąca wspólnota po konsultacji z odpowiednim komitetem narodowym tworzy nową wspólnotę, rozszerzając nauczanie na teren sąsiedni. Były nawet wypadki tworzenia wspólnot jedynie drogą korespondencyjną.

6

Cała ta działalność wymaga od bahaitów wielkiej żarliwości. Prowadzenie pionierskiej pracy na nowym terenie wiąże się z prawdziwym poświęceniem. Potrzeba dużo czasu i pieniędzy, aby zaplanować i zrealizować zorganizowane nauczanie. Poza niewielką ilością płatnych pracowników administracyjnych, całą pracę wykonują bezinteresownie ludzie, którzy muszą pracować zarobkowo, podobnie jak wszyscy inni. To, że chcą poświęcić tyle czasu i pieniędzy na cel nauczania wiary bahá'í, stanowi jeszcze jeden dowód jej Boskiego pochodzenia. Nie wszyscy mogą dać jednakowy wkład czasu, pieniędzy, czy pracy, ale uczestniczenie w działalności wspólnoty w miarę sił jest uważane przez każdego prawdziwego bahaitę za najważniejszą czynność Sprawy Bożej, od której żadna inna sprawa nie jest ważniejsza. Bahaici uważają okazję do takiej pracy za wielki przywilej.

Nauczanie Sprawy Bożej
1

Źródłem ich żarliwości jest słowo Bahá'u'lláha. Oto przykłady cytatów z Jego Pism na temat nauczania Sprawy Bożej:

„Przepasz biodra staraniem twoim, bo może uda ci się przywieść sąsiada twojego do Prawa Boga Najmiłosierniejszego. Taki uczynek przewyższa wszystkie inne uczynki w oczach Boga Wszechwładnego, Najwyższego. Tak wielka powinna być wytrwałość twoja w Sprawie Bożej, aby żadna ziemska rzecz nie miała siły powstrzymać ciebie od obowiązku twojego. Chociaż moce tej ziemi sprzymierzą się przeciwko tobie, chociaż wszyscy ludzie będą ci się opierali, ty musisz pozostać niewzruszony."

„Bądź niepowstrzymany jako wiatr w czasie niesienia Przesłania o Tym, który spowodował brzask Świtu Przewodnictwa Bożego. Rozważ to sobie, jak wiatr - wierny temu, co Bóg zarządził - wieje na wszystkie strony ziemi, zamieszkałe, czy też opuszczone. Nie może mu sprawić bólu ani przyjemności zarówno widok opuszczenia, jak oznaki dobrobytu. Wieje on na wszystkie strony zgodnie ze skinieniem Stwórcy. Tak postępować powinien każdy, ktokolwiek utrzymuje, że miłuje jedynego prawdziwego Boga. Przystoi mu utkwić wzrok w podstawach Jego Wiary i pilnie trudzić się nad jej krzewieniem. Całkowicie przez wzgląd na Boga powinien on głosić Jego Posłannictwo i w takim samym duchu przyjmować wszelkie odpowiedzi, które jego słowa wywołują w słuchaczu. Ktokolwiek przyjmie i uwierzy, otrzyma nagrodę swoją. Ktokolwiek się odwróci, nie otrzyma nic poza karą swoją." (17) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLXI}

2

‘Abdu’l-Bahá w Swojej Ostatniej Woli mówi do wyznawców:

„Ze wszystkich darów Bożych największym darem jest dar nauczania. Ściąga on na nas łaskę Bożą i jest naszą pierwszą powinnością. Jakże możemy pozbawiać się takiego daru? O nie, życie nasze, dobra, wygody nasze, odpoczynek nasz - wszystko to składamy w ofierze dla Piękna Abhá i nauczania Sprawy Bożej." (18) {Bahá’í Revelation, s. 25 (Will and Testament), pub. UK 1955}

Kwalifikacje nauczyciela wiary bahá'í
1

Tylko jedna kwalifikacja jest wymagana od nauczyciela wiary bahá'í: prawy i godny pochwały charakter. Bahá'u'lláh nakazuje:

„Ktokolwiek wśród was powstanie do nauczania Sprawy Bożej, niech przede wszystkim nauczy sam siebie, ażeby jego mowa przyciągała serca tych, którzy go słuchają. Dopóki nie nauczy sam siebie, słowa jego ust nie będą miały wpływu na serce szukającego. Strzeżcie się, o ludzie, abyście nie należeli do tych, co udzielają dobrych rad innym, ale sami zapominają o ich przestrzeganiu. Słowa takich ludzi, a prócz słów, rzeczywistość wszystkich rzeczy, a poza tymi realnościami aniołowie, którzy się blisko Boga znajdują, wniosą przeciwko nim oskarżenie o fałsz. Jeżeli takiemu człowiekowi uda się czasem na kogoś wpłynąć, to powodzenie to należy przypisać nie jemu, tylko raczej wpływowi słów Bożych, jak to zawyrokował Ten, który jest Wszechmogący, Pełen Mądrości. W oczach Bożych jest on uważany jakby za lampę rzucającą światło, która jednocześnie jest trawiona ogniem od wewnątrz." (19) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXVI}

2

Zgodnie z radą Shoghiego Effendiego, ci którzy specjalnie zajmują się nauczaniem, czy nauczyciele, czy administratorzy „muszą jak najdokładniej poznać różne aspekty historii i nauki swojej Wiary. Usiłując osiągnąć to zamierzenie muszą samodzielnie, sumiennie i mozolnie studiować piśmiennictwo swojej Wiary, wertować jej nauki, przyswajać sobie jej prawa i zasady, rozważać jej upomnienia, główne tezy i zamierzenia, zapamiętać pewne jej upomnienia i modlitwy, opanować istotne wiadomości o jej systemie administracyjnym i trzymać rękę na pulsie jej bieżących spraw i najnowszych wydarzeń." (20) {Advent of Divine Justice, s. 41, pub. 1939} Zachęca On ich również do studiowania islamu, Koranu i „tych instytucji i okoliczności, które są bezpośrednio związane z powstaniem i narodzinami ich Wiary, ze stanowiskiem, do którego pretenduje jej Poprzednik i z prawami, objawionymi przez jej Autora."

Uzyskiwanie wyników w nauczaniu
1

Instrukcje Bahá'u'lláha dla nauczycieli są tak przejrzyste, jak czysta woda w głębokiej studni:

„O podróżniku na ścieżce Bożej! Zaczerpnij swoją cząstkę z oceanu Jego łaski i nie pozbawiaj się rzeczy, które leżą ukryte w jego głębinach... Dłonią wyrzeczenia czerp jego życiodajne wody i zroś nimi wszystkie rzeczy stworzone, ażeby mogły się oczyścić ze wszystkich wprowadzonych przez ludzi ograniczeń i zbliżyć się do możnej siedziby Bożej, tego uświęconego i jaśniejącego miejsca."

„Nie martw się, jeśli dokonasz tego sam jeden. Niech Bóg ci starczy za wszystko. Obcuj w ukryciu z Jego Duchem i bądź z tych, którzy są wdzięczni. Ogłaszaj sprawę Pana Twojego wszystkim, którzy są w niebiosach i na ziemi. Jeżeli jakiś człowiek odezwie się na twoje wołanie, wyłóż przed nim perły mądrości Pana, Boga twojego, które Duch Jego ci zesłał i bądź z tych, którzy naprawdę uwierzyli. A jeżeli ktoś odrzuci dar twój, odwróć się od niego i złóż pewność i ufność twoją w Panu, Bogu twoim, Panu Wszystkich Światów.

„Na prawość Bożą! Ktokolwiek otworzy usta swoje w Dniu tym i uczyni wzmiankę o Imieniu Pana swojego, zastępy Boskiego natchnienia spłyną na niego z nieba Imienia Mojego Wszechwiedzącego, Pełnego Mądrości. Zstąpi też doń Grono na Wysokości, a każdy z nich będzie trzymał kielich czystego światła. Tak zostało przeznaczone w dziedzinie Bożego Objawienia na rozkaz Tego, który jest Najchwalebniejszy, Najmocniejszy." (21) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXIX}

2

To raczej te zastępy niebiańskie, a nie bahaici, szerzą wiarę bahá'í. Bahaici są tylko instrumentem, przy pomocy których rozsiewane są Boskie tchnienia, stąd też Bahá'u'lláh mówi:

„Jeżeli jakiś człowiek w tym dniu powstanie i z absolutnym oderwaniem się od wszystkiego, co jest w niebiosach i wszystkiego, co jest na ziemi, skieruje swoje uczucia ku Temu, który jest Brzaskiem Świętego Objawienia Bożego, zaiste będzie on godny, aby podporządkować sobie wszystkie rzeczy stworzone dzięki dynamice jednego z Imion Pana, Boga Wszechwiedzącego, Pełnego Mądrości. Wiedź z całą pewnością, że Gwiazda Zaranna Prawdy w Dniu Dzisiejszym roztoczyła nad światem promienność, z którą nie może się zrównać nic, czego świadkiem były wieki minione. Niech światło Jego Chwały, o ludzie, świeci nad wami, abyście nie byli zaliczeni do grona niedbałych." (22) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXLIX}

Praca pionierów w obcych krajach
1

Specjalną zasługą jest opuszczenie swojego kraju rodzinnego, aby nauczać Wiary w obcym kraju. Bahá'u'lláh mówi o tych, którzy to czynią:

„Ci, którzy opuścili kraj swój z zamiarem nauczania Sprawy Naszej - tych będzie umacniał mocą swoją Duch Wierności. Grono wybranych aniołów naszych będzie im towarzyszyć, jak to zarządził Ten, który jest Wszechmocny, Pełen Mądrości. Jak wielkie jest błogosławieństwo, które oczekuje tego, co dostąpił zaszczytu służenia Wszechmogącemu. Na życie moje! Żaden czyn, niezależnie od swojej wielkości, nie może się z tym porównać, poza takim, który został wyznaczony przez Boga, Najmocniejszego, Najpotężniejszego. Taka służba w rzeczy samej jest władczynią dobrych uczynków i ozdobą wszelkiego dobrego postępku. Tak zostało przeznaczone przez Tego, który jest Największym Objawicielem, który jest z Pradawnych Dni."

„Ktokolwiek powstanie, aby nauczać Sprawy naszej, musi koniecznie oderwać się od wszystkich rzeczy ziemskich i uważać za swój najwyższy cel tryumf Wiary naszej. To zostało zaiste zawyrokowane w Strzeżonej Tablicy. A kiedy postanowi opuścić swój dom dla Sprawy swojego Pana, niech złoży całą ufność swoją w Bogu, a będzie mu to najlepszym zaopatrzeniem na drogę; oraz niech przywdzieje na siebie szatę cnoty. Tak zawyrokował Bóg, Wszechmogący, Najsławniejszy.

Jeżeli rozpali się on ogniem miłości Jego, jeśli porzuci wszystkie stworzone rzeczy, to wypowiedziane przez niego słowa rozpalą tych, którzy go będą słuchali. Zaiste Pan twój jest Wszechwiedzący, o wszystkim Powiadomiony. Szczęśliwy jest człowiek, który usłyszał Głos Nasz i odezwał się na wołanie Nasze. Zaprawdę, jest on z liczby tych, którzy się do Nas zbliżą." (23) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLVII}

Tablice Boskiego Planu
1

Wszystkie wysiłki dla szerzenia wiary Bahá'í są rządzone przez zasady objawione w serii Tablic, znanych jako Tablice Boskiego Planu, które ‘Abdu’l-Bahá objawił amerykańskim wyznawcom w latach 1916-1917. Bahaici wierzą, że objawienie ich wyzwoliło siły duchowe, które uzewnętrzniają się przez wypracowane Plany, przyjmowane dla przewodnictwa i pobudzania wzrostu Wiary we wszystkich częściach świata.

2

Plany te wykazują efektywność Ładu Administracyjnego Bahá'í, który łączy w harmonijną całość rozliczne indywidualne wysiłki szerzenia Wiary. Żaden inny system nigdy nie natchnął i nie zharmonizował tak dobrze wysiłków tak różnorodnego zbiorowiska ludzi, na tak rozległych terytoriach. Potężne siły ukryte w Sprawie Bożej w różny sposób przejawiają się poprzez Plany Nauczania. Wielokrotnie bahaici, którzy je realizują, dzielą się doświadczeniami, które można wyjaśnić do głębi tylko przypisując je siłom duchowym, przekraczającym ludzkie zrozumienie.

3

Opis takich doświadczeń nie przekazuje należycie wrażenia, którego doznają ludzie stykający się z nimi. Nowy członek wspólnoty często zaskoczony bywa głębią mądrości, o której posiadaniu nic uprzednio nie wiedział; administrator będący świadkiem, jak Zgromadzenie rozwiązało problem pozornie nie do rozwiązania; doświadczony pionier, kierujący się intuicyjnie do jedynego człowieka, który wydaje mu się przygotowany lepiej od innych do krzewienia Wiary na danym terenie, - ci i jeszcze mnóstwo innych ludzi, którzy uczestniczą w Planach Nauczania znajdują niezaprzeczalne dowody, że biorą udział w Wielkim Planie Samego Boga i szerzą Jego Sprawę. Nauczanie - jak nam powiada ‘Abdu’l-Bahá - ściąga na nas łaskę Bożą. Ktokolwiek naucza Wiary Bahá'u'lláha zgodnie z Boskim Planem ‘Abdu’l-Bahy, wie z osobistego doświadczenia, jak prawdziwa jest ta wypowiedź.

4

Celem Boskiego Planu jest ustanowienie Największego Pokoju Królestwa Bożego na ziemi. Nie prędko się on urzeczywistni. Muszą przeminąć dekady i stulecia zanim nastąpi Największy Pokój. W czasie tych stuleci bahaici będą pracowali nad przyspieszeniem dnia, w którym rodzaj ludzki uzna to, co dał mu Bóg dla jego zbudowania, zorganizowania i zbawienia. Na razie wspólnota Bahá'í jest jeszcze mała. W wyniku realizacji Boskiego Planu będzie ona stale rosła w swoich rozmiarach i znaczeniu, zasięgu i wpływie. Przejdzie przez wiele faz rozwojowych: od niezrozumienia - przejdzie na skutek prześladowań do zaakceptowania i rozgłosu. Wówczas zostanie przez pewną liczbę państw przyjęta za religię państwową, aż wreszcie ludy świata zobaczą, że jedynie wierność Naukom Bahá'u'lláha może urzeczywistnić na ziemi ich odwieczne sny o Królestwie Niebiańskim. Ostateczne zwycięstwo może przyjść w dalekiej, bardzo dalekiej przyszłości, ale tylko w świetle owej przyszłej chwały można właściwą miarą ocenić Plany Nauczania, realizowane dziś przez bahaitów jako część wielkiego Boskiego Planu, którego punktem kulminacyjnym będzie ustanowienie Największego Pokoju.

ROZDZIAŁ XVII
WIELKOŚĆ TEGO DNIA
Droga do Największego Pokoju Światowego
1

Droga do Największego Pokoju Światowego prowadzi przez cierpienie. Bez cierpienia niewiele się osiąga na tym świecie i nic się nie tworzy. Ludy ziemi odwróciły się od Posłańca Bożego. Spowite zasłonami próżnej wyobraźni i tkwiące w grzęzawisku żądzy wartości materialnych, nie zdołały rozpoznać Tego, o którego przyjście modliły się przez setki, a nawet tysiące lat. Jedynie cierpienie może otworzyć serca zamknięte dla dobrodziejstw Pana.

2

Wszyscy ludzie podzielają w pewnym stopniu pospolite zaślepienie. Każdy może się czuć prawomyślnym i nieposzlakowanym, ale nikt nie może uniknąć wpływu norm swoich czasów. Duch chrześcijańskich męczenników czy towarzyszy Proroka jest poza zasięgiem większości ludzi naszej doby.

3

Ten właśnie Duch inspiruje członków wspólnoty bahá’í. Męczeństwo wydaje im się ścieżką łaski, po której pewne jednostki mogą jeszcze stąpać, chociaż minął już bohaterski wiek Wiary razem z jego dwudziestoma tysiącami męczenników. Znosząc trudności dla nauczania Sprawy Bożej, poświęcając radości materialne, aby ją finansować, wyrzekając się odpoczynku i wolnych chwil, aby załatwiać jej interesy, rozsiewają takie same Boskie tchnienia, jak to czynili dawni święci.

4

Obecnie zakłada się podwaliny Światowego Ładu Bahá'u'lláha. Chociaż pomocników ciągle jeszcze jest mało, a pracy dużo, bahaici są pewni powodzenia, ponieważ źródło siły, która nieodparcie ustanawia nowy porządek świata nie pochodzi od człowieka, tylko od Boga. To Jego Ostateczny Cel zapewni tryumf Jego Sprawie. Nawet Boski Plan ‘Abdu’l-Bahá jest podporządkowany Planowi Bożemu, który realizowany jest w równej mierze przez bahaitów i osoby spoza wspólnoty bahá'í. Wszystko, co zachodzi na świecie, jest poddane jego wpływom, wpływom Przymierza Bożego. Przyspieszenie odkryć naukowych, niepokój ludów ziemi, produkty geniuszu i błędy polityków, wszystko to stanowi część gigantycznej, ogarniającej świat panoramy, która odzwierciedla Wolę Bożą. Pewne elementy zostały z tej panoramy zaznaczone przez Bahá'u'lláha, żeby je włączyć do Tablic, skierowanych do królów i przywódców religijnych.* Inne elementy mogą być mgliście dostrzeżone w jasnym świetle Jego nauk.

_____________________
* Zobacz rozdział III.
5

Wśród Pism Bahá'u'lláha są wzmianki o wielkiej katastrofie, którą świat musi przeżyć, nim wyłoni się oczyszczony. Oto kilka z tych wzmianek, zaczerpniętych z wyboru dokonanego przez Shoghiego Effendiego.

„Wielka, wielka jest ta Sprawa! Zbliża się godzina, gdy pojawi się największy wstrząs. Przysięgam na Tego, który jest Prawdą. Spowoduje on rozłąkę dotykającą każdego, nawet tych, którzy się wokół Mnie obracają."

„O wy, którzy jesteście pozbawieni zrozumienia! Ciężka próba idzie trop w trop za wami i nagle was zaskoczy. Przebudźcie się więc, może was ominie i nie wyrządzi wam szkody.”

„O ludy tego świata! Niechaj będzie wam wiadome, że zaiste nieprzewidziana katastrofa idzie za wami. Czeka was ciężka kara. Nie myślcie, że postępki przez was popełnione zostały wymazane sprzed oczu Moich.”

„Nie martwcie się o tych, których tak pochłonęły rzeczy tego świata, że zapomnieli o Bogu, o Największym. Na Tego, który jest Wiekuistą Prawdą! Zbliża się dzień, kiedy dosięgnie ich gwałtowny gniew Wszechmogącego. Jest On zaiste Wszechmogący, Przemożny, Najpotężniejszy. Oczyszcza On ziemię ze splugawienia ich zepsucia i da ją jako dziedzictwo takim służebnikom, którzy stoją blisko Niego."(1) {Bahá'u'lláh cytowany w Advent of Divine Justice, s. 68-69, UK 1951}

6

Bahaici oczekują, że katastrofa ta wywoła wielką zmianę duchową w rodzaju ludzkim, którego predestynowane cierpienia będą zarówno bólami porodowymi, jak i męką agonii. Stary Ład obumiera, ale rodzi się też nowy Ład. Bahá'u'lláh ogłosił:

„Cała ziemia jest obecnie w stanie brzemiennym. Zbliża się dzień, kiedy wyda one swe najszlachetniejsze owoce, kiedy wyrosną z niej ku niebu najbardziej strzeliste drzewa, najwspanialsze kwiaty, błogosławieństwa najwyższego nieba. Bezmiernie wzniosłe jest tchnienie, które unosi się od szaty Pana Twojego, Wysławionego! Albowiem oto tchnęła wonią swoją i nastąpiła odnowa wszechrzeczy! Błogosławieni ci, którzy to pojmują." (2) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 164, pub. US 1938}

‘Abdu’l-Bahá wyjaśnił:

„Kiedy podniosło się wołanie Boże, tchnęło ono nowe życie w ciało rodzaju ludzkiego i obdarzyło całe stworzenie nowym duchem. Z tej to przyczyny świat został poruszony do głębi, a serca i sumienia ludzi odżyły. Niedługo będą objawione znaki tego odrodzenia i obudzą się pogrążeni w głębokim śnie." (3) {‘Abdu’l-Bahá cytowany w World Order of Bahá'u'lláh, s. 169, pub. US 1938}

Światowa cywilizacja Bahá'í
1

Proces ustanawiania Nowego Ładu Światowego będzie stopniowy. Najpierw nastąpi Mniejszy Pokój, gdy narody wprowadzą w życie ogólne zasady Bahá'u'lláha nie zdając sobie sprawy z ich źródła. Kiedy zostanie on stworzony i utwierdzony, zacznie się rozwój lokalnych, narodowych i międzynarodowych instytucji Ładu Administracyjnego Bahá'í. W swoim czasie w ciągu Złotego Wieku Wiary zarówno Mniejszy Pokój, jak i Ład Administracyjny Bahá'í zostaną ostatecznie ukoronowane Największym Pokojem, kiedy ludy i rządy świata ustanowią Światowy Ład Bahá'u'lláha... W ten sposób nastąpi na ziemi - zgodnie z proroctwami Jezusa - Królestwo Boże.

2

Na tym jednak historia się nie kończy. Bahá'u'lláh stwierdza:

„Wszyscy ludzie zostali stworzeni, aby rozwijać coraz doskonalszą cywilizację.” (4) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CIX}

3

Największy Pokój zainicjuje cywilizację bahá'í, zrodzoną w duchu instytucji Światowego Ładu Bahá'u'lláha, czyli tych właśnie instytucji, których zalążki rozwijają się dziś jako części składowe Ładu Administracyjnego Bahá'í. Cywilizacja ta, którą Shoghi Effendi nazywa „Natchnioną przez Boga, niepowtarzalną w swoich cechach, wszechświatową w swym zasięgu i na wskroś duchową w swym charakterze" (5) {List Shoghi Effendiego do National Spiritual Assembly US, z 27 listopada, 1954}, nadal będzie rosła i rozkwitała przez wiele przyszłych Dyspensacji, ponieważ wpływ Bahá'u'lláha nie kończy się z Jego Dyspensacją. Oto dlaczego ten Dzień Boży jest tak wielki. Jego Dyspensacja różni się od poprzednich, bowiem nastąpiła w kluczowym stadium historii rodzaju ludzkiego. Wszystkie mniejsze Objawienia są przygotowaniem do Dnia Jedności. Wszystkie Objawienia przyszłości w ciągu całych wieków i cykli będą się znajdować w jej cieniu i dalej krzewić światową cywilizację, której początkiem będzie Światowy Ład Bahá'u'lláha.

Wielkość cyklu wiary Bahá'í
1

Przytoczyliśmy już kilka wypowiedzi Bahá'u'lláha o wielkości tego Dnia, ale nawet one nie oddają w pełni jego wielkości. Powiedział On:

„Świadczę wobec Boga, o wielkości, niepojętej wielkości tego Objawienia. Raz po raz składaliśmy w większości Naszych Tablic świadectwo tej prawdzie, ażeby rodzaj ludzki otrząsnął się ze swojej lekkomyślności." (6) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 103, pub. US 1938}

2
‘Abdu’l-Bahá komentuje :

„Sama tylko kontemplacja Dyspensacji zainaugurowanej przez Błogosławione Piękno wystarczyłaby, aby oszołomić świętych w minionych wiekach - świętych, którzy tęsknili za chwilowym choćby uczestnictwem w jej wielkiej chwale." (7) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 110, pub. US 1938}

Nic dziwnego więc, że Bahá'u'lláh nawołuje:

„Świat istnienia świeci w Tym Dniu odblaskiem Boskiego Objawienia. Wszystkie rzeczy stworzone wynoszą pod niebiosa jego zbawienną łaskę i śpiewają mu pieśni pochwalne. Wszechświat ogarnęła ekstaza radości i wesela. Pisma Święte minionych Dyspensacji obchodzą wielki jubileusz, który z konieczności musi przywitać Ten Największy Dzień Boży. Błogosławiony ten, kto dożył i zobaczył ów Dzień i uznał jego znaczenie." (8) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 106, pub. US 1938}

3

Mały szczątek prawdziwej wielkości Objawienia Bahá'u'lláha przewija się w następujących wyjątkach z Tablicy ‘Abdu’l-Bahy:

„Napisałeś, że według świętych ksiąg zwolenników Zoroastra, w decydujących dniach w trzech poszczególnych Dyspensacjach, słońce koniecznie musi być zatrzymane. W pierwszej Dyspensacji, zgodnie z przepowiednią, słońce pozostanie bez ruchu w ciągu dziesięciu dni, w drugiej - dwa razy dłużej, w trzeciej - przynajmniej w ciągu jednego miesiąca. Interpretacja tego proroctwa brzmi: pierwsza Dyspensacja, do której to się odnosi, to Dyspensacja Mahometańska, gdy Słońce Prawdy stało bez ruchu w ciągu dziesięciu dni. Każdy dzień liczy się za jedno stulecie. Dyspensacja Mahometańska musiała przeto trwać nie mniej, niż tysiąc lat, co dokładnie stanowi okres czasu, który upłynął od zajścia gwiazdy imamatu do nadejścia Dyspensacji ogłoszonej przez Bába. Druga Dyspensacja, do której odnosi się to proroctwo, to Dyspensacja zainaugurowana przez samego Bába, która zaczęła się w roku 1260 A.H.* a zakończyła się w roku 1280 A.H. Jeżeli chodzi o trzecią Dyspensację - Objawienie ogłoszone przez Bahá'u'lláha - ponieważ Słońce Prawdy osiągnąwszy ten czas w całej pełni południowego splendoru, trwanie jej zostało ustalone na okres całego miesiąca, co się równa maksymalnej ilości czasu, której potrzeba dla przebiegu słońca przez jeden ze znaków Zodiaku. Stąd możesz sobie wyobrazić wielkość cyklu bahá'í, cyklu, który musi się ciągnąć przez okres co najmniej pięciuset tysięcy lat.” (9) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 101-102, pub. US 1938}

___________________

* t. zn. według kalendarza Muzułmańskiego, który jest liczony od Hedżry, czyli ucieczki Mahometa z Mekki do Medyny.

Cykle uniwersalne
1

Klucz do tego niezwykłego oświadczenia znajdujemy w innej interpretacji ‘Abdu’l-Bahy, który powiedział:

„Cykl uniwersalny w świecie egzystencji oznacza długi przeciąg czasu oraz niezliczone i niewymierne okresy i epoki. W takim cyklu co jakiś czas ukazują się uwieńczeni chwałą Objawiciele, aż wreszcie wielki i uniwersalny Objawiciel czyni świat ośrodkiem Swego promieniowania. Jego przyjście sprawia, że świat osiąga wiek dojrzały, a długość Jego cyklu jest bardzo wielka. Później w Jego cieniu powstaną inni Objawiciele, którzy stosownie do potrzeb czasu odnowią pewne przykazania dotyczące problemów i spraw materialnych, ale tak działając pozostaną nadal w Jego cieniu. Znajdujemy się w cyklu, który rozpoczął się z Adamem i którego Objawicielem Uniwersalnym jest Bahá'u'lláh." (10) {Some Answered Questions s. 184, pub. US 1908}

2

Z cyklu, który poprzedził obecny, nie pozostało żadnych śladów, ani żadnych danych; nie wiemy nic o życiu, myślach, uczuciach ludzi sprzed dwudziestu tysięcy lat. Ponieważ nie znaleziono żadnych zaawansowanych narzędzi, czy ruin imponujących budowli sądzimy, że ludzie tamtej epoki stali daleko niżej od nas. Ale nawet tego nie możemy być pewni. Nasi rzekomo prymitywni przodkowie mogli prowadzić duchowe życie znacznie wyższe od naszego, chociaż nie towarzyszyło mu prawdopodobnie takie opanowanie sił przyrody jak dzisiaj.

Podobne sprawy znajdujące się poza zasięgiem naszej wiedzy i spekulacje na ten temat są jałowe. O tym, że z pierwotnymi ludźmi wiąże się jakaś tajemnica, wspomina ‘Abdu’l-Bahá w nader sugestywnym komentarzu:

„Każdy z Boskich Objawicieli ma... swój cykl i w czasie tego cyklu przeważają i decydują Jego prawa i przykazania. Kiedy Jego cykl dopełnia się przez przyjście nowego Objawiciela, zaczyna się nowy cykl. W ten sposób cykle powstają, kończą się i odnawiają aż do chwili, gdy dopełni się na świecie cykl uniwersalny, kiedy nastąpią doniosłe wypadki i wielkie wydarzenia, które zniweczą wszelkie dane o przeszłości i wszelki jej ślad. Wówczas znów zacznie się na świecie nowy cykl uniwersalny, gdyż wszechświat nie ma początku.” (11) {Some Answered Questions s. 183-184, pub. US 1908}

3

Dla archeologii nie ulega wątpliwości, że jakieś sześć tysięcy lat temu człowiek wstąpił w nową fazę swojej egzystencji. Bahaici uważają to za znak, że zaczął się nowy cykl uniwersalny, cykl, który odznacza się rozwojem nauk i sztuk cywilizacji. Zapytany, dlaczego nie znaleziono żadnych danych o Prorokach poprzedzających Adama lub królach, żyjących w ich czasach, Bahá'u'lláh odparł:

„Wiedzcie, że brak wszelkich wzmianek o nich nie jest jeszcze dowodem, że rzeczywiście nie istnieli. To, że nie dysponujemy wiadomościami o nich, należy przypisać niezmiernie odległym czasom i wielkim zmianom, którym uległa ziemia od tamtej zamierzchłej ery.

Co więcej, formy i sposoby pisania, rozpowszechnione dziś wśród ludzi, nie były znane pokoleniom, które istniały przed Adamem. Był nawet taki czas, kiedy ludzie zupełnie nie znali sztuki pisania i używali systemu całkiem odmiennego niż obecny. Żeby to należycie wytłumaczyć trzeba dłuższego wyjaśnienia.

Rozważcie sobie różnice, które powstały od czasów Adama. Początkowo nie znano różnorodnych i powszechnie przyjętych języków, których teraz używają ludy świata, nie znano też ani panujących dziś zwyczajów, ani ustalonych zasad. Ludzie owych czasów mówili językiem odmiennym od języków znanych obecnie. Różnice językowe powstały w późniejszym wieku. Zobaczcie więc, jak liczne i daleko idące były te zmiany w języku, mowie i piśmie od czasów Adama. O ileż większe musiały być zmiany przed nim." (12) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, LXXXVII}

Bahá'u'lláh jako Objawiciel Uniwersalny
1

Wyjaśnienia te dają nam bardzo mglisty i niewyraźny obraz stosunku Bahá'u'lláha do poprzednich Objawicieli Bożych. Przed Adamem były inne cykle uniwersalne, o których wszelkie dane zaginęły. Przebiegały one według tego samego schematu jak cykl obecny: jakaś katastrofa, czy też seria katastrof zacierała wszelkie ślady po poprzednich cyklach. Przychodził wtedy Objawiciel Boski, aby zainaugurować nowy cykl i przestawić dusze ludzkie na nowe tory. Po Nim pojawiali się inni Objawiciele Boscy i pod ich przewodem człowiek rozwijał się duchowo. W końcu ten cykl osiągnął punkt kulminacyjny z przyjściem Uniwersalnego Objawiciela Boskiego, w którego cieniu pojawiali się wszyscy następni Objawiciele, aż do chwili, gdy cykl się dopełnił. Wówczas jakiś wielki kataklizm zacierał wszelkie ślady po nim i zaczynał się nowy cykl uniwersalny, aby powtórzyć od nowa ten sam proces.

2

Wcześniejsze cykle pozornie mogłoby się wydawać bardzo odmienne od naszego. Cywilizacja materialna, środki komunikacji, a nawet fizyczne cechy ludzi były zupełnie odmienne od naszych. Wewnętrzny jednak rozwój duchowy przebiegał według podobnego schematu, tak samo zresztą, jak według podobnego schematu przebiega cykl każdego Objawiciela Boskiego, mimo pozornych różnic.

3

Co się jednak stało na schyłku cyklu uniwersalnego, tuż przed naszym, wymyka się naszej wiedzy. Może o jego losie zadecydowały zmiany klimatyczne idące w ślad za epoką lodową; być może nadeszły katastrofy wywołane lekkomyślnością człowieka albo nastąpiły jakieś bliżej nieokreślone zmiany w warunkach fizycznych na skutek duchowego upodlenia ludzi.

4

Nie możemy się dowiedzieć jak się zaczął nowy cykl: czy Adam przyszedł przed tymi fatalnymi katastrofami, czy w czasie ich trwania, czy już po nich. Wszystko co wiemy, sprowadza się do faktu, że zainaugurował On cykl uniwersalny, w którym obecnie żyjemy, a którego uniwersalnym Objawicielem jest Bahá'u'lláh. Wczesna historia religijna tego cyklu podana jest urywkowo i chaotycznie w Księdze Rodzaju, która alegorycznie przedstawia prawdy duchowe pod postacią starożytnych legend. Koran również alegorycznie interpretował owe czasy.

5

Z Biblii, Ewangelii i Koranu można wysnuć wniosek, że w ramach cyklu uniwersalnego zawiera się cykl proroczy, który, zaczął się z Adamem i skończył się z Bábem, gdy wszyscy Objawiciele Boscy prorokowali nadejście Dnia Objawiciela Uniwersalnego, czyli Bahá'u'lláha. Ich obietnica przekazała wieczyste Przymierze Boże, które obecnie się wypełniło. Shoghi Effendi mówi o cyklu proroczym: „Wiara Bahá'u'lláha powinna być uważana - jeżeli chcemy być wierni olbrzymim konsekwencjom Jego posłannictwa - za punkt kulminacyjny cyklu, za stadium końcowe serii późniejszych, wstępnych i kolejnych objawień. One to, począwszy od Adama i skończywszy się na Bábie, utorowały drogę i przepowiadały z coraz to większym naciskiem nadejście Dnia Dni, w którym ujawni się obietnica Wszystkich Wieków." (13) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 103, pub. US 1938}

6

Mimo to bahaici zawsze pamiętają o tym, że nie należy czynić żadnej różnicy pomiędzy Objawicielami Boskimi:

„O nie, wszyscy Prorocy Boscy, Jego wyróżnieni, Jego święci i wybrani Posłańcy są bez wyjątku nosicielami Jego Imion i ucieleśnieniem Jego Atrybutów. Różnią się oni jedynie w intensywności objawienia i w dynamizmie światła." (14) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, XIX}

7

Nie wyższość osoby Bahá'u'lláha, tylko stadium rozwoju, które osiągnął rodzaj ludzki, jest przyczyną nieprześcignionej intensywności Jego Objawienia.

8

Po cyklu proroczym następuje cykl lub cykle wypełnienia, w którym to czasie powstaje i rozwija się cywilizacja światowa. W ciągu Dyspensacji Bahá'u'lláha przed ukazaniem się następnego Objawiciela Boskiego, ukształtuje się Jego Nowy Ład Światowy, który jest koniecznym warunkiem dla wzrostu nowej cywilizacji. Poprzez późniejsze wieki, w ciągu Dyspensacji niezliczonych Objawicieli Boskich, cywilizacja ta będzie dochodziła do wieku dojrzałego. Jesteśmy całkowicie niezdolni uzmysłowić sobie rozwój rodzaju ludzkiego w ciągu tych wieków, stanowiących okres daleko dłuższy od czasu, który upłynął od Adama. Jeszcze mniej jesteśmy zdolni sobie uzmysłowić bardziej odległe procesy rozwojowe, które nastąpią, gdy cywilizacja światowa osiągnie dojrzałość. A jednak wszyscy Objawiciele Boscy w czasie tego pozornie niekończącego się okresu będą się znajdowali w cieniu Bahá'u'lláha. Od zbudowania w tym wieku Światowego Ładu Bahá'u'lláha będzie zależał zewnętrzny splendor przyszłej cywilizacji. Nasz wiek jest fazą kulminacyjną cyklu. Jest związany z Objawieniem, które według słów Bahá'u'lláha „nie ma precedensu w annałach przeszłości, ani też przyszłe wieki nie będą oglądały nic jemu podobnego." (15) {The Advent of Divine Justice, s. 65, pub. US 1939} Taka jest jego wzniosła chwała. Żyć w tym wieku, to niezmierne dobrodziejstwo, którym zostało obdarowane każde dzisiejsze istnienie ludzkie. To samo w słowach ‘Abdu’l-Bahá brzmi następująco:

„Stulecia, czy nawet wieki muszą przeminąć, zanim Gwiazda Zaranna Prawdy zalśni na nowo pełnią letniego słońca, czy ukaże się raz jeszcze w promieniach wiosennej chwały... Jak wdzięczni powinniśmy być za to, że w tym Dniu staliśmy się odbiorcami takiego ogromu dobrodziejstw. Chcielibyśmy mieć dziesięć tysięcy żywotów, aby móc je wszystkie złożyć w podzięce za tak rzadki przywilej, za tak wysokie osiągnięcie, za tak bezcenne dobrodziejstwo." (16) {World Order of Bahá'u'lláh, s. 110, pub. US 1938}

POSŁOWIE
O następnym Objawicielu Boskim
1

Upłynie wiele stuleci, zanim na ziemię przyjdzie następny Objawiciel Boski. Żeby żaden człowiek nie uległ pokusie i nie twierdził, że ma Objawienie od Boga, zanim ustanowi się Ład Światowy Bahá'í, Bahá’u’lláh ostrzega w dobitnych słowach:

„Jeśli ktoś pretenduje do tego, że otrzymał bezpośrednio od Boga objawienie przed upływem pełnego tysiąca lat, to taki człowiek jest z całą pewnością kłamliwym samozwańcem. Módlmy się do Boga, żeby pomógł mu łaskawie wycofać i odwołać takie twierdzenie. Jeżeli okaże on skruchę, Bóg niewątpliwie mu to przebaczy. Jeśli jednak będzie obstawał przy swoim błędzie, Bóg z całą pewnością ześle kogoś, kto niemiłosiernie się z nim rozprawi. Straszliwy jest w rzeczy samej Bóg karzący! Ten, kto zinterpretuje ten wiersz wbrew jego oczywistemu znaczeniu, pozbawiony jest Ducha Bożego i Jego Miłosierdzia, które ogarnia wszystkie rzeczy stworzone. Bójcie się Boskiego gniewu i powściągajcie swoją bujną wyobraźnię. O nie, idźcie raczej za nakazem waszego Pana, Wszechmogącego, Pełnego Mądrości, Wszechwiedzącego." (1) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CLXV}

2

Dopiero po upływie tysiąca lat roszczenie takie może być wzięte pod uwagę. Wtedy ludy świata muszą być czujne, ponieważ będzie to czas, kiedy Bóg może się ponownie objawić.

3

Każdy z poprzednich Objawicieli Boskich podawał w swoich naukach wskazówki i ostrzeżenia dotyczące warunków, które się spełnią w chwili przyjścia następnego Objawiciela Boga i Bahá’u’lláh czynił to podobnie. Shoghi Effendi zwraca uwagę na następujące Jego oświadczenie:

„Nie żywię obaw o Siebie Samego. Niepokoję się o Tego, który zostanie zesłany Po Mnie, Tego, któremu będzie dane wielkie zwierzchnictwo i potężne panowanie.” (2) {World Order of Bahá’u’lláh, s. 117, pub. US 1938}

4

Do okoliczności, w jakich nastąpi ten dzień, zdaje się odnosić jeden z najpiękniejszych urywków ze wszystkich Pism Bahá’u’lláha.

„Wyjdź ze świętej komnaty Twojej, o Dziewico Niebios, mieszkanko Wyniosłego Raju. Przyodziej się zgodnie ze swoim upodobaniem w jedwabną Szatę Nieśmiertelności i włóż na się w imię Najchwalebniejszego wyszywaną Suknię Światła. Usłysz słodki, zadziwiający ton Głosu, który dolatuje od Tronu Pana Twojego, Nieprzystępnego, Najwyższego. Odsłoń twarz Twoją i ujawnij piękno czarnookiego Dziewczęcia i nie dozwól, by służebnicy Boscy byli pozbawieni jaśniejącego Oblicza Twego. Nie martw się, jeśli usłyszysz westchnienia mieszkańców ziemi czy lamentujący głos nieba. Daj im zginąć w prochu zagłady. Niech zostaną strąceni do nicości, bo płomień nienawiści rozpalił się w ich piersiach. Zanuć tedy wobec ludów ziemi i nieba najbardziej melodyjnym głosem hymn pochwalny na wspomnienie Tego, który jest Królem imion i atrybutów Bożych. Tak zawyrokowaliśmy o przeznaczeniu Twoim. Jesteśmy całkowicie w stanie osiągnąć Nasz zamiar."

„Strzeż się zdejmować z siebie, o Ty, która jesteś istotą Czystości, suknię świetlistej chwały Twojej. O nie, wzbogacaj Siebie coraz bardziej w królestwie stworzenia w nieprzemijające szaty Boga Twojego, ażeby piękny obraz Wszechmogącego mógł odzwierciedlić się poprzez Ciebie we wszystkich rzeczach stworzonych i łaska pana Twojego została w pełni mocy Swojej wylana na całe stworzenie.”

„Jeśli wyczujesz w kimś aromat miłości do Pana Twojego, ofiaruj Mu Siebie, gdyż po to stworzyliśmy Ciebie i zawarliśmy z Tobą od niepamiętnych czasów przymierze w obecności wszystkich w tym celu wyróżnionych. Nie okazuj zniecierpliwienia, jeżeli ślepi sercem miotają w Ciebie groty próżnych wyobrażeń swoich. Pozostaw ich samych sobie, gdyż podążają oni za poduszczeniem złych ludzi.”

„Zawołaj przed obliczem mieszkańców nieba i ziemi: Jam jest Dziewica Niebios, potomek zrodzony z Ducha Bahá. Mieszkanie Moje jest Dworem Imienia Jego, Najchwalebniejszego. Wobec Zgromadzenia na wysokości zostałam przyozdobiona w Imiona Jego. Zostałam otulona zasłoną nienaruszalnej pewności i jestem ukryta przed oczami ludzi. Wydaje mi się, że usłyszałam Głos o boskiej i niewyobrażalnej słodyczy, wychodzący od prawicy Boga miłosierdzia i oto poruszył się i zadrżał przede mną cały Raj w swojej tęsknocie za usłyszeniem jego tonów i za rzuceniem spojrzenia na Piękno Tego, który je z Siebie wydał. Tak więc na tej lśniącej Tablicy objawiliśmy najsłodszym językiem wiersze, które raczył Język Wieczności wypowiedzieć w Qayyumu’l-Asma." (3) {Gleanings from the Writings of Bahá'u'lláh, CXXIX}

5

Nie możemy tego zrozumieć i próba zrozumienia wszystkiego, co pociągają za sobą te słowa, nie przyniosłaby nam pożytku. Kiedy przyjdzie następny Objawiciel Boga, wyjaśni On niewątpliwie znaczenie tych Pism. Dostarczy On dla czystych sercem dowodu, że Dziewica Niebios już nadeszła. Jednakże roztrząsanie w chwili obecnej znaczenia tych słów przyspieszyłoby tylko błędy interpretacji, które popieraliby ślepi sercem i w ten sposób stałoby się to pożywką dla próżnych wyobrażeń skierowanych przeciwko Objawicielowi Bożemu.


Table of Contents: Albanian :Arabic :Belarusian :Bulgarian :Chinese_Simplified :Chinese_Traditional :Danish :Dutch :English :French :German :Hungarian :Íslenska :Italian :Japanese :Korean :Latvian :Norwegian :Persian :Polish :Portuguese :Romanian :Russian :Spanish :Swedish :Turkish :Ukrainian :